38 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Łatwo jest żyć dobrze, gdy urodzisz się w odpowiedniej rodzinie. Sławy jednak nie można odziedziczyć tak łatwo jak pieniędzy...
Tu nie wolno palić. Młody, stanowczy głos upomniał Alexa żeby skończył z nałogiem, bo to nie miejsce na niego.
Skinieniem głowy potwierdził, że zrozumiał i jednocześnie przeprosił. Zgasił papierosa tak szybko jak to było możliwe. Bar na plaży, otwarte ściany. No cóż, komuś to jednak mogło przeszkadzać.
Alexander. Alessandro jak mówili w Europie. Alex, jak mówiła matka, jak mówili nauczyciele, przyjaciele. Właściwie wszyscy. Zdrobnienie stało się de facto jego imieniem, przynajmniej tym w mediach.

A właśnie, media.

Freelancer zwykle ma możliwość dobierania sobie zleceń. No, chyba że mu nie idzie. Alexowi ostatnio nie szło dość mocno. Winić można było za to wiele czynników - luźny styl bycia i idącą za nim nieodpowiedzialność, brak specjalizacji czy własnej niszy czy w końcu legendarną wręcz niesystematyczność.
Wszystko to złożyło się na to, że zgodził się przeprowadzić wywiad z lekarką która podobno dokonuje cudów chirurgii plastycznej. I to tutaj, na prowincji. Nie pamiętał właściwie jak nazywa się seria. "Perły Prowincji" Albo jakoś podobnie, dość pretensjonalnie.
Wyjątkowo dla niego przeprowadził research i przygotował się do wywiadu dłużej niż przez pół godziny. Nie mógł jednak nigdzie znaleźć zdjęcia pani doktor, więc troszeczkę liczył na to, że to on zostanie rozpoznany. Lekka, lniana koszula, kawa na stoliku a przede wszystkim nieduży ultrabook Della wskazywały na kogoś, kto przyszedł tu chwilę popracować a nie jest gościem czekającym na swoją randkę...

A może w istocie tak było?

Sara Smith. Będzie musiał uważać, żeby odruchowo nie wpisać "h" na końcu imienia. To poważny błąd, którego korekta nie wychwyci. Położył przed sobą telefon w razie gdyby zadzwoniła i nie mogła go znaleźć.
Cóż, może ona zrobiła lepszy research...

Sara Smith
sumienny żółwik
Alex Dias
36 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
36 letnia panna z odzysku po dwóch rozwodach. Szczęśliwa, promienna i pewna siebie. Na ogół uśmiechnięta i zadowolona. Zdecydowanie warto ją poznać bliżej. Może dostaniesz rabat na jakiś zabieg???
Alex Dias

