instruktorka plastyki — dom kultury
21 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jest instruktorką plastyki w domu kultury. Jako dziecko straciła rodziców i od tamtego momentu opiekuje się nią ciotka. Nie poszła na uniwerek, próbuje ogarnąć życie miłosne i dorosłość.
#6

To nie do końca jej pasowało. To znaczy, Poppy nie miała nic przeciwko wysokościom, bo nie miała żadnego lęku i nie bała się przestworzy. Po prostu… perspektywa spędzenia z Riverem w ciasnym koszu balonowym kilku godzin sprawiała, że Poppy odczuwała zarówno obawę jak i radość. Bo z jednej strony, może wreszcie River będzie miał okazję, by spojrzeć na nią inaczej. A z drugiej, co jeśli palnie przy nim coś tak oczywistego, jak to, że River jej się podoba, a on tego nie odwzajemni i będzie tylko niezręcznie. A co jeśli nagle zachce jej się siku? Wszelkie te opcje nie przypadały jej do gustu i dlatego była nieco poddenerwowana. Ale to wewnątrz, bo oczywiście na zewnątrz nie pokazywała po sobie niczego. Jak zwykle była uśmiechniętą wersją siebie, promienną i trzymającą nerwy na wodzy. Przez szmat czasu dawała radę z ukrywaniem uczuć, to dlaczego mniejsza przestrzeń miałaby cokolwiek zmienić? Zresztą… przecież uparcie dawała mu subtelne sygnały, prawda? A więc wspólny lot balonem powinien temu tylko jeszcze bardziej sprzyjać. Pomimo podenerwowania, nie mogła się doczekać.
I co? Chcesz mi powiedzieć, że żadna z twoich fanek nie chciała się z tobą przelecieć balonem? – spytała drwiąco, gdy już znaleźli się wysoko. Poppy wcale na niego nie patrzyła w tym momencie. Skupiła się raczej na przybranie seksownej pozy, opierając się o łokciami o brzegi i spoglądając na chodzących pod nimi ludźmi. Poprzez fanki miała oczywiście na myśli te wszystkie laski, które się do niego śliniły na plaży. Doskonale przecież wiedziała, że River miał pewnie niezłe powodzenie. Poza tym chyba w głębi duszy chciała usłyszeć, że Riverowi od razu po wygranej przyszła do głowy właśnie ona. Choć to pewnie mijało się nieco z prawdą? W każdym razie wreszcie na niego spojrzała i lekko wydęła usta, jakby była nieco obrażona. Tak naprawdę tylko spoglądała na niego z wyczekiwaniem.
Tak czy inaczej… – odezwała się nagle po chwili. – Co jeśli złapie nas burza? – spytała podejrzliwie i zmrużyła oczy. Bo przecież było to całkowicie możliwe, prawda? A będąc na takiej wysokości, chyba nie było to tak do końca bezpieczne natrafić na burzę.

River Sheppard
sumienny żółwik
anu
Ratownik Wodny — MARINE RESCUE QUEENSLAND
25 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Surfer i ratownik wodny, którego rodzina ma farmę ananasów.
  • #9
River był z tych, do których subtelne sygnały nie docierały. Kolejny powód, dla którego szczerość wolał - przynajmniej miał wszystko rzucone proste z mostu i nie musiał się nad niczym zastanawiać czy domyślać co druga osoba sądzi. Wiedział jednak, że wiele osób... ba, większość ludzi nie jest skora do życia w szczerości jak to on się starał robić od zawsze. Nie martwił się też dzisiejszą małą wycieczką. A może powinien? Takie małe podstawowe obawy nie były niczym złym. No, ale on tam się cieszył na spędzenie czasu z przyjaciółką. Miał też z Chandrą się wybrać wcześniej, ale małe nieporozumienia w grę weszły i... i w sumie musi wypytać jak tam poszło. Choć lepiej brata bo miał dziwne przeczucie, że Chandra to go zaprosi ponownie na lot balonem tylko po to aby go z niego wyrzucić.
- Fanki nie. Właściwie ich nie pytałem. Na takiej wysokości lepiej być z kimś komu się ufa, nie uważasz? - nie miał problemów z zaufaniem, no ale jakby faktycznie znalazła się tutaj osoba, która nie zna go tak dobrze, a która wręcz za nim przepada to by się obawiał, że po odtrąceniu to go się wytrąci z tego koszyka. Z Weasley nie musiał się o to martwić, prawda? Przynajmniej tak sądził. Nie powiedział też wprost, że miał lecieć z kimś innym. Ot, nie z fanką. Poza tym i on, i Chandra mieli podwójne bilety, więc koniec końców swój wykorzystałby właśnie na Puppy - jak teraz.
