fryzjer — DS Hair & Makeup
27 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
jeśli akurat nie zajmuje się czyimiś włosami, to pewnie zajęty jest randkowaniem z Carlie
Popełnił błąd i nie zamierzał temu zaprzeczać. Niepotrzebnie uległ swoim lękom, co w pierwszej chwili nie wydało mu się takie złe, ale w końcu zrozumiał, że jednak nie powinien był tego robić. I szczerze tego żałował, dlatego postanowił przyznać się Carlie do tego, że troszeczkę zawalił sprawę, ale na szczęście nie było to nic, czego nie mógł naprawić. Jedyne czego potrzebował to odrobina więcej czasu, jednak kiedy Carlie zaczęła wycofywać się z jego pokoju, przestraszył się, że nie chciała mu go dać. Dokładnie tak odczytał jej zamiary, nie spodziewając się tego, iż mogłaby pomyśleć, że jednak zmienił zdanie. To w ogóle nie wchodziło w grę. Dla niego Faulkner mogła być tą jedyną, dlatego nie chciał z niej rezygnować dopóki nie przekona się czy jego przeczucie się nie myliło, dlatego chciał dać tej relacji szansę, nawet kosztem innej. Rzecz w tym, że z Posy w pierwszej kolejności związał się dlatego, iż chciał wyleczyć się z uczuć do Carlie, co jak się okazuje wcale nie było konieczne, ponieważ po wielu zwrotach akcji w końcu okazało się, że była nim zainteresowana. Wiedząc o tym, nie było mowy, żeby Albert zrezygnował z Faulkner, co może powinien jej uświadomić? Bo najwyraźniej na razie nie docierało do niej to, jak bardzo mu na niej zależało. - Oczywiście, że tak… Dlaczego miałoby być inaczej? - zapytał, marszcząc przy tym brwi. Teraz to on nie rozumiał dlaczego w ogóle go o to pytała. Myślał, że to oczywiste, w końcu wcześniej obiecał, że się tym zajmie, prawda? Dał jej również do zrozumienia, że chciał z nią spróbować i nie wspominał nic o tym, że mógłby się wahać, więc pytanie Faulkner wydawało mu się być wzięte znikąd. Nie domyślił się, że jego pokraczne tłumaczenie z początku mogło ją trochę wprowadzić w błąd, ponieważ z jego perspektywy nie wypadło to źle. Myślał, że od początku jasne było do czego zmierzał, bo co innego mógłby próbować jej powiedzieć. Nie pomyślał jednak o tym, że Carlie, która wciąż mogła obawiać się, że związkowy pech jej nie opuszczał, mogłaby się przestraszyć, że kolejny raz zostanie przez kogoś wystawiona. Przy Albercie nie musiała się tego obawiać, ponieważ szalał za nią, a poza tym… Dziś już udowodnił jak kiepsko idzie mu dawanie komuś kosza. W ogóle nie potrafił się do tego zabrać, stąd przecież całe to zamieszanie, które przed chwilą wywołał.

