19 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
I'm not afraid to tear it down and build it up again It's not our fate, we could be the renegades
I'm here for you
Are you here for me too?
006
Mieszkanie w miejscu położonym nad wodą pozwalało oderwać się od rzeczywistości. Nie tylko dzięki pięknym rafom koralowym, które można podziwiać, ani widokom które zapierały dech w piersiach, gdy po wodzie szalał sztorm, bądź tworzyły się inne, niesamowite zjawiska pogodowe przychodzące znad oceanu. Choć chmury wytworzone z popiołu i pary wodnej, zwane pyrocumulonimbusy nie wzbudzały pozytywnych odczuć, ponieważ były skutkami fali upałów, które doprowadzały Australię do ruiny, były zjawiskiem pięknym. Jego w kraju nie było, gdy pożary trawiły lasy deszczowe, lecz wiedział, że odgrywał się dramat. Wiele zwierząt zmarło i straciło dom, co było naprawdę przykre. Chłopak wierzył jednak w to, że nic nie działo się bez przyczyny i choć smucił go niesamowicie ten fakt, był w stanie dzięki temu tokowi myślenia, przejść ze wszystkim do codziennego życia.
Mieszkańcy każdej z dzielnic przynależących do Lorne Bay mogli pochwalić się przeróżnymi rozrywkami, nieopodal Pearl Lagune była plaża i lasy deszczowe, w Sapphire River mieścił się port i targ rybny. Brunet, który spędził całe życie w tej dzielnicy, miał natomiast nieco inne rozrywki. Lubił rano wstać, by przejść kilka metrów od domu i przysiąść w okolicach pirsu, z którego był świetny widok na cumujące statki, a także te które odbijały od portu i ruszały w głąb oceanu. Najlepszy widok był z samego rana, gdy wschodzące słońce mieniło się w pomarańczowo – czerwonych kolorach, wyglądając zza horyzontu. Odbijało promienie od tafli wody, rzucając światło na żagle, bądź flagi wywieszone na nadbudówce, w zależności od rodzaju statku. Jemu najbardziej przypadły do gustu żaglowce i łódki rybackie, te nowe, ogromne statki były piękne i robiły wrażenie, lecz Royce wolał klasykę.
Odkąd tylko pamiętał, wraz z przyjaciółkami robili sobie tak zwane nocki, spotykali się wieczorami po to, by przez całą noc oglądać filmy, grać, rozmawiać i spędzać ze sobą czas. Rytuał był taki, że po spędzonej, zarwanej nocy, wszyscy odsypiali, a później wstawali gdzieś w południe, akurat na jedzenie, by rozejść się do domów. W przypadku roku szkolnego, mogli sobie na to pozwolić tylko w weekendy, lecz w wakacje... Nawet w środku tygodnia. W tym czasie, gdy Royce i Aurora szli przez port z ciepłą kawą w dłoniach, rybacy szykowali się do wypływu, a na targu rybnym zbierali się kupcy, oferując lokalne owoce morza. Ludzie przygotowywali się do codziennego życia i nie było w tym nic dziwnego, patrząc na to, że zbliżała się godzina ósma.
— … i morał po obejrzeniu tych wszystkich horrorów jest taki, że pierwsza ginie zawsze blondynka, albo murzyn, w zależności od tego, czy jest blondynka w filmie. Cholera, skąd taka dziwna przypadłość? To nie podchodzi pod rasizm i dyskryminację, czy coś? — Poranne rozkminy zawsze brzmiały najlepiej, a jemu po obejrzeniu tych wszystkich filmów, akurat to pytanie zrodziło się w głowie. Niektórzy już dawno pluliby się o równość polityczną, ale filmów z platform nikt nie usuwał.
Na szczęście od mieszkania chłopaka, do samego portu nie było daleko. Dzięki temu mogli urządzić sobie poranny spacer i odetchnąć tą przyjemną, oceaniczną bryzą. W końcu, gdy znaleźli się na pirsie, chłopak przysiadł na kostce, zsuwając nogi niżej, lecz nie dotykając do wody. Średnio widziało mu się moczenie butów o tej porze, wolał wziąć prysznic w domu.
