lorne bay

Nie byłabym sobą, gdybym nie dała ci Lachlan Clearwater
Dam też Sarah. Jeszcze dwa lata temu była z Carterem i gdyby chciała od życia tego, co on, to może właśnie Olgierd udzielałby im ślubu
Olgierd van Horn

Sarah Brattleby Dobra to z Lachlanem zróbmy tak, że może jeszcze zanim się Olgierd nawrócił i poszedł do seminarium to mógł tego Lachlana gdzieś tam w telewizji oglądać i mieć takie, że no woow całkiem spoko typ i może dzięki Lachlanowi Olgierd trochę zaczął zgłębiać temat uzdrowień i to go trochę popchnęło w stronę kościoła, bo się naczytał o tych wszystkich cudach i zaczął sądzić, że może Bóg mu wyleczy jego złamane serce No i teraz mogliby się kiedyś przypadkowo spotkać i Olgierd, by mu mówił, że jest wielkim fanem i tak dalej, ale wiadomo, że jest takie powiedzenie, żeby nie poznawać swoich idoli więc Olgierd się może Lachlanem dość sporo rozczarować

A z Sarah to ja myślę, że Olgierd był święcie przekonany, że ona i Carter są dla siebie stworzeni i im kibicował i chciał mieć taką bratową. Pewnie szykował specjalne przemówienie na ślub i wyszukiwał w necie odpowiedniego stroju księdza żeby im ten ślub dać, a tu proszę taki klops nic z tego nie wyszło. No i może mieć też trochę Sarze za złe, że nie chciała się z jego bratem tak od razu ustatkować, bo Olgierd miał podobne przeżycia i przez to ma złamane serce więc mógł myśleć, że Sarah jest tak samo złą kobietą jak Elaine (Sarah sweetie I'm so sorry)

Panie księdzuuu. Panie prawie księdzuu..

Kiedy jakiś pogrzeb


Olgierd van Horn