udaje profesjonalną nianię — a jest świadkiem koronnym
26 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Dziewczyna z trudną przeszłością oraz kilkoma sekretami. Niedawno przyjechała do Lorne Bay i dopiero urządza się w mieście, próbując unikać przy tym kłopotów.
/ po grach

Mówi się, że najciemniej jest pod latarnią. Wyszła z założenia, że w nocnym klubie nikt nie będzie zwracał uwagi na drobną kelnerkę, bo oczy wszystkich panów skupione będą na tańczących kobietach. Nikt nawet nie wpadnie na to, że to właśnie tu, w tym miejscu, może ukrywać się dziewczyna z nową tożsamością, której głowę niektórzy chętnie zobaczyliby podaną na tacy.
Na co jej to było? Nie mogła udawać wtedy, że niczego nie widzi? Nie mogła skłamać, powiedzieć, że nic nie wie, wymigać się jakoś od składania zeznań? Nie miałaby teraz tylu problemów.
Jednym z większych jej zmartwień było to, że Rufus, pilnujący jej policjant, wyjechał gdzieś i teraz nie do końca wiedziała, komu mogłaby bezgranicznie zaufać, gdyby coś się działo. Bo to nie tak, że działo się już teraz! Nikt jej nie szukał, nie odebrała żadnego podejrzanego telefonu, po prostu... Winthrop był jedyną osobą w mieście, która wiedziała o niej to, czego nie wiedzieli inni, można powiedzieć, że odrobinę się już do niego przywiązała i teraz trochę za nim tęskniła. Do tego kilkumiesięczny wyjazd zagraniczny zaliczył też inny jej znajomy (nie wszyscy o tym wiedzą, ale wychodzi na to, że te wyjazdy są u nich rodzinne :lol:), ona sama zmieniła miejsce zamieszkania, nic więc dziwnego, że Mason była ostatnio nieco zdezorientowana. To dlatego brała dodatkowe zmiany w pracy, bo tutaj nikt nie wymagał od niej myślenia. Miała tylko nosić drinki, zbierać puste szklanki i po prostu robić swoje. Tak też właśnie pracowała dziś.
Niekoniecznie zwracała uwagę na twarze ludzi, których obsługiwała. Nosiła im drinki, przyjmowała pieniądze, raz nawet dostała niewielki napiwek! Stanęła sobie więc gdzieś z boku, by przez chwilę zastanowić się nad tym, czy biorąc przykład z filmów, powinna schować pieniążek za własny biustonosz, czy po prostu upchnąć go gdzieś w kieszeni. Ostatecznie wybrała to pierwsze rozwiązanie. Grzebała sobie więc pod bluzką licząc na to, że chociaż przez minutę nikt nie będzie od niej niczego chciał, tym bardziej że coś tam jej się odpięło, coś tam jej się poluzowało i teraz Diane miała spory problem z ramiączkiem. Dlaczego teraz? Dlaczego ona? Dlaczego ja?!

Adam Brooks
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
#1

Adam kojarzył Rufusa z widzenia. Nie byli przyjaciółmi czy nawet dobrymi kumplami, ale na posterunku zawsze wymienili co najmniej grzecznościowe skinienie głową. Nie wiedział też o jego dodatkowym zadaniu, dopóki na niego samego nie spadł ten kierat. Kiedy zapoznał się z aktami dziewczyny, oficjalnie nazywającej się Diane Mason, wiedział już że ta misja nie skupi się jedynie na doraźnej pomocy w razie godziny W. Ta dziewczyna miała wybitną umiejętność pakowania się w tarapaty.
Już samo miejsce jej pracy sprawiło, że Adam z niedowierzaniem kręcił głową. No tak, kiedy byłaś świadkiem morderstwa w jednym klubie ze striptizem, naturalnym jest - po otrzymaniu nowej tożsamości, a w zasadzie nowego życia - że szukasz pracy dokładnie w analogicznym miejscu. W miejscu, o którym po mieście krążą legendy, że możesz tam zarobić kulkę. I w którym lokalne gangusy urządzają sobie swoje schadzki. Adam pomyślał, że z tego Rufusa to jednak mądry człowiek, że zrobił wymiks! Ale skoro Brooks wjechał z buta w jego miejsce, stwierdził że musi zaprowadzić tu trochę porządku.
