about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
about
Sierota grająca w kościele, którą ludzie z Lorne Bay mają za przeklętą wiedźmę z lasu i ona sama także w to wierzy. Zsyła na innych jedynie nieszczęście, więc nic dziwnego, że jest całkiem sama.
Zapraszam czesniej z takimi gifami
Wybacz, że dopiero teraz, ostatnie dni miałam nieco szalone, ale już jestem, przeczytałam KP i wiem o Co norze więcej! Ich wiek jest taki, że w sumie mogli znać się ze szkoły, tylko Connor był popularsem, a Diviny wszyscy unikali, więc pod tym względem było im nie po drodze. No, ale może kiedyś jacyś jego koledzy jej mocno dokuczali, albo się z niej naśmiewali, a on się za nią wstawił? Chyba, że wolaby też się do nich przyłączyć, bo taka opcja też jak najbardziej wchodzi w grę No chyba, że taki początek do relacji Ci nie odpowiada i wolałabyś pójść w jakimś innym kierunku
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Nie, żeby coś ale Divina Norwood to chce się po prostu pzytulić! Przeczytałam KP, wzruszki były, a teraz myślę, co by im dać. I faktycznie, niech znają się ze szkoły. I chyba jednak widzę to tak, że w pierwszej chwili rzeczywiście dołączył wtedy do kolegów i też mocno dokuczał Divinie, ale któreś z jego rodzeństwa mogło to widzieć i poskarżyło na niego wtedy, i wtedy Connor został uświadomiony, że nie powinien dokuczać ani śmiać się z Diviny. I za drugim razem mógł w tym faktycznie nie uczestniczyć, a raczej nie reagować, gdy robili to jego kumple, a dopiero po którymś razie zdecydował się, by się wreszcie odezwać i wstawić za nią. Iście heroiczne to nie było, ale z Connora też żaden bohater. Ale już z tego punktu można to jakąś pociągnąć. Potem mogli się unikać nawzajem, choć Connor zadbał o to, by nikt z jego towarzystwa jej nie zaczepiał. A teraz? Myślałam, żeby to jednak w stronę czegoś pozytywnego pociągnąć, bo w końcu ktoś powinien naprawić te wybity okna u Diviny.
about
Sierota grająca w kościele, którą ludzie z Lorne Bay mają za przeklętą wiedźmę z lasu i ona sama także w to wierzy. Zsyła na innych jedynie nieszczęście, więc nic dziwnego, że jest całkiem sama.
Hahahaha, miło mi bardzo I generalnie strasznie się cieszę, że najpierw też by jej dokuczał, a potem nie reagował, bo nie ukrywam, że zależało mi na tym, aby mieć w relacjach jak najwięcej takich, które nie zaczynałyby się jakoś mega cukierkowo, tylko właśnie wpisywały nieco w jej traumy Więc jak najbardziej mogły być takie początki i potem, jak już by się za nią wstawił, to ona by nie rozumiała kompletnie, bo przecież wcześniej też był dla niej niedobry, więc mimo pomocy podchodziłaby do niego pewnie, jak pies do jeża i faktycznie mogli się unikać nieco. No, a jakby teraz na siebie wpadli, to właśnie mogliby porozmawiać, może Connor sam określiłby siebie mianem dupka, który te kilka lat temu zachował się źle, no a Viny, jako osoba głębokiej wiary by mu oczywiście wybaczyła no i wtedy mogłoby pójść to w pozytyw jak najbardziejConnor Davies pisze: ↑21 lip 2021, 00:50Nie, żeby coś ale Divina Norwood to chce się po prostu pzytulić! Przeczytałam KP, wzruszki były, a teraz myślę, co by im dać. I faktycznie, niech znają się ze szkoły. I chyba jednak widzę to tak, że w pierwszej chwili rzeczywiście dołączył wtedy do kolegów i też mocno dokuczał Divinie, ale któreś z jego rodzeństwa mogło to widzieć i poskarżyło na niego wtedy, i wtedy Connor został uświadomiony, że nie powinien dokuczać ani śmiać się z Diviny. I za drugim razem mógł w tym faktycznie nie uczestniczyć, a raczej nie reagować, gdy robili to jego kumple, a dopiero po którymś razie zdecydował się, by się wreszcie odezwać i wstawić za nią. Iście heroiczne to nie było, ale z Connora też żaden bohater. Ale już z tego punktu można to jakąś pociągnąć. Potem mogli się unikać nawzajem, choć Connor zadbał o to, by nikt z jego towarzystwa jej nie zaczepiał. A teraz? Myślałam, żeby to jednak w stronę czegoś pozytywnego pociągnąć, bo w końcu ktoś powinien naprawić te wybity okna u Diviny.
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Nie ma cukierkowo, dramimy I to całkowicie zrozumiałe, że jednak by nie rozumiała jego zmiany, bo jak to tak. Connor by jej na pewno szczerze wytłumaczył, skąd ta zmiana i jak coś, to nawet obecnie może to sobie tak powoli płynąć w kierunku pozytywu.
