unspoken feelings are unforgettable
: 18 mar 2024, 20:35
002.
unspoken feelings are unforgettable
{outfit}
Powrót do Lorne Bay był dla niego niczym podróż wehikułem czasu, z tą różnicą, że teraz nic nie wydawało się takie samo. W ciągu tych niemal dziesięciu lat, które spędził poza granicami miasteczka, zmieniło się tu wiele, a nawet te miejsca, które nadal zajmowały te same adresy, uległy pewnym zmianom wynikającym z upływu czasu. Niektóre lokale straciły swój klimat, niektóre starały się go zachować, ale mimo wszystko nie były takie same, jak w przeszłości. Dunham miał więc spory problem w tym, aby w pełni się tu odnaleźć, a fakt, że w domu, który odziedziczył po dziadkach, współtowarzyszyła mu kompletnie obca osoba, niczego nie ułatwiał. Przez to czuł się jeszcze bardziej zagubiony.
Podobne uczucie zagubienia towarzyszyło mu teraz, kiedy stał przed ogromnym regałem wypełnionym makaronami i zastanawiał się, który z nich miał okazać się odpowiedni do potrawy, którą na dzisiejszy wieczór wymyśliła Annabel. Mógł co prawda zatelefonować do niej i zapytać, ale pech chciał, że akurat tego popołudnia zostawił telefon w aucie, dlatego kompletnie nie opłacało mu się porzucać zakupów w połowie tylko po to, żeby później rozpocząć je od nowa. Musiał więc poradzić sobie samodzielnie, przemykając wzrokiem po różnorodnych kształtach i jeszcze bardziej skomplikowanych nazwach, a momentami też o skrajnie dziwnych barwach. Sięgnął po opakowanie makaronu z sepią, któremu przyjrzał się z wyrazem odrazy wymalowanym na twarzy, a na krótko po tym, jak odstawił go na półkę, dość nieostrożnie pchnął biodrem sklepowy wózek, który zaraz też potrącił stojącą po drugiej stronie blondynkę. Nie zdążył zakląć pod nosem, a z jego ust samoistnie wyrwało się przepraszam. Wiele można było mu zarzucić, ale na pewno nie to, że brakowało mu ogłady. - Cholera, świat jest jednak mały - odezwał się, kiedy odwróciła się w jego stronę. Minęło kilka lat, ale jej rysy nie zmieniły się na tyle, by nie był w stanie ich rozpoznać. Uśmiechnął się łagodnie, ale nie z ostrożnością - po prostu obdarzył ją ciepłym i szczerym uśmiechem, bo jej widok, pomimo tego, jak zakończyła się ich historia, naprawdę go ucieszył. Minęło przecież tyle lat, że kto pamiętałby dawne zwady?