- Pogoda nic o tym nie mówiła, więc jak nie będziemy strasznymi pechowcami to nas burza nie złapie - odrzekł wesoło. I tak, sprawdził pogodę, ale to raczej z przyzwyczajenia. Wszak pracował na statku wraz z innymi ratownikami i musieli mieć pojęcie czy nie będzie sztormu, itp. Dlatego jak wychodził z domu to odruchowo wręcz już pogodę sprawdzał.
- A ty nie miałaś na dzisiaj innych planów? Nie usłyszę, że kogoś dla mnie rzuciłaś? Choć by mi to schlebiało, ale wolę być przygotowany jakby tak ktoś chciałby się na mnie rzucić - wyraźnie widać było, że go to nie martwiło, ale lepiej wiedzieć czy musi się za siebie oglądać czy może spać spokojnie. Po tym zabrał wzrok z towarzyszki i skierował na widoki bo prawdę mówiąc rzadko miał okazję do tego.

poppy weasley
wystrzałowy jednorożec
River
instruktorka plastyki — dom kultury
21 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jest instruktorką plastyki w domu kultury. Jako dziecko straciła rodziców i od tamtego momentu opiekuje się nią ciotka. Nie poszła na uniwerek, próbuje ogarnąć życie miłosne i dorosłość.
Na ten moment Poppy jeszcze nie miała pojęcia kim jest Chandra, ale gdyby rzecz ta działa się znacznie później i Poppy byłaby już zaznajomiona z tą osobą, byłaby zapewne wściekła i zielona z zazdrości. Bo Chandra nie zrobiła na niej dobrego wrażenia… no, ale nie wybiegajmy w przyszłość tak zanadto! W tej chwili Poppy była podekscytowana i zaniepokojona jednocześnie, choć za misję obrała sobie, by to ukryć. I jak na razie przecież całkiem nieźle jej to szło, zważywszy na to, że River był całkowicie nieświadomy jej podenerwowania.
Trochę się obruszyła na tą pewność siebie Rivera i tylko przewróciła na niego oczyma. Aczkolwiek schlebiało jej, że zaprosił właśnie ją. Tylko, że… nazwał ją kimś, komu mógł zaufać, a to przecież było dla niej oczywiste. O tym Poppy doskonale wiedziała, że ufają sobie nawzajem i nie rozpatrywała tego jako coś romantycznego. – Prawda. Jeśli zalazłbyś jakiejś za skórę, pewnie wyrzuciłaby cię z tego kosza. – Zaśmiała się lekko i dźwięcznie. Cóż, jeśli River miał do wszystkich dziewczyn takie podejście jak do niej, to bardzo możliwe, że w końcu jakaś jego fanka straciłaby pokłady cierpliwości i wykonałaby zamach na jego życie.
W sumie to… nie. Nie miałam. To znaczy, mieliśmy zrobić jakieś wspólne zakupy z Dexterem do mieszkania, ale tak poza tym to nie bardzo – oznajmiła z obojętnym wzruszeniem ramion i raczej obojętnym tonem, bo choć mówiła prawdę, to nie doszukiwała się w tym niczego, co można by uznać za dziwne. Wydawało jej się zresztą, że już wspominała Riverowi o tym, że się przeprowadza do Dextera, no, bo… jak mogłaby zapomnieć? A teraz w zasadzie pamiętała jak przez mgłę… czy na pewno mu powiedziała? No i w jej głowie wykluł się jeszcze jeden problem. Kurczę, nie chciała wyjść na taką, co kompletnie nie ma swoich planów i tylko czeka aż River znajdzie dla niej czas, bo bynajmniej nie była to prawda! Po prostu Poppy na ten dzień nie miała niczego zaplanowanego, gdyby miała to przecież specjalnie by dla niego tego nie przekładała. Nie była na tyle desperatką, by tak właśnie postąpić. – Jesteś chyba bezpieczny. Wątpię, by Dexterowi jakoś bardzo przeszkadzała moja nieobecność – dodała z rozbawieniem i obojętnym wzruszeniem ramion.

River Sheppard
sumienny żółwik
anu
Ratownik Wodny — MARINE RESCUE QUEENSLAND
25 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Surfer i ratownik wodny, którego rodzina ma farmę ananasów.
Lecieli wysoko, więc nawet jeśli zauważyłby jej poddenerwowanie to pewno uznałby to za lęk wysokości czy coś podobnego. Wszak to były ludzkie, więc i naturalne odruchy! Swoją drogą jak kiedyś wyjdzie, że Chandra i Poppy jednak się poznały to biedny Sheppard będzie żałował, że tego nie widział bo będzie mega ciekawy jak to przebiegło. Jego samego Chandra nieco irytowała swą wyższością, ale bardziej go to w sumie bawiło. No i przydała im się bardzo podczas akcji z pijawkami. Koniec końców uznał ją za ciekawą osóbkę, z którą nie sposób się nudzić.