Popołudniowe godziny w Lorne nie różniły się mocno od tych w wielkich miastach. Osoby kończące pierwszą zmianę, urzędnicy i wszyscy ci którzy musieli zwlec się z łóżka na 7 lub 8 do roboty, właśnie wsiadali w swe auta lub komunikację miejską aby zaatakować sklepy czy też wrócić do domu. Czerwona fala kilku świateł na skrzyżowaniach, delikatny zastój bliżej centrum i brak miejsca do zaparkowania tuż przy restauracji sprawił, że poślizg Smith wyniósł równe 7 minut.
Nie lubiła, wręcz nienawidziła się spóźniać. Już sam fakt przesuniętej wskazówki na tarczy jej pozłacanego zegarka przyprawiał ją o poczucie winy i lekkiego zażenowania. Szanowała czas innych i również tego wymagała więc nie przedłużając, wkroczyła na deski dobrze sobie znanego lokalu dzierżąc w dłoni ucho broni wszystkich kobiet – niewielka, czarna torebka była jej kompletnym niezbędnikiem zawierającym wszystko to co potrzebne aby przetrwać. Puder, telefon, kluczyki, składane lusterko, gumy do żucia w wersji owocowej, chusteczki nawilżone, gumka do włosów, pewnie jakieś wsuwki zawieruszone na samym dnie… i jeszcze kilka innych bibelotów będących tam, bo tak.
Sara Smith toczyła ułożone życie i jej zdaniem wszystko było okej, póki trzymała nad tym kontrolę. Nie byłaby sobą gdyby nie sprawdziła z kim przyjdzie jej się spotkać. Pracoholiczka nie mogła poświęcać niewielu wolnych chwil na rozmowę z kimś bez doświadczenia i bez odpowiedniej historii, którą mogła łatwo wygrzebać w Internecie. I trzecia, najmniej istotna rzecz, która i tak została przez nią zarejestrowana – facet był przystojny i nie miał 20 lat co w jej przypadku było prawdziwą odmianą.
Tak, wiedziała jak wyglądał. Doskonale.
– Dzień dobry – przywitała się z wyraźnie przyspieszonym oddechem. Prawdą było, że ostatnie kilka metrów pokonała truchcikiem a w szpilkach była to sztuka trudniejsza niż w sportowym, wygodnym obuwiu. – Przepraszam za spóźnienie. Korki na mieście – wzruszyła ramionami. Tak, mogła wyjść z domu dziesięć minut wcześniej ale tego nie zrobiła.
Dlaczego? Trudno powiedzieć.
– Sara Smith. To chyba na mnie pan czeka – a nie „chyba” tylko z całą pewnością.
dzielny krokodyl
Sara Smith
38 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Łatwo jest żyć dobrze, gdy urodzisz się w odpowiedniej rodzinie. Sławy jednak nie można odziedziczyć tak łatwo jak pieniędzy...
Od wieków nie odczuwał już tremy w takich sytuacjach. Na samym początku swojej dziennikarskiej drogi zdarzało mu się modlić w duchu, żeby rozmówca nie przybył na spotkanie. Zmarnowanie jego czasu było dla niego uczciwą ceną za zdjęcie z karku jarzma tremy.
Teraz jednak było już zupełnie inaczej.
Ba! Ucieszył się, że rozmówczyni do niego dołączyła. Spodziewał się raczej pani w średnim wieku, świadomej swojego zawodu, spełnionej zawodowo i finansowo, pomagającej ludziom "bo ją na to stać". Nie ma co ukrywać - chirurgia plastyczna to wielka odpowiedzialność ale i wielkie pieniądze szczególnie w miejscu takim jak Australia. To jakby większość kraju była Kalifornią a każdy chciałby wyglądać dobrze w stroju kąpielowym. Wszakże około 9/10 mieszkańców żyło nieopodal wybrzeża.

Okazało się jednak, że jego rozmówczyni jest w podobnym wieku, w dodatku bardzo atrakcyjna. Może lekko zdyszana, ale raczej zmęczona pogodą i pośpiechem po pracy, nie zaś życiem. Alex sądził, że potrafił wyczuwać u rozmówców wolę życia. Niepohamowaną chęć smakowania go i chłonięcia całym sobą. W końcu miał w sobie coś z południowca. Powiedziałby nawet, że jakieś 50%. I mówiąc "południowca" wcale nie miał na myśli Melbourne...

Podniósł się z krzesła i wyciągnął dłoń w kierunku lekarki. Uścisk będzie jak zawsze - zdecydowany, ale "damsko-męski" nie chciał żeby czuła, że włożyła dłoń w imadło. A w niektórych kulturach było to wręcz wymagane. Oczywiście pomijając te, gdzie nie podaje się dłoni rozmówcy innej płci.

Tak, jesteśmy umówieni. Alex Dias. Powiedział bez najmniejszego cienia akcentu. Ach, gdyby z hiszpańskim szło mu tak łatwo... W głowie zarejestrował, że ktoś powinien wybrać się do doktor Smith i zrobić parę zdjęć do wywiadu. Dobrych zdjęć. Ewidentnie zasługiwała na coś więcej niż kwadracik na górze kolumny. Wskazał jej miejsce zapraszającym gestem. Mogę zaproponować coś do picia? Zapytał przy użyciu neutralnej formy. Dziennikarskim zwyczajem zaproponuje jej przejście na "ty' - jednak to dopiero za chwilę. Taka odrobina swobody znacznie ułatwiała rozmowę i nadawała jej mniej formalny charakter. Sara nie była przecież politykiem, czy nobliwym profesorem. Nie było to też przesłuchanie, przy którym którakolwiek strona powinna czuć się spięta. Wręcz przeciwnie, swoboda była niezwykle istotną cechą. Była wręcz... pożądana.