I tak siedział samotnie w Shadow, obserwując towarzystwo. Problem z tym miejscem był taki, że każdy wiedział co tu się odpierdalało, ale nikt oficjalnie nie miał dowodu czarno na białym. Brooks wreszcie wyhaczył wzrokiem dziewczynę, która spowodowała całe to zamieszanie i która snuła się po klubie jak cień. Prawdę mówiąc, gdyby wcześniej nie widział jej zdjęcia, w ogóle nie zwróciłaby jego uwagi. Może to jednak znak, że dobrze się zaszyła?
Z zaciekawieniem przyglądał się, jak dziewczyna pakowała sobie coś do stanika. Uniósł z zażenowaniem brew, bo cóż, wyglądała trochę sierotowato w tym otoczeniu. Ignorowany już od dłuższego czasu, postanowił wziąć w końcu sprawy w swoje ręce i samemu doprosić się o obsługę.
- Czekam aż do mnie podejdziesz już od 20 minut - wyliczył jej dokładnie, co do minuty. - Chcesz mi powiedzieć, że jeszcze nikt się nie zorientował, że nie masz zielonego pojęcia o obsłudze? - spytał, odchylając się na krześle do tyłu. - Wow. Albo Twój pracodawca jest zajebiście wyrozumiałym gościem, albo faktycznie zatrudniają tu ludzi z łapanki - oznajmił, dalej czekając aż spyta co zamawia. Bo zrozumie aluzję, prawda? Prawda? :lol:

Diane Mason
udaje profesjonalną nianię — a jest świadkiem koronnym
26 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Dziewczyna z trudną przeszłością oraz kilkoma sekretami. Niedawno przyjechała do Lorne Bay i dopiero urządza się w mieście, próbując unikać przy tym kłopotów.
No właśnie, skoro idealnie wtopiła się gdzieś w tło i nie rzucała się w oczy, to świadczyło tylko o tym, że wybrała sobie odpowiednie miejsce, by się ukrywać! Może miała więcej oleju w głowie, niż ktokolwiek mógł przypuszczać? Niż przypuszczał Adam? Nigdy nie wiadomo! I wcale nie wyglądała sierotowato, po prostu... wyglądała nieco inaczej, niż reszta towarzystwa z Shadow. Zachowywała się również nieco inaczej, bo zależało jej na tym, żeby nie wylecieć z pracy, chociaż kiedy tak się na nią patrzyło, można było odnieść nieco inne wrażenie.
- Ja? - odparła zaskoczona. Przez chwilę zastanawiała się, czy aby na pewno mówił do niej. Może zaczepiał jakaś inną kelnerkę? Jakąś wyższą, bardziej cycatą, z większymi pośladkami... To byłoby logiczne, bo kto zaczepiałby ją? I to w takim lokalu? - Oczywiście, że mam pojęcie. Pracowałam w wielu klubach.
Tu akurat nie kłamała. Miała spore doświadczenie. Zarabiała w znacznie gorszych miejscach, ale czasem trafiały jej się również kluby o wiele bardziej ekskluzywne, takie, do których prawdopodobnie nie wpuszczono by sporej części lokalnej społeczności, włącznie z takim Adamem na przykład.
- Co podać? - wyprostowała się w końcu, poprawiła swoją tacę i podeszła nieco bliżej. - Radzę tylko zamawiać szybko, bo nie wiem, jak szybko ktoś doniesie szefowi sugestie odnośnie zatrudnianiu personelu.
