i'm alone cause this house don't feel like home
: 14 lip 2021, 20:59
005
Od paru dni był skołowany, myślał o jej słowach. Podważał pewność umysłu i powoli dopuszczał do siebie to, co mówiła. Nigdy go nie okłamała, więc bez względu na wszystko nie miał podstaw do tego, aby jej nie wierzyć. Z drugiej jednak strony zraniła go tak bardzo, że spodziewał się już wszystkiego. Bez względu czy zakładany przez niego scenariusz byłby dla niej rolą główną, czy nie. Po takim ciosie spodziewał się najgorszego możliwego gówna. Na czele z manipulacją, której mogła się dopuścić. Nie wiedział, czego chciała i czego szukała, jeżeli mówiła prawdę to był kretynem. Kretynem, który próbował ochronić się przed kolejnym cierpienie.
Motał się, nie wiedział co ze sobą zrobić i nadal był ewidentnie skołowany jednak to, co się zadziało, nie spodziewał się tego. Zniszczona koperta w skrzynce na listy. Ręczny podpis, miejsce nadania Szwajcaria. Serce waliło mu jak oszalałe. To nie mogła być prawda. Koperta była w naprawdę ciężkim staniem, jakby jakaś krowa postanowiła ją przerzuć i wypluć. Ręce mu się trzęsły, bał się tego, że właśnie przed sobą dowód na to, że jest kretynem. List był pognieciony, ale data na nim mówiła jedno. Napisany został dwa lata temu. Rozpoznałby to pismo wszędzie, zaczął czytać. Powoli i spokojnie, tym razem dopuszczając każde słowo i każdą literę do siebie. Czuł, jak znowu boli go serce, tym razem nad własną głupotą. Źle ją ocenił, kiedy przyjechała się wytłumaczyć i powiedzieć prawdę. Chciała walczyć dla niego, tylko dlaczego tak bardzo chciała go chronić? Przecież jej się oświadczył. Czy nie dał jej tym jednoznacznego świadectwa, że chce, żeby to wszystko było w zdrowiu i chorobie? Wydał gardłowy, cierpiąc i niekontrolowany dźwięk. Zerknął na telefon i próbował się do niej dodzwonić. Jedno połączenie za drugim. Cisza i poczta głosowa były irytujące. Co dalej? Z kim mogła się skontaktować, gdzie zatrzymać? Myśl Rockwell, musisz z nią porozmawiać. Musisz zrozumieć, bo sobie nie wybaczysz. Gadał do siebie jak nakręcony, ale widział gdzie ją znajdzie. Nic jej tu nie trzymało.
Wiedział, że musi pognać na lotnisko. Wsiadł w X5 i pędził, łamiąc po drodze chyba wszystkie możliwe przepisy. Ciągle myślał o tym co właśnie przeczytał i dopiero teraz pozwolił swojemu mózgowi na to, żeby dopuścić do siebie jej słowa. Mówiła prawdę.
Dojechał na lotnisko, nie wiedział, gdzie ją może znaleźć. Dzwonił i rozglądał się z nadzieją, że nie jest za późno i zdoła z nią porozmawiać.
Baby Sinclair