Divina Norwood
Divina Norwood
about
Sierota grająca w kościele, którą ludzie z Lorne Bay mają za przeklętą wiedźmę z lasu i ona sama także w to wierzy. Zsyła na innych jedynie nieszczęście, więc nic dziwnego, że jest całkiem sama.
Superka, bardzo mi się podoba wszystko i niech płynie już bez ustalania, bo tak najlepiej jestConnor Davies pisze: ↑22 lip 2021, 22:08Nie ma cukierkowo, dramimy I to całkowicie zrozumiałe, że jednak by nie rozumiała jego zmiany, bo jak to tak. Connor by jej na pewno szczerze wytłumaczył, skąd ta zmiana i jak coś, to nawet obecnie może to sobie tak powoli płynąć w kierunku pozytywu.
Divina Norwood
about
Z wykształcenia ratownik medyczny, ale wyrzuty sumienia nie pozwalają mu pracować w zawodzie. Obecnie dorabia jako barman w Moonlight i nie potrafi rozgryźć swoich uczuć do Violet, mimo, że planuje przyszłość ze swoją ukochaną, Malią.
Divina Norwood cześć, znajdzie się coś dla Milesa?
about
Sierota grająca w kościele, którą ludzie z Lorne Bay mają za przeklętą wiedźmę z lasu i ona sama także w to wierzy. Zsyła na innych jedynie nieszczęście, więc nic dziwnego, że jest całkiem sama.
Hejeczka, na wstępie chciałam bardzo przeprosić, że tyle to trwało, nie wiem dlaczego mi gdzieś powiadomienie umknęło
Generalnie przeczytałam kp (bardzo ładna ) i... mam dwa pomysły, które można połączyć, bo niestety za wiele ich nie łączy, ale... bym wykorzystała motyw śmierci Finna. Nie wiem, kiedy dokładnie to było, ale ja Divinę prowadzę tak, że ona wierzy, że jest przeklęta, bo była świadkiem niejednego wypadku, więc inni też w to wierzą, więc może... nie wiem, gdzie dokładnie zginął Finn (na jakiej drodze), ale jeśli w obrębie miasteczka, to Divina mogła wyjść wtedy z lasu, może spróbować jakoś pomóc, kiedy to wszystko się stało, ale ostatecznie, gdy przyjechałyby służby, to by uciekła, uznając, że lepiej będzie, jak zniknie? Jeśli ci to nie odpowiada, to o tym zapominamy i przechodzimy od razu do drugiej części - czyli pogrzebu. Na nim mogliby się albo poznać, albo Miles mógłby rozpoznać w organistce tą samą dziewczynę, której wówczas w przypływie przerażenia i adrenaliny praktycznie nie widział, ale wiadomo, po tym wypadku wspomnienia już bardziej trzeźwo by wracały. Kiedy więc by ją zobaczył, to Viny mogłaby zwiać, bojąc się, że Miles oskarży ją o jakieś winy co do tego nieszczęścia (bo niejednokrotnie tak właśnie było). Ostatecznie mogłaby na cmentarzu, odwiedzając własną matkę i ojczyma, przynosząc im kwiaty, położyć też ich wiązankę na grobie Finna i może właśnie niefortunnie, skoro byłoby późno w nocy, to Miles też by wtedy przyszedł odwiedzić mogiłę brata? Viny nie zdążyłaby uciec, byliby skazani na rozmowę. Pisałaś w kp, że Miles był niewierzący, ale dla Finna próbował to zmienić, więc może Divina mogłaby mu jakoś w tym pomóc? Albo przynajmniej ofiarować mu rozmowę na cmentarzu, czy nawet nic nie znaczącą spowiedź, bo w końcu kapłanem ona nie jest, ale wysłuchać potrafi. To taki luźny pomysł, więc jeśli nic z tego Ci nie odpowiada, to pomyślimy w innym kierunku
Miles Vanderberg
about
Z wykształcenia ratownik medyczny, ale wyrzuty sumienia nie pozwalają mu pracować w zawodzie. Obecnie dorabia jako barman w Moonlight i nie potrafi rozgryźć swoich uczuć do Violet, mimo, że planuje przyszłość ze swoją ukochaną, Malią.
Divina Norwood ależ kochana, nie ma problemu!
Opcja numer jeden mi się maks podoba, on z pewnością by ją rozpoznał później, a przynajmniej wydawałaby mu się znajoma i drążyłby temat, skąd się znają. Dopiero potem, gdyby odwiedziła Finna, mógłby do niej wyskoczyć, kim była i co tutaj robi i ostatecznie połączyłby kropki. Ale czy miałby jej za to wszystko za złe? Raczej nie, ewentualnie tylko by powiedział, że nie musiała się ukrywać przed nim, w koncu to nie jej wina. Wypadek miał miejsce gdzieś na obrzeżach zapewne, nawet to ona mogłaby zadzwonić po pogotowie i policję, bo Miles był tam ledwo co przytomny. I po tej rozmowie na cmentarzu, mogloby to pójść w jakąś pozytywną stronę, może nawet i przyjaźni, bo w końcu ona też wie co to strata. Anyway, wszystko mi pasuje jak najbardziej, jak będziesz wolniejsza to daj znać!