Nie, nie byłaby to ona. Diane lubiła swojego szefa i prawdopodobnie trzymałaby jego stronę w wielu różnych sytuacjach, ale nie oznaczało to też, że będzie mu donosiła i mówiła o wszystkich złych rzeczach, jakie klienci mówili czasem pod adresem właściciela. Czasami łapała się na tym, że nie do końca wiedziała, wobec kogo powinna być w pełni lojalna, ale dość szybko doszła do wniosku, że tak naprawdę jest tylko jedna osoba, o którą powinna się troszczyć. Ona sama. Powinna dbać o siebie. Powinna myśleć o sobie. A skoro tak, powinna grać nieco na dwa fronty: trochę pod szefa, ale jednocześnie nie pozwalać sobie na większe występki. Jakby na to nie patrzeć, jej obecność na posterunku mogłaby wyrządzić dziewczynie więcej problemów, niż komuś zupełnie innemu i postronnemu.
- Polecam mojito. Mamy też kilka rodzajów paroletniej szkockiej - zareklamowała kilka pozycji z karty.

Adam Brooks
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
Tak naprawdę Adam sam jeszcze nie wiedział, co przypuszczał. Widział to dziewczę pierwszy raz na oczy i jedyne informacje jakie posiadał, to te które wyczytał w jej aktach. A wyczytał, że dziewczyna która powinna trzymać się z dala od kłopotów i zaszyć się gdzieś w głuszy, jest kelnerką w najbardziej szemranym miejscu w okolicy. No cóż, na tej podstawie co prawda poziomu oleju w głowie nie chciał oceniać (żartuję, zrobił to już dawno temu), ale na sto procent wiedział że Diane była co najmniej nierozsądna.
Obserowował jej reakcję z lekkim rozbawieniem, bo wydawała się być zaskoczona że ktoś zaczepia ją - przypomnijmy: kelnerkę - w miejscu pracy - przypomnijmy: w klubie nocnym. Całkowicie zaskakujący obrót wydarzeń!
- Mhm. No to skoro masz takie bogate doświadczenie, to pewnie wiesz, co się robi kiedy klient woła do siebie kelnerkę? - spytał, przyjmując wyraz twarzy starożytnego myśliciela, który właśnie rozkminia nad sensem istnienia. - Spokojnie, nie musisz mnie poganiać. Miałem wystarczająco dużo czasu do Twojego przyjścia, żeby 10 razy dokładnie przemyśleć swój wybór - odparł, i choć bawiła go ta słowna przepychanka, jego twarz nawet nie drgnęła. Nie był facetem, który łatwo ulegał emocjom - również tym pozytywnym. Ale też nie było jego rolą zabawianie Dianki, tylko przemówić jej trochę do rozumu.
- Burbon z lodem. Pokazać w karcie, czy poradzisz sobie bez? - zamówił amerykańską whisky, całkowicie ignorując jej polecajki. Pewnie mihito i szkocka była najdroższymi pozycjami z karty, które menager kazał jej polecać typom, którzy wyglądali tak jakby chcieli zostawić w Shadow kupę szmalu. Cóż, trochę przykro, że wyglądał jak gość chcący utopić smuty i pół pensji w nocnym klubie. - Chociaż wiesz co... Nie. Nalej mi coś, z czego słynie Canberra - oznajmił, prostując się na krześle i czekając na reakcję Diane, czy z kimkolwiek w tym momencie miał do czynienia. Czy Mason zachowa kamienną twarz, czy jednak Adam za chwilę pozna dziewczynę ze stolicy, która w Lorne Bay miała trzymać się z dala od kłopotów?

Diane Mason
udaje profesjonalną nianię — a jest świadkiem koronnym
26 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Dziewczyna z trudną przeszłością oraz kilkoma sekretami. Niedawno przyjechała do Lorne Bay i dopiero urządza się w mieście, próbując unikać przy tym kłopotów.
