Gotuje na ekranie | Szef kuchni i właściciel — Beach Restaurant | Oaks kitchen & garden
33 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Znany ze srebrnego ekranu telewizora szef kuchni, który odlicza czas do dnia w którym zostanie tatą, choć nie jest pewien czy syn na pewno jest jego i boi się, że zawiedzie w tej roli. Wannabe chłopak pewnej artystki choć w swej nieśmiałości i zawiłości ich relacji boi się do tego głośno przyznać. A na dodatek odnalazł biologiczną siostrę po ponad dwudziestu latach z którą nie wie jak się dogadać.
#6


Prowadzenie restauracji było nie małym wyznaniem - i Hyde O. Terrell wiedział o tym doskonale. Problematyczni klienci, cała masa papierkowej roboty oraz pracownicy którzy również zdawali się nieraz zawodzić. I o ile Hyde naprawdę starał się, aby zebrać w Beach Restaurant niezawodną ekipę tak i ona czasem zawodziła... Bądź ktoś próbował wybić się przed szereg w niezwykle głupi sposób. I tak było dzisiejszego dnia, gdy został wezwany na salę przez jednego ze stałych klientów, rozczarowanego niespodzianką, jaka znalazła się w jego daniu.
Kurwa.
Po przeproszeniu klienta i obiecaniu, że za chwilkę dostanie zamówione danie dokładnie takie samo jak poprzednim razem, Hyde O. Terrell zabrał talerz ze stolika, by z udać się do kuchni. Już na pierwszy rzut oka widać było, że mężczyzna jest wściekły. Mięśnie ściągnęły się w złości, a niebieskie spojrzenie zdawało się chcieć zamordować każdego, na kim tylko spoczęły. Wpierw Hyde zamienił kilka słów z szefem kuchni, aby dowiedzieć się kto był odpowiedzialny za przygotowanie tego konkretnego dania oraz wydać polecenie bardzo pilnego przyrządzenia nowej porcji, w końcu żaden z nich nie chciał stracić stałego klienta. A później niebieskie oczy odnalazły swoją ofiarę, wlepiając w nią wściekłe spojrzenie.
- Brooks natychmiast do mnie! - Ryknął tak, aby było go słychać w całej kuchni, a zaniepokojone spojrzenia pracowników kuchni na chwilę powędrowały w kierunku wspomnianego kucharza. Hyde O. Terrell złością wybuchał niezwykle rzadko i nie działo się to, bez odpowiedniego powodu. Mężczyzna ruszył w kierunku swojego niewielkiego biura, nadal trzymając talerz w dłoni. Nie, nie miał zamiaru przeprowadzać tej rozmowy w towarzystwie reszty obsługi - byli w pracy, a podobny temat powinien być poruszony w cztery oczy. Hyde oparł się tyłkiem o swoje biurko, czekając aż wspomniany wcześniej kucharz do niego dołączy. Hyde pracował w wielu restauracjach, na wielu najróżniejszych stanowiskach i nigdy, ale to nigdy nawet nie próbował odwalać podobnych akcji.
- Zamknij drzwi, Brooks. - Polecił chłodno. Nie było sensu, aby reszta obsługi przysłuchiwała się ich rozmowie która zapewne chwilę potrwa - Hyde nie sądził, aby młody kucharz widział swoje winy bądź zdawał sobie z powagi sytuacji. Mężczyzna założył ręce na szerokiej piersi, niczym wilk gotowy do ataku wpatrując się w swojego pracownika. - Co to jest? - Spytał niemal cedząc przez zęby wypowiadane słowa i oczekując jakiegokolwiek słowa wyjaśnienia, nim wybuchnie. Z tymi słowami również wręczył mu talerz zmienionej przez niego potrawy. Zabawne, Hyde czuł złość tak wielką, jak w momentach gdy pytano go o wypadek z dzieciństwa.