— Zaraz powinny wypływać statki z portu i łódki, wiesz jak to super wygląda?! Zwłaszcza, gdy tak ładnie wschodzi słońce, to jest totalny odjazd — Zagadał zafascynowany, nabierając powietrza w płuca, jakby miał się zaraz udusić z zachwytu.

Aurora Hammond
ambitny krab
blueberry#4059
Uczennica | Kelnerka — HUNGRY HEARTS
17 yo — 166 cm
Awatar użytkownika
about
Kawka na wynos dzisiaj towarzyszy mi
To cappuccino niesłodzone będę fit
Szekspirowski sznyt całe noce mi się śnił
Gdzie Romeo był


Wakacje dawały nam naprawdę różne możliwości, zaczynając od nie spania do późnych godzin, a po same imprezy. Chociaż te ostatnie, bardziej powinnam odstawić w jakąś odstawkę, nie po tym jak Ruth musiała mnie odebrać, a potem słuchać narzekań reszty rodziny. Już w sumie nie mogę się doczekać, aż one naprawdę się zaczną - Wakacje. Spędzanie dnia na plaży, wyjazdy oraz robienie głupich rzeczy, które są tylko łatwą zachętą do głupoty w młodym wieku. Także właśnie teraz, zaczynając owe wakacje spędzam je z Roycem, chodząc po deskach, które są jak dla mnie niebezpieczne i niosę swoja pyszną kawkę. Po co? Aby podziwiać widoki, które zawsze sobie odmawiałam. Jedynie czego po tym wszystkim chce, przeżycie i zostawienie tego pomiędzy naszą dwójką. Wyrwałam się z swoich myśli, unosząc brew do góry.
- Wiesz większość blondynek w takich filmach są głupie. Chociaż nie no, zaraz za nimi zajmują miejsce drugie osoby z rudymi włosami. Oglądałeś Opiekunkę? Tak babka oddała się dla diabła, aby powiększył jej cycki. Jak zginęła? Pistolet wystrzelił w jej napompowane cycki - Zaśmiałam się z tego, naprawdę głupi film. Ale czego można wymagać, przecież to tylko film dla nastolatków. Do tego jest z Netflixa, a tam są obie części, sama końcówka drugiej może sugerować, ze w dalekiej przyszłości może być finałowa część. Ale czy świat jest na to wszystko gotowy? Z tym nie mogę się kłócić. - Dyskryminacja jak nic. Głupie stereotypy. Pokazują, że nawet w filmach blond dziewczyny jak ja mają pod górkę. Czarnoskórzy aktorzy zasługują na coś o wiele lepszego, niż pięć minut na wielkim ekranie - Zwróciłam uwagę, na bardzo ważną rzecz. Niestety nie każdy jest na tyle mądry, aby to przyjąć do swojej świadomości. Myślenie naprawdę, boli.
Zaskoczona spojrzałam na swojego przyjaciela, dawno nie wiedziałam go takie zachwyconego? Nic nie mówiąc jeszcze, usiadałam koło niego. Kawka stała obok, więc ani się nie wyleje, ani nic jej nie będzie. Także idealna pozycja. Chociaż nie ufam zbytnio mostowi, tego gdzie siedzieliśmy to ignorowałam ten fakt. Do momentu, aż nie dotknę wody, wszystko będzie dobrze. Każdy przeżyje, ja nie będę mokra i nie opadnę na dno. Chociaż w sumie ciekawe ile to ma metrów, ale na swojej skórze nie chce tego zaznać i sprawdzać. Zamachałam nogami, podziwiając niebo, które teraz było o dziwne bardziej różowe niż błękitne. Jakby każda barwa się po prostu rozmywała i tworzyła swój własny kolor, aż na samym końcu tworzy się całokształt.
- Zazwyczaj unikam takie rzeczy, nie siadam na takich niepewnych deskach. Ogółem nigdy w życiu tego nie widziałam, a parę razy już tutaj byłam - Zwróciłam na to uwagę, zazwyczaj kiedy reszta szła, ja zostawałam w domu. Czasem co prawda żałowałam tego, ale nie mogę powiedzieć że robię to jakoś specjalnie. Robię to jedynie z powodu własnego bezpieczeństwa, im mniej wody tym lepiej. Napiłam się swojej kawy, oglądając jak rybacy przygotowują się do startu. Oparłam podbródek o deskę, westchnęłam. Tylko ptaki wydawały jakieś dźwięki, rybacy raczej nie mówili za głośno, więc nie było ich słychać z daleka. Albo te mewy sprawiały idealne wyciszenie, na rozmowy rybaków. - Ciekawe co dzisiaj złowią, płynąłeś kiedyś na kutrze?