Opcja numer jeden mi się maks podoba, on z pewnością by ją rozpoznał później, a przynajmniej wydawałaby mu się znajoma i drążyłby temat, skąd się znają. Dopiero potem, gdyby odwiedziła Finna, mógłby do niej wyskoczyć, kim była i co tutaj robi i ostatecznie połączyłby kropki. Ale czy miałby jej za to wszystko za złe? Raczej nie, ewentualnie tylko by powiedział, że nie musiała się ukrywać przed nim, w koncu to nie jej wina. Wypadek miał miejsce gdzieś na obrzeżach zapewne, nawet to ona mogłaby zadzwonić po pogotowie i policję, bo Miles był tam ledwo co przytomny. I po tej rozmowie na cmentarzu, mogloby to pójść w jakąś pozytywną stronę, może nawet i przyjaźni, bo w końcu ona też wie co to strata. Anyway, wszystko mi pasuje jak najbardziej, jak będziesz wolniejsza to daj znać!
about
Sierota grająca w kościele, którą ludzie z Lorne Bay mają za przeklętą wiedźmę z lasu i ona sama także w to wierzy. Zsyła na innych jedynie nieszczęście, więc nic dziwnego, że jest całkiem sama.
Cieszę się bardzo w takim razie i jak Ci to odpowiada, to bardzo chętnie wzięłabym na Divinkę rolę tej osoby, która dzwoniła po pomoc W zasadzie teraz mam na Divinie miejsce na grę, więc jak coś, to możemy czy to retro, czy coś aktualnego sobie pograćMiles Vanderberg pisze: ↑06 sie 2021, 19:20Divina Norwood ależ kochana, nie ma problemu!
Opcja numer jeden mi się maks podoba, on z pewnością by ją rozpoznał później, a przynajmniej wydawałaby mu się znajoma i drążyłby temat, skąd się znają. Dopiero potem, gdyby odwiedziła Finna, mógłby do niej wyskoczyć, kim była i co tutaj robi i ostatecznie połączyłby kropki. Ale czy miałby jej za to wszystko za złe? Raczej nie, ewentualnie tylko by powiedział, że nie musiała się ukrywać przed nim, w koncu to nie jej wina. Wypadek miał miejsce gdzieś na obrzeżach zapewne, nawet to ona mogłaby zadzwonić po pogotowie i policję, bo Miles był tam ledwo co przytomny. I po tej rozmowie na cmentarzu, mogloby to pójść w jakąś pozytywną stronę, może nawet i przyjaźni, bo w końcu ona też wie co to strata. Anyway, wszystko mi pasuje jak najbardziej, jak będziesz wolniejsza to daj znać!
about
zbir i dealer w Shadow, z wykształcenia chemik, który przerwał doktorat z farmakologii po śmierci męża, właściciel dwóch psów, groźny jak nigdy dotąd
about
Z wykształcenia ratownik medyczny, ale wyrzuty sumienia nie pozwalają mu pracować w zawodzie. Obecnie dorabia jako barman w Moonlight i nie potrafi rozgryźć swoich uczuć do Violet, mimo, że planuje przyszłość ze swoją ukochaną, Malią.
to lecę na pw i sobie wszystko ustalimy!Divina Norwood pisze: ↑06 sie 2021, 20:56Cieszę się bardzo w takim razie i jak Ci to odpowiada, to bardzo chętnie wzięłabym na Divinkę rolę tej osoby, która dzwoniła po pomoc W zasadzie teraz mam na Divinie miejsce na grę, więc jak coś, to możemy czy to retro, czy coś aktualnego sobie pograćMiles Vanderberg pisze: ↑06 sie 2021, 19:20Divina Norwood ależ kochana, nie ma problemu!
Opcja numer jeden mi się maks podoba, on z pewnością by ją rozpoznał później, a przynajmniej wydawałaby mu się znajoma i drążyłby temat, skąd się znają. Dopiero potem, gdyby odwiedziła Finna, mógłby do niej wyskoczyć, kim była i co tutaj robi i ostatecznie połączyłby kropki. Ale czy miałby jej za to wszystko za złe? Raczej nie, ewentualnie tylko by powiedział, że nie musiała się ukrywać przed nim, w koncu to nie jej wina. Wypadek miał miejsce gdzieś na obrzeżach zapewne, nawet to ona mogłaby zadzwonić po pogotowie i policję, bo Miles był tam ledwo co przytomny. I po tej rozmowie na cmentarzu, mogloby to pójść w jakąś pozytywną stronę, może nawet i przyjaźni, bo w końcu ona też wie co to strata. Anyway, wszystko mi pasuje jak najbardziej, jak będziesz wolniejsza to daj znać!