It's nice to have a friend
: 01 lut 2024, 21:03
c z t e r y
Dzisiejszy dzień był upalny i bardzo słoneczny. Ali od rana siedziała w biurze i zajmowała się papierkową robotą. Sprzedała ostatnio kilka okazałych domów i musiała dopełnić pozostałych formalności, które leżały po stronie firmy deweloperskiej, w której była zatrudniona. Nigdy nie przypuszczała, że zawodowo będzie zajmowała się nieruchomościami. Kiedy poszła na studia, czuła się trochę zagubiona. Wybrała dość ogólny kierunek. O dziwo, naprawdę lubiła swoją obecną pracę. Rozwijała się i nie narzekała na nadmiar roboty. Kiedy było trzeba, zostawała po godzinach, ale kiedy wracała do domu, zapominała o pracy i skupiła się na sobie. Ostatnie dwa lata nie były dla niej łaskawe. Najpierw poroniła, a później straciła narzeczonego, który zginął w tragicznym pożarze. Ali po dziś dzień w pełni nie doszła na siebie. Tak naprawdę nie wiedziała, czy jeszcze kiedykolwiek będzie dawną sobą. Starała się jednak wieść normalne życie. Chodziła do pracy, rozwijała swoje pasje, spotykała się z przyjaciółmi.
Gdy wybiła pierwsza, Ali zamknęła laptopa i zgarnęła swoją torebkę. Następnie wyszła z biura i skierowała się w kierunku pobliskiego szpitala. Nie wybierała się jednak na badania, a na lunch z przyjaciółką. Sadie oznajmiła jej, że jest bardzo zapracowana, dlatego była to jedyna okazja, aby spokojnie porozmawiać. Alice przystała na jej propozycję, ponieważ nic innego jej nie pozostało. Poprawiła jeszcze fryzurę i weszła do budynku. Dotarła do szpitalnej stołówki, gdzie czekała na nią znajoma twarz. Alice przywitała Sadie serdecznym uściskiem. Zamówiły jedzenie i usiadły przy jednym ze stolików.
— Skoro spotykamy się w szpitalu, musisz być naprawdę zapracowana — zagaiła i zabrała się za jedzenie swojej sałatki z kurczakiem. Uważnie przyjrzała się Sadie, która faktycznie wyglądała na lekko zmęczoną.
— Ale najważniejsze, że znalazłaś dla mnie chwilę, chociaż na pewno byłoby milej, gdybyśmy skoczyły na drinka. Nieważne, lepiej opowiadaj, co słychać — zapytała, uśmiechając się przy tym przyjaźnie. Ali nie miała za wielu przyjaciół. Była raczej typem introwertyka i dopuszczała do siebie jedynie nielicznych.
sadie mansley