barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
8.

Nie był nigdy człowiekiem chowającym urazę. Ryder należał do tych ludzi którzy dużo zapominali, zarówno pozytywnie, jak i nie do końca, jednak słowa Raji utkwiły mu trochę w głowie i kiedy zapytała, czy spotka się z nią nad wodą, celowo zaproponował Latarnię, bo plaża musiała kojarzyć mu się tylko z pozytywami, a chociaż wcale nie okazywał dziewczynie jakiejś niechęci i nie wracali dłużej do tematu, co więcej, krótko nawet plotkując o Kasie i Max w smsach, to chyba po prostu dzisiaj blant wszedł mu na smutno, najprawdopodobniej sam sobie to wszystko wymyślił w swojej głowie.
Siedział na jednej ze skał w bluzie z kapturem, bo zimn podmuchy wiatru skutecznie odpędzały z okolicy wszelkich spacerowiczów, a kradzione na jakiejś imprezie słuchawki wcisnął do uszu, puszczając sobie jedną z tych czillerskich składanek na spotify. Zupełnie nie zauważył jak pojawiła się na horyzoncie, ale kiedy była już trochę bliżej, a zbłąkany papierek przeleciał mu przy twarzy, goniony podmuchami wiatru, uniósł głowę i powoli się uśmiechnął. - Siema, Raj - zupełnie mu z głowy wyparowały te myśli o jej odrzuceniu, czy smutku, kiedy powoli podnosił tyłek do góry. Nie witali się przecież żadnymi buziaczkami, w końcu tyle razy widzieli się w ciągu dnia w domu, że nie miało to najmniejszego sensu, ale nie wiedział co będzie chciała robić. - Dlaczego nie chciałaś u nas? - zapytał w końcu, bo tego jeszcze wcześniej nie zrobił. - Masz jakiś sekret? - az mu się oczy zaświeciły, bo był ciekawską bestią i kochał tajemnice. - Przysięgam, nikomu nie powiem, Kasowi to tak przypadkiem wyszło, serio! - zapewnił ją od razu, chociaż po tylu latach pewnie wiedziała, że nie można ufać zdolności trzymania języka za zębami przez Fitzgeralda.

Raja Bishara
ryder fitzgerald
nata#9784
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
#8

No Raja jak to Raja, ona była słowną osobą i jak już obiecała, że zrobi Ryderowi najlepszy z możliwych naszyjników z muszelek to tak, właśnie to zrobi. Dotrzyma słowa! No i w sumie chciała z nim też porozmawiać na kilka tematów, o których może lepiej żeby nikt inny nie słyszał. Musieli po prostu poplotkować okej? Jak przystało na prawdziwe psiapsie, szczególnie, że Raja się dowiedziała dużego newsa i nie za bardzo wiedziała jak z tym handlować. Znaczy wiedział... chciała się bardzo z tego cieszyć, ale wiadomo, chyba nie wypadało, a Bishara była naprawdę dobrym człowiekiem. Chciała być fair wobec wszystkich. Dlatego też nie tylko Ryder dostanie muszelkowy prezent. Dla Gemmy miała przygotowaną bransoletkę z muszelek, a dla Kasa... no to było już bardziej skomplikowane. Jak wszystko co z nim związane.
Skoro z Ryderem mieli plotkować to tak żeby nikt nie słyszał, a gdzie jest najlepsze ku temu miejsce? No oczywiście, że gdzieś, gdzie nikogo nie ma i napierdala taki wiatr, ze własnych myśli nie słychać. Raja pożałowała trochę tego jak tylko weszła na tą plażę, bo była jednak mała i chudziutka, pewnie ją zwiewało i bardzo się zmęczyła zanim udało jej się dotrzeć do Rydera. - Hej Bejb - personalnie się do niego zwróciła, skoro już tu byli tylko we dwoje i szeroko się też do niego uśmiechnęła. - No, bo musimy pogadać, a lepiej żeby nikt nie słyszał - powiedziała i usiadła sobie obok niego. Jeszcze nie wiedziała, ze Ryder już wszystko wygadał i w sumie nie potrzebnie się kitrali. - CO!? Powiedziałeś mu!? - Spojrzała na niego zaskoczona, chociaż pewnie nie powinna! - Stary... nie po to Ci coś mówię w sekrecie i pisze żebyś mu nie mówił, jak mu lecisz zaraz o tym powiedzieć - prychnęła, bo była praktycznie pewna, że teraz się Kasper na nią obrazi za to, że zdradza jego sekrety... no i miałby rację, ale Ryder nie powinien się wygadać! - Jezu... już Ci nic nigdy nie powiem - zawiodła się na nim bardzo. - Masz - wyciągnęła z kieszeni ten muszelkowy naszyjnik, który mu podała. Była dobrą przyjaciółką.

