studentka, która pracuje — w biurze
23 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
#4

Chwiejny chód, buty w dłoni i butelka w drugiej. To zdecydowanie oznaki, że wczorajsza impreza sie udała! A Gemma… no Gems bardzo często wracała właśnie w ten sposób sobie do domu z imprezy, sama lub z kimś. A teraz musiała się napić, bo jednak trafianie na byłego zawsze wybijało ją kompletnie z rytmu i rozwalało wszystko, nawet jeśli udawała, że w ogóle spotykanie go jej nie ruszało. No cóż, nigdy nie była zbyt dobrą kłamczuchą! I no, zawsze lubiła uciekać od problemów, dylematów i odpowiedzialności trochę też. Dlatego Raja musiała za nią dzisiaj nadążać z kolejkami tequili, a potem pilnować żeby nie zapomniała swojej torebki w barze. Od czego się ma przyjaciół, jak nie od tego, że można na nich polegać, kiedy człowiekowi trochę odpierdala i traci głowę gdzieś po drodze? A no właśnie, dokładnie od tego. I Gemma przez większość wieczoru dużo tańczyła, dobrze się bawiła, a teraz kiedy w końcu wracały do domu, usiadła nagle na piasku - Rajaaaaaa - zawołała, tak jakby Raj nie była tylko o kilka kroków od niej. A potem zmrużyła lekko oczy - czy mamy jeszcze jedną butelkę? - zapytała, wskazując na tequilę, którą trzymała w dłoni i w której wciąż był alkohol. Ukradła ją tuż przed wyjściem z klubu i niczego nie żałowała. Zwłaszcza, ze nie ukradła jej zza baru, a z jakiegoś stolika, bo bardziej jej potrzebowała. I napiła się zaraz potem, krzywiąc niemożliwie tuż po przełknięciu. Brakowało soli i cytryny, ale to już trochę za dużo rzeczy do kradnięcia. Nie miała tyle rąk! - Wiesz coo? Powinnyśmy się teraz wykąpać, i to nago! - zaproponowała, wskazując na fale, bo oczywiście, że po pijaku to się wydawało być dobrym pomysłem. Co może pójść nie tak?
przyjazna koala
-
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
#4

Jak dobrze wszyscy wiemy Raja przez większość swojego życia siedziała w domu i jedyne co robiła to jarała blanty. Wiadomo. Czasem też chodziła do pracy, bo jednak była już dość duża, żeby nie ciągnąć hajsu od rodziców, którzy i tak jej przelewali kasę na konto, bo czemu nie? W ogóle powinna się też spotkać ze swoim rodzeństwem, co miała w planach, ale nie mogła aż tyle z domu wychodzić, bo wtedy Ryder nie mógłby sie z niej śmiać, a tego nie mogła mu zrobić. Co mu innego w życiu pozostało? Nawet chlamydie już podobno wyleczył. W każdym razie było tak, że gdy Gemma mówiła, że czas na babskie wyjście i szaleństwa to Raja zawsze była gotowa, bo od czasu do czasu nawet Bishara musiała sie socjalizować z innymi ludźmi niz jej rodzina i przyjaciele. Dlatego wyskoczyła z przyjaciółką na imprezę gdzie bawiła się całkiem nieźle!
Poszalały dziewczyny sobie, napiły i potańczyły, a Raja zdecydowanie mogła powiedzieć, że umysł jej się nieco zresetował. Nie na tyle co prawda żeby pozwolić Gemmie zostawić torebkę w barze, ale też juz na tyle, by nie mieć problemu z tym żeby z tego baru wynieść szklankę z drinkiem, bo był taki dobry, że nie chciała się z nim rozstawać jak już zaczęły się zbierać na chatę.