Halo, w klubie zazwyczaj zaczepia się tancerki, a nie takie małe karakany noszące drinki. No i... Nie to, żeby jej 167 centymetrów czyniło z niej krasnala, ale rozbierające się panie były jednak znacznie wyższe i w ogóle BARDZIEJ, niż ona. Nikt normalny nie zatrudniłby jej w Shadow w takim charakterze. Może szef, mający swojego rodzaju monopol w tym biznesie, przebierał w kandydatkach? W stolicy, gdzie mieszkała ona, lokali było więcej. Były te bardziej elitarne, były też nieco gorsze i były speluny, w których to właśnie ona zdobywała doświadczenie. Tamtejsza klientela raczej nie wołała. Ona bełkotała. Jak więc Diane miałaby reagować na ludzkie zaczepki?
- Jeśli klient ma klasę, to po prostu czeka. Nie woła.
Badum tsss. Panie, to nie Maczek, gdzie króluje szybka obsługa. Kelnerki robią tu swoje nawet wtedy, kiedy klienci nie patrzą. Jeśli zależało mu na czasie, niech pójdzie sobie do Rudd's albo Moonlight. Tu wszystko celebrowało się jednak nieco inaczej.
- Może pan też podyktować numer z karty. I uprzedzając pytanie, znam wszystkie cyfry i umiem składać je w liczby.
Co za palant. Mimo wszystko przytaknęła na znak, że zamówienie zostało przyjęte. A co do jej polecajek... Szkocka - a i owszem, to część długofalowej strategii marketingowej, że tak ładnie to ujmę. Mojito było jej własną propozycją, taką trochę... Babską. A i owszem. A bo to człowiek wie, z kim ma do czynienia?
No właśnie. Tego nigdy nie wiadomo.
Gdy usłyszała nazwę swojego rodzinnego miasta, zamarła na moment, ale trwało to dosłownie chwilę, zaledwie mrugnięcie powiekami, liczyła więc na to, że jej rozmówca niczego nie wyłapie. Mimo wszystko wciąż musiała grać rolę, jaką dla niej przewidziano, chociaż już teraz czuła, że chciałaby porozmawiać z Rufusem. Czy się przestraszyła? A i owszem. Czy się przeraziła? Zdecydowanie. Czy jej pierwszym skojarzeniem było to, że gawędzi sobie właśnie z kimś, kto dostał na nią zlecenie i przyjechał ją sprzątnąć?
- Nie mam pojęcia, z czego słynie Canberra - odparła po chwili. - Ale mamy tu bogaty wybór lokalnych trunków. Wszystkie polecam. O, na przykład wina z winiarni państwa Callaway.

Adam Brooks
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
Adam nie wątpił, że Diane miała wszechstronną wiedzę na temat klubów ze striptizem. No i zdecydowanie siebie nie doceniała, bo przecież zdaje się swoje przy rurze nawywijała (w tym siebie na rurę). I może faktycznie wysokie tancerki bardziej przykuwały wzrok, ale ostatecznie dla dobrego show liczyła się technika, nie? Więc kto wie, może gdyby Diane dobrze zagadała do Nathaniela i pokazała co potrafi, a było to o wieeele więcej niż noszenie drinków. No i potrafiła być dyskretna, co też już wiemy.
- Wybacz. Zapomniałem, że Shadow to klub gentlemanów - odparł tonem kompletnie pozbawionym emocji. Cóż, z tą celebracją też mógłby się kłócić... No chyba, że mówiła o celebrowaniu kreski wciąganej z deski klozetowej, bo podobno i takie historie się tutaj zdarzały.
Gratulacje. Bardzo przydatna umiejętność dla dzwudziestoparolatki - stwierdził zamykając kartę, którą od niechcenia sobie przeglądał. Chciał jeszcze dodać, że zapewnie przeciętny orangutan podczas tresury również w końcu uczy się wiązać cyfry w liczby, no ale nie chciał być niemiły :lol: . - Od razu poproszę dwie porcje lodu, bo zakładam że czas realizacji jest zbliżony do czasu oczekiwania na możliwość złożenia zamówienia. Nie będziesz musiała chodzić dwa razy i tracić kolejnej cennej godziny swojego życia - tak naprawdę był trochę chamski, bo chciał coś udowodnić Diane - że powinna kurwa dwa razy się zastanowić, gdzie pracuje. I że naprawdę może trafić na każdego. I o ile Adam w gruncie rzeczy był niegroźny (a wręcz był dla niej gwarantem bezpieczeństwa), to przecież mogła trafić na kogoś ze swojej przeszłości. A nawet jeśli nie, w Shadow brylowało speluniarskie towarzystwo, a do takiej roboty trzeba było mieć twardy tyłek. I o ile Mason póki co nie dawała się sprowokować, to chciał sprawdzić gdzie leży jej granica.