- Sama widzisz. Pół biedy jakbyśmy akurat nad wodą byli bo każdy wie, że jestem istnym Posejdonem, ale teraz to tylko zielono na dole, więc gorzej dla mnie - dodał wesoło bo przecież nie musiał się martwić wypchnięciem jak miał Weasley obok. Notabene nie zawsze był taki ciemny wobec uczuć innych. Przez to, że był tym szczerym to oczekiwał szczerości od innych. Przez to nie lubił czytać między wierszami. Nawet jeśli coś wydawało się oczywistą oczywistością to nie powiedziane prosto z mostu mogło do Rivera nie uderzyć. Z drugiej strony to Poppy - tutaj i wprost mogłoby ciężko być bo... cóż, trudno powiedzieć czy nie uznałaby tego za jakiś dziwny żarcik.
- Wow wow... przesłyszałem się chyba? - aż się odwrócił do dziewczyny całym sobą. Co tam widoki jak tutaj jakieś dziwne informacje nadleciały! - Wspólne zakupy z Dexterem. Normalka. Ta część spoko, ale "do mieszkania". Czyjego? Jego? Twojego? Potrzebujesz męskiego oka do wystroju czy on damskiego? - ogólnie strasznie dziwnie to dla niego brzmiało, więc jasne, iż wybrał najbardziej prawdopodobną opcję. Po prostu ktoś komuś pomagał się urządzić. Notabene czuł się pominięty bo każdy wie, że to River miał najlepszy gust z ich trójki. Czy widzieli jego dom?! Widzieli bo często tam bywali to wiadomo jaki gust miał dobry! Według siebie. No, ale nie stawiał na jakieś drogie duperele. Funkcjonalnie i ładnie było. A jak coś potrzebował to sobie kupi. Nie szalał jakoś wielce. Dlaczego nie chcieli znać jego zdania? Ach, no tak... Bo chcieli mu zrobić niespodziankę! Zobaczy jakieś nowe rzeczy i szczerze im powie jak bardzo są okropne albo super. No, to wyjaśniało wszystko. Nie to, że nie chcieli z nim chodzić po sklepach i słuchać okropnych opinii o jeszcze gorszych kolorach mebli.

poppy weasley
wystrzałowy jednorożec
River
instruktorka plastyki — dom kultury
21 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jest instruktorką plastyki w domu kultury. Jako dziecko straciła rodziców i od tamtego momentu opiekuje się nią ciotka. Nie poszła na uniwerek, próbuje ogarnąć życie miłosne i dorosłość.
Swoją drogą Chandra chyba naprawdę nie miała lekko po przyjeździe do Lorne Bay – no, bo najpierw pijawki, a później meduzy? Nawet Poppy po takich doświadczeniach byłaby bardzo niezadowolona z pobytu i składałaby jakieś reklamacje. Ale miała okazję poznać Chandrę i w przeciwieństwie do Rivera nie potrafiła na jej zachowanie zareagować rozbawieniem. Pewnie Poppy – gdyby ktoś ją o to spytał – powiedziałaby, że miała tą nieprzyjemność poznać Chandrę. I podejrzewam, że vice versa, bo przecież Poppy prawie jej wmówiła, że na meduzę trzeba nasikać. I widziała po dziewczynie, że ta była gotowa to zrobić, gdyby w porę nie nadbiegli jacyś ludzie. Well, tak blisko a tak daleko. Przynajmniej teraz Poppy miałaby na nią jakiegoś haka.
Nawet jeśli to przecież z takiej wysokości umarłbyś od samej siły uderzenia – oznajmiła Poppy, nie dając się wciągnąć w te flirciarskie teksty o istnym Posejdonie. Od jakiegoś czasu była czujniejsza i nie dawała się tak łatwo. Najwyraźniej mieszkanie z Dexterem trochę w tym wszystkim pomagało, bo tak to Poppy po prostu dawałaby się wciągać w to droczenie się. A tak – stawiała na rozsądek i naukę przede wszystkim. (Chociaż oczywiście River miał rację i był istnym Posejdonem, chlip).