Ryder Fitzgerald
sumienny żółwik
catlady#7921
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Ale nic o mnie, nie? - bo już się bał, że mu chciała przekazać informację o nawrocie jego chlamydii, chociaż nie wiedział skąd Raja mogłaby mieć takie newsy, no ale może przeczytała jego korespondencję z ciekawości, albo i przez przypadek, bo przecież listów u nich nie było za wiele, więc jak już coś przyszło, to jakaś reklama do wyjebania i nie było co zawracać głowy przed spojrzeniem na zawartość. A tej wenery to się bał najbardziej na świecie, bo niby wtedy z pomocą Gemmy i Kasa jakoś ogarnęli temat i Gemma, która lubiła się wymądrzać rzucać ciekawostkami na wielu polach, uświadomiła go wtedy o koalowej zemście za przyniesienie zwierzaka do domu, nawet jeśli to robił w dobrych intencjach, bo jemu było w nocy zimno, więc koali może też? - NO ALE NIECHCĄCY! - od razu uniósł obie dłonie przed siebie w obronnym geście, bo Raja pewnie doskonale wiedziała, że jemu mało co można było powiedzieć i chęć rozniesienia plotki dalej była silniejsza od samego Rydera. - Nie napisałaś mi tak wcale! - powiedział absolutnie pewnie, ale nie wyciągał jednak telefonu, obawiając się trochę, że dowody mogą świadczyć na jego niekorzyść. Co jej mógł powiedzieć, no kiedy tylko zobaczył Kaspra, musiał, dosłownie musiał coś z siebie wyrzucić, bo taki sekret dusił go od środka, skręcał dosłownie i jeśliby się nie wydostał, to sam Fitzgerald nie wiedział co dalej. - No Rajaaaa - jęknął i złapał odruchowo naszyjnik, ale chwilowo nie wiedział czy powinien się nim zachwycać, czy raczej dziewczynę jakoś ugłaskać. - Weź, nie powiedziałem, że to ty mi powiedziałaś, nie bądź taka - szturchnął ją zaczepnie ramieniem, bo chyba nic aż takiego się nie stało? Miał nadzieję, że nic takiego się nie stało! - I wchuj ładny jest, weź mi załóż, co? Ty to jednak artystka normalnie - tak ją ładnie pochwalił i już się nadstawiał, jak te wszystkie panny w filmach, co dostawały wisiorek i im facet romantycznie włosy odgarniał z karku, żeby zapiąć.

Raja Bishara
ryder fitzgerald
nata#9784
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
- Trochę o Tobie, trochę o nas - powiedziała z powagą oczywiście, bo tak było, Chciała z nim porozmawiać o wielu sprawach, ale wiedziała, że z Ryderem trzeba miarkować, bo nie przyswoi za wielu informacji i się wszyscy pogubi. Zresztą Bishara też tak miała, szczególnie po blancie, albo w towarzystwie Kaspra, przy nim czasem traciła zdolność do logicznego myślenia, bo jednak w takich sytuacjach uczucia zawsze bardziej brały górę i później musiała się tłumaczyć. - NIECHCĄCY!? Mogłeś chociaż raz, RAZ, trzymać język za zębami albo delikatnie wypytać.... ech - pokręciła głową, bo nie miała już do nich wszystkich sił! Teraz to się będzie bała komukolwiek cokolwiek powiedzieć, bo pewnie są takimi przyjaciółmi. Tak jak z chlamydią Rydera, tylko Kasper widział, a wszyscy wiedzieli.
- Oczywiście, że napisałam! - Miała nadzieję, że Kas nie będzie na nią zły. Będzie musiała go później przeprosić. - Był na mnie zły, że sie wygadałam? - Zapytała, bo może się wkurzył czy coś, lepiej wiedzieć takie rzeczy. - A kto inny mógł wygadać, skoro mi to powiedział? - No cóż, już trudno. Czasu się nie cofnie, teraz mogła się tylko uczyć na swoich błędach i już nic Ryderowi nie mówić. - Myślisz, że na ładne słówka mnie tu złamiesz? - Zapytała, ale cóż, odwróciła się w jego stronę i rzeczywiście mu założyła ten naszyjnik jak Ci wszyscy faceci swoim dupom w romansach. - Pokaż się - no chciała ocenić owoc swojej pracy, czy się dobrze prezentuje czy tak nie do końca. - Wygląda zacnie, jestem zadowolona, możesz iść wyrywać panienki - no prezentował się dobrze i naszyjnik na Ryderze i Ryder w naszyjniku. Nie było się co czego przyczepić.