- GEMMMA! - Odkrzyknęła jej, bo czemu nie, a później zaczęła się śmiać i dalej sączyła sobie swojego drinka. - Ja mam to, bardzo dobre, polecam - wskazała ręką na szklankę. - Co?? - No, bo nie wiedziała co więc poczekała aż przyjaciółka jej rozjaśni głowę i chwilę musiało potrwać aż do niej dotarły słowa Gemmy. - UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU - pokiwała głową - masz rację, powinnyśmy - powiedziała i nawet stanęła patrząc się na te fale. Spojrzała nawet na swoje ciuchy, później znowu na morze i później na Gemme. - To doskonały pomysł! - Dodała i nawet zaczęła dość szybko zerować swojego drinka.

gemma macfarland
sumienny żółwik
catlady#7921
studentka, która pracuje — w biurze
23 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
Gemma nie oceniała, nie wymagała od swoich przyjaciół odnajdywania leku na raka, czy czegoś. Sama też dopiero szkoliła się na super inżyniera, ale niewiele budowała. No dobra, pewnie coś tam fajnego jednak na zajęcia tworzyła, ale nie zamierzała się z tego powodu jakoś specjalnie wywyższać. I też nigdy nie pogardziła blantem, chociaż wolała korzystać z bonga. Było trochę zdrowsze niż palenie prosto z zwiniętych bletek, nawet z filtrami, a że chwilę spędziła na studiowaniu medycyny, to wiedziała co mówi. Szkoda że za to nie wiedziała co tak naprawdę robi, może wtedy Finn by nie sprowadzał takiego zamieszkania do jej życia, z każdym kolejnym pojawieniem się. I może by się pozbyła większej ilości chomików, niż tylko czterech sztuk…
Gemma nie mogła pić sama, bo jeśli by piła sama, to na pewno skończyłaby pod domem Finna, więc Raja miała bardzo poważne zadanie, polegające na rozpraszaniu przyjaciółki i pilnowaniu, żeby nie gadała o swoim eks. Ta zasada miała już dobre trzy lata, jak nie więcej, bo obowiązywała od czasu, kiedy po raz pierwszy ze sobą zerwali. Kiedy Gemma bardzo często piła na smutno…
- Ale co to jest? Czy ty wieesz co to jest? Czy to był Twój drink, czy komuś zabrałaś? - zapytała, bardzo rozbawiona wizją, że Raja komuś ukradła drinka, bo miała ochotę napić się jakiejś niespodzianki! Nie byłoby to zbyt rozsądne, bo lepiej nie mieszkać i procentami się piąć w górę, ale brzmiało to jak ciekawa przygoda.
- Tak, zróbmy to, tak teraz! - zgodziła się, odstawiając butelkę na bok. I bluzkę udało jej się szybko ściagnąć, ale problem pojawi się pryz jeansach - Rajaaaaa, ratuuuj, moje jeansy nie chcą mnie wypuścić, co to za opresja! Patriarchalne jeansy, ograniczające kobiety - jęknęła - mogłam się domyślić po tych mikroskopijnych kieszeniach! - dodała, przewracając się na bok i próbując zdjąć gacie z tyłka, no prawdziwa syrenka na piasku, wyrzucona przez morskie fale.
przyjazna koala
-
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
Nie no, oprócz pracy i siedzenia w domu, to chodziła też na studia. Miała zostać super inżynierem, ratować środowisko i zakładać wszystkim fotowoltaikę. Nawet się już przymierzała żeby pogadać z właścicielką ich domu, żeby zainwestowała w mały remoncik dachu i zrobiła im panele słoneczne. Kto wie, może uda się ją przekonać bardzo logicznymi argumentami, które Raja sobie spisze i jej przedstawi, może nawet zrobi prezentacje. Miała nadzieję, że jak skończy studia to uda jej sie dostać do jakiejś porządnej firmy, której rzeczywiście leży na sercu dobro środowiska. Chciała się spełniać zawodowo, nawet jeżeli już miała z Kasprem plan awaryjny, na ośrodek rehabilitacyjny dla pająków, tym się może też zająć po godzinach.
