przewodniczka — park wodny
22 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Studiuje, pracuje jako przewodniczka. Zbyt dużo czasu, przeznacza na plażę niż na coś zupełnie innego.
Świeże powietrze zawsze jest w cenie, nie ma nic lepszego niż odpoczynek na plaży, kiedy witaminki wpływają na twoje ciało, a woda z morza tworzy ciekawe zapachy. Dla osoby takiej jak ja, takie przebywanie i zachwycanie się tym wszystkim, jest naprawdę normalne. Tylko tym razem, zamiast leżeć na ręczniku, tak jak reszta osób tutaj, będę czyścić plażę. Czy jestem zła? Może tylko troszeczkę, bardziej spodziewałam się kiepskiej pogody. Słońce dzisiaj nie miało tak świecić, dodatkowo miało być trochę chłodno. I jak tutaj zaufać pogodzie, która jest zapowiedziana na następne dni?
Z tego co pamiętałam uczelnia, wysłała każdego studenta z każdego roku. Normalnie bym się cieszyła, ale jednak o wiele lepiej, kiedy chodzimy z kim kto jednak jest z tego samego roku oraz ma wykłady z nami. Jednak trzeba wymieszać kierunki, tworząc jakieś dziwne połączenia. Co zabawne było może nas z dziesięć? I każda grupa dodatkowo poszła w inne strony, a mi musiała się trafić moja ulubiona plaża. Tylko nie wiem nawet z kim będę ją ogarniać. Jedyne jakie wytyczne dostałam, to imię chłopaka i gdzie mam na niego czekać. Liczę, że trafi mi się naprawdę normalna osoba, która nie będzie płakać i marudzić na fakt, że zostaliśmy do tego zmuszeni i nie jesteśmy z osobami, które chodzą z nami na ten sam rok. Patrząc na to wszystko logicznie, gdyby nie wymieszali nas, pewnie zrobiliby coś źle lub naruszyli naturalną fakturę wodną lub coś podobnego. Oparłam się o drzewo, na ziemi położyłam potrzebne rzeczy do zbierania śmieci. Oby ten dzień był naprawdę przyjemny i miły.

Johnny Stephens
wystrzałowy jednorożec
Martyna
21 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
#2 + Outfit

Dawno nie był na plaży. Sporo przesiadywał na uczelni i przy książkach, ucząc się czegoś nowego ale i powtarzając tematy z poprzednich lat by przygotować odpowiednie ćwiczenia dla swoich uczniów. Niby mógł mieć przygotowane lekcje i po prostu dawać je każdemu jak leci, ale każda osoba którą uczył była inna i uczyła się w innym tempie, więc musiał do każdego podchodzić indywidualnie. Nie przeszkadzało mu to, a nawet wolał takie urozmaicenie dzięki czemu nauka innych była niezwykle satysfakcjonująca i szybko się nie nudził.
Nie przeszkadzało mu, że został wysłany by sprzątać śmieci na plaży. Niby wolał spędzić ten dzień na pracy, ale nie chciał mieć problemów na uczelni, więc musiał pójść. Najgorzej, że nie miał w parze nikogo znajomego tylko osobę z innego kierunku. A co jeśli się nie dogadają i zamiast sprzątać stracą czas na kłótniach? Czemu nie mógł sobie wybrać z kim chciałby być w parze? Nie był aspołeczny jak informatycy, ale nie ma nic gorszego niż denerwujące towarzystwo co psuje Ci humor na resztę dnia.
Westchnął, poprawiając plecak i wszedł na plażę, rozglądając się za swoją parą. Wiedział tylko, że to dziewczyna imieniem Stella i tyle. Nic więcej mu to nie mówiło. Nie przywiązywał uwagi do wyglądu, więc tu akurat nie chodziło o to jak wygląda, ale przynajmniej wiedziałby kogo ma szukać.
Dostrzegł z daleka jakąś dziewczynę opartą o drzewo, która miała przy sobie rzeczy do zbierania śmieci, które dała im wcześniej uczelnia. Dobrze, że nie musiał jej długo szukać. Podszedł do dziewczyny, przeczesując wcześniej włosy palcami.
— Cześć. Stella? Jestem Johnny. — przywitał się, wyciągając w jej kierunku rękę.