Sara Smith
sumienny żółwik
Alex Dias
36 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
36 letnia panna z odzysku po dwóch rozwodach. Szczęśliwa, promienna i pewna siebie. Na ogół uśmiechnięta i zadowolona. Zdecydowanie warto ją poznać bliżej. Może dostaniesz rabat na jakiś zabieg???
Trema była czymś co ostatnio towarzyszyło jej przed egzaminami w trakcie ścieżki zawodowej. Wszystko co było później i co wiązało się z emocjami pozostawało w sferze ekscytacji i lekkiego dreszczyku przechodzącego po kręgosłupie. Te przyjemne ciarki zawsze kojarzyły jej się niezwykle pozytywnie więc dostając propozycję udzielenia krótkiego wywiadu, nie zastanawiała się nawet chwili. Pomimo braku doświadczenia w podobnych wyczynach, podejrzewała, że to nic trudnego. Wieczór przed spotkaniem spędziła nad przeglądaniem swoich dyplomów, zaświadczeń o odbytych stażach i miejscach pracy. Jeśli chodzi o te ostatnie to nie była to kolekcja w żaden sposób imponująca ale blondynka nie wychodziła z założenia, że więcej znaczy lepiej. Wręcz przeciwnie, praca w jednym miejscu wzmacniała więzi między pozostałymi współpracownikami, a co ważniejsze, odpowiadała jej ze względu na dobry dojazd. Lorne było małe i chcąc pracować w bardziej prestiżowym miejscu, musiałaby spakować walizki i wyjechać na stałe.
Nie była na to gotowa.
I tak dwa dni w klinice w Geelong wystarczająco ją eksploatowały. Zawsze najcięższy był dla niej podróż ponieważ, to nie ulega wątpliwości, Sara Smith była fatalnym kierowcą. Jej osobista kartoteka stłuczek, zadrapań i jednego dachowania była naprawdę pokaźna ale mimo wysiłku jaki wkładała w bycie lepszym szoferem, zawsze wychodziło tak samo – fatalnie. Głownie z tego względu woziła się przeważnie dużymi autami mając na względzie własne bezpieczeństwo.
– Miło mi – odwzajemniła uścisk dorzucając do tego szczerze przepraszający uśmiech. Nienawidziła się spóźniać ale nie wypadało dłużej kontynuować tego tematu. Bywały sytuacje, na które zwyczajnie nie mamy wpływu i załóżmy, że to właśnie była jedna z nich. – Woda z cytryną wystarczy – zajęła wskazane miejsce wsuwając się delikatnie bliżej blatu. Korzystając z odpowiedniej wysokości stolika udało jej się nawet zarzucić nogę na nogę bo nie zawsze jest to możliwe. Tutaj przyjęcie dogodnej pozycji sprawiło, że poczuła się jeszcze bardziej komfortowo. - Albo latte – kobieta zmienną jest, prawda? Tym bardziej, że perspektywa spienionego mleka odpowiadała jej bardziej od podstawowej szklaneczki wody z cytryną. Owszem, orzeźwiające to i dobrze wpływa na trawienie ale skoro dziś wlała w siebie naprawdę minimalną ilość kofeiny to… mogła sobie pozwolić.


Alex Dias
dzielny krokodyl
Sara Smith
38 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Łatwo jest żyć dobrze, gdy urodzisz się w odpowiedniej rodzinie. Sławy jednak nie można odziedziczyć tak łatwo jak pieniędzy...
Nie ma sprawy. Odpowiedziałby, gdyby jeszcze raz przeprosiła. Wszakże spóźnić się, jest rzeczą ludzką. Australia nie była jednym z krajów gdzie jest to rzecz niewybaczalna. Co innego gdyby siedzieli na przykład w Alpach Bawarskich. Albo patrzyli przez okna tawerny na zimne morze północne zamiast siedzieć w barze na plaży...
Z resztą, tam był właśnie początek jesieni a nie wiosny. Przed Niemcami mroźna zima w czasie, gdy on będzie walczył z upałami w Boże Narodzenie... Cóż, taka kolej rzeczy.

Skinął głową na kelnerkę, która błyskawicznie wyłapała jego intencje. Zamówienie było proste i precyzyjne. Latte. No tak, jedno z tych słów których nie powinni wymawiać, gdyby byli w Niemczech. Cóż, zamówienie "podwójnego drąga" nie brzmiało dobrze. A kontekst był dosłownie taki, jaki przyszedłby na myśl Alexowi, który rozstał się z ostatnią partnerką... W sumie to nieistotne.
Swoją drogą, niektórzy mówią, że latte to kawa dla ludzi którzy nie lubią smaku kawy... Służyła jednak rozmowie, bo była znacznie większa niż typowe espresso czy americano przez co można było je "sączyć".

Alex zobaczył lekkie spięcie młodej lekarki. No tak, wszakże nie udziela wywiadów codziennie. To nie krojenie ludzi, z którym mogła przejść do porządku dziennego.
Proponuję mówienie sobie po imieniu. Alex. Przedstawił się ponownie z profesjonalnym uśmiechem, lekko skłaniając głowę. Przejście na "Ty" może niezbyt kulturalne, znacznie ułatwiało prowadzenie jakiegokolwiek wywiadu w dzisiejszych czasach. Postanowił dodatkowo rozładować lekko atmosferę starą dziennikarską sztuczką. Nie znał jej poczucia humoru, więc obawiał się, że mógłby ją urazić (a żyją przecież w czasach powszechnej "urażliwości"). Powiedział więc: Zanim zaczniemy. Jest może jakieś pytanie na które chcesz odpowiedzieć?