Carlie Faulkner
Pysiule
Edyta
animatorka — oak tree retirement village
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Zajmuje czas seniorom, a własny przeznacza głównie Albertowi
Teraz, kiedy zadał jej to pytanie, Carlie chyba w końcu dostrzegła jak idiotyczne były jej podejrzenia. Nie powinna była tak w niego wątpić, ponieważ niejednokrotnie udowodnił jej już, że mu na niej zależało. Faulkner potrzebowała sporo czasu, aby to dostrzec, ale w końcu to do niej dotarło. W końcu też odsłoniła się przed nim z własnymi pragnieniami i najwyraźniej powinna też uwierzyć, że mieli realną szansę na to, aby w końcu ugryźć tę znajomość pod nieco innym kątem. Do tej pory pojawiały się pewne przebłyski, ale za każdym razem, kiedy ona wykonywała w jego stronę jakiś gest, później cofali się o kilka kroków. W dużej mierze odpowiadała za to właśnie Carlie, która najwyraźniej tak przyzwyczaiła się do tego schematu, iż teraz podświadomie obawiała się powtórki. Potrzebowała chwili, aby zrozumieć, że Raynott wcale nie planował jej tego zgotować, na myśl o czym odetchnęła z ulgą. To oznaczało, że nie była tak wielką idiotką, choć nadal czuła się trochę dziwnie, a wszystko przez to, że źle zinterpretowała jego słowa i prawie urządziła scenę. Nie byłby to dobry start dla związku, prawda? A przecież do tego właśnie zmierzali – żeby w końcu zacząć coś ze sobą budować. Zanim jednak do tego dojdzie, Albert rzeczywiście musiał rozprawić się ze swoją obecną dziewczyną. I chociaż jego ociąganie nie podobało jej się, fakt, że jego plany się nie zmieniły, ucieszył Carlie na tyle, iż postanowiła się na niego nie gniewać. - Bo jeszcze tego nie zrobiłeś? - przypomniała mu, a później westchnęła pod nosem. Wspięła się na palce, jakby z zamiarem pocałowania go, ale chwilę po tym wróciła do poprzedniej pozycji i zamiast wykonać w jego stronę jakiś czuły gest, po prostu wycelowała w bruneta palec i później lekko nim pomachała, co miało być chyba znakiem, że na razie nie mogli liczyć na żadne pieszczoty. Może w ten sposób zmotywowałaby go do szybszego rozwiązania sprawy? - I to też na razie zabieram. Nie zasłużyłeś - stwierdziła, po czym w końcu sięgnęła po kubek, który Raynott trzymał w dłoni. Zdołał już przecież zauważyć, że oba kubki pasowały dla siebie i dla Carlie miały być chyba pewnego rodzaju przypieczętowaniem nowego kształtu ich relacji, ale skoro ten na razie nie miał się zmienić, Raynott będzie zmuszony zaczekać na możliwość skorzystania ze swojego prezentu. To odsunie się w czasie tak długo, jak on będzie przesuwał rozmowę z Posy, na którą, swoją drogą, Faulkner też wiecznie czekać nie będzie.

Albert Raynott
Pysiule
Magda
fryzjer — DS Hair & Makeup
27 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
jeśli akurat nie zajmuje się czyimiś włosami, to pewnie zajęty jest randkowaniem z Carlie
Widocznie potrzebowali jeszcze trochę czasu na to, żeby w pełni dotrzeć się na tym gruncie i nauczyć się lepiej rozumieć pewne sygnały, a także bardziej w siebie nawzajem wierzyć. Albert nie byłby zdolny ją zwodzić. Carlie musiała w to uwierzyć i może w ten sposób łatwiej jej będzie uśpić w sobie wszelkie obawy, a on, cóż, on musiał po prostu wziąć się w garść, a przy okazji nie zaszkodziłoby opanowanie lepszej komunikacji. Czasem pokrętnie przekazywał to, co miał na myśli, a czasem nie potrafił wyrzucić z siebie swoich pragnień, co też skutkowało paroma nieporozumieniami między innymi. Choć Raynott uchodził za osobę otwartą, to jednak mówienie o pewnych rzeczach przed Faulkner przychodziło mu z pewną trudnością. Może zmieni się to, gdy do niego również dotrze, że nie miała się wycofać i oboje obecnie naprawdę dążyli do tego samego. No cóż, żadna relacja na początku nowego etapu nie jest idealna. Nad wszystkim trzeba pracować, a oni nie mogli być pod tym względem żadnym wyjątkiem, dlatego po prostu muszą się nastawić na to, że będą musieli dać z siebie więcej, żeby to zadziałało. - No tak… Ale zrobię - zapewnił ją jeszcze raz z pełnym przekonaniem, a gdy Faulkner wspięła się na palce, Albert rzeczywiście uwierzył, że chce go pocałować, dlatego sam nieznacznie wychylił się w jej stronę. I właśnie wtedy ona się wycofała, a jej palec znalazł się przed jego twarzą. Raynott w tamtej chwili wypuścił głośno powietrze, żałując, że jednak do niczego nie doszło, ale sam niedawno ustalił takie zasady, prawda? Dlatego powinien się ich trzymać, nawet jeśli to nie miało być łatwe. - A-ale… - jęknął, gdy brunetka odbierała od niego kubek, po czym wygiął usta w podkówkę. - Chociaż kubek mogłaś mi zostawić - skomentował, żałując utraty prezentu, ale nadal - sam był sobie winien, prawda? Gdyby nie stchórzył i porozmawiał dzisiaj z Posy, miałby już wszystko, czego chciał, a tak musiał czekać. To jednak rzeczywiście mogło być dla niego dobrą motywacją, żeby wziął się w garść i jak najszybciej załatwił sprawy z Posy, czego i tak nie planował już szczególnie przeciągać. Dostał swoją nauczkę i teraz był zmotywowany, żeby jutro spotkać się z O’Brallaghan i rozstać się z nią. Wciąż trochę się tego obawiał, ale jeszcze bardziej bał się zmarnowania szansy u Carlie, dlatego z dwojga złego wolał stawić czoła Posy.