- To ciekawe - żyłć w stolicy przez ponad 20 lat i nawet nie potrafić wymienić jednego lokalnego trunku. Jednak fatalna z Ciebie kelnerka - oznajmił jej i odłożył kartę na stolik. Oparł się przedramionami o blat i przeniósł ciężar ciała do przodu. - Ale co muszę przyznać, to dobrze grasz swoją rolę. Ale pora zmienić TV Show w którym występujesz - stwierdził, spodziewając się tak naprawdę każdej reakcji. Czy będzie dalej brnęła, że nie o co chodzi? Czy jednak za chwilę zdejmie maskę Diane Mason, grzeczniutkiej dziewczyny która pasowała do Shadow jak pięść do nosa?

Diane Mason
udaje profesjonalną nianię — a jest świadkiem koronnym
26 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Dziewczyna z trudną przeszłością oraz kilkoma sekretami. Niedawno przyjechała do Lorne Bay i dopiero urządza się w mieście, próbując unikać przy tym kłopotów.
Kto wie, może faktycznie powinna tak zrobić? Nie dość, że zarobiłaby sobie więcej, to jeszcze wciąż byłaby w świetnej formie, mogłaby poznać wielu ciekawych ludzi i kto wie, może nawet zostać gwiazdą? Potem już tylko "Mam talent" albo inne "You can dance" i kolejnym przystankiem w jej karierze będzie Hollywood.
Hehe, nie.
Kim był ten irytujący facet? Po co ona w ogóle wdawała się z nim w jakiekolwiek dyskusje? O nie. Koniec. Nie będzie z nim gadała. Obsłuży go tylko, poda mu to, co chciał i pójdzie sobie w swoją stronę, żeby zająć się kolejnym gościem klubu. Przytaknęła na znak, że lodu będzie dużo. Najchętniej od razu naplułaby mu też do drinka, ale uznała, że szkoda na niego jej cennej śliny.
- Ale ja nie... - zaczęła, chcąc nieco się wytłumaczyć, ale dość szybko uznała jednak, że zamiast tego, powinna uciekać. Kto mógłby zwracać się do niej w ten sposób? Tylko zawodowy morderca wynajęty do tego, by się jej pozbyć. Jak na złość Rufusa nie było w mieście, może więc powinna uciec na zaplecze i po prostu zadzwonić na policję? Ktoś na pewno będzie w stanie jej pomóc. Nawet jeśli okaże się, że na komendzie jest jakiś kret, który doniesie komuś o tym, że Mason ukrywa się w Lorne Bay, to i tak nie będzie miało to znaczenia, skoro zabójca już tu dotarł.
- Kim ty jesteś?
I czy zabijesz mnie już teraz, aż chciałoby się dopytać. Mimo to postanowiła nie poddawać się bez walki. Ścisnęła mocniej tacę, którą trzymała w dłoni, by w razie czego móc się nią obronić, uderzyć napastnika, może nawet zatrzymać tacą kulę wystrzeloną w jej kierunku... Okej, tak bardzo nie będziemy jednak fantazjować.

Adam Brooks
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
Faktycznie nie. 3 x nie wręcz, skoro już w tych klimatach jesteśmy hehe. Co prawda po tym, jak Diane prezentowała się obecnie, Adam totalnie nie potrafił sobie wyobrazić jej wijącej na rurze... Wait, on nawet nie chciał sobie tego wyobrażać. Miał przed sobą zagubionego dzieciaka - trochę pyskatego - ale jednak dzieciaka. Póki co, he he.