Bishara nie była ogólnie typem człowieka, który chodził sam na imprezy i tam sobie szukał znajomych. Ona nie miała jakiejś wielkiej łatwości w nawiązywaniu kontaktów, zapewne dlatego, że wiele razy była linczowana za swoje pochodzenie czy kolor skóry. Dlatego wolała się trzymać swojej niezawodnej grupki przyjaciół, z którymi czuła się tak dobrze. Ufała im i kochała. Gemme i Rydera jak trochę bardziej białe rodzeństwo, a Kasa... no tu już było bardziej skomplikowane. Pewnie gdyby ona miała się najebać i skończyć pod czyimś domem, to byłby ich własny dom. Naprawdę chciała się z tego wyleczyć, chciała ruszyć na przód i cieszyć się swoim młodym wiekiem i kto wie, może znaleźć miłość, taką jak z romansów, które czytała.
- Moj, chyba nawet za niego zapłaciłam - ale nie dała sobie ręki uciąć za to, bo możliwe, że wcale tak nie było. Raja próbowała jeszcze dokończyć tego drinka, gdy Gemma zaczęła się już rozbierać i nagle wylądowała na piasku wijąc się jak osika. - Czekaj! Pomogę Ci! - Powiedziała, bo od tego były przyjaciółki. - Potrzymaj mi drinka - dodała wystawiając rękę w bok i upuszczając szklankę, bo no nie było komu jej go potrzymać. - O NIE, gdzie oni są jak ich potrzeba - jęknęła, bo no za często chyba chodzili gdzieś w czwórkę i takie tego efekty. No trudno musiała pogodzić się ze stratą, chociaż bolało, nie ma co zaprzeczać. - Uwaga, ja Ci złapie nogawkę - powiedziała i złapała za spodnie Gemmy ciągnąc mocno w swoją stronę, co skończyło się tylko tym, że usiadła na tyłku na piasku, a do ich uszu doszedł wyraźny dźwięk prucia. - Upsss - mruknęła patrząc na Gemme.
sumienny żółwik
catlady#7921
studentka, która pracuje — w biurze
23 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
Tak tak, głupitkie na imprezach, ale za to na uczelniach całkiem mądre, to chyba też było jedną z podwalin ich wieloletniej przyjaźni. Co prawda Gemma jeszcze nie wiedziała tak na s to procent co by chciała tworzyć, ale uważała że ma jeszcze czas się nad tym zastanowić! Albo zmieniać zdanie po drodze, bo czy człowiek musi się szkolić tylko do jednej pracy i jednego zawodu? A no nie, ścieżka kariery może być kręta, kreatywna i urozmaicona różnymi przystankami po drodze. Gemma nie wyobrażała sobie jednej utartej ścieżki, za szybko by jej się znudziła.
Raja nie musiała się martwić, Gemma im zawsze znalazła ziomków do rozmowy, niezależnie od tego, czy akurat była pijana, czy jeszcze nie zdążyła się upić. Była bardzo otwarta, nie miała problemu z rozmowami z obcymi osobami i szczerze mówiąc to nawet to lubiła. I jeśli ktoś by robił jakieś chamskie komentarze w stronę Raji, nie czekała i nie znosiła tego w ciszy, tylko zaraz delikwetna ochrzaniała.
- Tak… to dobrze, bo ja nie wiem czy płaciłam - przyznała szczerze, bo kto by pamiętał takie rzeczy! Ale skoro udało im się stamtąd wyjść, to chyba jednak ich rachunek na jakiś rachunek trafił. Albo faktycznie same za nie zapłaciły, Gemma się dowie jak zerknie na stan swojego konta.
- No, trzymaj! - przytaknęła, nie wiedząc do kogo Raja mówi, no ale chyba nie do niej, więc postanowiła też tą trzecią, nieistniejącą osobę zmotywować do trzymania. A potem już sama nie wiedziała co się dzieje - ejjj… czekaj….. Raja.. ty nie ciągnij mnie za nogę, tylko za spodnie! - pouczyła ją, bo jak poczuła jej dłoń na swojej stopie, to wiedziała że chyba ta zapomniała o co chodziło. A nie o zaciagnięcie Gemmy do wody za nogę! Nawet jeśli wygląda to fajnie w filmach.
