they say you're problematic and you'd better take it back
: 17 paź 2022, 17:18
02.
Monty Fairweather kochała swoją pracę, ale nie lubiła poniedziałków. Kto normalny lubił poniedziałki? Nikt. Taka przypadłość przypisywana była totalnym świrom. Poniedziałki można tolerować wyłącznie wtedy, kiedy miało się wolne. Nie chodziło tutaj o samo przesiadywanie w sklepie muzycznym, bo dziewczyna czuła się tutaj jak w domu, ale w grę wchodziła sama kwestia porannego wstawania. W dodatku tego dnia jej włosy nie współpracowały i wyglądały tak, jakby jakiś ptak uwił sobie w nich gniazdo.
Ziewnęła głośno i rozsiadła się wygodnie w fotelu; na blacie miała stos nieposegregowanych płyt winylowych, które planowała uporządkować, ale szło jej to co najmniej marnie. Odwlekała ten moment do ostatniej chwili, ale w końcu zmotywowała się ciepłą kawą, a na dźwięk dzwonka zamontowanego nad drzwiami, nawet nie podniosła głowy zza lady.
- Dzień dobry! - krzyknęła w ciemno, więc równie dobrze mogła właśnie powitać w tym momencie seryjnego mordercę. Usłyszawszy odzew, zerknęła w kierunku kobiecego głosu i właściwie natychmiast rozpoznała w klientce dziewczynę ze szkoły. Nie znały się jakoś dobrze, w zasadzie znały się przelotnie, a ich wymiana zdań kończyła się zwykle na krótkim powitaniu, a i to nie zawsze. W liceum miały razem kilka lekcji, ale chyba nawet nigdy nie siedziały obok siebie. Monty pamiętała jej imię, mimo że nie miała w zwyczaju go używać. Zresztą to Lorne, tutaj jak nie jesteś przyjezdny, to raczej kojarzysz wszystkich. Zwłaszcza, jeśli chodziłeś z kimś do tej samej szkoły, nie wspominając już o równoległej klasie. - O, hej. Szukasz czegoś konkretnego? Mogę jakoś pomóc? - podpytała grzecznie, bo właśnie na tym polegała jej praca. Na szczęście większość ludzi zjawiających się w sklepie było spoko, ale jakby Monty musiała pracować w jakimś markecie, to chyba już dawno by oszalała. W Lost in vibes najczęściej gościli ludzie o dobrym guście muzycznym, a czasem nawet sami muzycy, bo można było tutaj zakupić drobne elementy do sprzętów muzycznych - kostki do gitary, struny, pałeczki do perkusji, a sam właściciel na specjalne zamówienie sprowadzał całe instrumenty najwyższej jakości.
Shiva Ventress