: 07 sie 2021, 00:02
– Mama wie, że nie poszedłbym do niczego normalnego. – zauważył. Lachlan miał świadomość, że ich matka wiedziała, że bliźniacy bynajmniej nie myślą o ustatkowaniu się i że czerpią z życia garściami. – O, jedyny rozsądny program do jakiego mógłbym iść, to coś o architekturze. Pewnie wybierałbym jaką fasadą dzisiaj jestem i który budynek będzie musiał przejść rewitalizację. – zaśmiał się z głupot, które opowiadał.
– Właśnie, słuchaj. Musisz porobić zdjęcia stadionu, na którym biegasz. Napiszę ci dokładnie co i jak i to ogarniesz, okej? Najlepiej jakoś do przyszłego poniedziałku, bo wtedy muszę oddać wstępną koncepcję. – tym razem mówił całkowicie poważnie. Harwood traktował architekturę naprawdę poważnie i widział się w tym kierunku. Ukończenie studiów kosztowało go naprawdę dużo pracy i wysiłku i teraz nie chciał tego zaprzepaścić. Uwielbiał tworzyć nowe koncepcje, jednak tym razem natrafił na problem nie do przeskoczenia: działka, na której projektował była niewymierna przez co zrobienie sensownego projektu graniczyło z cudem, dlatego prosił bliźniaczkę, by zrobiła zdjęcia istniejącego już budynku, z którego mógłby zaczerpnąć inspirację.
– Chyba o to chodzi w tych programach, nie? – zapytał, wzruszając ramionami. – I właśnie dlatego bym się do nich nie nadawał. – dodał, kończąc swoje piwo. Pustą butelkę odstawił na stół i skupił wzrok na ekranie telewizora. Gdy Cino położyła głowę na jego ramieniu westchnął i spojrzał na siostrę. – Nie będę oglądał tego sam, nie śpij. – szturchnął ją w bok. Przyszedł do niej, by spędzić z nią czas, a nie obserwować to, jak bliźniaczka spała. – Chyba, że właśnie dajesz mi do zrozumienia, że mam stąd iść? – dopytał, ale mało sobie z tego zrobił i nie ruszał się ze swojego miejsca.
Babycino Harwood
– Właśnie, słuchaj. Musisz porobić zdjęcia stadionu, na którym biegasz. Napiszę ci dokładnie co i jak i to ogarniesz, okej? Najlepiej jakoś do przyszłego poniedziałku, bo wtedy muszę oddać wstępną koncepcję. – tym razem mówił całkowicie poważnie. Harwood traktował architekturę naprawdę poważnie i widział się w tym kierunku. Ukończenie studiów kosztowało go naprawdę dużo pracy i wysiłku i teraz nie chciał tego zaprzepaścić. Uwielbiał tworzyć nowe koncepcje, jednak tym razem natrafił na problem nie do przeskoczenia: działka, na której projektował była niewymierna przez co zrobienie sensownego projektu graniczyło z cudem, dlatego prosił bliźniaczkę, by zrobiła zdjęcia istniejącego już budynku, z którego mógłby zaczerpnąć inspirację.
– Chyba o to chodzi w tych programach, nie? – zapytał, wzruszając ramionami. – I właśnie dlatego bym się do nich nie nadawał. – dodał, kończąc swoje piwo. Pustą butelkę odstawił na stół i skupił wzrok na ekranie telewizora. Gdy Cino położyła głowę na jego ramieniu westchnął i spojrzał na siostrę. – Nie będę oglądał tego sam, nie śpij. – szturchnął ją w bok. Przyszedł do niej, by spędzić z nią czas, a nie obserwować to, jak bliźniaczka spała. – Chyba, że właśnie dajesz mi do zrozumienia, że mam stąd iść? – dopytał, ale mało sobie z tego zrobił i nie ruszał się ze swojego miejsca.
Babycino Harwood