Sara Smith
sumienny żółwik
Alex Dias
36 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
36 letnia panna z odzysku po dwóch rozwodach. Szczęśliwa, promienna i pewna siebie. Na ogół uśmiechnięta i zadowolona. Zdecydowanie warto ją poznać bliżej. Może dostaniesz rabat na jakiś zabieg???
Kawa z mlekiem? Bardziej trafnym określeniem byłby opis mleka z kawą. Sara rzadko pijała mocno kofeinowe roztwory w dużych ilościach. Kubek parzonej z dwóch czubatych łyżeczek? Na samą myśl dostawała ciarek na ciele bo naturalnie nie mógł on być pokalany łyżeczką lub kostką cukru. Słodzik też nie wchodził w grę więc podobny napój owszem, dawał jej kopa ale nie ze względu na zawartość pobudzających substancji ale na sam fakt ohydnego smaku. Nie było nic wstrętniejszego, może poza gorgonzolą bo tej nienawidziła w równej mierze. Podsumowując – unikała jak ognia jednego i drugiego.
Kelnerka, która do nich podeszła była młoda i mocno opalona. Idealnie wpisywała się w otaczający ich wystrój, a Smith mogłaby założyć się, że niejednokrotnie po skończonej zmianie idzie opalać się kilkanaście metrów dalej. Najpewniej była jeszcze beztroską studentką, która dorabiała tutaj w wolnym czasie. Uśmiechnięta i zadowolona wyraźnie lubiła to miejsce. Jej entuzjazm był niemal zaraźliwy. – Dobry pomysł. Sara – powtórzyli jeszcze raz oklepany gest. Tym razem ich niezwykle krótka znajomość wskoczyła na nowy poziom. To było wygodne zarówno dla niego jak i dla niej. I na pierwszy rzut oka różnica wieku jaka ich dzieliła była niewielka więc dobry wybór.
– Tak, ale czy padnie zależy tylko od Ciebie – odpowiedziała przewrotnie uśmiechając się tajemniczo. Nie chcąc dłużej przeciągać i narażać Alexa na niepewność dodała – Czy kiedykolwiek straciłam pacjenta – dlaczego chciała na nie odpowiedzieć? Otóż panowała powszechna opinia, że „każdy lekarzyk ma swój cmentarzyk”. W przypadku Smith nie sprawdziło się to bo nigdy nie zdarzyło się aby jej „osobisty” pacjent odszedł na tamten świat. Z pewnością to nie zasługa jej nadzwyczajnych umiejętności, bo te były rzecz jasna normalne, ale szczęścia, farta czy przeznaczenia – każdy niech to zaszufladkuje jak chce.
Zaletą dziedziny chirurgii opierającej się głównie na poprawie wyglądu było to, że przygotowanie do operacji trwało tyle ile było wymagane aby zapewnić pacjentowi maksimum bezpieczeństwa. Wywiad, zupełny komplet badań, pełne przygotowanie. Nie to co w szpitalu gdy pacjenta przywoziła karetka, operacja musiała odbyć się już a przerażony mężczyzna zamiast wyrazić zgodę, łamiącym się głosem mówił „niech żona zdecyduje” bo takie historie zdarzały się często. Zwalanie odpowiedzialności na bliskich w trudnej chwili – pole do popisu dla psychologa.
– Dziękuję – przybliżyła do siebie wysoką szklankę chwile później gdy kelnerka postawiła ją na blacie stolika.

Alex Dias
dzielny krokodyl
Sara Smith
38 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Łatwo jest żyć dobrze, gdy urodzisz się w odpowiedniej rodzinie. Sławy jednak nie można odziedziczyć tak łatwo jak pieniędzy...
Faktem było, że latte daleko było do espresso czy nawet americano. Ciężko uznać ją za "męską" kawę, ale potrafiło być naprawdę pyszne. Alex też czasem je zamawiał, traktując właściwie jako deser.

