1.
: 19 lis 2023, 18:30
001.
I don't want to be your fool
in this game for two so I'm leaving you behind
{outfit}
in this game for two so I'm leaving you behind
{outfit}
Starała się o tym jednak nie myśleć i przez większość czasu jej się to udawało. Niestety. Dzisiaj musiała spakować swoje stare pamiątki, bo za parę dni miała wynieść się ze swojego dotychczasowego lokum. Podczas przeglądania rzeczy znalazła swoje stare zdjęcia ze ślubu, a później tez te, które robiła sobie z Lennartem, gdy byli jeszcze szczęśliwą parą. Bolało. To naprawdę cholernie bolało i gdyby nie fakt, że nie miała czasu do stracenia to spędziłaby cały wieczór leżąc zakopana głęboko pod kołdrą. Niestety ta przeprowadzka to był kolejny bolesny cios od życia. Nagle musiała porzucić wygodne mieszkanko, została bez dachu nad głową i wtedy jakimś cudem pojawił się stary znajomy, który chciał sprzedać dom po dziadku... cóż, był on w bardzo złym stanie, ale Judith pomyślała, że może to jest jej szansa. Będzie przynajmniej miała swoje cztery ściany, z których nikt jej nie wyrzuci. No chyba, że inspekcja budowlana zabroni jej tam mieszkać. Miała jednak nadzieję, że uda jej się przeprowadzić remont jakoś w miarę po taniości. Zaczęła się nawet wypytywać po okolicy czy znają jakiegoś dobrego fachowca, który mógłby sprawdzić ile taki remont mógłby kosztować i co jest do wymiany w pierwszej kolejności.
Goście dzisiaj nie byli kimś kogo chciałaby mieć. Za dużo rzeczy jeszcze musiała zrobić zanim będzie mogła zawieźć do nowego domu kolejne kartony. Nie podobało jej się to, że ktoś dzwoni do drzwi, a gdy je otworzyła i zobaczyła kto stoi za nimi to cóż... nie podobało jej się to jeszcze bardziej. - Cześć - powiedziała, chociaż w pierwszym odruchu chciała mu po prostu zamknąć drzwi przed nosem. Nie wiedziała czym sobie zasłużyła na to co jej zrobił. Czy była złą narzeczoną? Traktowała go źle? Nie poświęcała mu całej swojej uwagi? A moze się oglądała za jakimiś innymi facetami. Wydawało jej się, że na wszystkie te pytania była prosta odpowiedź i brzmiała tylko "nie", ale chyba Lennart miał inne zdanie. - Coś się stało? - Zapytała, bo nie wiedziała jaki miałby niby być cel jego wizyty. Oparła się więc o drzwi i patrzyła na niego wyczekując jakiś informacji.
lennart halsworth