Nie? Dlaczego niby? – zapytała, nie bardzo rozumiejąc o co Riverowi teraz chodzi. I to nagłe odwrócenie się w jej stronę dało jej poniekąd coś do zrozumienia. Czyżby zapomniała wspomnieć Riverowi o przeprowadzce do Dextera? Czy Dexter też mu o niczym nie wspomniał? Poppy zaczęła grzebać w odmętach umysłu, ale teraz już była na tyle skonfundowana, że naprawdę nie była w stanie sobie przypomnieć, czy mu mówiła, czy też nie. – No… raczej naszego – odparła powoli i spojrzała poważnie na Rivera. – No, bo wiesz, że… ehm… no, ja i Dex mieszkamy teraz razem. Przeprowadziłam się do niego niedawno. Nie mówiliśmy ci? – W sumie dopiero po fakcie dotarło do niej, że „mówiliśmy” to kiepska forma, jeśli chciała wyjść obronną ręką z tej sytuacji. Bo jednak ja albo Dex brzmiało o niebo lepiej niż pojawienie się nagle jakiegoś „my”, którego wcześniej nie było. – To znaczy… Dex szukał współlokatora, ja postanowiłam wyprowadzić się od ciotki i wydawało mi się to całkiem wygodnym i rozsądnym rozwiązaniem, by ogarnąć wspólne mieszkanie – powiedziała po chwili już bardziej rzeczowo i stanowczo. Nagle wróciła jej pewność siebie – bo przecież nikt z nich nie zrobił niczego złego i nie miała powodu, by czuć się zakłopotana. Jedyne w czym zawiniła to to, że zapomniała wspomnieć o tej sprawie Riverowi. Ale poza tym? Nic a nic.

River Sheppard
sumienny żółwik
anu
Ratownik Wodny — MARINE RESCUE QUEENSLAND
25 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Surfer i ratownik wodny, którego rodzina ma farmę ananasów.
Ach, czyż to nie urocze kiedy osoby, które się lubi... lubią się wzajemnie? Szczegół, że w przypadku Popps i Chandry mogło to wyglądać inaczej, ale kto wie, może River się kiedyś tego dowie? Pewnie prędzej ogarnia, że jego brat poznał Chandrę przypadkiem przez niego, no ale się zdarza. Teraz to i tak większe informacje trafiły go w tych przestworzach!
- Ech, logika jest nudna - westchnął ciężko bo wiadomo, że wolał się droczyć albo iść w to dalej po swojemu. Rozsądek nie był zabawny! Jasne, nie był jakimś ostatnim idiotą bo przykładowo pracę miał odpowiedzialną, ale poza nią to lubił się bawić. Logice daleko od zabawy jest. Ktoś miał na Weasley zły wpływ!
Dobrze, że nie miał długich pazurów bo albo by je teraz złamał albo wbił w kosz, w którym stali. Momentalnie cały luz i miłą atmosferę szlag trafił. Przynajmniej z jego strony bo ciężko było doszukać się w jego twarzy uśmiechu. I w pierwszej chwili może sam nawet nie ogarnął co go tak wpieniło, ale jak dał chwilę dziewczynie by skończyła to doskonale wiedział co go drażni.
- A czy tak wygląda twarz kogoś kto o tym wiedział? - zapytał retorycznie oraz ironicznie, oczywiście wskazują na siebie i swoje zmarszczone brwi, które nie były już zaskoczone, a zwyczajnie rozgniewane. - Fajnie, że uważa się nas za przyjaciół, a nie miałem pojęcia o niczym. Ani o tym, że szukasz mieszkania, które notabene też mam, więc bym pamiętał jakbym się oferował. Ani też potem o tym, że zamieszkałaś z Dexterem - teraz to sam by najchętniej stąd wyskoczył bo całkowicie odeszła mu ochota na oglądanie panny Poppy Weasley. Widać było jak wkurzony jest, więc przetarł twarz i wzrok odwrócił "na widoki", które aktualnie wcale mu nie pomagały. - Wiesz myślałem, że się przyjaźnimy... w trójkę. I każdy ma tajemnice, jasne, ale żeby ukrywać wspólne mieszkanie? Ile minęło od pomysłu do przeprowadzki, hm? - no ciekawy był bardzo kiedy padła propozycja przeprowadzanie się do Dextera, a kiedy serio to się stało. Z dnia na dzień? Aż tak bardzo czasu nie było? To nie jest wytłumaczenie bo nawet nie wiedział, że dziewczyna szuka swoich czterech kątów! Mógł ogarnąć, że z jakichś powodów nie chciała z nim mieszkać, ale żeby ukrywać nowy adres zamieszkania to co innego. Aż wyciągnął telefon i energicznie zaczął pisać smsa. Oj, tak... Dexterowi się też oberwie.

poppy weasley
wystrzałowy jednorożec
River
instruktorka plastyki — dom kultury
21 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jest instruktorką plastyki w domu kultury. Jako dziecko straciła rodziców i od tamtego momentu opiekuje się nią ciotka. Nie poszła na uniwerek, próbuje ogarnąć życie miłosne i dorosłość.