- Okej, ale delikatnie - pouczyła ją, próbując sie ustawić tak, żeby jej pomóc. Ale niewiele zdążyła zrobić, a Raja już jej rozwaliła gacie! - Mam nadziej że to Twoje ups to na Twoich spodniach - rzuciła trochę niezadowolona, bo to jej ulubione gatki były! I jak ktoś miał z niej zrywać ubranie, to jednak w przyjemniejszych celach, a nie w trakcie rozbierania na plaży… I rzuciła jej zdenerwowane spojrzenie, bojąc się spojrzeć na szkody!
przyjazna koala
-
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
- Może ktoś inny za nas zapłacił... ale jak przyjdzie do nas komornik to oddamy mu Rydera, bo on się nawet nie zorientuje jakby co - nie żeby miała swojego przyjaciela za głupka, bo tak nie było! Raja bardzo lubiła Rydera, ale wiedziała, że z nich wszystkich jest chyba najmniej ogarnięty. Nie żeby one teraz się jakoś wybitnie pokazywały jako największe ogarniaczki na świecie. Raja nawet już zapomniała, że nie są same i co? Teraz prawie płakała nad rozlanym drinkiem. Bardzo była z tego powodu nie zadowolona, bo alkohol był naprawdę bardzo smaczny, no ale co miała zrobić? Nic. Musiała iść do przodu i w tym wypadku była to pomoc w rozbieraniu się.
- Nie? Dlaczego nie? - Zapytała rozbawiona i pewnie nawet ją połaskotała po stopie, bo czemu nie? Nie była na tyle złą przyjaciółką, żeby Gemmie robić takie okropne rzeczy! Oczywiście wiedziała, że nie powinno się nikogo w ciuchach wrzucać do wody, bo wtedy ciężej się z niej wychodzi i pływa, można się łatwiej utopić. - Zawsze jestem delikatna, nawet nie poczujesz - powiedziała pewna siebie i chyba to ją trochę zgubiło, bo cóż, no nie chciała zrobić krzywdy jej spodniom! Samo tak wyszło. - Nie koniecznie - jęknęła, ale z dobrych wiadomości spodnie jednak udało się ściągnąć! - No masz ładne majtki więc na luzie jak Ci będzie trochę tyłka widać, to się nic nie stanie - powiedziała podnosząc te jej spodnie żeby zobaczyć gdzie pękły i cóż, prosto na tylnym szwie. - Dobra, możesz mi też rozerwać spodnie jeżeli Cię to pocieszy! - Nie chciała żeby przyjaciółka była na nią zła! No i nawet rzeczywiście ściągnęła z siebie swoje spodnie i jej podała, żeby mogła się wyżyć. Dobrze, że było późno i nie było na plaży nikogo.
sumienny żółwik
catlady#7921
studentka, która pracuje — w biurze
23 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
- To chyba nie tak działa… - rzuciła, mrużąc lekko oczy, ale ciężko było ocenić, czy mówi o oddawaniu Rydera, czy jednak o ściganiu komornikiem za niezapłacony rachunek. Chyba co najwyżej ich nie wpuszczą do klubu, albo… no policzą podwójnie, jeśli będą w stanie dopasować twarz do rachunku. Ale najbardziej prawdopodobne jest to, że dopisali to pewnie do rachunku kogoś innego, no i wcale nie byli stratni.
Inna sprawa, że takie lokale tak sobie liczą, że i tak zawsze wypadają na plus, bo alko jest takie drogie w menu, w stosunku do tego co się płaci w sklepie, czy w hurtowni.