Optymizm rzeczywiście bywał zaraźliwy szczególnie, gdy nie jest się nim otoczonym na co dzień. Mieszkając w Hiszpanii czuł, że uśmiech jest niemal obowiązkowy. Tam nikt nie lubił mruków, a większość ludzi nawet ich nie akceptowało w swoim otoczeniu. Cóż, taki społeczny konwenans, w którym możesz być sobą pod warunkiem, że nie odstajesz przesadnie od innych.
Och, padnie na pewno, od pytania zależy tylko, czy zostanie opublikowane. Skierował palec w niebo, gdzieś za nią. Musiał trochę pilnować się, żeby nie powtarzać "hiszpańskich" gestów poza tym krajem. Przesadna ekspresja nie była mile widziana. Na dźwięk pytania pokiwał głową. Zawsze wydawało mi się, że to jedno z tych pytań, których się nie zadaje. Jak pytanie żołnierza ilu ludzi zabił. Lekkie ściągnięcie ust w geście uznania. Może jest znacznie twardsza niż mu się wydawało. Ale jeśli mogę zadać to niewygodne pytanie - czy kiedykolwiek straciłaś pacjenta? Jeśli odpowiedź będzie interesująca, to zapewne zostanie nawet opublikowana... No ale obowiązywała przecież tajemnica medyczna i inne takie utrudnienia. No i na pewno nie będzie to pytanie otwierające opublikowany wywiad - wyszedłby na co najmniej nieprofesjonalnego.
A będzie jeszcze parę "okazji" żeby zasłużył na to miano.

Zacznijmy więc "wywiad właściwy". Skąd pomysł na taką a nie inną specjalizację? Chirurgia niewątpliwie jest chwalebną, ale i niesamowicie trudną dziedziną. Mówi się także, że lekarze ratują zdrowie i życie. Ty ratujesz... dusze? Poczucie piękna? Opowiedz nam o tym.

Sara Smith
sumienny żółwik
Alex Dias
36 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
36 letnia panna z odzysku po dwóch rozwodach. Szczęśliwa, promienna i pewna siebie. Na ogół uśmiechnięta i zadowolona. Zdecydowanie warto ją poznać bliżej. Może dostaniesz rabat na jakiś zabieg???
A to nie tak, że każdy rodzaj kawy jest ‘unisex’? W zależności od zapotrzebowania czy chęci. Podobnie jak z daniami. Czy tatar, który opiera się w dużej mierze na surowym mięsie, powinien być zarezerwowany wyłącznie dla twardzieli? Mężczyzn potrzebujących poczuć na podniebieniu martwą zwierzynę? Raczej nie, więc Dla Smith nie istniały rzeczy przeznaczone dla danej płci w kategorii żywienie. Co innego jeżeli w grę wchodziły kwestie wizerunkowe. Tutaj faktycznie jeden wybór bywał o wiele lepszy od drugiego ale czy aby należało się tym kierować podczas spotkania w knajpce na plaży?
W tym wymiarze Sara zaliczała się do ludzi mocno wyluzowanych.
– Odnośnie publikacji. Będę miała możliwość wglądu w materiał nim trafi on do druku ? – niespecjalnie podejrzewała siedzącego tutaj mężczyznę o chęć podłożenia jej „świni” ale różnie w życiu bywa i gdyby mogła rzucić okiem na tekst, z pewnością czułaby się o wiele bardziej spokojna. Ilość poświęconego jej miejsca najpewniej nie będzie powalała z nóg ale jako perfekcjonistka chciałaby aby zamieszczony teks nie mijał się z prawdą.
To taka drobna prośba z jej strony na wstępie.
– Może być krępujące bo po wielu latach pracy nikt tego nie liczy. Natomiast w moim wypadku jest trochę inaczej i myślę, że dobrze byłoby to podkreślić – naturalnie dobrze dla mnie, dla mojej dalszej kariery i reputacji.
– Nie, nigdy. Mój licznik zgonów wynosi zero – uśmiechnęła się iście szatańsko niczym Grinch, który właśnie opracował genialny plan zepsucia świąt Bożego Narodzenia. Iskierki w jej tęczówkach były w trakcie wesołego tańca radości naznaczonego czymś z okultyzmu. Magia? Raczej mnóstwo szczęścia. I jakby nie patrzeć, nawet jeśli często lekarz nie może pomóc i pacjent odchodzi, nadal brak zgonów w jej kartotece brzmiał cholernie dobrze.
Na komunikat o rozpoczęciu wywiadu pokiwała głową i spojrzała w oczy rozmówcy przedstawiając postawę „gotową na wyzwania”. Z wyraźnym skupieniem odsłuchała pytania. Doskonale wiedziała, że padnie i sama od niego rozpoczęłaby wywiad.
- Chirurgia plastyczna to jedna z najbardziej etycznie wymagających specjalizacji medycznych. Operuję osoby zdrowe, ale które mają problem z uznaniem swojej niedoskonałości i cierpią z tego powodu. W odróżnieniu od pozostałych dziedzin chociażby chirurgii, tutaj nie wykonuje się zabiegów na „cito” co daje czas na dobre przygotowanie zarówno pacjenta jak i zespołu do planowanego zabiegu. Zdecydowałam się na ten rodzaj specjalizacji ze względu na widoczne efekty. Powiedzmy, że poprawę widać „gołym okiem”, a co najważniejsze, najbardziej cieszy mnie radość pacjentów po przebudzenia. Najczęściej większość płacze ale zawsze są to łzy szczęścia – poprzestała na tym nie chcąc wychodzić przed szereg bo do tego pytania mogłaby nawiązać wiele innych odpowiedzi związanych z czynnikami składającymi się na podjętą decyzję.
Zdecydowanie lubiła dawać szczęście.


