tytuł się pojawi, po zdrapaniu ekranu.
: 04 sty 2024, 20:29
Od ich ostatniego spotkania, które skończyło się w łóżku, zdążyło minąć kilka tygodni. W międzyczasie wymieniali się smsami, spotykali w gronie znajomych czy nawet zamienili parę słów, ale to wszystko i tak nie było do końca w ich stylu. Mimo, ze oboje byli wtedy zajęci swoimi sprawami czy pracą, dało się wyczuć iż starają unikać siebie, a tym bardziej przebywania sam na sam. Wspólne spotkania w szerszym gronie były okej, ale gdy mieli zostać tylko we dwoje, sytuacja czy sama rozmowa nie kleiła się tak dobrze. Casey miał do siebie pretensje o to, że wprowadził między nimi ten stan i czuł się z tym fatalnie. Chciał odzyskać "swoją dziewczynę", tą wesołą i porywcza damę, która pomagała mu w wyborze koszuli czy dziewczyny, którą powinien wyrwać danego wieczoru. Z drugiej zaś strony, myślenie o innej przychodziło mu z trudem gdy pamiętał o tym co zaszło między nimi i jak dobrze się wtedy czuł.
Rok szkolny dobiegł końca, więc Zeimer miał teraz więcej czasu i nudził się okropnie, stąd też wypalił z pomysłem do szerszego grona znajomych, aby zabawić się w Shadow. Drinki, taniec i nowe znajomości, miały pokazać i jemu i Bergman między innymi, że ma wszystko pod kontrolą i że jest z nim w porządku. Zaczęło się dobrze gdy postanowił zamówić przy barze drinki dla całej swojej świty. Spotkał tam uroczą blondynkę, którą pewnie zagadał i której obiecał już taniec, spotkanie gdzieś na dancefloor. Miało być ciekawie tej nocy, a on liczył że nie skończy samotnie w swojej pościeli. Nie miał chyba jednak aż takiego szczęścia o czym miał się przekonać potem.
Zmierzając do łazienki, gdzieś między damską a męską ubikacją, natchnął się na nieprzyjemną scenkę. Od razu poznał, ze to Alma w niej uczestniczy, głównie za sprawą charakterystycznych hiszpańskich przekleństw. Nie mógł puścić tego tak po prostu mimo uszu, znał poniekąd opinie jakie krążyły po tym miejscu i cóż, ostatnie co chciał to żeby radziła sobie sama z pijanym czy naćpanym typem.
— Zostaw moją dziewczynę, typie. — zaczął, odpychając go od niej na pobliską ścianę. Wolał nie robić sobie problemów i nie wywiązywać z tego bójki, stąd rzucił taki a nie innym tekstem, aby zniechęcić zawodnika. Nie żeby miał sobie przypisywać role superbohatera czy rycerza na białym koniu, bo jednak nie o to chodziło, ale tak - w razie czego był gotowy i na danie komu trzeba w mordę, nawet jeśli Alma mogłaby to zrobić sama, znając jej temperament.
alma bergman
Rok szkolny dobiegł końca, więc Zeimer miał teraz więcej czasu i nudził się okropnie, stąd też wypalił z pomysłem do szerszego grona znajomych, aby zabawić się w Shadow. Drinki, taniec i nowe znajomości, miały pokazać i jemu i Bergman między innymi, że ma wszystko pod kontrolą i że jest z nim w porządku. Zaczęło się dobrze gdy postanowił zamówić przy barze drinki dla całej swojej świty. Spotkał tam uroczą blondynkę, którą pewnie zagadał i której obiecał już taniec, spotkanie gdzieś na dancefloor. Miało być ciekawie tej nocy, a on liczył że nie skończy samotnie w swojej pościeli. Nie miał chyba jednak aż takiego szczęścia o czym miał się przekonać potem.
Zmierzając do łazienki, gdzieś między damską a męską ubikacją, natchnął się na nieprzyjemną scenkę. Od razu poznał, ze to Alma w niej uczestniczy, głównie za sprawą charakterystycznych hiszpańskich przekleństw. Nie mógł puścić tego tak po prostu mimo uszu, znał poniekąd opinie jakie krążyły po tym miejscu i cóż, ostatnie co chciał to żeby radziła sobie sama z pijanym czy naćpanym typem.
— Zostaw moją dziewczynę, typie. — zaczął, odpychając go od niej na pobliską ścianę. Wolał nie robić sobie problemów i nie wywiązywać z tego bójki, stąd rzucił taki a nie innym tekstem, aby zniechęcić zawodnika. Nie żeby miał sobie przypisywać role superbohatera czy rycerza na białym koniu, bo jednak nie o to chodziło, ale tak - w razie czego był gotowy i na danie komu trzeba w mordę, nawet jeśli Alma mogłaby to zrobić sama, znając jej temperament.
alma bergman