Adonis Brooks
towarzyska meduza
Sorbet Malinowy
kucharz — Beach Reatsaurant Lorne Bay
29 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Próbuję realizować swoje marzenia o własnej knajpie, rozkochać w sobie dziewczynę marzeń, ale moja dawna miłość wróciła do miasta
#3

Praca w Beach Restaurant i to pod okiem samego Hyde'a O. Terrella była dla Adonisa spełnieniem jednego z jego marzeń. Jego obecny szef był dla Brooksa autorytetem jeśli chodziło o meandra sztuki kulinarnej. W swoim domu nasz młody adept miał wszystkie książki Hyde'a plus uczestniczył w jego szkole gotowania, a program w telewizji oglądał każdej niedzieli z wypiekami na twarzy.
Ten dzień był dniem takim samym jak każdy poprzedni, a Adonis nabrał głupiego nawyku eksperymentowania z przygotowywanymi przezeń potrawami. Pytanie tylko, czemu w jego pustym czerepie nie zaświtała myśl, by robić to w domu, po godzinach pracy, a nie ulepszać perfekcyjne dania, które Terrell sam wymyślił. No debil jakich mało.
Wiedział, że ma kłopoty, kiedy tylko jego szef wszedł do kuchni, niosąc w ręce talerz z potrawą, którą Brooks przygotowywał jakieś dziesięć minut wcześniej. O tym, że ma przesrane, utwierdził się w przekonaniu, kiedy Hyde ryknął na niego i kazał mu iść do jego biura.
Ręce mu się trochę trzęsły. Adonis zdjął z siebie fartuch i ruszył do kanciapy szefa z opuszczoną głową, od czasu do czasu czując przyjazne poklepywanie po plecach, którymi raczyli go jego współpracownicy.
Wszedłszy do środka zamknął za sobą drzwi i stanął twarzą w twarz ze swoim guru. Mina Hyde'a nie wróżyła niczego dobrego.
Adonis niemal machinalnie chwycił talerz z powodem, dla którego najprawdopodobniej zostanie zwolniony. Wziął głęboki wdech i spojrzał w oczy wściekłego szefa.
- To jest potrawa przygotowana według pana przepisu. - odpowiedział, siląc się na dość niewinny ton. – No może odrobinę ulepszona. - Przyznał w końcu odrobinę ciszej, bo wiedział dokładnie jakie podejście miał Terrell jeśli chodziło o poprawianie jego przepisów. A potem Brooks wypowiedział chyba najbardziej zuchwałe zdanie, na jakie kiedykolwiek by się odważył w obecności swojego autorytetu. – Proszę spróbować.



Hyde O. Terrell
sumienny żółwik
BlackSwan90#4142
Gotuje na ekranie | Szef kuchni i właściciel — Beach Restaurant | Oaks kitchen & garden
33 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Znany ze srebrnego ekranu telewizora szef kuchni, który odlicza czas do dnia w którym zostanie tatą, choć nie jest pewien czy syn na pewno jest jego i boi się, że zawiedzie w tej roli. Wannabe chłopak pewnej artystki choć w swej nieśmiałości i zawiłości ich relacji boi się do tego głośno przyznać. A na dodatek odnalazł biologiczną siostrę po ponad dwudziestu latach z którą nie wie jak się dogadać.
Krew zawrzała się w mężczyźnie kiedy tylko usłyszał odpowiedź, jaka padła z ust jego pracownika. I chyba nigdy w życiu tak nie żałował, że nie może kogoś zwyczajnie zdzielić po twarzy, by wybić mu wszelkie podobne głupoty. Dłonie aż świerzbiły go aby pójść w ruch, doskonale jednak wiedział, że etyka pracy zabraniała podobnych rozwiązań, nawet jeśli pracownik okazywał się być kretynem jakich mało. Sam Hyde O. Terrell przeszedł ciężką szkołę pod okiem najlepszych kucharzy tego świata - i za każdym razem nie było miejsca na jakąkolwiek zuchwałość, próby wychodzenia przed szereg bądź zmienianie gotowych przepisów, jakimi posługiwała się restauracja bez jakiejkolwiek konsultacji z kimkolwiek wyżej. Mężczyzna zacisnął dłonie w pięści, a rysy jego twarzy wyostrzyły się w czystej złości. Kolejne słowa przelały jednak czarę goryczy.