Alex Dias
dzielny krokodyl
Sara Smith
38 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Łatwo jest żyć dobrze, gdy urodzisz się w odpowiedniej rodzinie. Sławy jednak nie można odziedziczyć tak łatwo jak pieniędzy...
Na "damskie" i "męskie" rozdzielano czasem bardzo absurdalne rzeczy. Na przykład samochody. Te "męskie" miały w fotelu dziurę na cojones czy jak? Alex nie widział niczego złego w poruszaniu się po Rzymie Fiatem 500 - mógł nim zaparkować dosłownie wszędzie a auto niewiele paliło. Miało to znaczenie, gdy przez 2/3 czasu się nie jedzie, a stoi w korku. W końcu nie można stać szybciej a lepiej siedzieć w aucie które spala 2 a nie 20 euro na godzinę, prawda?
Na prośbę o autoryzację pokiwał głową. To oznaczało, że tym razem będzie musiał potraktować sprawę poważnie a nie pisać tekst na szybko w noc przed oddaniem. Zwyczajowo powinien dać Sarze 48 godzin na zapoznanie się. Tak, autoryzacja jest jak najbardziej możliwa. Tekst będzie gotowy... Pięć dni do dedlajnu, minus dwa dni na autoryzację.-szybko policzył w głowie.. za jakieś dwa-trzy dni. Prawo prasowe wymuszało na nim autoryzację, jeśli osoba z którą przeprowadzał wywiad się tego domagała. Jasne, brukowce zazwyczaj tego nie robiły. Kto by się bawił w pozwy z tak marną szansą powodzenia?

Wysłuchał odpowiedzi na pytanie o liczbę zgonów. Faktycznie, miała się czym pochwalić nawet, jeśli chwaliła się wyłącznie własnym "fartem". To też było coś... Czyli pacjent w Twoich rękach może czuć się... bezpiecznie? Słowo "pacjent" zabrzmiało jakoś dziwnie. Ciężko było stwierdzić właściwie dlaczego. Równie dobrze mogłoby tam paść słowo... człowiek?

Czyli lubisz, gdy widać efekty Twojej pracy. To interesujące. Znów dziwne podkreślenie słowa "widać". Może to jego lekko wyczuwalny hiszpański akcent? Właściwie każdy chyba lubił patrzeć na swoje dzieło. Właśnie. Dzieło. Czy w związku z tym uważasz się za artystkę w swojej dziedzinie? Czy masz za sobą jakąś operację z jakiej jesteś szczególnie dumna? Błąd językowy, kiepsko jak na dziennikarza panie Dias.
Chociaż pytanie o opus magnum nie było niczym niezwykłym.
Ba! Przed Sarą jeszcze wiele lat praktyki aby właściwie to ocenić. Ale co dorosły bananowy dzieciak mógł wiedzieć o medycynie...