Ryder Fitzgerald
sumienny żółwik
catlady#7921
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- O nas? Ale Raja... - ostatnim razem przecież wyśmiała wizję uprawiania seksu z Ryderem, skąd wiec teraz pojawiła się u niej myśl, że coś jednak? Może sobie wszystko przemyślała i odkryła, jakim cudownym materiałem na drugą połówkę jest Fitzgerald? Wcale by się nie zdziwił, w końcu był niezaprzeczalnie przystojny, do tego miał cudowny charakter i był niesamowicie interesującym człowiekiem, ale niestety musiałby odrzucić zaloty Raji (Rai, dunno), nie chcąc psuć atmosfery w ich paczce, taki był wspaniałomyślny. - No mowie, że NIECHCĄCY, samo jakoś tak wyszło! - nie, nie mógł trzymać języka za zębami, dlatego każda impreza niespodzianka, na której był gościem, musiała być też niespodzianką dla niego, bo inaczej wszystko by wypaplał, a nawet o swojej wstydliwej przypadłości wszystkim opowiedział, zanim jeszcze wyleczył ją u lekarza, więc serio, czego ona w ogóle wymagała?
- Nie był, w ogóle nie mówił o tobie, więc może komuś innemu też wygadał? - albo po prostu pomyślał, że mają tak głębokie połącznie w swoich mózgach, że nikt nie musiał Rydera informować, bo on już sam wszystko wiedział? Ta opcja była zdecydowanie bardziej prawdopodobna! - No nie wiem, złamię? - dopytał i jak taka była na niego niby zła, to ja trochę łokciem szturchał, żeby się odobraziła i jak już założyła naszyjnik, a on jak jakaś Audrey Hepburn się pomacał po muszelkach, jak po perłach. - Wee, nigdzie nie idę przecież - nawet ją tak złapał za rękę, przyciągnął do piersi, a kiedy dalej Bishara pozostawała niewzruszona na jego przepraszającą postawę, nawet wygiął usta w podkówkę. - Raja, bo cię poliżę! - zagroził i wystawił język, a chwyt miał mocny, więc nie mogła mu się wyrwać!

Raja Bishara
ryder fitzgerald
nata#9784
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
- Tak, o mnie, o Tobie, o naszym życiu, planach na przyszłość i tak dalej - ciągnęła dalej starając się być w stu procentach poważna. Nie wytrzymała jednak zbyt długo i uśmiechnęła się do przyjaciela. Oczywiście, gdyby nie była szalenie zakochana w Kasprze to, by się szalenie zakochała w Ryderze? Kto o wie, niezbadane są ścieżki losu. - Niechcący to mogłeś złapać chlamydię i byłam w stanie to uwierzyć... ugh - wywróciła oczami, bo naprawdę martwiła się, że teraz Kas bedzie na nią zły, a wiadomo jak to było z Rają, ostatnie czego chciała to sprawić, że chłopiec o zbyt skomplikowanym nazwisku będzie na nią obrażony. Chyba, by tego nie wytrzymała. - Może... nie wiem... mam nadzieję, że nie będzie na mnie zły, bo jak będzie to Ci ten Twój śliczny czerep ukręcę - i to gołymi rękami! Mogła się głupia tego spodziewać, bo przecież Ryder i Kas mieli jeden wspólny mózg, z tym, że Kasper z niego po prostu chyba częściej korzystał.
- Nie, nie jestem aż tak łasa na czułe słówka - ta jasne, oczywiście, że była i nawet się trochę jej milej na sercu zrobiło i złość na Rydera jakoś minęła, szczególnie, gdy już założył ten naszyjnik i Bishara mogła podziwiać wyniki swojej pracy. - Co Ty robisz? - Zapytała zdziwiona gdy ją tak pociągnął. - Ryder... no weź... a skąd ja mam wiedzieć kogo Ty wcześniej lizałeś, pewnie naszą sąsiadkę... - wywróciła oczami i się zaśmiała. - Puść mnie - dodała jeszcze tak na wszelki wypadek się odchylając gdyby ją rzeczywiście chciał polizać. - Już nie jestem zła... - groźba zostania polizaną na nią zadziałała!