Poppy pewnie nie określiłaby tego w ten sposób, bo poza współczuciem wobec Chandry – wywołane tym, że naprawdę nie wyobrażała sobie jak można być tak zadufaną w sobie snobką – nie czuła kompletnie żadnego innego pozytywnego uczucia wobec spotkanej Amerykanki. I pewnie gdyby jeszcze kiedyś się na nią natknęła, to bardzo szybko odwróciłaby się na pięcie, by ewakuować się z owego miejsca jak najszybciej.
Nudna? – zakpiła Popp z przewróceniem oczu. – Raczej potrzebna – dodała jeszcze i wystawiła przyjacielowi język, bo i ona jak najbardziej lubiła się droczyć. Zwłaszcza z nim. I na szczęście miała się na tyle na baczności przy Riverze, by mimo wszystko nie odznaczać się brakiem rozsądkiem. Przy takiej dwójce przyjaciół jak Dex i River to jednak musiała być tą rozsądniejszą, prawda?
Nie spodziewała się po nim takiej reakcji. Dlatego zmarszczyła brwi. Okej, faktycznie nieco zwalili z Dexem, że o niczym nie powiedzieli Riverowi, ale to samo jakoś tak wyszło. Jej samej umknęło, a potem była wręcz przekonana o tym, że to Dexter zdążył już poinformować ich wspólnego przyjaciela. I nie czuła się tutaj tak w stu procentach winna. Założyła ręce na piersi. – Bo nie szukałam mieszkania tak tradycyjnie. Po prostu nadarzyła się okazja – powiedziała dziewczyna ze wzruszeniem ramion. – Okej, wybacz, widocznie zapomniałam ci powiedzieć i widocznie Dexter też nie pomyślał by to zrobić, ale to przecież nie tak, że ukrywaliśmy to przed tobą w tajemnicy. Po prostu nie nadarzyła się okazja, by o tym wspomnieć – oznajmiła z determinacją. – Może z tydzień… Nie wiem, nie pamiętam. Pokłóciłam się wtedy z ciotką, więc tym bardziej zależało mi na jak najszybszej przeprowadzce do Dexa – oznajmiła z ponownym wzruszeniem ramion i nieco rozdrażniona, bo hej, jakim prawem River jej tutaj wyskakiwał z jakimiś pretensjami? Nadal obstawała przy tym, że niczego przed nim nie ukrywali, bo nawet nie o to chodziło. Po prostu wszystko zadziało się szybko. – Do kogo piszesz? – zapytała jeszcze z rozgniewanym zmarszczeniem brwi.

River Sheppard
sumienny żółwik
anu
Ratownik Wodny — MARINE RESCUE QUEENSLAND
25 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Surfer i ratownik wodny, którego rodzina ma farmę ananasów.
Ciekawe co pocznie jak kiedyś ją spotka u Rivera. Bo kto wie? Prędzej czy później istniało takie prawdopodobieństwo, no ale aktualnie faktycznie mieli ważniejsze rzeczy na głowie. Na pewno dla urażonego Shepparda, który chętnie by się rzucił z balonu - bo Poppy by nie skrzywdził.
- To co potrzebne może być nudne. Jedno drugiego nie wyklucza. A jak za często będziesz pokazywać język to jakaś mewa go urwie - jakich to on akcji z mewami nie widział w swojej karierze... ba, w swoim życiu! Tyle bywał nad oceanem, że te ptaki nie miały przed nim tajemnic. Tak... różne dziwne akcje miał okazję zobaczyć lub nawet uczestniczyć. Część z nich poszła w anegdotki, a część jest, gdzieś zakopana.
- No jasne. Spędzamy tyle czasu razem, ale nikt z was nie pomyślał by wspomnieć o czymś tak bardzo nieistotnym - tak, sarkazm aż bił jak latarka przed oczyma i wcale tego nie ukrywał. Jak widać takie tłumaczenie w ogóle do niego nie przemawiało. - Dlaczego do Dexa? To tylko mieszkanie. Bez prywatności. W większym domu miałabyś więcej miejsca - tak, też bił do siebie bo miał spory dom. Nie jakiś potwornie wielki bo nie potrzebował takiego, ale nie był mały! Z jakiegoś to powodu Dexter był lepszym wyborem? - A ja od tygodnia jestem gejem - oznajmił nagle i dał jej chwile na przyswojenie informacji. - Podobałaby ci się taka skrywana tajemnica? Chociaż zły przykład bo jak ktoś nie jest gotowy do przyznania się to jego sprawa. Ale mieszkanie to co innego! - nie zmienił orientacji. Chciał tylko coś udowodnić, ale jak widać sam uznał, że przykład podał dosyć nietrafiony. Hm... ciekawe czy Poppy już wie o orientacji Dextera, o której on sam jeszcze niedawno nie wiedział. - A jak myślisz do kogo? Do współwinnego. Oboje nie raczyliście rzucić szczęśliwą nowiną, więc to nie jest tylko twoja wina - ale, że Dexa tu nie było to musiał mu uświadomić to smsem. Aktualnie wystarczyło mu gadanie z Weasley, więc nie miał ochoty gadać jeszcze z drugim winowajcą całej sytuacji. I tak, może przesadzał, no ale jak tak zwani przyjaciele robią takie rzeczy to się chyba ma prawo wkurzyć nieco? Zwłaszcza, że serio rzadko to robił. Ba, prawie wcale. Ostatnio to się zdenerwował na kogoś jak mu podwędzili ulubione chipsy - ale zaraz dostał nowe, więc nie było tak źle. Ale dzisiaj chipsy mieszkają, gdzie indziej!

