You got, you got the cinema
: 26 lut 2023, 09:49
| outfit
Nadal miała za złe Thomasowi tę całą wycieczkę z Lukiem i to, że się nie odzywał. Martwiła się o niego i było całkowicie normalne, że... No właśnie, że co? Że jednak wolała, żeby jej mąż odbierał telefon, kiedy dzwoniła? Dokładnie. Już przecież kiedyś dostała telefon ze szpitala, gdy byli w separacji, że leżał nieprzytomny i Tom powinien zrozumieć, że coś takiego było uczuciem - delikatnie mówiąc - całkowicie okropnym. Dlatego też tak bardzo wkurzona była, że zachował się w taki, a nie inny sposób. Dużo pracowała, w zasadzie trochę go unikała i właściwie pewnie znowu mieli ciche dni, bo nawet nie miała ochoty z nim rozmawiać. Mimo to, gdy chciał ją zabrać na walentynki na randkę, to po prostu się zgodziła, uznając, że to może być szansa, żeby się jako-tako pogodzili. Kochała go i dlatego tak bardzo dotknęło ją jego zachowanie. Tak więc poszła do fryzjera, umalowała się, wskoczyła w ładną kieckę i dała się zaprowadzić na plażę w Port Douglas, gdzie miał się odbyć jakiś pokaz filmów. Ściągnęła zatem szpilki, coby nie utknąć w piasku i przeszła razem z nim do miejsca wskazanego przez obsługę, gdzie był kosz z poczęstunkiem i szampan. Całkiem szanowała to, jak wszystko było przygotowane. Pogoda była pewnie całkiem ładna, dość ciepło, ale nie parno, więc idealnie.
- Co to właściwie za filmy? Jakie tytuły? - spytała w końcu, patrząc na męża, bo w zasadzie do tej pory pewnie nie zdradził do końca, co będą robili, a teraz stało się dość oczywiste z wielkim ekranem, wystawionym na plaży. - Błagam, tylko nie mów mi, że jakieś durne filmy sensacyjne - dodała, westchnąwszy cicho, bo jakoś tego gatunku nie trawiła wewnętrznie i naprawdę nie lubiła - każdy inny by przeszedł. No, może nie każdy, bo jeszcze nie wiedziała, że czeka ją coś ZNACZNIE gorszego, ale cóż.
Thomas Winfield
Nadal miała za złe Thomasowi tę całą wycieczkę z Lukiem i to, że się nie odzywał. Martwiła się o niego i było całkowicie normalne, że... No właśnie, że co? Że jednak wolała, żeby jej mąż odbierał telefon, kiedy dzwoniła? Dokładnie. Już przecież kiedyś dostała telefon ze szpitala, gdy byli w separacji, że leżał nieprzytomny i Tom powinien zrozumieć, że coś takiego było uczuciem - delikatnie mówiąc - całkowicie okropnym. Dlatego też tak bardzo wkurzona była, że zachował się w taki, a nie inny sposób. Dużo pracowała, w zasadzie trochę go unikała i właściwie pewnie znowu mieli ciche dni, bo nawet nie miała ochoty z nim rozmawiać. Mimo to, gdy chciał ją zabrać na walentynki na randkę, to po prostu się zgodziła, uznając, że to może być szansa, żeby się jako-tako pogodzili. Kochała go i dlatego tak bardzo dotknęło ją jego zachowanie. Tak więc poszła do fryzjera, umalowała się, wskoczyła w ładną kieckę i dała się zaprowadzić na plażę w Port Douglas, gdzie miał się odbyć jakiś pokaz filmów. Ściągnęła zatem szpilki, coby nie utknąć w piasku i przeszła razem z nim do miejsca wskazanego przez obsługę, gdzie był kosz z poczęstunkiem i szampan. Całkiem szanowała to, jak wszystko było przygotowane. Pogoda była pewnie całkiem ładna, dość ciepło, ale nie parno, więc idealnie.
- Co to właściwie za filmy? Jakie tytuły? - spytała w końcu, patrząc na męża, bo w zasadzie do tej pory pewnie nie zdradził do końca, co będą robili, a teraz stało się dość oczywiste z wielkim ekranem, wystawionym na plaży. - Błagam, tylko nie mów mi, że jakieś durne filmy sensacyjne - dodała, westchnąwszy cicho, bo jakoś tego gatunku nie trawiła wewnętrznie i naprawdę nie lubiła - każdy inny by przeszedł. No, może nie każdy, bo jeszcze nie wiedziała, że czeka ją coś ZNACZNIE gorszego, ale cóż.
Thomas Winfield