Pomaga ojcu prowadzić winiarnie — Passing Clouds Winery
30 yo — 166 cm
Awatar użytkownika
about
Podjęła decyzje o wyjeździe i powrocie na studia, jednak przez chorobę matki wraca do miasta i u boku ojca prowadzi rodzinną winiarnie, która zepsuła jej całe dzieciństwo. Próbuje szczęścia z Hardenem ale boi się rozczarowania.
Fakt, że uważał ją za mało doświadczoną w sferach relacji damsko-męskich sprawił, że podirytowała się jeszcze bardziej. Owszem, była młoda ale nie miało to przecież większego znaczenia. Nie była nigdy osobą, która stawiałaby jedynie na przelotny seks i dobrą zabawę, choć nie do końca świadczyły o tym jej ostatnie, dość spontaniczne i kontrowersyjne decyzje. Uległa i dała się ponieść emocjom, bawiła się jak nowo poznane przez Hardena dziewczyny ale czy znaczyło to, że za każdym razem liczyła się wyłącznie przyjemność fizyczna? Uczucia pojawiały się nawet wtedy gdy za wszelką cenne staraliśmy się przed nimi bronić i nie zawsze mieliśmy na to wpływ. Kobiety miały do tego tendencje.
Nie zamierzała spierać się w nieskończoność i nieco żałowała sceny, którą zrobiła mu przed kilkoma minutami. Nie była zazdrosna i wcale nie zamierzała prawić mu morałów, jednak widok jego dłoni spoczywających na biodrach innej dziewczyny, sprawił, że się rozzłościła. Może jednak kierowała nią zazdrość i podświadomie pragnęła powtórzyć ich wspólną noc? Ganiła się za to w myślach i starała wybić sobie ten kuriozalny pomysł z głowy. Nigdy nie chciała być jedną z wielu dziewczyn; lubiła gdy mężczyzna skupiał swoja uwagę wyłącznie na niej.
Gdy Caulfield dopadł ją między wiszącymi kurtkami, wystraszyła się i podskoczyła, jednak nie wydała z siebie żadnego dźwięku, gdyż jego dłoń szczelnie zasłaniała jej usta. Była odrobine zdezorientowana ale gdy wspomniał o portierze i zobaczyła krzątający się za lada cień, uspokoiła się. Nie chciała przecież by brano ją za złodziejkę, buszująca po kieszeniach reszty klienteli, dlatego zrobiła kilka kroków w tył, tak by wejść głębiej między ubrania. Gdy zaczesał jej luźny opadający kosmyk włosów za ucho i musnął opuszkami jej policzek, poczuła przyjemny dreszcz na plecach i wypuściła nerwowo powietrze z ust, które zatrzymało się na jego dłoni. Gdy ją zabrał zwilżyła językiem usta i zatrzymała wzrok na jego pełnych wargach. Ta nagła bliskość i brak dzielącego ich dystansu, sprawiły, że zapragnęła go pomimo wszystkich karcących go komentarzy, które skierowała w jego stronę przez kilkoma minutami. Czuła zapach jego perfum, które wciąż pamiętała z wieczora, gdy widzieli się po raz ostatni. Przywoływał miłe wspomnienia. Podniosła swój wzrok i spojrzała prosto w jego czekoladowe tęczówki, po czym chwyciła jego dłoń, którą ostrożnie ułożyła na swym udzie. Pociągnęła ją wyżej, pod samą sukienkę, która aż prosiła się o to by zerwać ją z jej ciała. Ignorowała fakt, że portier siedział zaledwie trzy metry od nich.

Harden E. Caulfield
Właściciel i barman — w Rudd's Pub
34 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Prowadzi najlepszy pub w mieście. Wreszcie pogodził się z rozpadem związku i zamiast podrywać wstawione klientki, skupia uwagę na Donaldzie.
Nie oceniał ludzi na podstawie tego, jakich partnerów wybierali. Każdy człowiek dysponował wolną wolą! Jeżeli tylko nie dochodziło do pogwałcenia praw drugiej osoby – hulaj dusza! Cenił to, że dziewczyna nie miała frywolnego podejścia do seksu, choć z drugiej strony, gdyby odrobinę zmieniła nastawienie i poszerzyła horyzonty, wiele mogłaby się nauczyć oraz doświadczyć, czym jest przyjemność niepodszyta żadnymi zobowiązaniami. Tak czy inaczej, Hardenowi podobało się, że mimo wyraźnej wstrzemięźliwości, jemu uległa. Przecież nie raz i nie dwa przywoływał we wspomnieniach wspólnie spędzoną noc. To nie zdarzało się zawsze. W młodości mniejszą uwagę przykuwał do kobiet, z którymi spędzał noce, a teraz, będąc znacznie dojrzalszym, potrafił docenić rozkoszne uczucie niedosytu, które pozostawiła po sobie Donadla. Bo czy nie o to właśnie chodziło? By znaleźć kogoś, kto po wspólnym osiągnięciu kilku orgazmów wciąż będzie równie pociągający. Ona była. Bez wątpienia.
Po raz kolejny mógł się o tym przekonać, gdy zatopiła się w jego spojrzeniu, jakby chciała dostrzec w jego oczach odpowiedzi na wszystkie pytania, które krzątały się po jej ślicznej główce. Nie dane mu było nacieszyć się tym spojrzeniem, bo chwilę później całą uwagą skupił na swojej dłoni, która poruszana przez Donnie, odważnie wsunęła się pod zwiewny materiał sukienki. Sukienki, którą miał ochotę z niej zedrzeć od chwili, w której ujrzał, jak porusza się w rytm muzyki, subtelnie odsłaniając coraz więcej ciała. Wystarczyło, że poczuł ciepło bijące od rozgrzanej tańcem skóry, by zapomniał o dziecinnej kłótni, wszystkich niepotrzebnych insynuacjach i krzywdzących oskarżeniach, jakie wysunęła pod jego adresem kilka minut wcześniej. On, naturalnie, nie pozostawał jej dłużny. Obecnie nie miało to jednak żadnego znaczenia – liczyło się tylko to, by pozostać niezauważonym.
Zachęcony jednoznacznym gestem za strony dziewczyny, szczelniej przysunął się do jej ciała, pod pretekstem schowania się przed zapracowanym portierem rozdającym płaszcze. Zbliżył swoją twarz do niej, jakby chciał ją pocałować, ale w ostatniej chwili zmienił kierunek i ulokował się w zagłębieniu jej szyi, drażniąc delikatną skórę ciepłym oddechem, ale nie ustami. Natomiast dłoń, która spoczywała na krągłym udzie, ścisnął mocniej i zdecydowanym ruchem zmusił Donnie, by objęła go smukłą łydką. Niecierpliwymi palcami zawędrował głęboko pod materiał sukienki, aż znalazł się na pośladkach osłoniętych koronkową bielizną, której koloru mógł się jedynie domyślać. Sunął palcem wzdłuż granicy wyznaczanej przez majtki, jednocześnie – po raz pierwszy – muskając ustami miejsce na granicy odsłoniętej szyi oraz ramienia.
— Ciiiii — upomniał ją, słysząc, że głośniej wciągnęła powietrze przez rozchylone wargi.

