about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
Pamięta, że wszystko było w porządku, że w ich domu zawsze pachniało świeżym pieczywem, że po stołach walały się dzienniki z mnóstwem bazgrołów, i że jej tata zawsze śmiał się z niej, że prawdopodobnie ma w sobie gen odkrywcy, skoro jej ulubioną grą na konsoli jest Uncharted: Kres Złodzieja. Pamięta, że wszystko było w porządku, i że starsze rodzeństwo kłóciło się zażarcie i kiedy wkraczała matka, by ich rozdzielić, Ginny korzystała z tej chwili nieuwagi i wymykała się z domu, by wybrać się na jedno z wielu wypraw rowerowych po zmroku. Pamięta, że wszystko było w porządku, że nawet Mia czasami korzystała z jej drabinki przymocowanej do parapetu okna w jej pokoju i wymykała się na imprezę – Ginny nigdy by nie przyznała się przed rodzicami, że o tym wiedziała, bo zawsze trzymały sztamę, a Mia przekupywała ją różnymi fantami. Pamięta, że wszystko było w porządku… a potem wydarzył się wypadek.
I nagle to Mia stała się jej prawną opiekunką. Zawsze myślała, że będzie to wyglądało inaczej; że to najstarszy brat po prostu się nimi zajmie, ale życie nieco to zweryfikowało i to Mia ostatecznie musiała zastąpić jej matkę. Choć przecież daleko jej było do tej roli i nigdy tak naprawdę nie potrafiła się w nią wpasować. Ale Ginie nie przeszkadzała to, że nagle musi się jej słuchać, nie przeszkadzało jej, że to Mia musi chodzić na wywiadówki, nie przeszkadzało jej nawet, że podczas jej dorastania Mia nie potrafiła w pełni zastąpić jej rodzica. Wszystko było w porządku. Zresztą – Ginny potrafiła wkupić się w łaski matek swoich przyjaciół. I niemal każda z nich stawała za nią murem, gdy tylko wymagała tego sytuacja. I Ginny była za to niezmiernie wdzięczna, ale wciąż – pomimo iż „wszystko było w porządku” – potrzebowała, by ktoś się nią zaopiekował.
I ktoś taki się znalazł; ktoś, kto zauważył jej dobrze skrywaną kruchość. I ten ktoś to wykorzystał. Przez cały ostatni rok w liceum Ginny nieustanie niczym mantrę powtarzała uparcie, że wszystko jest w porządku. Choć tak naprawdę nie było, bo w chwilach słabości musiała wbijać mocno paznokcie w wewnętrzną część dłoni. Bo po siedmiu miesiącach toksycznego związku nauczyła się wymuszać u siebie wymioty za każdym razem, gdy czuła obrzydzenia z powodu czegoś, co zrobiła, a czego wcale robić nie chciała. I dawała się traktować jak powietrze po to, by chwilę później wysłuchiwać peonów wychwalanych na swój temat i przyjmować przed całą grupą znajomych bukiet kwiatów. I nie potrafiła się skupić w szkole przez trzy tygodnie, kiedy myślała, że jest w ciąży, bo spóźniał jej się okres. Stres ją wykańczał, związek ją wykańczał i jej własne myśli ją wykańczały. Aż w końcu nastąpił przełom tego wszystkiego. Porozmawiała z siostrą, porozmawiała ze swoją przyjaciółką i porozmawiała ze specjalistą. I choć niewiele się tak naprawdę nie naprawiło, to jednak zdołał się odciąć od toksycznej relacji. Nie uniknęła plotek i zdecydowanie nie uniknęła oceniających spojrzeń i głupich, wyssanych z palca historii. Ale miała swoją ekipę, która jej broniła przede wszystkim, nawet jeśli sami mieli wiele trupów w szafie i wiele za uszami, to jednak bronili Ginny i za to była im wdzięczna.
Wszystko się pomieszało, ale udało jej się ostatecznie dostać na studia związane z naukami medycznymi. Jeszcze w liceum zapragnęła być położną i gdy tylko wyrwała się z toksycznego związku, zaczęła robić wszystko, co w jej mocy, by to marzenie spełnić. Zdała na University of Queensland i obecnie złapała staż na oddziale położnictwa w szpitalu w Cairns.
CIEKAWOSTKI:
x uwielbia rower i wrotki, preferuje je nawet bardziej niż samochód;
x razem z ciotką uczęszczały na kurs samoobrony, po rozstaniu z byłym Ginny przez jakiś czas chodziła na siłownie, by sobie pouderzać w worek treningowy, ponieważ zawsze pomagało jej to oczyścić myśli;
x ma talent plastyczny i uwielbia rysować komiksy – na razie tylko do szuflady;
x kiedy uczęszczała do szkoły średniej często opiekowała się dzieciakami z sąsiedztwa;
x jest spod znaku Bliźniąt i jej charakter bardzo odpowiada opisu astrologicznemu osobom spod tego znaku;
x uwielbia horrory, ale tylko gdy ogląda je z kimś;
x uwielbia gry wszelkie, które mają ciekawą fabułę;
x naprawdę ma w sobie trochę gen odkrywcy – stąd zamiłowania do lokalnych legend i odwiedzania wszelakich miejsc, o których w miasteczku;
x obecnie najbardziej przepada za kuchnią koreańską;
x zawsze otwarcie mówiła o swojej seksualności, choć jeszcze nigdy nie miała dziewczyny.