- Bo to one wychodzą ze spodni, a nie schodzą… nie… wchodzą…. nie…. - zmarszczyła brwi, trochę się gubiąc w tym co chciała powiedzieć i co właściwie powinna jej teraz przekazać. O czym one w ogóle rozmawiały i co do tego miała stopa? Była zbyt pijana żeby to wiedzieć!
- Każdy tak mówi, a potem wszystko czujesz…. albo mówią że wiele poczujesz, a tam tylko pff, mały smutny korniszonek - mruknęła, nie do końca w odpowiedzi na słowa Raji, ale miała całkiem niezłe pojęcie w tym co faceci obiecują, jak ściągają gacie! I tak jej się od razu skojarzyło, więc się z przyjaciółką podzieliła.
- Ej Rajaaa, ale my będziemy nago pływać, to tak się nie da w majtkach, nawet w ładnych! - wyjaśniła jej, obracając się na plecy na tym piasku i leżąc tak w samych majtkach i bluzce. Bo zmęczyła się tym rozbieram i chwile musiała odpocząć. - Ojaaaa, czy to jest kometa? - zapytała, celując palcem w jakieś gwiazdy, które były po prostu gwiazdami, ale że była pijana, to wszystko jej się kręciło i ruszało. - Wooooow, deszcz meteorów - poprawiła, bo skoro wszystko się ruszało, to raczej nie tylko z winy jednej komety, prawda? No takim była rekinem astronomii. A potem złapała jej gacie i spojrzała na nie - ej to nie są moje? - zapytała, chociaż nie wiedziała na sto procent… bo na sto procent to już nic nie wiedziała w życiu.
przyjazna koala
-
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
- A skąd wiesz? Ściągali Cie kiedyś za nieopłacony rachunek? - Zapytała, bo jej nie ścigali więc skąd mogła wiedzieć?? Oczywiście nigdy nie chciałaby się przekonać, bo Raja była jedną z tych osób co wszystkie rachunki płaciły w terminie i zawsze ścigała swoich przyjaciół żeby o tym też pamiętali, nie zawsze się to udawało, ale się starała. - Hmmm??? - Mruknęła, bo zupełnie nie ogarniała co Gemma chciała powiedzieć, ani co ona tu w ogóle robiła, na chwilę ją jakieś zaćmienie umysłu złapało.
- Mały, smutny... - kiwnęła głową siedząc na tym piasku w nogach Gemmy. - Wiesz, że nigdy nie dostałam żadnego zdjęcia penisa? Chce dostać żeby mogła się pośmiać i zablokować... dostałaś kiedyś? - Zapytała, bo jednak teraz to trochę jej było smutno, bo tyle się mówiło o gościach co wysyłają swoje penisy do ludzi, ją to ominęło. Może dlatego, że nie miała tindera?
- Cooooo będziemy? - Raja nie ogarniała okej, tak wielu rzeczy w świecie nie ogarniała. - Gdzie moj drink? - Bo już zapomniała, że go upuściła. Strasznie słabe. Pamięć złotej rybki. - Nie Gems, nie... nie, nie, nie, nie, nie, nie - gdyby Raja była bardziej ogarnięta w polskiej muzyce rozrywkowej to zaśpiewałaby to głosem Beaty Kozidrak ze Szklanki Wody, ale nie była więc tylko mogła to powiedzieć. - To samoloty, lecą po nosorożce - bo sobie przypomniała, że kiedyś już z Kasem o tym gadała więc to pewnie to samo było. - Nie, to moje - jęknęła, a później ściągnęła z siebie koszulkę będąc już w samej bieliźnie. - Chodz Arieko - powiedziała do przyjaciółki wyciągając rękę w jej stronę żeby się jej pomóc podnieść.
sumienny żółwik
catlady#7921
studentka, która pracuje — w biurze
23 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
- No za telefoniczny, bo zapomniałam, że to co miesiąc trzeba płacić - odpowiedziała, kompletnie gubiąc się w tym wszystkim o czym rozmawiały, ale nieważne przecież. Była pijana, miała prawo uciekać myślami gdzieś na łąki kwieciste i nie wiedzieć co się właściwie dzieje wokół niej.
