The inner eye does not see upon command.
: 10 lut 2024, 12:09
024.
{outfit}
Yep, that's me. You're probably wondering how I ended up in this situation. Już na pewno Sadie zastanawiała się dlaczego Zoey wyciągnęła ją w jakieś dziwne miejsce. Nie żeby Tingaree (lub jak ja wolę je nazywać Tumbleweed), było jakieś dziwne, ale nie oszukujmy się. Ani Zoey, ani Sadie nie wyglądały jak typowe mieszkanki tych terenów, ani na takie, co je jakoś super często odwiedzały. Zoey to z tego co pamiętam raz może była w tym lesie deszczowym i to też nie przypadło jej jakoś mocno do gustu, bo wszędzie było pełno błota, akurat się wybrała w najmniej odpowiednim momencie na takie przechadzki. Chciała co prawda spróbować jeszcze raz, ale potrzebowała do tego odpowiedniego towarzystwa. Spokojnie, to nie jest historia o tym jak Zoey i Sadie zgubiły się w lesie deszczowym. Nie. To zupełnie inna opowieść.
To przypowieść o dwójce przyjaciółek, z których jedna ma najwyraźniej trochę nie po kolei w głowie, ale tylko trochę. Może ostatnie nie do końca miłe przeżycia sprawiły, że Zoey się coś stało? Może mózg jej wyparował? Może straciła gdzieś połowę zdrowego rozsądku? A może po prostu już nie wiedziała co ma robić i postanowiła poprosić o pomoc specjalistę. Ale to też nie jest opowieść o tym jak jedna przyjaciółka odprowadza drugą na terapię. Chociaż może to powinna być o tym, bo jak to w piosence Zary Larsson, Zoey ewidentnie ma jakiś problem ze sobą. To było jeszcze coś innego.
- Myślałam trochę o tym czego potrzebuje w swoim życiu ostatnio - bo akurat miała czas przemyśleń. Może powinna zrobić jakieś postanowienia noworoczne, które zacznie wykonywać od połowy lutego. - Byłam na spacerze z Tyfonem i akurat jakoś tak się zakręciłam, ze tu przyszłam. Myślałam wtedy o tym, że kurde chyba jako biała kobieta potrzebuje jakiegoś znaku od losu i nagle proszę... - wskazała ręką na wielki szyld z napisem Wróżka Elwira. - Znak... - to absolutnie mógł być najlepszy albo najgorszy pomysł na jaki Zoey mogła ostatnio wpaść. - Niech nam przepowie przyszłość - miała nadzieję, że z herbacianych fusów, bo miała ochotę się czegoś napić. Zaschło jej w gardle od tych upałów.
sadie mansley