poppy weasley
wystrzałowy jednorożec
River
instruktorka plastyki — dom kultury
21 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jest instruktorką plastyki w domu kultury. Jako dziecko straciła rodziców i od tamtego momentu opiekuje się nią ciotka. Nie poszła na uniwerek, próbuje ogarnąć życie miłosne i dorosłość.
Dobra, wróć. Powiedzmy, że rozumiała jego gniew, bo sama pewnie nieźle by się wkurzyła, gdyby do Rivera wprowadziła się jakaś ich wspólna koleżanka. Tylko, że różnica była taka, że on się w nim podkochiwała. W dodatku zawsze trzymali się razem; ona, River i Dexter i zdaniem Poppy ta relacja była najmocniejsza. Być może było to naiwne, ale Poppy śmiała nawet twierdzić, że ich przyjaźń jest o półkę wyżej niż przyjaźń Rivera i Percy’ego. Dlatego chyba naiwnie sądziła, że River po prostu zrozumie albo przyjmie tę oto wiadomość całkiem na luzie, jakby przyswajał informację o pogodzie. O, jakże się myliła!
Bo ta akcja wydarzyła się bardzo szybko! I nawet nie pamiętam dokładnie czy się widzieliśmy w tamtym czasie… Sam wiesz, że ostatnio różnie bywa z naszymi grafikami zajęć i coraz ciężej się zgadać. – Kompletnie nie o tym chciała z nim rozmawiać, ale ten argument sam się nasuwał. Nie chciała wspominać, że między innymi dlatego chciała zamieszkać z Dexterem, by mieć go na oku. Zwłaszcza, że chłopak ostatnimi czasy przemęczał się i zdecydowanie nie czuł się dobrze. A… miała wrażenie, że River wcale jej nie potrzebuje. Nie w takim stopniu. Oczywiście było to spore uproszczenie tej całej sprawy, ale między innymi taki był właśnie argument.
Drgnęła zaskoczona, bo naprawdę zdziwił ją ten wyrzut. Dlaczego do Dexa?… A dlaczego nie? Było wiele argumentów opowiadających za tym, by wybrać właśnie Dextera. Jedyny i niepowtarzalny, że w nim nie była zakochana, więc było jej po prostu łatwiej. Ale na głos powiedziała coś innego. – Bo nie potrzebuje więcej miejsca – burknęła. – Chciałam fair sytuacji. Pokoju na własność, ustalonego czynszu i współlokatora, którego znam lepiej niż siebie samą, i z którym nie będę się krępować mieszkać – powiedziała ze złością w przypływie silnych emocji. I od razu pożałowała tego ostatniego argumentu.
Spojrzała na niego z niedowierzaniem, a następnie przewróciła z irytacji. Wiedziała, że tak tylko gadał i ani na sekundę mu nie uwierzyła. Z wielu powodów… ale już prędzej uwierzyłaby w to, że Dex jest gejem, aniżeli River. Dlatego z politowaniem pokręciła głową, zakładając ręce na piersi i dając mu do zrozumienia, że mu nie uwierzyła. Nawet nie zamierzała na to odpowiadać.
Zainteresowała się dopiero jego zachowaniem, gdy zaczął agresywnie wystukiwać wiadomość na telefonie. – Ja nie widzę tutaj niczyjej winy – oznajmiła poważnym tonem, ale nie powstrzymała go. Jeśli River chciał robić dramę ze wszystkimi swoimi przyjaciółmi to droga wolna. Aczkolwiek nie podobało jej się wcale zachowanie przyjaciela.
River Sheppard
sumienny żółwik
anu
Ratownik Wodny — MARINE RESCUE QUEENSLAND
25 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Surfer i ratownik wodny, którego rodzina ma farmę ananasów.