Carlie Faulkner
Pysiule
Edyta
animatorka — oak tree retirement village
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Zajmuje czas seniorom, a własny przeznacza głównie Albertowi
Z jej strony pojawiał się dokładnie ten sam problem. Gdy ich relacja skupiała się wyłącznie na przyjaźni, Faulkner nie musiała obawiać się poruszania z nim żadnego tematu. Była w stanie się otworzyć, a także bez wahania wydawała własne opinie w każdej kwestii. To zmieniło się dopiero wtedy, kiedy między ich dwójką kiełkować zaczęły jakieś uczucia. Im wyraźniejsze się one stawały, tym mniej skutecznie Carlie potrafiła przekazywać mu to, jak się względem niego czuła. Początkowo w ogóle nie chciała tego robić, ale kiedy to uległo zmianie, ona i tak zabrała się za to dość pokracznie, ostrożnie. I to wcale nie tak, że względem Alberta miała jakieś wątpliwości, ponieważ wydawało jej się, że akurat jemu zaufać mogła bezgranicznie. Rzecz w tym, że w swoim życiu zawiodła się na tylu facetach – tak wiele razy błędnie odczytała sytuację, iż teraz nie chciała się wygłupić. Gdyby bowiem okazało się, że Albert czuł coś do niej, ale zepchnął te uczucia na bok, ponieważ był szczęśliwy z kimś innym i nie chciał wracać do tego, co było między nimi, Faulkner spaliłaby się ze wstydu. Pewnie też długo nie byłaby w stanie się z tym pogodzić, co w ich relacji wyrządziłoby kolejną szkodę. Tym na szczęście nie musiała się martwić, choć najwyraźniej powinna zmotywować bruneta do działania i dyskretnie zasugerować mu, że powinien szybciej pozbyć się jedynej przeszkody, która stała im na drodze. I kiedy dostrzegła jego reakcję, dotarło do niej, że to mogło być prostsze, niż zakładała, dlatego na jej ustach prędko pojawił się uśmiech. - Nie - rzuciła z przekonaniem, a później odsunęła się od niego i powoli ruszyła w stronę drzwi. - Kubki są moje. Naleję do nich wina i wezmę dłuuugi prysznic - oznajmiła, po czym jednym z kubków zamachała w powietrzu. Zanim wyszła z jego pokoju, obróciła się jeszcze do niego przodem i plecami oparła się o drzwi. - Tobie po pracy też pewnie by się przydał, ale, cóż… Chyba będziesz musiał zaczekać - oznajmiła i lekko wzruszyła ramionami, a wyraz jej twarzy jasno sugerował, że wcześniej mogła planować coś innego. Nie było tak, ponieważ poza samym wręczeniem mu tego prezentu nie przygotowała nic konkretnego, ale to nie znaczy, że Albert musiał o tym wiedzieć, prawda? Jak wspomniałam, Carlie chciała w jakiś sposób zmotywować go do tego, żeby podomykał swoje sprawy, a zadziałanie na jego wyobraźnię mogło okazać się skuteczne. Choć czy rzeczywiście musiało? Biorąc pod uwagę to, jak skutecznie unikał większych zbliżeń do tej pory, może po prostu nie był tym zainteresowany? Cóż, spróbować na pewno nie zaszkodzi, dlatego zgodnie z zapowiedzią Faulkner wymaszerowała z jego pokoju i udała się prosto do kuchni, aby tam dobrać się do kupionego kilka dni wcześniej wina.

