: 08 kwie 2023, 11:29
Kto mieszkał przy linii brzegowej, lub był nad oceanem na wakacjach i nigdy nie imprezował na plaży po nocy, niezależnie czy chodzi o ognisko i śmiechy, picie wpatrując się w ciemną toń wody, lub po prostu doskonale się bawiąc, niech pierwszy rzuci kamień. India nie zamierzała, bo można by rzec, że jedną z tych wymienionych wcześniej rzeczy zrobiła już w Lorne Bay. W końcu tego pierwszego wieczoru, w Shadow, poznała tego chłopaka, z którym doskonale się bawili, również przy latarni morskiej, zanim skończyli noc w jego przyczepie. Nieważne, o tym Preston nie musiał wiedzieć o tym, ani jako przyjaciel jej matki, ani potencjalny ojciec. A może zwłaszcza to drugie.
-No w sumie racja. -przyznała. Co prawda nie miała samochodu, ani nawet roweru, nie wiedziała czy istnieją jakieś połączenia komunikacji miejskiej a na wożenie się choćby uberami w te i wew te nie bardzo ją w tym momencie było stać. Jeśli chciała się tu zatrzymać na dłużej, a na to się zanosiło już po pierwszych dniach tutaj, to zdecydowanie musiała załatwić sobie jakąś pracę, choćby dorywczą. I na pewno nie w Shadow, choć kto wie, czy Darnell nie mógłby jej w tym pomóc.
Jeśli Turner obawiał się, czy India na pewno mówi prawdę, mógł sprawdzić ją, nawet zapytać ją teraz o dowód, bo zakładam, że w Australijskich dokumentach również było wpisane gdzieś nazwisko jej matki, to panieńskie. Z resztą, to było prawdziwe życie, a nie plotkara, gdzie siostra Lily wynajmuje aktorkę, aby dostać się do funduszu powierniczego córki. Pomijając fakt, że panna Norris tak naprawdę była zainteresowana tylko informacjami. Nawet po poznaniu swojego prawdziwego, biologicznego ojca, nie zamierzała prosić o pieniądze. Ani obwiniać, bo skoro ona nie mogła wiedzieć, że jej ojciec nie jest jej biologicznym ojcem, to skąd pomysł, że sam zainteresowany gość ma jakąkolwiek wiedzę na ten temat. A nawet jeśli w przeszłości by coś powiedział, typu że nie chce mieć nigdy dzieci, czy że namawiałby swoją dziewczynę na aborcję, to nie znaczyło wiele. Teoria a praktyka to zupełnie dwie różne rzeczy. Z resztą... pewne jest, że India nie będzie wiedziała jak się zachować.
-Marketing. Kiedyś chciałabym pracować w agencji reklamowej. -wyjaśniła. Choć trudno powiedzieć, aby te studia zaczęła, skoro była można na kilku tygodniach zajęć, zanim wyjechała do Lorne Bay. Jednak pomysł na życie dalej jej pozostał. Po prostu odłożyła go na bok.
-Długo się z nim spotykała?-zapytała. Cóż, jeśli spotykała się cały okres przed wyjazdem do Pearth, to było spore prawdopodobieństwo, że właśnie Seth był jej ojcem. W końcu jeśli dobrze znała fakty i dodawała, to została powita albo przed wyjazdem, albo szybko po wyjeździe do Pearth. A jednak coś jej podpowiadało, że to właśnie na Złotym wybrzeżu powinna szukać odpowiedzi na swoje pytanie. Na wschodzie kraju byłoby to o wiele trudniejsze, w końcu jej rodzinne miasto jest wiele razy większe i trudno by jej tam było znaleźć kogokolwiek, kto znał Melissę Wright.
-Zdradził ją?-cóż, to by pasowało, dlaczego nie chciała więcej się do niego odezwać, nie powiedziała mu, że wpadli, bo jej duma była zbyt zraniona, aby choć na niego spojrzeć. Musiała go poznać, a skoro miał wciąż warsztat w okolicy, to na pewno będzie następną osobą, do której się uda i dopyta, co tam się wydarzyło. Choć nie wiedziała, jak mogłaby go zapytać, czy jest jej ojcem, przecież jak zrobi to wprost, a typ o niczym nie wie, to dostanie odpowiedź negatywną.