donalda beardsley
Pomaga ojcu prowadzić winiarnie — Passing Clouds Winery
30 yo — 166 cm
Awatar użytkownika
about
Podjęła decyzje o wyjeździe i powrocie na studia, jednak przez chorobę matki wraca do miasta i u boku ojca prowadzi rodzinną winiarnie, która zepsuła jej całe dzieciństwo. Próbuje szczęścia z Hardenem ale boi się rozczarowania.
Mężczyzna był namiastką szaleństwa, którego dziewczynie bez wątpienia brakowało w życiu. Nie kręciły jej poważne związki, pozbawione spontaniczności i ekscytacji, dlatego często wzdychała do facetów, których posiadanie graniczyło z cudem. Nie przeszkadzało jej to, że mieszkał na drugim końcu kontynentu, bo dla miłości była w stanie rzucić wszystko i uciec w nieznane. Tak tez zresztą zrobiła, jednak szybko wróciła ze swej jakże dalekiej podróży, doświadczając tym samym całej masy rozczarowań i bólu. Była jak mała dziewczynka, która wierzyła w prawdziwa miłość ukazywana na ekranach kin; wierzyła w bajki. Caulfield dostarczał jej podobnych doznań - od relacji służbowej, po romans i nienawiść. Przypominało to sinusoidę, która skakała z góry na dół. Podobała jej się ta różnorodność bo nie lubiła nudy - potrzebowała postrzępić sobie język, zrobić scenę zazdrości i wygarnąć mu jak paskudnym chamem był, gdy tak naprawdę marzyła o tym by zrobił z nią te wszystkie niegrzeczne rzeczy w pozbawionej oczu strefie dla gości VIP, odciętej od głównej sali jedynie welurową, ciemną kotarą. Wiedziała, że następnego dnia znów będą sobą gardzić, a on najpewniej poderwie na jakiś tani tekst kolejną klientkę Rudd's ale dla tych kilku chwil godzenia się, była w stanie to przełknąć.
Wyginała swe ciało, które przyjemnie łaskotał jego krótko przystrzyżony zarost. Jej oddech był cięższy, a ręce coraz to bardziej niespokojne. Drażniła ją jego delikatność i fakt, że nie składał na jej skórze głodnych pocałunków - kusił ją i sprawiał, że pragnęła jego dotyku jeszcze bardziej. Gdy wreszcie poczuła jego usta, wydała z siebie cichy jęk i jedną dłoń ułożyła na jego karku, a druga zacisnęła na koszuli, którą z całych sił pragnęła z niego zerwać. Wiedziała, że nie mogła wydać z siebie żadnego dźwięku, jednak to znacznie utrudniało jej zapanowanie nad sobą. Pragnienie bycia jego, było silniejsze od silnej woli, asertywności, która się zasłaniała czy wszelkich zasad, którymi kierowała się dotychczas. W jego obecności łamała je już drugi raz.
Harden.. — zbliżyła swą twarz i szepnęła tuż przy jego policzku — On stąd nie pójdzie — dodała, ciężko oddychając. Nie mieli żadnej drogi ucieczki ani lepszego miejsca na to by zostać tylko we dwójkę, dlatego uświadomiła go, że nie powinien się hamować. Fakt, musieli być cicho ale to nie znaczyło przecież, że nie mogli się dobrze bawić, prawda? Obecność portiera, jedynie nakręcała sytuacje, więc swymi dłońmi podążyła do jego spodni, wpatrując się przy tym w jego oczy. Mogła przysiąc, że kiedyś w nich utonie - o ile jeszcze tego nie zrobiła. Głupia.

Harden E. Caulfield
Właściciel i barman — w Rudd's Pub
34 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Prowadzi najlepszy pub w mieście. Wreszcie pogodził się z rozpadem związku i zamiast podrywać wstawione klientki, skupia uwagę na Donaldzie.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Koniec.
donalda beardsley
ODPOWIEDZ