- Stałemu klientowi nie smakowało. - Wycedził przez zęby, jednocześnie zwyczajnie wyrzucając zawartość talerza na młodego kucharza, naprawdę żałując, że zwyczajnie nie może dać mu w pysk - na to z pewnością zasłużył. Hyde wziął głęboki oddech, próbując zapanować nad złością, z którą zawsze posiadał problemy. Spróbowanie przez niego potrawy początkującego kucharza byłoby dla niego nagrodą, na którą tym momencie w ogóle nie zasługiwał. - Co to miało być?! Samowolka w pracy? Co chcesz się pokazać jaki to super zdolny jesteś? - Wypowiadał gniewne słowa, dopiero się w tym wszystkim rozkręcając i robiąc kilka nerwowych kroków po niewielkim pomieszczeniu, próbując w ten sposób wyładować tę całą złość, by faktycznie nie wywinąć mu prosto w twarz. Nie potrafił uwierzyć, że ktokolwiek w tym zawodzie potrafił być tak cholernie samolubny. - Czy Ty w ogóle zdajesz sobie sprawę, do czego mogłeś doprowadzić? - Pytanie zdawało się być tym z rodzaju retorycznych, gdyż Hyde nawet nie spojrzał w jego kierunku i nie pozwolił dojść do słowa, kontynuując swoją wypowiedź po króciutkiej pauzie.- Praca kucharza to nie tylko krojenie i wrzucanie do garnka ale i ogromna odpowiedzialność. Czy choćby przez chwilę pomyślałeś o tym, co by się stało gdyby osoba która zamówiła to danie była uczulona na choćby jedną rzecz, którą dodałeś? Czy zdajesz sobie sprawę że mogłeś kogoś posłać do szpitala albo i zabić, a cała restauracja poszłaby z torbami? Cholera, mogliby mnie nawet za to zamknąć! - Hyde przystanął, ze złością wpatrując się w Brooksa. W tym wszystkim nie chodziło jedynie o fakt, że zmienił jego przepis lecz to, że swoim działaniem mógł narazić czyjeś życie na szwank, a jego na bankructwo i ewentualny wyrok, jeśli sprawa rozbiłaby się o sąd ( a Terrell pracował w branży na tyle długo, by wiedzieć że takie sprawy zawsze lądują w sądzie). Przez chwilę wpatrywał się w mężczyznę, a obok złości w jego spojrzeniu pojawił się... zawód. I rozczarowanie. Miał nadzieję, że zatrudnia odpowiedzialnych ludzi, rozumiejących powagę swojego zawodu zamiast tego okazywało się, że wśród nich są osoby nieodpowiedzialne, traktujące swoją pracę jako żart. - Każda potrawa wpisana w menu posiada dokładny spis możliwych alergenów, aby klienci z alergiami wiedzieli, która potrawa jest dla nich bezpieczna. Dlatego nie możecie ot tak zmieniać sobie przepisów jak się wam chce. Jeśli miałeś jakiś pomysł mogłeś do mnie przyjść, zamiast bezmyślnie narażać czyjeś zdrowie! - Oburzenie wybrzmiewało w jego głosie. Podobne kwestie dla każdego w kuchni powinny być oczywiste dla każdego, jak się jednak okazywało, niektórzy mieli w tym braki. - Powinienem wywalić cię na zbity pysk. - Dodał jeszcze, zakładając ręce na piersi - to był moment, w którym mężczyzna mógł spróbować wyjaśnić mu tę całą sytuację.

Adonis Brooks
towarzyska meduza
Sorbet Malinowy
kucharz — Beach Reatsaurant Lorne Bay
29 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Próbuję realizować swoje marzenia o własnej knajpie, rozkochać w sobie dziewczynę marzeń, ale moja dawna miłość wróciła do miasta
Wybuch złości, którego świadkiem był właśnie Adonis, nie był dla niego niczym nowym. Jego szef, dość często lubił wydzierać się na swoich pracowników, ale tylko wtedy, kiedy naprawdę coś odwalili. Tak samo jak Brooks w tym momencie. I mężczyzna nic a nic się temu nie dziwił. Zapanowanie nad taką hałastrą jak ich, była nie lada wyczynem. Mimo wszystko jednak, Adonis uważał, że Hyde mam problem z porywczością, a utwierdził się w tym przekonaniu, kiedy cała potrawa wylądowała na jego twarzy. Chłopak wytarł dłonią brudną twarz i spojrzał na swojego szefa.