-Ty i mama, czy Ty i Seth?-zapytała, bo już się zgubiła. I trochę nie potrafiła sobie wyobrazić sytuacji, że jej własna matka była osobą, która jest w stanie dla żartu zrobić pożar, czy jakiś wybuch, albo czy by się śmiała, jakby do tego doszło przez przypadek.
Preston Turner
-No w sumie racja. -przyznała. Co prawda nie miała samochodu, ani nawet roweru, nie wiedziała czy istnieją jakieś połączenia komunikacji miejskiej a na wożenie się choćby uberami w te i wew te nie bardzo ją w tym momencie było stać. Jeśli chciała się tu zatrzymać na dłużej, a na to się zanosiło już po pierwszych dniach tutaj, to zdecydowanie musiała załatwić sobie jakąś pracę, choćby dorywczą. I na pewno nie w Shadow, choć kto wie, czy Darnell nie mógłby jej w tym pomóc.
Jeśli Turner obawiał się, czy India na pewno mówi prawdę, mógł sprawdzić ją, nawet zapytać ją teraz o dowód, bo zakładam, że w Australijskich dokumentach również było wpisane gdzieś nazwisko jej matki, to panieńskie. Z resztą, to było prawdziwe życie, a nie plotkara, gdzie siostra Lily wynajmuje aktorkę, aby dostać się do funduszu powierniczego córki. Pomijając fakt, że panna Norris tak naprawdę była zainteresowana tylko informacjami. Nawet po poznaniu swojego prawdziwego, biologicznego ojca, nie zamierzała prosić o pieniądze. Ani obwiniać, bo skoro ona nie mogła wiedzieć, że jej ojciec nie jest jej biologicznym ojcem, to skąd pomysł, że sam zainteresowany gość ma jakąkolwiek wiedzę na ten temat. A nawet jeśli w przeszłości by coś powiedział, typu że nie chce mieć nigdy dzieci, czy że namawiałby swoją dziewczynę na aborcję, to nie znaczyło wiele. Teoria a praktyka to zupełnie dwie różne rzeczy. Z resztą... pewne jest, że India nie będzie wiedziała jak się zachować.
-Marketing. Kiedyś chciałabym pracować w agencji reklamowej. -wyjaśniła. Choć trudno powiedzieć, aby te studia zaczęła, skoro była można na kilku tygodniach zajęć, zanim wyjechała do Lorne Bay. Jednak pomysł na życie dalej jej pozostał. Po prostu odłożyła go na bok.
-Długo się z nim spotykała?-zapytała. Cóż, jeśli spotykała się cały okres przed wyjazdem do Pearth, to było spore prawdopodobieństwo, że właśnie Seth był jej ojcem. W końcu jeśli dobrze znała fakty i dodawała, to została powita albo przed wyjazdem, albo szybko po wyjeździe do Pearth. A jednak coś jej podpowiadało, że to właśnie na Złotym wybrzeżu powinna szukać odpowiedzi na swoje pytanie. Na wschodzie kraju byłoby to o wiele trudniejsze, w końcu jej rodzinne miasto jest wiele razy większe i trudno by jej tam było znaleźć kogokolwiek, kto znał Melissę Wright.
-Zdradził ją?-cóż, to by pasowało, dlaczego nie chciała więcej się do niego odezwać, nie powiedziała mu, że wpadli, bo jej duma była zbyt zraniona, aby choć na niego spojrzeć. Musiała go poznać, a skoro miał wciąż warsztat w okolicy, to na pewno będzie następną osobą, do której się uda i dopyta, co tam się wydarzyło. Choć nie wiedziała, jak mogłaby go zapytać, czy jest jej ojcem, przecież jak zrobi to wprost, a typ o niczym nie wie, to dostanie odpowiedź negatywną.
-Ty i mama, czy Ty i Seth?-zapytała, bo już się zgubiła. I trochę nie potrafiła sobie wyobrazić sytuacji, że jej własna matka była osobą, która jest w stanie dla żartu zrobić pożar, czy jakiś wybuch, albo czy by się śmiała, jakby do tego doszło przez przypadek.
Preston Turner