cupcakes time
: 21 lis 2023, 18:46
016.
Dzisiaj ten nadmiar babeczek postanowiła podrzucić Hardenowi do baru. Nie raz już tak robiła i zapewne nie raz jeszcze tak zrobi, bo wciąż czuła, że ma u mężczyzny niepisany dług za to, że nie raz dopilnował, aby jej naćpana osoba trafiła bezpiecznie do domu. Odkąd więc wróciła trzeźwa do Lorne Bay, a jej małym hobby stały się wypieki, przynosiła Hardenowi różne słodkości, za każdym razem pozwalając sobie na chwilę rozmowy z mężczyzną, bo poza tym, że chciała mu się odwdzięczyć, lubiła też jego towarzystwo. No i, oczywiście, lubiła Rudd’s Pub, który był jej ulubionym barem w mieście, choć konkretnie do lokalu przychodziła raczej wieczorami.
Dzisiaj pojawiła się w nim jednak godzinę przed otwarciem i to tylko dlatego, iż miała pewność, że o tej porze to właśnie tu zastanie Hardena. Kto wie, może wpadnie nieco później na drinka, jeśli nie będzie mogła skupić się na pracy, ale na ten moment miała inny cel — podrzucić Caulfieldowi babeczki.
Widząc go przez okno pubu, uśmiechnęła się szeroko, po czym energicznie mu pomachała, by chwilę później wejść do wnętrza pubu, który o tej porze wciąż był pusty. Wyglądał przez to wręcz niecodziennie bez tłumu klientów, ale musiała przyznać, że ten spokój jej się nawet podobał.
— Dostawa babeczek przybyła! — oznajmiła wesoło, podchodząc do baru, aby na blacie położyć sporych rozmiarów tekturowe pudełko. Sama zaś wskoczyła na wysoki stołek barowy, kładąc torebkę na sąsiednim miejscu. — Mam nadzieję, że nie będę przeszkadzać, jak się tu chwilę pokręcę, co? — spytała, choć zwykle nie było z tym problemu. Czasem jednak Harden miał zbyt dużo na głowie, aby jeszcze mieć czas na rozmowę z nią, ale miała nadzieję, że to nie jest jeden z tych dni.