The Voice - Lorne Bay edition
: 09 kwie 2023, 01:01
#2 outfit
Zahra znała siebie na tyle dobrze, by wiedzieć, że zrobi wszystko co w jej mocy, aby w jakiś magiczny sposób odebrać swoją młodszą siostrę z rodziny zastępczej. Jednak, by w ogóle zacząć o tym myśleć musiała uzbierać jakieś fundusze. W sklepie muzycznym nie zarabiała wiele, wystarczy jej na utrzymanie, ale musiała też mieć jakieś oszczędności, by zapewnić siostrze względnie okej życie. Dlatego musiała znaleźć sobie zajęcie, dzięki któremu będzie w stanie nieco sobie dorobić. Dzięki pracy w sklepie muzycznym dowiedziała się o tym, że istnieje tu zespół, który akurat poszukuje basistki. To była dla niej idealna okazja. Jeżeli się tam dostanie, to nie dość, że będzie mogła co nieco zarobić, to jeszcze pozna nowych ludzi i będzie mogła kultywować swoje stare hobby jakim było granie na basie. Czy to nie rozwiązanie idealne? Jak na razie musiała się do tego zespołu dostać. Zadzwoniła więc do odpowiedniego człowieka i umówiła się na spotkanie, które pewnie miało być też małym przesłuchaniem. Spędziła więc dobre kilka godzin poprzedniego wieczora ćwicząc piosenkę, którą chciała zademonstrować. Całe szczęście, że miała wyjebane na sąsiadów i nie robiło jej różnicy to, ze jest już stosunkowo późno.
W końcu, następnego dnia, udała się do ratusza, gdzie akurat była sala, na której mogła coś zagrać i nikt miał w tym "przesłuchaniu" nie przeszkadzać. Gdy weszła do środka okazało się, że ktoś tam już na nią czeka. Podeszła więc do mężczyzny i wyciągnęła dłoń w jego stronę. - Hej, Ty pewnie jesteś Jesse - rzuciła z uśmiechem. - Zahra - nie była najlepsza w jakieś tam small talki więc trochę się zaczęła stresować, bo jednak chciała chłopakowi przypaść do gustu. - Mam nadzieję, że długo na mnie nie czekasz - postanowiła, że po prostu zacznie się już rozpakowywać ze swoim sprzętem, skoro już i tak się spóźniła.
Jesse Wyatt
Zahra znała siebie na tyle dobrze, by wiedzieć, że zrobi wszystko co w jej mocy, aby w jakiś magiczny sposób odebrać swoją młodszą siostrę z rodziny zastępczej. Jednak, by w ogóle zacząć o tym myśleć musiała uzbierać jakieś fundusze. W sklepie muzycznym nie zarabiała wiele, wystarczy jej na utrzymanie, ale musiała też mieć jakieś oszczędności, by zapewnić siostrze względnie okej życie. Dlatego musiała znaleźć sobie zajęcie, dzięki któremu będzie w stanie nieco sobie dorobić. Dzięki pracy w sklepie muzycznym dowiedziała się o tym, że istnieje tu zespół, który akurat poszukuje basistki. To była dla niej idealna okazja. Jeżeli się tam dostanie, to nie dość, że będzie mogła co nieco zarobić, to jeszcze pozna nowych ludzi i będzie mogła kultywować swoje stare hobby jakim było granie na basie. Czy to nie rozwiązanie idealne? Jak na razie musiała się do tego zespołu dostać. Zadzwoniła więc do odpowiedniego człowieka i umówiła się na spotkanie, które pewnie miało być też małym przesłuchaniem. Spędziła więc dobre kilka godzin poprzedniego wieczora ćwicząc piosenkę, którą chciała zademonstrować. Całe szczęście, że miała wyjebane na sąsiadów i nie robiło jej różnicy to, ze jest już stosunkowo późno.
W końcu, następnego dnia, udała się do ratusza, gdzie akurat była sala, na której mogła coś zagrać i nikt miał w tym "przesłuchaniu" nie przeszkadzać. Gdy weszła do środka okazało się, że ktoś tam już na nią czeka. Podeszła więc do mężczyzny i wyciągnęła dłoń w jego stronę. - Hej, Ty pewnie jesteś Jesse - rzuciła z uśmiechem. - Zahra - nie była najlepsza w jakieś tam small talki więc trochę się zaczęła stresować, bo jednak chciała chłopakowi przypaść do gustu. - Mam nadzieję, że długo na mnie nie czekasz - postanowiła, że po prostu zacznie się już rozpakowywać ze swoim sprzętem, skoro już i tak się spóźniła.
Jesse Wyatt