CLUB OWNER/ RICH MAN — THE WOOLSHED
28 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
28 letni właściciel klubu, bogaty hrabia co zadziera nosa ale ma i swoje problemy. aktualny to znalezienie pseudo "żonki"
Yara Vanderberg

Bujał się po swojej okolicy to za dużo powiedziane, po prostu w pewne miejsca nie dało rady wjechać samochodem, a sam Bastian miał kilka rzeczy od oblecenia. Kupił klub, więc jakoś się nim musiał zajmować, to nie tak, że wszystko żyło własnym życiem. Samo miejsce miało swój urok, ale wiadomo w miasteczku Shadow przodowało, miało swoich stałych klientów. Hendrix jednak nie zamierzał dać za wygraną i szukał co tam w trawie piszczy, po cichu i cwanie, nie każdy przecież musiał wiedzieć że to właśnie on jest właścicielem THE WOOLSHED. Chodź na początku się tym chwalił na lewo i prawo, to jak przyszło co do czego, wolał aby nikt o tym nie wiedział, a przede wszystkim jego starzy, którzy pewnie dalej liczyli, że zostanie tym prawnikiem. Ich niedoczekanie. Cwaniactwo i fakt, że lepiej zawsze iśc na przekór rodzicielom, sprawiło że Bastek po prostu sobie żył na ich koszt, jak lord i przy tym troszkę kasiorki odłożył i miał w posiadaniu swój własny klub. To trochę jak droga zabawka czy zachcianka, na jak długo będzie mu służyć, nie miał pojęcia ale póki co był nakręcony i wciąż ambitnie próbował robić wszystko aby mieć zyski a nie straty. Pomijając to, krążył po swoim terenie, bo dzielnica w której się obracał była jednocześnie miejscem, w którym miał swój apartament. Świetna lokalizacja, wszędzie w miarę blisko, nie narzekał. Jeszcze. Wszystko miało się zmienić w jednej chwili, gdy nie pozornie spacerując uliczką, a potem zmierzając do auta miał zostać brzydko najechany na tyłek i to dosłownie. Był tyłem do nadjeżdżających aut i już witał się ze swoją furą - ciemnym bmw, z najnowszej serii. Podchodził już bardzo blisko, kluczykiem odblokowując drzwi do swej gabloty, a tu klops. Poczuł małe pchnięcie, jedna noga mu została w tyle i nim się obejrzał, prawie poleciał na ryj do przodu. Jego jasny strój, jego biedna noga i tyłek, ale też przede wszystkim "maska". O nic nie dbał bardziej niż o swój przystojny ryjek, to było równo ważne, co jego klejnoty.
przyjazna koala
nick
brak multikont