- Pizzaaaaaa…. piza nigdy nie powinna wychodzić! - zawołała, uznając że… że tak, że ma ochotę na pizzę! Mimo że przecież szły pływać, a nie jeść pizzę. I zmrużyła oczy, bo dziwne pytania Raja zadawała.
- Tak, dużo. Ale to wcale nie jest fajne, bo często je dostajesz jak wcale nie prosisz - skrzywiła się, bo jednak dodawała czasem zdjęcia w bikini na swojego instagrama, no i inne takie, więc pewnie wtedy miała od jakichś randomów kilka wiadomości. I czasami przypadkiem się je zobaczyła, co wcale nie było fajne. Bo molestowanie nie jest fajne. - A jak się z kimś umawiasz to też ci może wysłać, ale wtedy się nie wolno śmiać i blokować, bo po co? - zapytała, marszcząc brwi. - Taki penis daje ci później dużo szczęścia, nie można go obrażać, ani peszyć, bo przestanie - dodała, z miną znawcy, którym trochę pewnie była. Według jakichś standardów. I tak, nie tylko Finn pewnie miał na swoim telefonie jakieś je nagie fotki, ale Gemma się swojej nagości nie wstydziła. Dlatego chciała iść nago popływać.
- No już dawno powinnyśmy, nie wiem na co ty czekasz - odpowiedziała, zirytowana trochę, bo co tutaj gadała, zamiast się rozbierać? No bez sensu! - Sorożce? - zapytała, ,bo jakoś tak jej się opadło na piasek znowu i jakby nie dosłyszała o co chodzi. A potem zmarszczyła brwi - ja nie powinnam dzwonić do nikogo, prawda? - zapytała, podnosząc się znów do siadu i ściągając z siebie górę, siedząc w samych majtkach. - No płynęęęę - rzuciła, próbując wstać, ale coś miała z tym problem, więc póki co na czworaka sobie w jej stronę podpełzła.
przyjazna koala
-
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
- Zrobiłam Ci przecież tabelke - wywróciła oczami, Raja pod wieloma względami nie była ogarnięta, ale akurat rachunki zawsze płaciła na czas i reszty z tym też pilnowała. Tak samo zresztą jak z zakupami, miała często wrażenie, że jak ona o czymś nie pomyśli to już nikt na to nie wpadnie i lodówka będzie pusta. - Pizza??? Gdzie??? - Nie wiedziała dlaczego ale zaczęła wypatrywać tego na wodzie, zupełnie jakby miał tu im teraz przypłynąć jakiś uber eats na motorówce, ale nic takiego się niestety nie wydarzyło. Smutne.
- Ugh - skrzywiła się, bo to jednak było obrzydliwe i chyba jednak się cieszyła, że nic takiego jej się w życiu nie przytrafiło. - Mądrze mówisz siostro - krzyknęła trochę z taka ekscytacją, chociaż sama nie wiedziała czemu, bo Raja na własne oczy to penisa już też od jakiegoś czasu nie widziała i cóż... wszystko było wina wiadomo kogo. Całe szczęście teraz jej myśli szybko przychodziły i odchodziły.
- N O S O R O Ż C E - przeliterowala jej głośno żeby usłyszała staruszka, a później ściągnęła z siebie stanik i spojrzała na wodę. - Tak stara, to bardzo zły pomysł - Nie wiedziała czy mowi o wchodzeniu do wody czy o telefonie, ale cóż, pasowało tak czy inaczej. - JA wchodzę... - No i podeszła do tej wody. - O kurwa.... zimne to - krzyknęła, chociaż oczywiście była to tylko kwestia przyzwyczajenia się.
sumienny żółwik
catlady#7921
studentka, która pracuje — w biurze
23 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
- Czas przeszły - jęknęła, bo co to za oskarżenia, teraz pamiętała! I tak pewnie korzystała z automatycznych płatności, bo po co sobie zajmować tym głowę, bez sensu kompletnie! Z zakupami już było inaczej, o liście się tak ciężko pamiętało…
- Potrzebujemy pizzy. Albo frytki. Frytki - pokiwała powoli głową, tak, frytki to był super pomysł, ale najpierw musiały się przecież wykąpać! Taki był plan kilkanaście minut temu, ale oczywiście, czy się powiedzie? Odpowiedzieć na to pytanie nie jest tak łatwo.