Ryder Fitzgerald
sumienny żółwik
catlady#7921
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
Przez chwilę to naprawdę oblały go zimne poty, że Raja chce coś powiedzieć O NICH, bo nie był zdecydowanie gotowy na takie rozmowy. Kochał ją przemocno, ale jak przyjaciółkę, jak rodzinę, (prawie) jak Kaspra i nie zniósłby chyba, gdyby na poważnie chciała z nim porozmawiać o romantycznym uczuciu, odetchnął więc z ulgą na uśmiech dziewczyny. - No dobra, ale tamto to też był przypadek! - i to jaki wstydliwy przypadek! Normalnie był z siebie dumny, że w końcu sprzedali się z Kasprem dziewczynom, bo mało brakowało, a ten sekret pozostałby pomiędzy ich dwójką. Chociaż, czy rzeczywiście by pozostał? Ryder nie potrafił trzymać języka za zębami, Kasper może bardziej był ogarniety, jeśli chodziło o powierzanie tajemnic, ale dalej nie był wystarczająco dyskretny, więc to tylko kwestia godzin, aż się dowiedziały. - No to ja się wstawię wtedy i będzie wszystko git, mówię ci! - zapewnił dziewczyne, bo byl przekonany, ze jeśli chodziło o taki głupie dramy, to nie mialy prawa wpływać na ich relację. W końcu, no znali się już za dużo lat na to wszystko!
- Myłem zęby, nie bój żaby! - mył? No nie widział się tego dnia z sąsiadką, a o higienie jamy ustnej pamiętał całkiem dobrze, więc wychodziłoby na to, że nie miała się o co martwić, poza tym, tyle razy palili jednego blanta, a ona się bała, że będzie miał brudny jęzor przy lizaniu? - Nie puszczę! - zawyrokował, bo jak ona mogła być na niego zła tak paskudnie? - Ale na pewno? - zapytał jeszcze, wysuwając język przed siebie spojrzał na nią uważnie, bo chwila zawahania z jej strony to zero wahania z jego! Żadnych hamulców, poważne jolo, chwytanie życia i adrenalina, o, w ten sposób!

Raja Bishara
ryder fitzgerald
nata#9784
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
Westchnęła sobie i pokręciła głową. - Ryder, ale ja mam dla Ciebie tyle fajnych tajemnic do przekazania i teraz już Ci ich nie powiem, bo wiem, że się wygadasz - no miała taką jedną, o której naprawdę chciała z kimś pogadać, w normalnych warunkach zrobiłaby to z Kasprem, no ale teraz to o niego chodziło i nie za bardzo mogła to zrobić. Chociaż pewnie powinna, bo gdyby wyznała mu prawdę na temat swoich uczuć, to od razu poczułaby się o wiele, wiele lepiej. Bała się jednak, że wtedy straciłaby przyjaciela. - Dobrze, musisz stanąć w mojej obronie jakby co, osłonić mnie własną piersią - rzuciła i nawet go lekko walnęła w klatę, ale tak leciutko, że pewnie nawet nie poczuł. Liczył się sam gest. Może być jej rycerzem na białym koniu.
- Cieszę się, że nie masz problemy z higieną jamy ustnej - zaśmiała się, ale no pewnie gdyby jej nie trzymał to, by mu nawet zaklaskała, bo byla z niego dumna. - Schowaj ten język, bo Ci zaraz mewa nasika - tak mu powiedziała o! Cwana bestia z tej Rajy. - No weeeź Ryder - jęknęła próbując się wyswobodzić z jego uścisku. - No i gdzie z tym jęzorem co? Tylko nie po twarzy - no to pewnie na ciele się smarowała pachnącymi czekoladą balsamami, tak samo jak jej krem do rak to pewnie był jakiś ciastkowy i wcale by się nie zdziwiła jakby Ryder go jej podjadał. Całe szczęście pewnie były jakieś eco i nic, by mu się od zjedzenia ich nie stało.