– Owszem, jestem zdolny. Nawet bardzo. - Odpowiedział, nie mając pojęcia skąd nagle pojawiła się u niego taka buta i chęć stanięcia do dyskusji z rozeźlonym szefem. - Sam wielokrotnie mi to pan mówił, więc proszę się nie dziwić, że chciałem spróbować czegoś nowego. - Całkiem odważne słowa, jak na kogoś, kto najprawdopodobniej za chwilę miał stracić pracę.
Adonis nie miał pojęcia, skąd znalazł w sobie tyle siły, by nie stać jak ta trusia, tylko śmiało stawić czoła wkurzonemu i przynajmniej dwa razy większemu od siebie mężczyźnie.
- Zdaję sobie sprawę z tego, jak odpowiedzialną pracę mamy. A raczej, jaką pracę miałem do tej chwili - Był niemal pewien, że wyleci na zbity pysk. Co mu więc szkodziło przedstawić swoje argumenty. - Listę alergenów znam na pamięć. I wiem doskonale ile może kosztować jeden błąd. Jednak uważam, że przyprawy, których dodałem do tego dania, nie były alergenne, a jedynie podkreśliły smak i tak świetnego dnia. - Wyjaśnił.
Być może Hyde powinien był dać Adonisowi w mordę, żeby ten się opamiętał, bo jednak mówiąc w ten sposób, nie robił nic, żeby uratować już i tak trudną sytuację.
- Jeśli uważa pan, że powinienem wylecieć, bardzo proszę. Nie będę się sprzeczał. - Odezwał się w końcu nieco ciszej, z mniejszą butą w głosie. Zastanawiał się też, co on zrobi na zasiłku. W ten sposób, jego marzenia o własnej knajpie, oddalały się od niego jeszcze bardziej. - Popełniłem błąd. Zapomniałem, że nie jestem we własnej restauracji, tylko w pańskiej. Jedyne co mogę zrobić to przeprosić i obiecać, że więcej się to nie powtórzy. - Dodał, spuszczając wzrok i modląc się w duchu o jak najłagodniejszy wymiar kary. Mógł nawet przez miesiąc skrobać ziemniaki, albo zmywać gary. Wszystko, byleby tylko Terrell go nie zwolnił.


Hyde O. Terrell
sumienny żółwik
BlackSwan90#4142
Gotuje na ekranie | Szef kuchni i właściciel — Beach Restaurant | Oaks kitchen & garden
33 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Znany ze srebrnego ekranu telewizora szef kuchni, który odlicza czas do dnia w którym zostanie tatą, choć nie jest pewien czy syn na pewno jest jego i boi się, że zawiedzie w tej roli. Wannabe chłopak pewnej artystki choć w swej nieśmiałości i zawiłości ich relacji boi się do tego głośno przyznać. A na dodatek odnalazł biologiczną siostrę po ponad dwudziestu latach z którą nie wie jak się dogadać.
Problemy z porywczością, biorąc pod uwagę paskudną historię Hyde’a, nie powinny być dla nikogo najmniejszym zaskoczeniem. Zmagał się z nimi od dobrych dwóch dekad, zwykle wywoływanych przez wspominanie traumy z dzieciństwa. I z biegiem lat Hyde nauczył się w sporym stopniu nad nimi panować - Adonis już dawno leżałby z połamanymi żebrami, gdyby nie długie, żmudne sesje mające nauczyć go, jak pracować nad emocjami.
- Jesteś zdolny, ale jesteś też cholernie zarozumiały i głupi, z tym wiele nie osiągniesz. - Mruknął ostro, słowami podszytymi prawdziwym jadem. I doskonale wiedział, że jego słowa są prawdziwe - ci zarozumiali, uważający się za najmądrzejszych najczęściej spadali z łoskotem w otchłań zapomnienia. Mężczyzna niczym dzikie zwierzę zamknięte w klatce począł chodzić to w jedną do drugą po niewielkim pomieszczeniu, próbując zapanować nad emocjami. Gdy jednak kolejne słowa uleciały z ust Brooksa, uderzył z całej siły pięścią w blat biurka, odkształcając meblową sklejkę. Głuchy łoskot rozległ się w pomieszczeniu, a jedno spojrzenie na twarz pana Terrell sprawiało, że dreszcze mogły przebiec wzdłuż kręgosłupa.