On na szczęście nie musiał zastanawiać się z kim ma do czynienia. Może dlatego na tyle sobie pozwalał w tej rozmowie? Była częścią jego pracy, a do tej Adam podchodził dość surowo i bez większych sentymentów. Nie miał zamiaru robić żadnych wyjątków.
Z zainteresowaniem obserwował jej reakcję - od prób tłumaczenia się, po zaskoczenie i wręcz zakłopotanie. Widział, jak usilnie zastanawiała się co powinna zrobić. I dobrze - to znaczy, że jeszcze jej zależało na zachowaniu swojej prawdziwej tożsamości w tajemnicy. A dopóki jej zależało, cała akcja miała jeszcze prawo się udać.
- Jestem Twoim nowym Rufusem - odparł wprost. Nie chciał już dłużej pozostawiać jej w tym stanie niepewności. Cała ta sytuacja - a tak naprawdę całe jej życie - było już wystarczającym źródłem stresu.
- A teraz powiedz mi - w której z alternatywnych rzeczywistości doszłaś do wniosku, że najlepszym miejscem pracy dla dziewczyny w Twojej sytuacji będzie największy burdel w okolicy? - uniósł pytająco brew. Naprawdę nie potrafił tego pojąć - choć jeszcze bardziej dziwiło go coś innego, o co spytać miał zamiar lada moment.
- Naprawdę nikt na posterunku nie stwierdził w pewnym momencie, że "hej, może jednak załatwmy jej pracę w trochę spokojniejszym miejscu, żeby nie musiała siedzieć w tej ćpialni"? - zerknął na trzymaną przez nią tacę, słusznie wyczuwając że w chwili niebezpieczeństwa byłaby skłonna się nią bronić.
Problem w tym, że póki co głównym źródłem niebezpieczeństwa w jej życiu była ona sama i jej decyzje.

Diane Mason
udaje profesjonalną nianię — a jest świadkiem koronnym
26 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Dziewczyna z trudną przeszłością oraz kilkoma sekretami. Niedawno przyjechała do Lorne Bay i dopiero urządza się w mieście, próbując unikać przy tym kłopotów.
Zdecydowanie jej na tym zależało. Jakby na to nie patrzeć, nowa tożsamość była dla niej ogromną szansą, w zasadzie nawet jedyną okazją, by mogła normalnie żyć. Ha! Żeby w ogóle mogła żyć! Gdyby nie przeniosła się na drugi koniec kraju, w najlepszym wypadku siedziałaby teraz w jakimś damskim więzieniu i poznawała bliżej swoje koleżanki spod celi. W najgorszym - byłaby martwa.
Sporo wskazywało jednak na to, że Mason pożyje jeszcze nieco dłużej. Takiego rozwoju sytuacji zdecydowanie się nie spodziewała.
- Moim... Rufusem? - chyba gdzieś umknęło jej słówko "nowym", ale dziewczyna dość szybko załapała sens jego słów. - Ale... Poczekaj. Chcę zobaczyć twoją odznakę.
To podstawa. Co prawda nadal mógł być kretem nasłanym przez tych, którzy chcą się jej pozbyć, ale czy ten wiedziałby, czym zajmował się Rufus? To była misja ściśle tajna, tylko dla wtajemniczonych, więc mężczyzna musiał być gliną. Szkoda tylko, że się nie przedstawił!
- Najciemniej jest pod latarnią. Szukaliby mnie wszędzie, ale nie tu - wzruszyła ramionami. - Zresztą, tu nie jest tak źle. Nie masz nawet pojęcia, ile potrafię wyciągnąć czasem na napiwkach.
