#3
: 23 lip 2021, 13:11
2.
Kilkanaście przyjemnych rozmów, trochę spędzonego miło czasu i jedno krótkie pytanie okazało się przepisem na… randkę! Chociaż w tym wieku randki wyglądały nieco jak przesłuchanie, to porzucając wszelkie uprzedzenia, Sara zgodziła się. Takie wyjścia zawsze stanowiły bardzo przyjemną odskocznie od codzienności a ona wprost uwielbiała gdy coś się działo. To doskonały pretekst aby wybrać się do sklepu i kupić nową sukienkę. Tym razem zdecydowała się na klasyczną czerń. Kreacja przypominała dwurzędową, dłuższą marynarkę ze złotymi guzikami. Idealnie pasowała do jej blond, rozpuszczonych włosów. Do tego również klasyczne, czarne szpilki i tak ubrana zjawiła się na miejscu niczym innym jak taksówką. W innym wypadku wybrałaby się autem ale miała ochotę na kieliszek wina. Do tego trzeba dodać, że nigdy nie wsiadała za kółko po alkoholu więc wybór był bardziej niż oczywisty.
Poza miejscem pracy tych dwoje łączyło coś jeszcze. Mianowicie Chris zajmował się diagnostyka i leczeniem nowotworów, a Sara naprawiała szkody jakie potrafiły wyrządzić w kobiecym ciele. Dlatego też często rozmawiali na tematy czysto zawodowe. Smith była zapaleńcem i miała bzika na punkcie roboty więc gdy tylko odnalazła kogoś z kim mogła o niej rozmawiać, wtedy nie potrafiła przestać.
– Cześć – uśmiechnęła się do mężczyzny, który czekał na nią przed wejściem. – Dzisiaj jestem bardzo punktualna – przytuliła do boku niewielką, czarną torebkę wymieniając się z mężczyzną przyjacielskim całusem w policzek. Ten niezwykle niewinny gest był nieodzownym elementem jej pierwszych randek bo później bywało bardzo różnie.
Po wejściu do środka kelner wskazał zarezerwowany dla nich stolik usytuowany tuż przy oknie. – Jak Ci minął dzień ? – zapytała chwile przed tym jak wręczono im karty z daniami do wyboru. Sara nie była zbytnio głodna ale to dlatego, że zaledwie pół godziny wcześniej wlała w siebie dużą porcję kawy a to zawsze zmniejszało łaknienie do minimum.
Chris Davies
Kilkanaście przyjemnych rozmów, trochę spędzonego miło czasu i jedno krótkie pytanie okazało się przepisem na… randkę! Chociaż w tym wieku randki wyglądały nieco jak przesłuchanie, to porzucając wszelkie uprzedzenia, Sara zgodziła się. Takie wyjścia zawsze stanowiły bardzo przyjemną odskocznie od codzienności a ona wprost uwielbiała gdy coś się działo. To doskonały pretekst aby wybrać się do sklepu i kupić nową sukienkę. Tym razem zdecydowała się na klasyczną czerń. Kreacja przypominała dwurzędową, dłuższą marynarkę ze złotymi guzikami. Idealnie pasowała do jej blond, rozpuszczonych włosów. Do tego również klasyczne, czarne szpilki i tak ubrana zjawiła się na miejscu niczym innym jak taksówką. W innym wypadku wybrałaby się autem ale miała ochotę na kieliszek wina. Do tego trzeba dodać, że nigdy nie wsiadała za kółko po alkoholu więc wybór był bardziej niż oczywisty.
Poza miejscem pracy tych dwoje łączyło coś jeszcze. Mianowicie Chris zajmował się diagnostyka i leczeniem nowotworów, a Sara naprawiała szkody jakie potrafiły wyrządzić w kobiecym ciele. Dlatego też często rozmawiali na tematy czysto zawodowe. Smith była zapaleńcem i miała bzika na punkcie roboty więc gdy tylko odnalazła kogoś z kim mogła o niej rozmawiać, wtedy nie potrafiła przestać.
– Cześć – uśmiechnęła się do mężczyzny, który czekał na nią przed wejściem. – Dzisiaj jestem bardzo punktualna – przytuliła do boku niewielką, czarną torebkę wymieniając się z mężczyzną przyjacielskim całusem w policzek. Ten niezwykle niewinny gest był nieodzownym elementem jej pierwszych randek bo później bywało bardzo różnie.
Po wejściu do środka kelner wskazał zarezerwowany dla nich stolik usytuowany tuż przy oknie. – Jak Ci minął dzień ? – zapytała chwile przed tym jak wręczono im karty z daniami do wyboru. Sara nie była zbytnio głodna ale to dlatego, że zaledwie pół godziny wcześniej wlała w siebie dużą porcję kawy a to zawsze zmniejszało łaknienie do minimum.
Chris Davies