The power of love
: 30 paź 2022, 18:05
#12
Znalezienie kolejnego miejsca do bitek - jak lubiła to Nessa określać - nie było takie trudne. Zwłaszcza, że nie tylko miała w tym doświadczenie, ale teoretycznie dzisiaj walki odbywały się na jej rodzinnym terenie, więc tym łatwiej się czegoś dowiedzieć. Poza tym śledziła Percy'ego na tyle, że nawet wiedziała co jadł dzisiaj na śniadanie - i się martwiła, że go rozłożą bo za mało tego było! Taka kochana z niej osóbka. Nie wspomnę już o tych wszystkich prezencikach i liścikach jakie mu anonimowo wysyłała od kilku miesięcy. Swoją drogą nie zrobiła tego od jakichś trzech tygodni, więc będzie musiała się bardziej postarać! Stąd też pomysł, że nadszedł czas na kolejne "przypadkowe" spotkanie. Żałowała, że nie mogli się częściej widywać bo przecież nieśmiałe z niej dziewczę jak chodzi o miłość jej życia, ale jakoś sobie radzić trzeba. Wpierw wszak Percy musiał zapałać ciekawską miłością do persony, która mu te prezenty przysyła. Wcale nie straszne! Przecież tamte zdjęcia z innych ustawek to dowód jego piękna! A to, że teoretycznie mogło to wyglądać jak jakiś szantaż to już nie wina Nessy.
W każdym razie ubrała się odpowiednio - dziesięć razy ciuch zmieniając, nie mogąc się zdecydować jakby na randkę szła, ale nie mogła tego pokazać co było trudne - i pełna ekscytacji ruszyła na miejsce. Z samym wejściem też problemu nie miała. Ba, zauważyła kilka znajomych twarzy, więc jej ewentualne tłumaczenia co tutaj robi będą jak znalazł. Trochę też Zetę wkopie, ale na pewno polubiłby Percy'ego. Toż to odpowiedni materiał na męża! A to, że lubi się za kasę bić to tylko świadczyło o jego sile i o to, że super o Nessę by zadbał! Nie żeby tego potrzebowała, ale każdy czasem potrzebuje mimo wszystko! No i była super w graniu niewinnej ofiary, więc ego Percy'ego by nie ucierpiało przy niej. Tak czy inaczej nie ujawniała się od razu. Miała bystry umysł - jako tako - i sokoli wzrok. Chociaż powiedziałaby, że wyczuwa swoją obsesję/miłość na kilometr jak jakiś radar, więc raz dwa odnalazła go wzrokiem. Na razie trzymała się w ukryciu. Zastanawiała się czy ujawniać się przed jego starciem czy może po? Z jednej strony nie chciała go rozpraszać - a pewno widok miłości życia rozproszyć może! - z drugiej jednak strony on byłby w szoku jak po bitce tak by się pojawiła by dzielnie się martwić jego ewentualnymi ranami. Ach... piękna scena! Tak, postanowione... Musiała się ujawnić przed bitką! Dlatego zaczęła się przechadzać po pomieszczeniu. Niby nic. Nie patrząc w jego stronę, nie będąc blisko, ale w zasięgu by mógł ją zauważyć. Bo kto powiedział, że polując trzeba się uganiać za "ofiarą"? Lepiej niech sama przyjdzie do myśliwego.
percy matthews
Znalezienie kolejnego miejsca do bitek - jak lubiła to Nessa określać - nie było takie trudne. Zwłaszcza, że nie tylko miała w tym doświadczenie, ale teoretycznie dzisiaj walki odbywały się na jej rodzinnym terenie, więc tym łatwiej się czegoś dowiedzieć. Poza tym śledziła Percy'ego na tyle, że nawet wiedziała co jadł dzisiaj na śniadanie - i się martwiła, że go rozłożą bo za mało tego było! Taka kochana z niej osóbka. Nie wspomnę już o tych wszystkich prezencikach i liścikach jakie mu anonimowo wysyłała od kilku miesięcy. Swoją drogą nie zrobiła tego od jakichś trzech tygodni, więc będzie musiała się bardziej postarać! Stąd też pomysł, że nadszedł czas na kolejne "przypadkowe" spotkanie. Żałowała, że nie mogli się częściej widywać bo przecież nieśmiałe z niej dziewczę jak chodzi o miłość jej życia, ale jakoś sobie radzić trzeba. Wpierw wszak Percy musiał zapałać ciekawską miłością do persony, która mu te prezenty przysyła. Wcale nie straszne! Przecież tamte zdjęcia z innych ustawek to dowód jego piękna! A to, że teoretycznie mogło to wyglądać jak jakiś szantaż to już nie wina Nessy.
W każdym razie ubrała się odpowiednio - dziesięć razy ciuch zmieniając, nie mogąc się zdecydować jakby na randkę szła, ale nie mogła tego pokazać co było trudne - i pełna ekscytacji ruszyła na miejsce. Z samym wejściem też problemu nie miała. Ba, zauważyła kilka znajomych twarzy, więc jej ewentualne tłumaczenia co tutaj robi będą jak znalazł. Trochę też Zetę wkopie, ale na pewno polubiłby Percy'ego. Toż to odpowiedni materiał na męża! A to, że lubi się za kasę bić to tylko świadczyło o jego sile i o to, że super o Nessę by zadbał! Nie żeby tego potrzebowała, ale każdy czasem potrzebuje mimo wszystko! No i była super w graniu niewinnej ofiary, więc ego Percy'ego by nie ucierpiało przy niej. Tak czy inaczej nie ujawniała się od razu. Miała bystry umysł - jako tako - i sokoli wzrok. Chociaż powiedziałaby, że wyczuwa swoją obsesję/miłość na kilometr jak jakiś radar, więc raz dwa odnalazła go wzrokiem. Na razie trzymała się w ukryciu. Zastanawiała się czy ujawniać się przed jego starciem czy może po? Z jednej strony nie chciała go rozpraszać - a pewno widok miłości życia rozproszyć może! - z drugiej jednak strony on byłby w szoku jak po bitce tak by się pojawiła by dzielnie się martwić jego ewentualnymi ranami. Ach... piękna scena! Tak, postanowione... Musiała się ujawnić przed bitką! Dlatego zaczęła się przechadzać po pomieszczeniu. Niby nic. Nie patrząc w jego stronę, nie będąc blisko, ale w zasięgu by mógł ją zauważyć. Bo kto powiedział, że polując trzeba się uganiać za "ofiarą"? Lepiej niech sama przyjdzie do myśliwego.
percy matthews