wieczne dziecko — karuzela zwana życiem
48 yo — 183 cm
Awatar użytkownika
about
Bogaty, gburowaty czterdziestolatek o mentalności nastoletniego chłopca, przed którym świat mógłby stać otworem, gdyby nie żona i ten jej... znaczy ich cholerny dzieciak.

Którykolwiek geniusz, który wpadł na to, że nogi to najlepszy środek transportu, bo przecież spacery to samo zdrowie, powinien urządzić walne zebranie tych ostatnich dwóch komórek mózgowych, które posiadał i sie ewidentnie nad soba głęboko zastanowić. Jasne, spacerek po prywatnej plaży, przejście się z jednego końca willi na drugi, ostatecznie nawet dalekie wyprawy w dżunglę z przewodnikiem - wszystko było lepsze od przedzierania się przez kolejne przecznice piechotą. I to jeszcze z tak durnego powodu! Że się szofer zapomniał, rozchorował i niedysponowany - to się zdarza. Że nie ma nikogo na zastępstwo - ewidentna złośliwość losu, ale przecież nie taki gwarantowany koniec świata. Że żadnej taksówki, ubera, NICZEGO w zasięgu, a telefon i tak martwy - to już nie tylko pech, ale jakiś cholerny cud, niech się cholera jasna Green Peace czy inne oszołomy zjeżdżają i urządzą nowe miejsce kultu. W tym momencie miał juz nawet solidne wylane na fakt tego, że prawdopodobnie jeszcze nie powinien prowadzić, bo nie wytrzeźwiał do końca, ale nie miał nawet żadnego cholernego samochodu. Wszystkie zaparkowane tam, dokąd właśnie zmierzał. Na piechotę. Jak ostatni dzban, zapijaczony, zmęczony, oby tylko mu w mieszkaniu nikt zamków nie zmienił, bo zaraz jeszcze będzie bezdomny i dopełni cholernego obrazka.

Patrz jak leziesz — warknął do jakiegoś faceta, który o mało nie przetrącił mu łba niesioną deską surfingową. Byli do jasnej cholery kawałek od plaży, co ten gość w ogóle robił z deską pod pachą? I jeszcze ten dzieciak drący mordę po drugiej stronie ulicy. Bachory - jakaś plaga normalnie. Wszystko wokół krzyczało, żeby to był pierwszy od dawna i już ostatni raz na zawsze, kiedy Charles decyduje się na piesze wędrówki przez miasto. Nie po to miał fortunę i więcej samochodów niż tyłka do wożenia, żeby sobie tuptać przez miasto jak jakiś amerykański turysta na kacu.
powitalny kokos
smort_1141
brak multikont