I know you're not mine, only borrowed
: 23 lip 2021, 21:26
iris chataway
- Dzięki, że podjechałaś. Na bank nie zdążyłabym na czas - wyrzuciła z siebie blondynka, jak tylko przekroczyła wyjściowy próg stacji. Miała skończyć wcześniej, a wyszło jak zwykle. Wilgotność w Lorne od kilku dni sięgała 90%, co nie taki znowu najnowszy sprzęt znosił raczej kiepsko. Problemy techniczne stały się dla Bidwell praktycznie codziennością, a na decyzję o zakupie pochłaniacza nadal czekała. Poza tym nie lubiła się spóźniać.
- Ah właśnie, znalazłam Twoją książkę jak sprzątałam za łóżkiem - przerzucone przez ramię, ukochane wrotki blondynka odrzuciła na trawnik na rzecz zanurkowania w plecionym słomkowym plecaku. Nie trwało to długo zanim wyciągnęła z niego wspomniany tomik w praktycznie nienaruszonym stanie i podała Iris bez słowa. Chyba były zbędne. Obie wiedziały, iż lektura musiała wpaść za mebel przy okazji jakiś ich igraszek na materacu. Nie tak stare, ale jakże przyjemne dzieje.
- Skoczymy po jakąś kawę? Ja stawiam - skoro pozbyła się książki, Tallulah przycupnęła obok czarnulki zaraz niedbale spychając wysłużone conversy ze stóp.