Stella Cowen
powitalny kokos
m.
przewodniczka — park wodny
22 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Studiuje, pracuje jako przewodniczka. Zbyt dużo czasu, przeznacza na plażę niż na coś zupełnie innego.
Na szczęście osoba, która z mną miała dzisiaj współpracować nie spóźniła się. Uśmiechnęłam się zadowolona z tego powodu, może dzięki temu nie będzie aż tak źle, jak to na uczelni mówiła połowa grupy. Chociaż nadal w sumie podchodzę do tego wszystkiego, dość sceptycznie. Trzeba też dać szansę dla innych osób, zwłaszcza że wszyscy chodzą do tej samej uczelni. Jedynie co nas wszystkich wyróżnia to kierunki, na które się jednak zapisaliśmy.
- Cześć, jestem Stella. Na jaki kierunek studiów się zapisałeś, jeśli mogę wiedzieć? - Spytałam się ciekawa, jest dość dużo możliwości. Nie wszystkie do końca pamiętam, jakoś nigdy nie zawracałam sobie tym głowy. Być może dlatego, że od samego początku wiedziałam na co chciałam iść. A reszta kierunków, to tylko dla mnie dodatki, które muszą istnieć aby każdy był zadowolony. Jednak niektóre z nich są naprawdę ciekawe, tak jak robotyka lub sama informatyka. Zawsze jak przechodzi się koło informatyków, widać ich pomysły lub nawet gry? Które potem służą im za zaliczenie semestru.
- Chcesz się bawić przy glonach czy chodzić z wykrywaczem metalu i szukać przy tym puszek oraz inne śmieci, napotkane na drodze? - Chociaż zabawę z glonami wolałabym jednak zostawić dla siebie, ponieważ dobrze wiem, które trzeba ruszyć, a które wręcz przeciwnie. Dodatkowo zajęłabym się zbieraniem odpadów, które są pod wodą. Dwie możliwości za jednym razem. Ale nie będę zła, jeśli akurat to wybierze. Postaram mu się wszystko wyjaśnić. Chociaż pewnie na początku, może to być ciężkie i nie za fajne. Zwłaszcza jeśli chodzi o glony, wyciągane śmieci. Ponieważ posiadają one dość nie za przyjemny w dotyku śluz. Zanim zaczęliśmy tą całą zabawę, związałam włosy w kucyk. Im mniej będą one przeszkadzać, tym lepiej.
- Będzie fajnie, nie jestem nerdem. Także spokojnie, nie zanudzę Ciebie zbędnymi informacjami - Przyznałam się, jeśli będzie chciał to dostanie odpowiedź, ciekawostkę. Jeśli nie, nie będę namawiać wiadomo że temat oceanu, nie jest dla każdego, zwłaszcza jeśli tak jak u nas, grupy są dość mocno wymieszane.

Johnny Stephens
wystrzałowy jednorożec
Martyna
21 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Nie lubił się spóźniać, dlatego postarał się przyjść punktualnie. Czasem nawet wolał przyjść chwilę wcześniej i poczekać niż kazać drugiej osobie na niego czekać. Nie lubił robić złego wrażenia, zwłaszcza jeśli chodziło zupełnie obce osoby.
— Na informatykę. A ty? — zapytał, skoro już o tym rozmawiali. Nie oceniał ludzi po kierunkach jakie studiowali. Każdy miał wybór i nie musiał wybierać niczego ambitnego. Niektórzy po prostu chcieli mieć jakiś papierek, żeby potem rodzice im nie marudzili, że nie studiowali. A on naprawdę chciał pracować w tym zawodzie i się rozwijać. Może zatrudniłby się kiedyś w jakimś studiu produkującym gry albo w Google? To by było coś i dobrze by wyglądało w CV gdyby kiedyś był zmuszony szukać innej pracy.
— Umm… nie wiem. A ty co wolisz? Panie mają pierwszeństwo, więc wybierz sobie, a ja się dostosuję. — odpowiedział. Nie będzie przecież wybierał łatwiejszej roboty, skoro w parze miał kobietę. Jej wolał dać coś przy czym się nie zmęczy albo co lubi, a on weźmie co zostanie. Nie był szczególnie wybredny i nie bał się ciężkiej pracy. Informatycy może siedzą wiecznie przed komputerem, ale to nie znaczy, że nie miał siły do pracy. A już na pewno nie pozwoli kobiecie się męczyć w swoim towarzystwie.
— No ja niestety jestem nerdem, więc jedyne co Ci mogę opowiedzieć to technologiczne ciekawostki. Ale jeśli masz ochotę coś powiedzieć to mów. Chętnie dowiem się czegoś nowego. — przyznał, uśmiechając się do niej. Lubił słuchać ludzi i jeśli umieli go zainteresować czymś co lubili to idealnie. Dość miał nudnych pogadanek na wiecznie te same tematy.
A Stella na szczęście wydawała mu się interesująca. I na dodatek ładna i wcale by się nie zdziwił, gdyby chodziły za nią tłumy wielbicieli na uczelni.
Ale czemu się nad tym zastanawiał skoro dopiero ją poznał?
— Pomóc Ci z tym? — zapytał, wskazując na rzeczy leżące na ziemi.