Sara Smith
sumienny żółwik
Alex Dias
36 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
36 letnia panna z odzysku po dwóch rozwodach. Szczęśliwa, promienna i pewna siebie. Na ogół uśmiechnięta i zadowolona. Zdecydowanie warto ją poznać bliżej. Może dostaniesz rabat na jakiś zabieg???
W takim układzie jej auto było bardziej „męskie” niż „damskie” ale wynikało to tylko i wyłącznie z faktu, że kobieta dbała o swoje bezpieczeństwo. Jako fatalny kierowca mający na swoim koncie już kilka kolizji, stłuczek i tym podobnych, wolała nie ryzykować wożąc się chociażby przyciągającym wzrok kabrioletem. Dla niej auto musiało spełniać kilka wymogów, a jednym z nich była solidna konstrukcja i w pełni zabudowany dach, żadnych panoram…
Zauważyć również należy fakt, że grupa społeczna o zawodzie wpisującym się w szerokie pojęcie „lekarz” wykazywała tendencje do przesadnego informowania wszystkich wokół o swoich dochodów. Począwszy od wstawiania mnóstwa zdjęć z egzotycznych wakacji, dobrych restauracji, po jazdę wybitnie drogimi autami. Tendencja ta nasilała się głównie u mężczyzn w wieku 40+. Ciekawy aspekt ulegania przekonaniu, że „skoro kolega ma to ja też muszę”, ale nie to było tematem spotkania.
– Świetnie, to dla mnie bardzo ważne – podkreśliła wagę potrzeby rzucenia okiem na tekst, które przerodzi się w skrupulatne śledzenie każdej jednej linijki tekstu.
– Na to wygląda. W swojej pracy zawsze staram się dać z siebie wszystko, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestię bezpieczeństwa moich podopiecznych – zdecydowanie dużą rolę odgrywał w tym wszystkim fart ale Sara niespecjalnie widziała powód, dla którego miałaby zachowywać tak pochlebną informację wyłącznie dla siebie. Z pewnością nadejdzie kiedyś dzień, w którym ów szczęście przestanie trzymać się kurczowo jej fartucha i skalpela ale nie mogła martwić się na zapas. W końcu tak czasem bywa, a ona nie na wszystko miała wpływ.
– Widzieć efekty w zmianie wyglądu pacjenta to jedno, a widzieć zmiany w zachowaniu, w ilości pewności siebie jaką prezentuje, to zupełnie coś innego i zdecydowanie ta druga zmiana sprawia mi więcej radości i utwierdza mnie w przekonaniu, że robię to do czego zostałam stworzona – uzupełniła wypowiedź Alexandra.
– Koledzy niekiedy nazywają mnie „plastusiem” – tu moment na chwilę śmiechu ~ – Ale zdecydowanie nie jest to określenie z jakim się utożsamiam. Nie uważam się również za artystkę. Owszem, wiem, że mam większe od przeciętnego poczucie estetyki, symetrii i charyzmy, bo prócz samych zabiegów przeprowadzam z pacjentami długie konsultacje mające na celu odnalezienie złotego środka pomiędzy ich „to chcę” a moim „tak powinno to wyglądać”. Nie mam na swoim koncie wybitnych osiągnięć w dziedzinie rekonstrukcji ale zupełnie nie mam parcia na branie udziału w skomplikowanych zabiegach, które są jedyne w swoim rodzaju w skali kraju. To co robię sprawia mi dużo radości i uważam, że na chwile obecną powinnam się na tym skupić – innymi słowy, sława i rozgłos z uczestnictwa w czymś niezwykłym, medialnym, nie były dla niej. Już sam fakt, że pozostała w Lorne świadczył o tym, że daleko jej do krwiożerczej bestii pragnącej zdobywać szczyty chirurgii.

Alex Dias
dzielny krokodyl
Sara Smith
38 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Łatwo jest żyć dobrze, gdy urodzisz się w odpowiedniej rodzinie. Sławy jednak nie można odziedziczyć tak łatwo jak pieniędzy...
Blondynka w suv-ie. Europejski stereotyp mówiący o niezbyt inteligentnej "dziuni", której majętny partner sprawił wielkie auto, którego nie potrafiła prowadzić. Jakże myliłby się ten, kto tak oceniłby Sarę. No, przynajmniej jeśli chodzi o inteligencję i sposób nabycia pojazdu.

Oczywiście. Podsumował. Chociaż faktycznie udzieli jej autoryzacji. Będzie mogła sprawdzić... Właściwie co tylko chce.
Często zdarza się, że pacjenci żądają czegoś, co uważasz za niemożliwe? Skok z rozmiaru A do E nie mógł się przecież odbyć w ciągu jednej operacji... A przynajmniej to był najbardziej jaskrawy przykład który przychodził mu do głowy. Bo w sumie czego niemożliwego mogli chcieć pacjenci? Dwóch nosów?

Można więc powiedzieć, że w pewien sposób jesteś spełniona zawodowo, albo inaczej - spełniasz się w ten sposób?
Albo czy koledzy po fachu zarzucają ci brak ambicji, skoro nie chcesz przekuwać talentu w wybitne osiągnięcia? Dodał w myślach. W medycynie estetycznej przecież takie "popisówki" muszą mieć niebagatelne znaczenie. Artystę dobiera się wedle dzieła. A, właśnie! Tworzy się jakieś portfolio, takie jakie miewają fotografowie? Nie mówię o "wybieraniu części ciała z katalogu", raczej o rozeznaniu się w specjalności, czy "poziomie wyszkolenia". W końcu jeśli ktoś brzydko zszyje coś w środku jest szansa, że "się uchowa". W wypadku chirurgii plastycznej wydawało się, że będzie to spacer po polu minowym - jeden fałszywy ruch i wszystko się wali.
Na chwilę zmieńmy temat. Jaka jesteś prywatnie? Raczej stateczna i zdecydowana, ze spokojem którego spodziewalibyśmy się po chirurgu, czy chirurgia plastyczna wymaga raczej zdecydowania i brania od życia dokładnie tego, czego się chce?

