Two morons and children
: 02 sie 2021, 12:01
Wiadomość, że jego przyjaciel miał czas, wyjątkowo wprawiła Buckley’a w dobry nastrój. W kilku wiadomościach umówił spotkanie na popołudnie i wspólny wieczór. Jednocześnie zaczął zastanawiać się nad jakimiś planami z tym związanymi. Nie chciał przecież ciągać go po barach; zdawał sobie sprawę z tego, jak podłą chorobą był alkoholizm. Szczucie Hugo piwem byłoby podłością, jaką nie godziło miano serdecznego przyjaciela.
Pamiętał wszystkie wspólne chwile, jakie spędzali ze sobą za młodu. To razem z nim szwendał się po ruinach, będąc pełnym nadziei na odkrycie sekretnych przejść i skarbów, to jemu zwierzał się o tym, że spodobała mu się Clara z równoległej klasy i to razem z nim potrafił iść na typowe dla nastolatków ustawki. Był jego druhem, z którym przysięgał dozgonną przyjaźń, która zawsze będzie wznosić się ponad pozostałe relacje. Gdzieś na wewnętrznej stronie prawej dłoni znajdowała się niewielka blizna, która była świadectwem, że dwójka nastolatków poważnie podeszła do swego braterstwa, czyniąc ją także i więzami krwi. Niekiedy miał wrażenie, że to z nim łączyła go silniejsza więź, niż z bratem bliźniakiem.
Zamiast jednak się tym niepotrzebnie zadręczać, przygotował się do spotkania. Uprzedził także Clementine – swoją młodszą siostrę – o tym, że wróci późno. Nie chciał przysparzać jej niepotrzebnych zmartwień, a sam przecież wielokrotnie wyczekiwał przekręcenia kluczyka w drzwiach. Poza tym może dzięki temu uda jej się zaprosić do domu kilkoro znajomych? Martwiło go to, że Clemmie czuła się w jego domu niezręcznie i zachowywała niczym duch. Przecież wyraził zgodę na to, aby mieszkała u niego tak długo, jak tylko tego potrzebowała, bez względu na te drobne niedogodności, jakimi była zajęta łazienka, czy pomieszanie kolorów z białymi podczas prania.
- To co, rezerwat, czy może coś innego? – zapytał, przechylając głowę w kierunku Hugo.
Hugo Kidman
Pamiętał wszystkie wspólne chwile, jakie spędzali ze sobą za młodu. To razem z nim szwendał się po ruinach, będąc pełnym nadziei na odkrycie sekretnych przejść i skarbów, to jemu zwierzał się o tym, że spodobała mu się Clara z równoległej klasy i to razem z nim potrafił iść na typowe dla nastolatków ustawki. Był jego druhem, z którym przysięgał dozgonną przyjaźń, która zawsze będzie wznosić się ponad pozostałe relacje. Gdzieś na wewnętrznej stronie prawej dłoni znajdowała się niewielka blizna, która była świadectwem, że dwójka nastolatków poważnie podeszła do swego braterstwa, czyniąc ją także i więzami krwi. Niekiedy miał wrażenie, że to z nim łączyła go silniejsza więź, niż z bratem bliźniakiem.
Zamiast jednak się tym niepotrzebnie zadręczać, przygotował się do spotkania. Uprzedził także Clementine – swoją młodszą siostrę – o tym, że wróci późno. Nie chciał przysparzać jej niepotrzebnych zmartwień, a sam przecież wielokrotnie wyczekiwał przekręcenia kluczyka w drzwiach. Poza tym może dzięki temu uda jej się zaprosić do domu kilkoro znajomych? Martwiło go to, że Clemmie czuła się w jego domu niezręcznie i zachowywała niczym duch. Przecież wyraził zgodę na to, aby mieszkała u niego tak długo, jak tylko tego potrzebowała, bez względu na te drobne niedogodności, jakimi była zajęta łazienka, czy pomieszanie kolorów z białymi podczas prania.
- To co, rezerwat, czy może coś innego? – zapytał, przechylając głowę w kierunku Hugo.
Hugo Kidman