Ryder Fitzgerald
sumienny żółwik
catlady#7921
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Ej nooo, nie możesz mi tak powiedzieć, że powiesz, ale jednak nie powiedzieć, co to za tajemnice? - obruszył się od razu, bo może nie umiał trzymać języka za zębami i to była jedna z jego (nie)wielu wad, ale równocześnie był niesamowicie ciekawski i nie potrafił zrozumieć dlaczego ktoś nie chce mu opowiedzieć o swoim sekrecie, nawet jeśli chwilę wcześniej dzięki długiemu jęzorowi Fitzgeralda owa tajemnica wyszła na jaw. - A myślisz, że Kas mógłby nas uderzyć? - spojrzał na nią z przymrużonymi oczami, pełen wątpliwości, czy w ogóle było się przed czym bronić, bo niby nigdy o tym nie myślał, ale jak już Raja wspomniała! - Ja cię obronię, wiesz, słowem! - bo słowa, a nie czyny były istotne, prawda? I on gotów był wszystko Kasprowi wyjaśnić, od deski do deski, opowiedzieć jak to wyglądało z jego strony i nawet, jeśli będzie trzeba, powiedzieć, że on Raję do wszystkiego zmusił! Taki był z niego kolega!
- Ale nie mów, jakbym normalnie miał! Śmierdzi mi oddech? - spojrzał na nią z pełnym przerażeniem, bo może on po prostu już nie czuł, a rzeczywiście mu trochę jechało z buzi i dlatego nie wyobrażała sobie uprawiania z nim seksu i dlatego się teraz odsuwała! - Nic mi nie nasika - od razu zaprotestował, ale jednocześnie schował jęzor, bo lepiej było nie ryzykować, że jakieś głupie rymowanki Bishary przerodzą się w prawdę. No bo komu byłoby głupio, gdyby jednak nasikała, no komu? - Dobra, czyli już serio nie jesteś na mnie zła i nie muszę cię lizać? - właściwie sam stracił wątek i zdążył zapomniec o co mu z tym lizaniem chodziło, więc może rzeczywiście wlałby tego nie robić, ale dopóki nie dostał ostatecznego potwierdzenia, trzymał ją jeszcze mocno, tak na wszelki wypadek.

Raja Bishara
ryder fitzgerald
nata#9784
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
- Może kiedyś Ci powiem, teraz to nie wiem czy mogę. Muszę się namyślić, bo to wielki sekret Ryder i nikt się nie może o tym dowiedzieć - A szczególnie nie Kaspser, który chyba powinien być tu głównym zainteresowanym. Raja jednak bardzo bała się, że takie wyznanie mogłoby zniszczyć ich długoletnią przyjaźn. Niby to tak jest, że czasem żeby coś zyskać trzeba zaryzykować, ale ona die bała po prostu. Nawet jeżeli byliby ze sobą to co wtedy? To wpłynęłoby na całą ich paczkę, a gdyby się rozstali i nagle nie mogłaby się kolegować z Ryderem, bo on stanąłby po stronie swojego najlepszego przyjaciela. Nie chciałaby tego. Dlatego cała ta sytuacja była bardzo skomplikowana i szczerze mówiąc to Rajy było z tym już ciężko. Może właśnie przez to potrzebowała sie komuś wyżalić. - Kas? - Zdziwiła się, że o to pytal, bo dobrze wiedziała, że akurat do bijatyki to ten typek był pierwszy i nie raz musiała go uspokajać żeby nie walnął komuś w mordę. - Nam to pewnie nie - akurat ufała mu na tyle żeby wiedzieć, że nigdy by jej nie zranił w żaden fizyczny sposób, gorzej było ze stroną emocjonalną, ale to robił przecież nieświadomie więc nie mogła mieć do niego o to pretensji.
- Co? Nie... jest okej - pokręciła głową, bo nic od niego nie waliło. Chyba, że zjadł akurat cebulę l czosnek to wtedy mogło być różnie oczywiście. - Nie jestem na Ciebie zła, nigdy mnie nie musisz lizać, zapamiętaj to proszę - uśmiechnęła się do niego, bo naprawdę wolała żeby jej więcej już nie straszył czymś takim! - Możesz mnie już puścić, bo będę mieć siniaki i wtedy się poskarżę Kasowi - albo co gorsza Gemmie i dopiero będzie.