Sara Smith
sumienny żółwik
Alex Dias
36 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
36 letnia panna z odzysku po dwóch rozwodach. Szczęśliwa, promienna i pewna siebie. Na ogół uśmiechnięta i zadowolona. Zdecydowanie warto ją poznać bliżej. Może dostaniesz rabat na jakiś zabieg???
– W zasadzie jeśli chodzi o zmiany niemożliwe to prośby zdarzają się niezwykle rzadko. O wiele częściej natomiast są to rozmowy o korektach, które można wykonać, ale odradza się tak gwałtowną ingerencję ze względu na dobro pacjentki. Należy pamiętać, że implant, jeśli mowa o piersiach, po pewnym czasie można wymienić na większy, droga w drugą stronę nie jest już taka łatwa ponieważ pacjentka będzie musiała liczyć się ze sporym nadmiarem skóry, która się przecież rozciąga oraz jej usunięciem. To już nie da tak dobrego efektu pod względem estetycznym – odgarnęła kosmyk włosów upijając niewielki łyk dostarczonej przez kelnerkę kawy. – Warto zaznaczyć – uniosła w górę palec wskazujący chcąc wyjść nieco przed szereg… – Że często zdarza się iż zmiana nie jest dyktowana marzeniami, chęcią udoskonalenia siebie pacjentki, a jej partnera. Wtedy najczęściej wypraszam mężczyznę i wysłuchuje oczekiwań pani, dopiero później pozwalając dołączyć do konsultacji mężczyźnie – -och, ilu już takich marzycieli wygoniła za drzwi… Ten trend nasilał się szczególnie w ostatnich latach kiedy to technika posunęła się na tyle do przodu, że zaburzyła obraz naturalnego piękna. Idealnie wyretuszowane postacie robiły ludziom wodę z mózgu podczas gdy chirurdzy uczyli się nie tylko sztuki zabiegów, ale także konwersacji i używania dobrze dobranych argumentów mających na celu przemówić tej całej rzeszy do rozsądku.
Umiar i rozsądek – to było w tym wszystkim niezwykle ważne.
– Tak, zdecydowanie czuje się spełniona pod każdym względem – no może poza częścią prywatną ale halo… sama wybrała taką a nie inną drogę więc najważniejsze było pielęgnowanie własnego postanowienia i utwierdzanie się w nim. – Nie jestem pewna czy dobrze zrozumiałam pytanie ale najczęściej jest tak, że jeżeli ktoś jest zainteresowany wykonaniem zabiegu w danej klinice i u danego specjalisty, to strona internetowa zawsze zawiera zakładkę, w której można odszukać wykonane dotychczas prace. Tak też jest w moim przypadku – To, że prowadzi własny folder wyodrębniony na pulpicie laptopa, do którego ładuje zdjęcia z niemal każdego zabiegu, to już jej sprawa. Wiadomo, że te najbardziej spektakularne i najbardziej estetyczne „przed” i „po”, są za zgodą kobiet udostępniane na stronie. W końcu ma być to jakaś forma zachęty i jednocześnie wizytówka chirurga.
Nadszedł moment, którego Smith obawiała się najbardziej, co zamaskowała uprzejmym uśmiechem. Kwestia życia prywatnego nie była dla niej czymś, czym chciała się chwalić. Dwa rozwody i życie singielki średnio wpisywało się w idealny obrazek. Co innego jeśli miałaby męża i dwójkę dzieci. Wtedy mogłaby opowiedzieć, że uwielbia powroty do domu i czas spędzony w gronie rodzinnym. To, że zamiast potomstwa ma węża też raczej przemilczy.
– Uważam, że tutaj nie można specjalnie kategoryzować i wrzucać wszystkich specjalistów z mojej branży do jednego worka. Wszystko zależy od charakteru i temperamentu. Osobiście uważam się za osobę pewną siebie oraz zdecydowaną – upiła kolejny łyk błagając w myślach aby zmienił temat bo ten był cholernie niewygodny.

Alex Dias
dzielny krokodyl
Sara Smith
ODPOWIEDZ