- Czyli zamiast wziąć odpowiedzialność to będziesz teraz szukać argumentów? Nawet teraz mi nie powiedziałaś. Teraz kiedy już się dawno wprowadziłaś. Po prostu tak wyszło przypadkiem, a ja podchwyciłem - dlatego nie uważał, że cokolwiek ją tłumaczy. Tak jak mógł być pośpiech, tak po wprowadzeniu się do Dexa już nie. A nie nastąpiło to wczoraj. Trzeba było mówić kiedy pamiętała bo "zapomnienie" to jeszcze bardziej Rivera denerwowało. Pokazywało, że jednak ich przyjaźń nie jest tak mocna jak sądził. Percy by mu tego nie zrobił! Ach, bo nie ma jak zmyślona rywalizacja o tym kto jest dla Shepparda lepszym przyjacielem.
- To dostałabyś najmniejszy - jak widać nie widział problemu w daniu jej tego czego chciała - mało miejsca. Nie oczekiwał by miała mieć cały dom dla siebie skoro nie chciał. On się wychowywał na farmie. Zawsze miał sporo miejsca mimo dużej rodziny. Dlatego też w większym domu czuł się o wiele swobodniej niż w małym mieszkanku. - Krępować? Krępuję cię?! To co tu robisz? - no to było mega zaskoczenie - i jak obelga! Przyjaciele nie powinni się krępować. Jasne, są granice, ale nie ogarniał o co teraz chodziło. Jak mógł ją krępować, a Dexter nie?! Czym się różnili?! Wcale nie poprawiała tutaj sytuacji.
- Nie ma jak wyparcie - warknął kiedy usłyszał, że Weasley nie widzi niczyjej winy. - Pamiętaj o tym kiedy ja zapomnę ci powiedzieć o czymś istotnym co dzieje się w moim życiu - on na pewno będzie pamiętał. Aktualnie był tak zły, że najchętniej zrobiłby coś celowo byleby tylko na złosć. Z drugiej strony nie był aż tak okropnym człowiekiem by wyczyniać takie rzeczy specjalnie. Kto wie, może za parę dni mu przejdzie, ale w tej chwili ciężko było to wywnioskować.
- I tyle z widoków. Za dziesięć minut lądujemy - nawet na nią nie spojrzał. To miała być przyjemna wycieczka, upamiętniająca jego zmagania z pijawkami i festiwalem, a widać jak poszło. Oczywiście całą winą obarczał Poppy i Dextera. Nawet jakby siebie chciał to... to nie widział powodu. Może przesadził z reakcją, ale to nie było małe zapomnienie. Przeprowadzka to coś większego. Gorzej jakby poszedł do jej starego mieszkania i tak by się dowiedział, że dziewczyna już tam nie mieszka... Czyli trzeba przyjąć z ulgą jego obecną reakcją bo w innym przypadku byłoby gorzej. Niestety i tak pewnie nie będzie chciał oglądać dwójki przyjaciół przez najbliższych kilka dni.

poppy weasley
wystrzałowy jednorożec
River
instruktorka plastyki — dom kultury
21 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jest instruktorką plastyki w domu kultury. Jako dziecko straciła rodziców i od tamtego momentu opiekuje się nią ciotka. Nie poszła na uniwerek, próbuje ogarnąć życie miłosne i dorosłość.
Nie szukam wymówek! – podkreśliła natychmiast z oburzeniem, bo odczuła, że właśnie to próbował jej teraz wmówić. A wcale nie o kłamstwo i wymówki w tym wszystkim chodziło. Przecież nie zrobiła tego specjalnie – naprawdę jej umknęło to, że River nie został poinformowany o ich planach przeprowadzkowych. Tak wyszło i tyle. – Właśnie, że powiedziałam! Myślałam, że któreś z nas ci o tym powiedziało, dlatego tak mimochodem wspomniałam o zakupach – bo myślałam, że JUŻ WIESZ. Gdybym chciała to ukryć to przecież nie powiedziałabym tak swobodnie o zakupach do wspólnego mieszkania…, więc to nie tak, że coś przed tobą ukrywałam – oznajmiła wciąż będąc mocno wzburzona tym faktem.
Przewróciła oczyma, ale zaraz zaczerwieniła się gwałtownie, gdy zapytał czy go krępuje. – Nie krępujesz mnie – powiedziała natychmiast, choć przecież nie była to tak do końca prawda. Obecność Rivera może i lekko by ją krępowała, może gdyby byli na przestrzeni jego domu dzień w dzień, to w końcu wykonałaby jakiś bezmyślny ruch w jego stronę, a przecież z tym musiała być ostrożna. A z Dexterem nie musiała i nie obawiała się samej siebie, nie obawiała się, że zrobi coś głupiego, czego będzie później żałować.
Jesteś taki niesprawiedliwy! – warknęła w odpowiedzi i założyła ręce na piersi. Wściekła jego zachowaniem. Dalej już milczała, pozwalając, by złość jeszcze przez chwilę w niej buzowała. Odwróciła się nawet do niego bokiem i spoglądała w dal. Policzyła do dziesięciu, a później do dwudziestu, zanim się do niej ponownie odezwał. I musiała przyznać, że to oddychanie i liczenie naprawdę pomagało.