Ryder Fitzgerald
sumienny żółwik
catlady#7921
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- No ale Raaaj, nie możesz tak zaczynać mi mówić, że masz wielki sekret, a potem nie mówić mi co to za wielki sekret! - aż fizycznie go bolało, że przyjaciółka przed nim coś ukrywała i to coś ewidentnie tak ważnego, że mocno się zastanawiała, czy komukolwiek o tym mówić. Z jednej strony chyba nie mógł się jej dziwić - jak udowodnił jeszcze chwilę temu, był beznadziejny w sekretach i ich zachowywaniu dla siebie, a jego wrodzone paplanie językiem w najmniej spodziewanym momencie i najmniej odpowiednim, nie było tutaj ani trochę pomocne. - No Kas, a kto? - westchnął ciężko, bo przecież o nim rozmawiali właściwie od samego początku, co chyba znaczyło, że nie mieli najciekawszego życia, skoro wspólne chwile poświęcali i tak chłopcu o skomplikowanym nazwisku (Guillebeaux, no wiem). - Też myślę, że nas nie - najwyżej przecież przypadkiem mógłby ich uderzyć! To była bezwarunkowa miłość, a na próbę użycia przemocy Ryder chyba by się trochę obraził.
- Czyli już nigdy nie będziesz na mnie zła? Deal! - nie, żeby lizanie ludzi było jakimś uniwersalnym sposobem na sprawienie, że już ni będą się boczyć, a właściwie to Fitzgerald do tej pory nawet tego nie próbował, ale przecież za dzieciaka jak ktoś nie chciał puścić, to się groziło obślinieniem i w większości przypadków działało, prawda? - Ale serio, dzięki za te muszelki, wyglądają bajerancko, mordo - klepnął ją ręką w plecy, żeby poczuła jak bardzo bajerancko było i szeroko się do niej uśmiechnął, bo lubił dostawać prezenty, a ten był wyjątkowo miły i przecież pasował do niego jak ulał.

Raja Bishara
ryder fitzgerald
nata#9784
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
- Może Ci powiem innym razem - teraz mu nie ufała aż tak żeby zdradzić mu taki wielki sekret! Chciała, ale nie mogła, skoro taka z niego papla niedobra. To było o wiele ważniejsze niż jakieś ploty na temat Kasa i Max. Tu chodziło o nią i o Kasa, a to był dla niej najdelikatniejszy temat na świecie. Tajemnica skrywana przez lata, która tak bardzo chciała ujrzeć światło dzienne. Raja bardzo starała się powstrzymać, nikt nie mógł się dowiedzieć, nawet nie Kasper, któremu przecież chciała wyznać wszystkie swoje sekrety... oprócz tego jednego, który najbardziej powinien usłyszeć. Czy ją to bolało? Tak. Wiedziała, że dopóki z nim nie tym nie pogada to nigdy nje będzie szczęśliwa. Bardzo się jednak tego bała i tu się krąg zamykał. - Na pewno nas nie - wierzyła, że Kas by ich nie skrzywdził.
- Nie wiem czy nigdy, ale teraz się nie gniewam! - Powidziała uśmiechając się przyjaciela, bo tym lizaniem ja zdecydowanie przekonał. - Cieszę się, że Ci odpowiadają - bardzo się starała żeby wyszło ładnie, bo to było istotne. Nie chciała Ryderowi zrobić przypału przy jakiś laseczkach! - To co? Wracamy do domu? - Zapytała. - Głodna jestem - zjadłaby jakąś pizze albo coś w tym stylu. No i się Zespół R zawinął z tej plaży wracając do domu grzecznie i rozmawiając na różne śmieszne tematy.

2xzt

Ryder Fitzgerald
sumienny żółwik
catlady#7921
ODPOWIEDZ