Tak, to ostatnie zdanie to chyba coś w rodzaju śmiechu przez łzy. Owszem, nie mogła powiedzieć, że Shadow to jej ulubione miejsce na ziemi, ale naprawdę nie działa jej się tu krzywda. I wcale nie ściemniała! Było jej tu dobrze. Z jednej strony wydawało się, że Diane Mason zaczynała wyrabiać sobie pewną markę, ale z drugiej... Tak naprawdę nigdy nie mogła być pewna tego, czy koś rzeczywiście nie zacznie grzebać w jej przeszłości. Ale czy w innym miejscu ktoś zagwarantowałby jej bezpieczeństwo? Wątpliwe. Wymiar sprawiedliwości musiałby chyba przerzucić ją na inny kontynent, ale zdaje się, że to zbyt droga impreza. Została jej tylko inna część kraju - ta, którą dla niej wybrano.
- Najwyraźniej wtedy nikomu to nie przeszkadzało - dodała jeszcze.

Adam Brooks
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
No i dokładnie na tym mu zależało - żeby żaden z tych scenariuszy w jej życiu się nie spełnił. Czyli żeby nie wylądowała w pierdlu ani też nie skończyła w czarnym worku pływając gdzieś po dnie oceanu. Wychodziło na to, że oboje mieli ten sam cel, jednak metody jego osiągnięcia mieli już zgoła inne.
Zgodnie z jej prośbą wyciągnął dyskretnie odznakę, włożył ją w menu i przesunął po stoliku w jej stronę. Musiał jej przyznać, że było to rozsądne posunięcie z jej strony. Przecież tak naprawdę każdy mógł tu wpaść i podać się za policjanta, więc brawa za czujność.
- Czy już wypadam wiarygodnie? - spytał wpatrując się w nią uważnie. Jego imię i nazwisko mogła wyczytać z odznaki, ale jeśli chciała zwracać się do jego per Rufus - jak najbardziej mogła. Miał to gdzieś, byleby się go słuchała i nie pakowała się w tarapaty.
- Żartujesz sobie, prawda? Nie wiem z którego odcinka Desperate Housewives wzięłaś ten tekst, ale zmień w takim razie serial. Szukając dziewczyny pracującej w nocnych klubach w pierwszej kolejności szukałbym tam. Albo przynajmniej udałbym się tam żeby poszukać jakichś informacji - skomentował stanowczo, ale wciąż mówił cicho i bez większych emocji. - To lepiej zacznij uczyć się parzyć dobrą kawę, żebyś i na jej roznoszeniu mogła nieźle zarobić - dodał, bo nie zamierzał się wdawać z nią w dyskusje. Poza tym Shadow samo w sobie było miejscem po prostu nieciekawym. Nawet jeśli jej przeszłość jej tu nie dopadnie, to bez problemu wpakuje się w nowe.
- Ale mi przeszkadza. Zmienisz pracę - oznajmił i owszem, nie była to prośba. - Podasz mi wreszcie tego drinka, czy mam pójść po niego sam? - westchnął odchylając się na krześle do tyłu.

Diane Mason
udaje profesjonalną nianię — a jest świadkiem koronnym
26 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Dziewczyna z trudną przeszłością oraz kilkoma sekretami. Niedawno przyjechała do Lorne Bay i dopiero urządza się w mieście, próbując unikać przy tym kłopotów.
Wbrew temu, co Adam mógł dziś o niej pomyśleć, Diane była rozsądna. Fakt, nie zawsze i nie całkowicie, ale warto jednak odnotować, że ostatecznie przystała przecież na propozycję policji ze stolicy i zdecydowała się na złożenie zeznań i wyjazd z miasta. Okej, nie miała wyboru, ale przecież zawsze mogła powiedzieć stanowcze "nie" i karmić teraz swoim martwym ciałem rybki w jakiejś urokliwej oceanicznej zatoczce!
- Wypadłbyś bardziej wiarygodnie, gdyby ktokolwiek mnie o tym wszystkim uprzedził - odparła już znacznie spokojniej. - Co stało się z Rufusem?
Pewnego dnia po prostu zniknął. Mason zdążyła już go polubić, ale przecież nie mogła pójść na komisariat i spytać, co się z nim stało oraz dlaczego już jej nie pilnuje. W jej głowie było mnóstwo niewiadomych. Miała wiele pytań, tylko co z tego, skoro nie mogła ich wtedy zadać? Może Adam rozjaśni jej nieco w głowie.