Stella Cowen
powitalny kokos
m.
przewodniczka — park wodny
22 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Studiuje, pracuje jako przewodniczka. Zbyt dużo czasu, przeznacza na plażę niż na coś zupełnie innego.
Punktualność to na prawdę dobra cecha, zwłaszcza że dzięki niej uczymy się bardziej odpowiednio żyć i planować swoje dalsze plany. Mi niestety daleko było do punktualności i odpowiedzialności za dane rzeczy. Dlatego sama jakoś nie naciskałam na kogoś, jeśli ktoś się spóźnił. Ponieważ sama nie jestem idealna i popełniam małe lub większe błędy. Także nie byłabym zła.
- Jestem na ekologii, czasem przechodzę koło waszej pracowni. Macie dużo pracy, tworzysz gry czy bawisz się w budowanie? - Zmarszczyłam czoło, przypominając sobie, że widziałam tam chyba budowę jakiegoś robota. Ale nie jestem co do tego zbyt pewna, dlatego nie powiedziałam nic więcej. Mogę powiedzieć coś złego, a tego raczej bym nie chciała. Jest naprawdę dużo oddziałów z informatyką, tak samo z ekologią i czasem trafiają się osoby, które cóż za bardzo do siebie odbierają niektóre powiedzonka.
- Zajmę się odpadami z wody, ale to miłe. Mało kto się pyta mnie, czego ja chcę - Uśmiechnęłam się łagodnie w stronę Stephens'a. Ostatnio mało kto się mnie pyta czego ja chce, jedynie mam narzucane wszystko z góry, nawet takie wyjścia w bardzo ładną pogodę, przez głupią uczelnie. Naprawdę do tej pory, nie kumam o co dokładnie w tym wszystkim chodzi. To jak jedna wielka zagadka, która pewnie jakiś ma tam cel. Cel dla osób trzecich, tylko kto z tego ma wkład? Miasto, uczelnia a może oddziały, które powinny się tym zająć już dawno? - Mój były chłopak też był informatykiem. Nie lubił tego, często spotykałam jego grupę z studiów. Nie wystraszysz mnie ciekawostkami lub nowinkami informatycznymi. Więc mów śmiało! - Wzruszyłam ramionami, naprawdę byłam już do tego przyzwyczajona. W porównaniu do byłych znajomych mojego byłego chłopaka, Johnny wydaje się być normalny. Na tyle normalny, że chyba nie widzi przed oczami jakiś kwadratów i pikseli. A dziewczyny, które koło niego przechodzą nie są tylko, wymyślonymi postaciami, które mają piskliwe głowy?
Zauważyłam, że bardziej się uśmiechałam przy nim. O wiele bardziej, niż przez ostatnie tygodnie. Dodatkowo rozmawia się z nim naprawdę przyjemnie, przez co nie jest niezręcznie. Dmuchnęłam kosmyk włosów, słysząc słowa chłopaka. Spojrzałam się na miejsce, gdzie o dziwo było za dużo śmieci. Ale coś mi w tym wszystkim nie pasowało. Kucnęłam, pokazałam dla Jo, żeby zrobił to samo, ale pomału.
- Te jajko to nie śmieć, żółwie musiały zacząć już składać jaja. Brawo Johnny - Uśmiechnęłam się do niego zadowolona. Zaczęłam zbierać puszki oraz inne brudy, aż nie zrobiło się na tyle czysto, że mogłam ocenić jakoś sytuację. Skrzywiłam się, tylko jedno jajo przeżyło ten mały zamach.
- Poszukasz jakiś patyków? Musimy jakoś zaznaczyć te miejsce - Wydusiłam, patrząc czy jeszcze gdzieś są jakieś jajka.

Johnny Stephens
wystrzałowy jednorożec
Martyna
ODPOWIEDZ