- Wiesz że możesz skorzystać z tindera i po prostu zobaczyć jakieś na żywo,nie? - zapytała, mrużąc lekko oczy, bo ona jej pomoże zrobić profil, zrobi jej seksi fotki na niego i w ogóle, no pomoże jej sobie wszystko tam ogarnąć. Oczywiście nie miała zielonego pojęcia czemu Raja nie randkuje, myślała że po prostu zgrywa że takie puszczanie się nie jest dla niej. W czym jest no, wszystko spoko, nie każdy musi lubić one night stand, jak Gemma! O ile jej nie oceniała, Gems też nie zamierzała oceniać, nawet ślubów czystości.
- Gdzie? To raczej delfiny - zmarszczyła brwi, bo gdzie ona widziała nosorożce? A sama Gems westchnęła - no dobra, nie zadzwonię - rzuciła, odkładając telefon na swoje biedne i potargane spodnie.
- Ale co my tu robimy? - zapytała zdezorientowana, bo stała sobie na plaży, a Raja była w wodzie, więc no nie wiedziała o co chodzi, czy ona szukała tego delfina? Czy go zgubiła? Gemma była bardzo pijana…
przyjazna koala
-
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
- Frytki! - Krzyknęła za nią, chociaż nie za bardzo wiedziała o co tak do końca chodzi. - Albo gofra... zjadłabym gofra, takiego z owocami... - aż jej ślinka ciekła na samą myśl. Teraz w sumie trochę poczuła, że jest głodna, ale przecież to było mało ważne, bo one miały dzisiaj coś istotniejszego do zrobienia i było tym pływanie w tej zimnej wodzie. - Hmmm... no jest to jakiś pomysł, ale nie wiem czy ja bym tak umiała - mruknęła zastanawiając się nad tym. - W sensie wiesz... flirtować z kimś - tego nie umiała zupełnie. Nawet jak się starałą to nie wychodziło, bo Raja była po prostu takim typem człowieka, który był zawsze miły i nie potrafił za bardzo w jakieś większe flirty się bawić. No, albo po prostu miała gdzieś jakąś blokadę, bo wiadomo, że jedynym facetem, z którym chciałaby flirtować był jej przyjaciel, a to przecież nigdy nie będzie miało miejsca. - A pomożesz mi to założyć? - Zapytała, bo ona pewnie by nawet nie wiedziała co tam wpisać w te wszystkie kolumienki! Tyle tego było.
- A do kogo chcesz dzwonić? - Zapytała, bo to w sumie dość ważne. - Jak po gofry to możesz, a jak nie to nie... no chyba, że po Kasa i Rydera, to też możesz... albo nie, bo oni wszystko popsują - no z nimi, by się nie chciała nago kąpać. No okej, wiadomo, z jednym by chciała, chociaż chyba by się spaliła ze wstydu. - Chodź tu! - Krzyknęła do przyjaciółki, a później pisnęła, bo ta woda serio była dość zimna, albo jej się wydawało. - No co tak stoisz? Chodź. - Machnęła do niej ręką, bo nie chciała być przecież jedyną co się tu teraz zmoczy, ale nie czekała dłużej tylko zaczęła wchodzić trochę głębiej aż się w końcu trochę przyzwyczaiła do wody i zdecydowała się zanurzyć.
sumienny żółwik
catlady#7921
ODPOWIEDZ