- To nie Ty masz znać alergeny tylko k l i e n t!! To oni muszą wiedzieć, co jest w ich jedzeniu do cholery jasnej! - Ryknął, ponownie mocno zaciskając dłonie w pięści, naprawdę mając ochotę zwyczajnie go sponiewierać. Hyde wziął głęboki wdech, próbując opanować szalejące w nim emocje. Uniósł jedną z dłoni by przyłożyć palce do skroni, wykonując rytmiczne, wyuczone oddechy, aż zwyczajnie zasiadł za biurkiem w swoim skórzanym fotelu, dłonią wskzując Brooksowi aby zajął miejsce naprzeciw. Skoro krzyki nie pomagały, może pomoże inne podejście.
- Nie jesteś właścicielem, nie jesteś nawet szefem kuchni, a każda restauracja przestrzega odpowiednich zasad. To nie Ty decydujesz, czy cokolwiek zostanie zmienione, a z takim podejściem, splajtowałbyś szybciej niż sądzisz. - Ostre słowa wypowiedział chłodnym tonem i jedynie na końcówkach słów dało się słyszeć czającą się gdzieś złość. Nie kłamał jednak - on jak nikt inny znał od podszewki biznes gastronomiczny, a jako jeden z najsłynniejszych australijskich szefów kuchni sam miał sporo w nim do powiedzenia… I nie pozwoliłby, aby ktokolwiek taki jak Brooks przed dłuższy czas prowadził restaurację - nie w obawie o konkurencję, a w strachu o klientów.
- Zachowujesz się, jakbyś nigdy wcześniej nie pracował w kuchni, nie respektujesz zasad i zadzierasz nosa… - Zamyślenie wybrzmiało w głosie Hyde’a, gdy wypowiadał kolejne słowa obmyślając odpowiednią karę. - Wrócisz więc do samych początków. Degraduję cię na stanowisko pomywacza i nawet nie chcę słyszeć, że pojawiłeś się obok potraw. Będziesz mył gary, dbał o nie i czyścił kuchnię. Oczywiście z pensją, odpowiednią dla tego stanowiska. - Wysnuł będąc niemal pewnym, że Adonis mógłby próbować obejść jego zastrzeżenia próbując wpłynąć na szefa kuchni. I Hyde nie miał najmniejszego zamiaru do tego dopuścić. - Zawiodłeś mnie na całej linii… - Dodał, wiedząc, że podobne słowa z ust mentora potrafią złamać serce, gdyż sam przeżył to kilkanaście lat temu. -… Dlatego dopiero kiedy przekonasz mnie, że rozumiesz zasady i nabrałeś rozumu będziesz mógł wrócić do gotowania. - Adonis mógł przystać na propozycję i w końcu spokornieć, aby móc uczyć się pod okiem najlepszego bądź zwyczajnie odpuścić i nigdy więcej nie powrócić do Beach, a wtedy może zapomnieć o większej karierze - i Hyde O. Terrell zamierzał tego dopilnować.

Adonis Brooks
towarzyska meduza
Sorbet Malinowy
kucharz — Beach Reatsaurant Lorne Bay
29 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Próbuję realizować swoje marzenia o własnej knajpie, rozkochać w sobie dziewczynę marzeń, ale moja dawna miłość wróciła do miasta
Jego szef miał rację nazywając go głupim i próżnym, bo taki właśnie był. Uważał się za kogoś szalenie utalentowanego i czasami naprawdę ciężko mu było nie wychylać się i nie wychodzić przed szereg. A na pewno taka postawa, nie tylko zdobyłaby mu uznanie w oczach Hyde'a, ale też pozwoliłaby mu na uniknięcie sytuacji takich, jak ta dzisiejsza.
- Przepraszam panie Hyde. - zaczął, wykorzystując chwilę ciszy. - To naprawdę nie powtórzy się już nigdy więcej. Nie chciałem też pana rozzłościć. - Dodał, próbując zapobiec kolejnemu wybuchowi swojego szefa.
