Science may never come up with a better office communication system than the coffee break
: 27 kwie 2023, 00:43
Kawiarnia, którą chciał Orion Autumn pokazać i w której się to z nią umówił była niezwykle urokliwa. Znajdowała się w Pearl Lagune, w na tyle dobrej części dzielnicy, że gdy siadało się przy olbrzymich oknach na pietrze budynku, miało się wspaniały widok na ocean. Kolejnym plusem było to, że jeśli wiedziało kiedy się przyjść, to nie była ona aż tak bardzo zatłoczona i można było się całkiem nieźle zrelaksować, a tak się składało, że Orion dosyć często tutaj bywał, więc doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że wizyta pomiędzy pierwszą a szesnastą była drugą najlepszą opcją (pierwszą była pomiędzy dziesiątą a dwunastą, gdy większość ludzi była już w pracy, ale jeszcze nie zaczynała swoich przerw na lunch). Tak więc, po potwierdzeniu, że czternasta trzydzieści Goldsworthy pasowała, zaklepał im stolik z najlepszym widokiem na ocean.
Prawdę powiedziawszy to był lekko… podekscytowany tym spotkaniem. Autumn wydawała się być nader ciekawą osobą, która wzbudziła w Remingtonie niemałe zainteresowanie i sprawiała, że chciał ją coraz lepiej jeszcze poznać. Cieszył się więc z faktu, że ta postanowiła dać mu szansę i pozwolić się dać wyciągnąć na kawę – nawet jeśli on sam będzie pił herbatę. Te tutaj mieli również bardzo dobre, tak więc wilk syty i owca cała, jak to mówią.
Zjawił się na miejscu dziesięć minut przed umówionym czasem. Ubrany niby to elegancko, ale jednocześnie trochę mniej „sztywno”, biorąc pod uwagę fakt że miał rozpiętą marynarkę, a koszula była w bliżej nieokreślony wzór, który jednak całkiem nieźle komponował się z gładkimi bawełnianymi spodniami i sportową marynarką do kompletu. Do tego oczywiście dobry, mechaniczny i zdecydowanie drogo wyglądający zegarek na skórzanym pasku.
Usiadł przy stoliku zarzucając nonszalancko nogę na nogę, by następnie chwycić za menu, które akurat było odświeżone i nie miał okazji jeszcze wczytywać, więc chciał się z nim zapoznać, gdy przyjdzie Autumn. Gdyby ją zobaczył, wstałby ze swojego krzesła, by następnie – jak na prawdziwego dżentelmena przystało – wziąć od Goldsworthy jakieś nakrycie, jeśli takowe miała, ale też i odsunąć jej krzesło, choć starał się nie być nachalnym. Domyślał się, że nie każdej kobiecie takie coś odpowiadało.
– Miło Cię widzieć, jak się masz? – zapytał, gdy już usiadł na swoim miejscu. – Przeglądałem pobieżnie nowe menu i sernik z musem malinowym wygląda obłędnie – zagaił. W sumie zastanawiał się czy wziąć go, czy może tartę owocową, o wyborze herbaty nie wspominając. Wszystko w swoim czasie, nie ucieknie.[/p]
autumn goldsworthy
Prawdę powiedziawszy to był lekko… podekscytowany tym spotkaniem. Autumn wydawała się być nader ciekawą osobą, która wzbudziła w Remingtonie niemałe zainteresowanie i sprawiała, że chciał ją coraz lepiej jeszcze poznać. Cieszył się więc z faktu, że ta postanowiła dać mu szansę i pozwolić się dać wyciągnąć na kawę – nawet jeśli on sam będzie pił herbatę. Te tutaj mieli również bardzo dobre, tak więc wilk syty i owca cała, jak to mówią.
Zjawił się na miejscu dziesięć minut przed umówionym czasem. Ubrany niby to elegancko, ale jednocześnie trochę mniej „sztywno”, biorąc pod uwagę fakt że miał rozpiętą marynarkę, a koszula była w bliżej nieokreślony wzór, który jednak całkiem nieźle komponował się z gładkimi bawełnianymi spodniami i sportową marynarką do kompletu. Do tego oczywiście dobry, mechaniczny i zdecydowanie drogo wyglądający zegarek na skórzanym pasku.
Usiadł przy stoliku zarzucając nonszalancko nogę na nogę, by następnie chwycić za menu, które akurat było odświeżone i nie miał okazji jeszcze wczytywać, więc chciał się z nim zapoznać, gdy przyjdzie Autumn. Gdyby ją zobaczył, wstałby ze swojego krzesła, by następnie – jak na prawdziwego dżentelmena przystało – wziąć od Goldsworthy jakieś nakrycie, jeśli takowe miała, ale też i odsunąć jej krzesło, choć starał się nie być nachalnym. Domyślał się, że nie każdej kobiecie takie coś odpowiadało.
– Miło Cię widzieć, jak się masz? – zapytał, gdy już usiadł na swoim miejscu. – Przeglądałem pobieżnie nowe menu i sernik z musem malinowym wygląda obłędnie – zagaił. W sumie zastanawiał się czy wziąć go, czy może tartę owocową, o wyborze herbaty nie wspominając. Wszystko w swoim czasie, nie ucieknie.[/p]
autumn goldsworthy