Albert Raynott
Pysiule
Magda
fryzjer — DS Hair & Makeup
27 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
jeśli akurat nie zajmuje się czyimiś włosami, to pewnie zajęty jest randkowaniem z Carlie
Przesadna ostrożność nie była tu potrzebna. Jasne, czasem pewne obawy trudno jest wyplenić, ale oni musieli spróbować to zrobić, żeby dać sobie realną szansę. Jeśli nie nauczą się rozmawiać ze sobą o swoich uczuciach i potrzebach tak otwarcie, jak przychodziły im rozmowy na inne tematy, będzie czekało ich bardzo trudne zadanie przy budowaniu związku. A przecież zamiast to sobie utrudniać, powinni zadbać o to, żeby było im jak najłatwiej. Do ułatwiania sobie pewnych spraw wliczało się również nie ociąganie się z priorytetowymi zadaniami, a chyba za takie można uznać rozstanie z obecnymi partnerami. Carlie zrobiła to tak, jak się umawiali, zaś Albert, cóż… Tym razem to on wywołał niepotrzebne zamieszanie i stworzył zbędny problem, którego łatwo można było uniknąć. Ale oczywiście wszystko nie może układać się idealnie, prawda? Szczególnie w przypadku takich dwóch głuptasów, którzy niemal od początku tej znajomości rzucali sobie kłody pod nogi.
Kiedy Carlie wspomniała o prysznicu, Raynott ściągnął ku sobie brwi, a później zmierzył ją uważnym spojrzeniem. Tak, jego wyobraźnia już teraz zaczynała działać i to nie mogło być na jego korzyść. Jednak tym, co sprawiło, że osiągnął szczyt frustracji, była sugestia, że koło nosa mógł przejść mu wspólny prysznic, który Faulkner wcześniej dla nich zaplanowała. Poirytowany tym Albert jęknął, a nim zdążył cokolwiek powiedzieć, Carlie zostawiła go samego w pokoju. Jednak nie musiała długo czekać na to, żeby wyszedł za nią z sypialni. - A może jednak da się coś zrobić z tym, żebym nie musiał czekać? - podpytał niby niewinnie, nieświadomie pokazując jej, że zarzucona przynęta zadziałała i Raynott tańczył dokładnie tak, jak mu zagrała. Carlie go pociągała, dlatego tworząc w jego wyobraźni taki obraz, nic dziwnego, że nie potrafił tak łatwo odpuścić i chciał tego. Szkoda tylko, że sam takiej możliwości się pozbawił, bo przestraszył się rozmowy. Jak głupim trzeba być, żeby doprowadzić do czegoś takiego? Był na siebie zły, a wywołana przez Faulkner frustracja sprawiała, że czuł się z tym jeszcze gorzej. Ale jedno jest pewne - po tym jak już poczuł to na własnej skórze i przekonał się co przechodziło mu koło nosa przez ociąganie się, nie było mowy o tym, żeby wciąż zamierzał cokolwiek opóźniać. Raynott teraz już był pewny tego, że musi jak najszybciej rozmówić się z Posy.

