You can have it all. Just not all at once..
: 26 kwie 2023, 11:59
one
maddie flemming
&
mercury fairweather
&
mercury fairweather
Chłopak nie do końca może pojąć fakt, że przejmowanie się tym po tak długim czasie i przychodzenie na cmentarz kilka razy w tygodniu nie przywróci życia jego przyjaciela. Mimo wszystko był w tym wszystkim nieugięty i po prostu nie wiedząc kiedy stało się to dla niego rutyną. Praca, cmentarz i przesiadywanie w totalnie wyludnionych miejscach. Te rzeczy stały się u niego codziennością.
Dziś na cmentarzu nie było praktycznie nikogo. To dobrze. Im mniej ludzi, tym mniej oczu, które mogą posądzić go za wariata, który jest tutaj praktycznie codziennie. Stanął przed grobem przyjaciela i jak każdego dnia, bez jakiegokolwiek słowa spoglądał na jego imię i nazwisko, datę oraz zdjęcie, jakby miało coś się na tym zmienić. Po kilku chwilach zaczął sprzątać. Wszystkie liście, stare znicze oraz zwiędłe kwiaty wrzucił do torby, którą przyniósł tu ze sobą. Na koniec wyciągnął z plecaka znicze i spróbował je odpalić. Kurwa - wydukał z siebie po cichu, gdy okazało się, że jego zapalniczka przestała działać. Nie był to dobry moment na jej awarię. Na całe szczęście na cmentarzu zjawiła się jakaś dziewczyna, której totalnie nie kojarzył. Podszedł więc w jej kierunku i szeptem zapytał. — Przepraszam, masz może zapalniczkę albo zapałki? — uśmiechając się wymuszenie. Zapytał szeptem, bo nie wiedział czy nie jest ona podczas jakiejś modlitwy czy coś.. po prostu nie chciał jej przeszkadzać.
Nawet nie zdążył się przyjrzeć napisowi na grobie przy którym stała. W momencie, gdy dziewczyna szukała zapalniczki w swojej torebce, Mercury dodał — To ktoś bliski? — w bardzo delikatny sposób, aby jej nie urazić czy coś. No różnie ludzie reagują na cmentarzach.
maddie flemming