donnie the roadhog
: 18 wrz 2023, 13:46
t r z y n a ś c i e
— Fotel ustawiłam, lusterka też — powiedziała na głos i wypuściła nerwowo powietrze z ust. Gdy poprosiła go o pomoc w jazdach i użyczenie swego auta, była pewna, że mężczyzna zwyczajnie się nie zgodzi i wcale nie byłaby z tego powodu mocno zaskoczona. Dbał o swoje auto i nie chciała go w żaden sposób uszkodzić ale jego obawy były całkowicie uzasadnione. Ku jej zdziwieniu, Caulfield zjawił się pod jej blokiem swym pickupem i gdy zasiadła na miejscu kierowcy, przeraziła się. Wielkość Forda znacznie przewyższała gabarytami małe autko kumpeli, na którym uczyła się jeździć ponad rok temu i była pewna, że przy pierwszej próbie parkowania, obetrze pojazd z każdej strony. Zanim jednak to nastąpi, musiała przypomnieć sobie podstawy przygotowania do jazdy . Zapięła pas i wrzuciła jałowy bieg, by na starcie nie przyfasolić w auto sąsiada. — Nie jestem pewna czy nauka jazdy tak wielkim autem to dobry pomysł. Czuje, że nie zmieszczę się w pasie — rzuciła przerażona, nie zdając sobie sprawy z tego jak absurdalne rzeczy mówiła. Siedziała w tym aucie nie pierwszy raz i wiedziała, że auta tak samo jak każe inne, nadawało się do jazdy po mieście jak i poza nim. — Pokierujesz mnie jakaś prostą trasą? Nie mam za sobą zbyt wielu jazd, a ostatnia miałam ponad rok temu. Przyda mi się też szybki instruktaż — poprosiła spanikowana i spojrzała na niego z przerażeniem wymalowanym na twarzy. A co jeśli spowoduje wypadek? W takim stresie najpewniej nie wiedziałaby jak zareagować.
Przekręciła w końcu kluczyk w stacyjce i zacisnęła dłonie na kierownicy. Dopiero po chwili, zorientowała się, że powinna włączyć światła, więc przekręciła pokrętło i wypuściła nerwowo powietrze z ust. — Musze przekręcić tę wajchę, tak? — wskazała na przełącznik, chcąc wrzucić bieg i ruszyć ostrożnie z miejsca.
Harden E. Caulfield