- Ale... Ja tego nie oglądam. Znaczy... oglądam, czasami, ale...
Chyba właśnie dotarło do niej to, że ta praca niekoniecznie miała sens. Rzeczywiście, wcześniej nikt nie zwrócił jej uwagi na to, jak łatwo można ją tu odnaleźć. Dla niej wszystko wyglądało dość prosto - tu wydawała się być niewidzialna, ale najwyraźniej tylko i wyłącznie ona widziała to w ten sposób. Nie pomyślała chyba o tym, że ktoś mógł tu zajrzeć niekoniecznie nawet po nią, ale właśnie po jakieś informacje. Tak. Tej możliwości nie przewidziała i zdaje się, że lekkie zdziwienie malujące się teraz na jej twarzy było najlepszym komentarzem do całej tej sytuacji.
- A jeśli nie będę chciała?
To było chyba pytanie retoryczne. Zaczęło do niej docierać, że nie ma większego wyboru, mimo to i tak chciała nieco się z nim podroczyć. Dlaczego wcześniej nikt nigdy nie zwrócił jej na to uwagi? Dlaczego wcześniej nikt nigdy po prostu nie kazał jej szukać nowego zajęcia?
- Może chcesz kawy? Podobno mam uczyć się parzenia - nieco się skrzywiła. Czy ostatnie słowo musiało należeć do niej? Całkiem możliwe.

Adam Brooks
Detektyw w obyczajówce — Lorne Bay Police Station
35 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Najstarszy z Brooksów. Rozwodzi się z żoną, która uprzykrza mu życie na każdym kroku i z którą ma 6-letniego synka. Z Wydziału Zabójstw czasowo karnie trafił do obyczajówki. Po godzinach niańczy Diane i randkuje sobie z Mabel.
- Wyjechał - odparł zwięźle, nie wchodząc głębiej w ten temat. Sam nie wiedział co stało się z Rufusem i co teraz robi, a już tym bardziej nie miał zamiaru dyskutować o tym z Diane. Widocznie nie była mu tak bliską osobą, żeby poczuć że napisze jej chociażby pożegnalnego smsa. Grunt, że wiedziała na czym aktualnie stoi i do kogo ma kierować ewentualne pytanie. Adam przesunął w jej stronę wizytówkę ze swoim numerem telefonu, żeby przypadkiem do głowy nie przyszło jej szukanie do na psterunku. - Nie bierz jej. Tylko spisz numer - uprzedził, żeby uniknąć sytuacji w której wizytówka wypadnie jej skądś w najmniej spodziewanym momencie.
Westchnął głośniej niż zamierzał słysząc jej tłumaczenia na temat oglądanych przez nią seriali, bo guzik go to obchodziło.
- Obawiam się, że w tej konkretnej sytuacji nie ma znaczenia, czego chcesz. To dla Twojego bezpieczeństwa i mojego czystego sumienia - odparł, już nie tak szorstko jak dotychczas. Nie znał jej, jeszcze by się okazało że to dziewczyna która wszystko musi robić na opak i na złość, więc chciał uniknąć dalszych dyskusji. Zresztą, i tak miał wrażenie że już się tu zasiedział dłużej niż planował.
- Wiesz, w zasadzie już odechciało mi się czegokolwiek. Miło się gawędziło, ale im dłużej tu siedzę, tym bardziej działa to na Twoją niekorzyść - odparł i zaczął się zbierać. Drinka co prawda nie wypił, ale przynajmniej odchodził z poczuciem wypełnionej misji. Poznał to dziewczę, które miał niańczyć, tfu, pilnować i zmobilizował do zmiany pracy. To póki co wystarczyło. I tak naprawdę miał nadzieję, że ich kontakt będzie ograniczony do minimum i będą zmuszeni kontaktować się ze sobą jak najrzadziej.

/zt x2
Diane Mason
ODPOWIEDZ