Okej, miała dziesięć minut, by trochę wyprostować sytuację. Pomimo, iż wiedziała, że River mocno przesadził z reakcją, to jednak nie zamierzała pozwolić, by ta wycieczka skończyła się taką katastrofą. – River… – odezwała się nagle z westchnieniem. – Nie złość się ani na mnie, ani na Dexa, okej? Naprawdę niczego przed tobą nie ukrywaliśmy, po prostu tak niefortunnie wyszło. Przepraszam, faktycznie powinnam od razu powiedzieć ci o swoich planach… – zawahała się krótko i spróbowała się do niego uśmiechnąć – … albo chociaż zaprosić o parapetówkę[/b] – dodała jeszcze i westchnęłam głęboko. – Nie powiedziałam ci, że chcę się wynieść od ciotki, bo nie chciałam cię tym obarczać. – Połowicznie była to przecież prawda. – A jeśli chodzi o Dexa… ktoś musi go pilnować. Dlatego pomyślałam, że zamieszkanie z nim będzie dobrym pomysłem – wyjaśniła, choć przecież czuła, że wcale nie musi tego robić, a mimo to nie chciała by River się na nią gniewał.
River Sheppard
sumienny żółwik
anu
Ratownik Wodny — MARINE RESCUE QUEENSLAND
25 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Surfer i ratownik wodny, którego rodzina ma farmę ananasów.
Przewrócił oczyma i głową pokręcił na kolejne tłumaczenia Poppy. Może i coś w tym było, że gdyby chciała to ukrywać to teraz by jej się nie wymsknęło, ale kto ją tam wie. Powinna mu powiedzieć w chwili kiedy to zdecydowała się szukać nowego lokum. Przecież nawet jeśli nie chciałaby z nim mieszkać - z dalej niezrozumiałych dla niego powodów - to mógł pomóc czegoś poszukać! Przyjaciele od tego są! Jak widać w oczach Shepparda wciąć nikt nie był usprawiedliwiony.
- Przed chwilą powiedziałaś, że cię krępuję. Jeśli teraz zaprzeczasz to zaprzeczasz też powodowi, przez który nie chcesz ze mną mieszkać. Innymi słowy, nie odpowiedziałaś na pytanie dlaczego u mnie jest tak okropnie - przeinaczał słowa, ale specjalnie. Był poirytowany, a Poppy zaprzeczała sama sobie i mąciła przez co on nie dostawał odpowiedzi. Można nawet rzec, że w dziwny sposób jej pomagał - z wysłowieniem się i dotarciem myśli na wierzch.
- Ja, niesprawiedliwy - prychnął w odpowiedzi bo to nie on tutaj zapominał o przyjaciołach. I był sprawiedliwy! Dlatego winą obarczał też Dextera pisząc do niego wcześniej wiadomość. Nie mógł powiedzieć, że wina tej dwójki to równo 50/50 bo jednak Poppy wcześniej wiedziała, że chce się wyprowadzić, więc tak... 60/50 przynajmniej według Rivera. I w sumie uznałby takie niedopatrzenie za coś normalnego, gdyby nie to, że w ogóle nie słyszał aby Weasley szukała mieszkania. Co prawda też byłby zły, gdyby mu nie powiedziała, że się przeprowadziła tydzień temu, ale przynajmniej miałby świadomość, że faktycznie chciała wyprowadzić się od ciotki.
- Wow... już się nie złoszczę - odrzekł ironicznie bo to nie jest takie proste. To jak powiedzieć komuś "uspokój się", a wiadomo, że to wywołuje odwrotny skutek. Aczkolwiek jak usłyszał wreszcie słowo "przepraszam" to widać było, że trochę postawa - i mina - mu złagodniała. Coś tam dalej jeszcze brwi zmarszczone były i w ogóle, ale może już nie tak bojowo jak chwilę wcześniej. - Następnym razem tak zrób. Przyjaciół obarcza się wszystkim by sprawdzić czy serio im zależy - zauważył, już nie złośliwie, a raczej z informacją na przyszłość bo jak ktoś nie potrafił znieść... w sumie nie takich strasznych informacji to po co komu taki przyjaciel. - Jak rzuci studia to mu przejdzie i nie trzeba będzie go pilnować - tak serio to nie bardzo uznał ten argument. Nie uważał, że należy Dexa pilnować. Ale sto procent zgadzał się z rzuceniem studiów bo zdecydowanie mu szkodziły.

poppy weasley
wystrzałowy jednorożec
River
ODPOWIEDZ