Wściekłość Hyde'a wydawała się Adonisowi nieco przesadzona, jednak nie chciał tego komentować, żeby tylko nie dolewać oliwy do ognia. Wiedział, że jedno słowo za dużo może pozbawić go stanowiska, a domyślał się, że jego autorytet jak nic potrafiłby się postarać, by Brooks był skończony. A tego naprawdę nie chciał. Od zawsze chciał być taki jak Terrell. Przecież to na nim się wzorował. To jego rad słuchał i starał się przyswoić jak najwięcej informacji. Zdobywał tu doświadczenie, konieczne do tego, by mógł w przyszłości zacząć coś swojego, a gdzie indziej nauczyłby się tak wiele? Musiał więc się ogarnąć i nigdy więcej nie próbować załazić za skórę Hyde'owi O. Terrellowi.
Adonisowi nie zostało nic innego jak tylko spuścić głowę i w końcu spokornieć. Wiedział, że ma wiele szczęścia, że Terrell nie wywalił go na zbity pysk. Chociaż perspektywa szorowania garów nie za bardzo mu odpowiadała, bo nie miał pojęcia jak długo będzie musiał dzierżyć w dłoni kuchenny zmywak, to z pokorą przyjął przygotowaną mu przez szefa karę.
- Tak jest. - Powiedział, ostatkiem sił powstrzymując się przed tym, by nie zasalutować stojącemu przed nim mężczyźnie. - Mogę odejść? - Zapytał.
Naprawdę odetchnął z ulgą. Zawsze to wszystko mogło skończyć się dużo gorzej, a tak zachował pracę i nadal mógł snuć marzenia o swojej własnej knajpie.

Hyde O. Terrell
sumienny żółwik
BlackSwan90#4142
Gotuje na ekranie | Szef kuchni i właściciel — Beach Restaurant | Oaks kitchen & garden
33 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Znany ze srebrnego ekranu telewizora szef kuchni, który odlicza czas do dnia w którym zostanie tatą, choć nie jest pewien czy syn na pewno jest jego i boi się, że zawiedzie w tej roli. Wannabe chłopak pewnej artystki choć w swej nieśmiałości i zawiłości ich relacji boi się do tego głośno przyznać. A na dodatek odnalazł biologiczną siostrę po ponad dwudziestu latach z którą nie wie jak się dogadać.
Hyde O. Terrell nie wpadał w złość bez powodu. I gdyby Adonis powiedział mu, że jego reakcja była przesadzona z pewnością mógłby pożegnać się nie tylko z pracą, ale i swoimi marzeniami dotyczącymi własnej restauracji. Nie bez powodu Terrell był w stanie poruszyć swoje znajomości tak, aby Adonis już nigdy więcej nie znalazł się w żadnej kuchni - i doskonale wiedział, że wielu poparłoby jego działania, gdyby opowiedział o dzisiejszym zdarzeniu.
- Lepiej pokaż mi to swoimi działaniami. - Odpowiedział, jednocześnie rzucając mu subtelne wyzwanie. Bo jeśli teraz, zamiast rozpaczać nad wymierzoną karą podniósłby rękawicę i pokazał, że dotarły do niego błędy, a wszystkie naczynia oraz kuchnia lśniłyby czystością, Hyde O. Terrell był w stanie go nagrodzić. To jednak, jak potoczą się ich relacje zależało tylko i wyłącznie od Brooksa i tego, jak podejdzie do tej całej sprawy.
- Możesz. Twoje stanowisko przejmie Steve, zaczynasz pracę na stanowisku pomywacza od tej chwili. - Dodał, nie chcąc aby dzisiejszego dnia Adonis Brooks przyrządził choćby jedno danie, jakie miało wyjść do gości. Gdy tylko mężczyzna opuścił jego gabinet, Hyde O. Terrell udał się do swojego szefa kuchni aby poinformować go o niewielkich zmianach w funkcjonowaniu restauracji od dzisiejszego dnia.

|zt. <3
Adonis Brooks
towarzyska meduza
Sorbet Malinowy
ODPOWIEDZ