with a little help from my friend
: 09 lip 2021, 17:01
001
Była świadoma tego, że przyjdzie moment, kiedy przeszłość postanowi zapytać o swoje ofiary. Ostatnio często widziała pod swoim domem radiowóz, wiedziała, że coś się dzieje. Nie wiedziała jednak co, a lokalnie nie mogła pokazać swojej prawdziwej twarzy. Znała jednak człowieka. Człowieka, który miał do niej słabość. Ona do niego jakąś również, ale nie była typem, który przyznałby się do tego na głos. Wiedziała, że musi z nim pogadać. Była bezpośrednia i zaufanych ludzi nie bała się prosić o pomoc. Zresztą Nathaniel nigdy jej nie oszukał i zawsze wywiązywał się z obietnic. Tak samo jak i ona, więc mogli na siebie liczyć.
Pojawiła się w Shadow, lubiła to miejsce. Przyjemny półmrok, do którego przywykła, sprawiał, że czuła się bezpieczniej. Lawirowała między ludźmi, próbując znaleźć tę jedną znajomą twarz, kilka dni wcześniej rozmawiała z nim przez telefon i powiedziała wprost, że potrzebuje pomocy i wpadnie pogadać. Szukała go wzrokiem, ale spodziewała się tego, że pojawi się znikąd lub ktoś z jego ludzi po prostu podejdzie i szepnie jej: Nathaniel czeka na zapleczu.
Nie wyróżniała się w swojej letniej sukience i sandałkach, wyglądała kobieco. Od powrotu do Lorne Bay jej styl odrobinie uległ zmianie. Czuła się pewniej, miała wrażenie, że o wiele łatwiej było jej być kobiecą wersją siebie, kiedy nie musiała ukrywać twarzy w cieniu czapki z daszkiem.
Stwierdziła, że zaczeka. Zamówiła ulubione whisky i usiadła przy barze, popijając drinka.
Nathaniel Hawthorne