I nagle to Mia stała się jej prawną opiekunką. Zawsze myślała, że będzie to wyglądało inaczej; że to najstarszy brat po prostu się nimi zajmie, ale życie nieco to zweryfikowało i to Mia ostatecznie musiała zastąpić jej matkę. Choć przecież daleko jej było do tej roli i nigdy tak naprawdę nie potrafiła się w nią wpasować. Ale Ginie nie przeszkadzała to, że nagle musi się jej słuchać, nie przeszkadzało jej, że to Mia musi chodzić na wywiadówki, nie przeszkadzało jej nawet, że podczas jej dorastania Mia nie potrafiła w pełni zastąpić jej rodzica. Wszystko było w porządku. Zresztą – Ginny potrafiła wkupić się w łaski matek swoich przyjaciół. I niemal każda z nich stawała za nią murem, gdy tylko wymagała tego sytuacja. I Ginny była za to niezmiernie wdzięczna, ale wciąż – pomimo iż „wszystko było w porządku” – potrzebowała, by ktoś się nią zaopiekował.
I ktoś taki się znalazł; ktoś, kto zauważył jej dobrze skrywaną kruchość. I ten ktoś to wykorzystał. Przez cały ostatni rok w liceum Ginny nieustanie niczym mantrę powtarzała uparcie, że wszystko jest w porządku. Choć tak naprawdę nie było, bo w chwilach słabości musiała wbijać mocno paznokcie w wewnętrzną część dłoni. Bo po siedmiu miesiącach toksycznego związku nauczyła się wymuszać u siebie wymioty za każdym razem, gdy czuła obrzydzenia z powodu czegoś, co zrobiła, a czego wcale robić nie chciała. I dawała się traktować jak powietrze po to, by chwilę później wysłuchiwać peonów wychwalanych na swój temat i przyjmować przed całą grupą znajomych bukiet kwiatów. I nie potrafiła się skupić w szkole przez trzy tygodnie, kiedy myślała, że jest w ciąży, bo spóźniał jej się okres. Stres ją wykańczał, związek ją wykańczał i jej własne myśli ją wykańczały. Aż w końcu nastąpił przełom tego wszystkiego. Porozmawiała z siostrą, porozmawiała ze swoją przyjaciółką i porozmawiała ze specjalistą. I choć niewiele się tak naprawdę nie naprawiło, to jednak zdołał się odciąć od toksycznej relacji. Nie uniknęła plotek i zdecydowanie nie uniknęła oceniających spojrzeń i głupich, wyssanych z palca historii. Ale miała swoją ekipę, która jej broniła przede wszystkim, nawet jeśli sami mieli wiele trupów w szafie i wiele za uszami, to jednak bronili Ginny i za to była im wdzięczna.
Wszystko się pomieszało, ale udało jej się ostatecznie dostać na studia związane z naukami medycznymi. Jeszcze w liceum zapragnęła być położną i gdy tylko wyrwała się z toksycznego związku, zaczęła robić wszystko, co w jej mocy, by to marzenie spełnić. Zdała na University of Queensland i obecnie złapała staż na oddziale położnictwa w szpitalu w Cairns.
CIEKAWOSTKI:
x uwielbia rower i wrotki, preferuje je nawet bardziej niż samochód;
x razem z ciotką uczęszczały na kurs samoobrony, po rozstaniu z byłym Ginny przez jakiś czas chodziła na siłownie, by sobie pouderzać w worek treningowy, ponieważ zawsze pomagało jej to oczyścić myśli;
x ma talent plastyczny i uwielbia rysować komiksy – na razie tylko do szuflady;
x kiedy uczęszczała do szkoły średniej często opiekowała się dzieciakami z sąsiedztwa;
x jest spod znaku Bliźniąt i jej charakter bardzo odpowiada opisu astrologicznemu osobom spod tego znaku;
x uwielbia horrory, ale tylko gdy ogląda je z kimś;
x uwielbia gry wszelkie, które mają ciekawą fabułę;
x naprawdę ma w sobie trochę gen odkrywcy – stąd zamiłowania do lokalnych legend i odwiedzania wszelakich miejsc, o których w miasteczku;
x obecnie najbardziej przepada za kuchnią koreańską;
x zawsze otwarcie mówiła o swojej seksualności, choć jeszcze nigdy nie miała dziewczyny.
Środek transportu
Najczęściej pousza się po mieście na rowerze, na wrotkach i samochodem – jeśli siostra jej pożyczy.
Związek ze społecznością Aborygenów
Niezwiązana.
Najczęściej spotkasz mnie w:
W szpitalu, na uczelni, w Sapphire River i właściwie włóczy się po całym Lorne Bay.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Mia Montgomery. Ewentualnie Floyd Montgomery.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, ale bez stałych uszczerbków na zdrowiu.
Najczęściej pousza się po mieście na rowerze, na wrotkach i samochodem – jeśli siostra jej pożyczy.
Związek ze społecznością Aborygenów
Niezwiązana.
Najczęściej spotkasz mnie w:
W szpitalu, na uczelni, w Sapphire River i właściwie włóczy się po całym Lorne Bay.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Mia Montgomery. Ewentualnie Floyd Montgomery.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, ale bez stałych uszczerbków na zdrowiu.
Gina 'Ginny' Montgomery
MACARENA GARCÍA ROMERO
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej.
Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!