Royce Callahan
ambitny krab
Martyna
19 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
I'm not afraid to tear it down and build it up again It's not our fate, we could be the renegades
I'm here for you
Are you here for me too?
Uśmiechnął się szeroko, idąc po tych deskach. Rozłożył nawet ręce, jakby szykował się do lotu i zaciągnął morską bryzą. Uwielbiał zapach oceanu, zwłaszcza o poranku, wtedy zapach unoszący się nad wodą był niesamowity. Royowi czasem wydawało się, że w poprzednim wcieleniu musiał być jakaś rybą, albo ssakiem żyjącym w wodzie. Naprawdę uwielbiał ten żywioł i dochodził do wniosku, że gdyby mógł, zamieszkałby w odmętach oceanu. Niestety nie miał takiej możliwości ze względu na to, że nie posiadał skrzeli, więc prędzej czy później, po prostu by się utopił. Nie potrafił wstrzymywać oddechu na dłużej niż dwie minuty...
— Nie oglądałem, ale z tego co słyszę, ten film to musi być jakaś grubsza jazda. Ciekawe co reżyserzy ćpali, robiąc takie filmy. Cholera, Aurora... A Ty oddałabyś duszę Diabłu za pompowane cycki, albo karpie usta? Wiesz, że w Polsce jest taka Esmeralda Godlewska, która ma usta napompowane jak ryba? Tyle botoksu... — No wiele nastolatek na pewno oddałoby duszę za takie rzeczy. Aurora nie była jedną z tych dziewczyn, ale pożartować przecież mógł, prawda? A co do Godlewskiej, to starając się wypowiedzieć jej nazwisko brzmiał dość zabawnie, bo przecież polski język był trudnym językiem, a on się starał niczego nie przekręcać, a łatwe to nie było. Próbował się skupić na literach i choć nie bardzo rozumiał co mówił to mógł się domyślić, że Godleskła to nazwisko.
— Życie blondynek jest trudne, dlatego cieszę się, że jestem brunetem. A co do czarnoskórych aktorów... Najlepszy film, z takim aktorem, który oglądałem, to zdecydowanie Zielona Mila Przyznałby bez bicia, że mógłby oglądać ten film kilka razy i na pewno szybko by mu się nie znudził. Za pierwszym razem to nawet spłakał się jak bóbr, bo takie przykre to było. Książkę również przeczytał i musiał przyznać, że była świetna.
Siedział na pomoście, odchylając głowę do tyłu. Podparł się z tyłu rękoma, podnosząc głowę do góry. Nie ukrywał, że był w świetnym nastroju, ale co go wywołało... To miał dopiero wyjaśnić. Jego dobry nastrój był spowodowany spotkaniem z Blair, a Aurora, jako jego przyjaciółka, musiała się o wszystkim dowiedzieć.
— Zaraz będą wypływać, podejrzewam, że kilka minut i zobaczysz — On sam również nie miał zamiaru sprawdzać, ile metrów głębokości miała ta woda. Wolał się nie przekonywać, jeszcze chciał trochę pożyć, a najlepiej dożyć starości i mieć świetne życie. Westchnął cicho, gdy Aurora zadała mu pytanie dotyczące płynięcia na kutrze. Nie miał jeszcze okazji, ale kiedyś chciałby spróbować.
— Nie, ale bardzo bym chciał... Na pewno kiedyś to zrobię. A wtedy zabiorę Cię ze sobą — Obiecał i nawet przytulił Aurorę, jakby składał jej właśnie najważniejszą obietnicę w życiu. Miał zamiar dotrzymać danego słowa, podobnie jak kiedyś chciał ją zabrać ze sobą na jakąś wycieczkę, wtedy byłoby weselej!

Aurora Hammond
ambitny krab
blueberry#4059
ODPOWIEDZ