Carlie Faulkner
Pysiule
Edyta
animatorka — oak tree retirement village
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Zajmuje czas seniorom, a własny przeznacza głównie Albertowi
Na pracowanie nad komunikacją mieli jeszcze czas, a w pierwszej kolejności powinni dać tej relacji szansę. W chwili obecnej nie można powiedzieć, że to zrobili, ponieważ Faulkner nadal czekała, aby brunet zakończył relację, w której od pewnego czasu tkwił. Carlie nie była w stanie zrobić tego za niego, a gdyby nawet była, pragnęła raczej, żeby doszedł do tego sam. Chciała być jego pierwszym wyborem - osobą, na którą postawiłby wszystkie swoje karty, ale nie mogła też czekać na niego w nieskończoność. I miała nadzieję, że do tego nie będzie zmuszona, ale na wszelki wypadek planowała odrobinę temu pomóc. Stąd ta zagrywka, na którą zdecydowała się przed chwilą, i której skutki już teraz miała okazję podziwiać. Kiedy Albert wymaszerował ze swojego pokoju i odezwał się do niej, Faulkner musiała bardzo mocno walczyć z uśmiechem, który san cisnął jej się na usta. Nie mogła przecież pokazać mu, że nagle ta zabawa zaczęła sprawiać jej sporo przyjemności, bo gdyby tylko się w tym zorientował, pewnie znalazłby w sobie resztki sił, aby odpuścić i nie dać jej tej satysfakcji, prawda? Właśnie dlatego zacisnęła usta w wąską linię, a kiedy napełniła winem kubek - dokładnie ten, który wedle napisu należeć miał do niego - bez słowa skierowała się do łazienki. Po przekroczeniu jej progu zatrzymała się i odwróciła w stronę bruneta, spoglądając na niego tak, jakby na coś czekała. - Idziesz? - zapytała, a kiedy tylko doczekała się z jego strony jakiejś reakcji, zatrzasnęła mu drzwi przed nosem. Szczerze? Ona również nie chciała, aby ich relacja zaczęła się od takich zagrywek. Pragnęła, żeby wszystko potoczyło się odpowiednio, a sypianie ze sobą za plecami drugiej osoby raczej nie stanowiło wymarzonego startu. Tego Faulkner planowała się wystrzegać, dlatego nie było mowy, żeby wpuściła go ze sobą do tej łazienki. I chyba dlatego jej prysznic nie potrwał aż tak długo. Co gorsze, wcześniej tak zajęła się pogrywaniem z nim, że nie przyniosła tu ze sobą żadnych rzeczy na zmianę. Prędko zlokalizowała jednak jedną z koszulek Alberta i, węsząc w tym niezłą okazję do tego, aby jeszcze bardziej zagrać mu na nosie, to właśnie w nią postanowiła się wcisnąć. Była na nią sporo za duża, dzięki czemu przynajmniej pośladków nie miała na wierzchu, ale może to wcale nie byłoby tak koszmarnym scenariuszem? - Co oglądamy? - zapytała, kiedy wróciła do salonu. Po raz kolejny sięgnęła po butelkę z winem, którym na nowo napełniła kubek, a później razem z nim podreptała w stronę kanapy, na której się rozsiadła. Wolałaby spędzić z nim ten wieczór już na normalnych zasadach, ale skoro to nie było możliwe, najwyraźniej samodzielnie musiała zadbać o zapewnienie sobie rozrywki.

Albert Raynott
Pysiule
Magda
fryzjer — DS Hair & Makeup
27 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
jeśli akurat nie zajmuje się czyimiś włosami, to pewnie zajęty jest randkowaniem z Carlie
Nie miał z nią lekko i nikt nie wmówi mu, że było inaczej, ale zasługiwał na to, prawda? Skopał pozornie proste zadanie, dlatego powinien liczyć się z tym, że jakoś zostanie za to ukarany. I jego karą miało być znoszenie kuszenia Carlie. Albert jadł jej z ręki, będąc skłonnym zgodzić się na wszystko, byleby tylko brunetka jednak zmieniła zdanie i pozwoliła mu na wszystko, o czym teraz mu mówiła i co podobno przeszło mu koło nosa. Jednak z drugiej strony on również chciał, żeby ich związek nie był napiętnowany zdradą, dlatego musiał wykazać się cierpliwością. A raczej oboje musieli. Nie miało to zająć wiele czasu, Albert zamierzał w końcu porozmawiać z Posy następnego dnia, nieważne czy będzie zajęta, czy nie. Przekona ją do tego, żeby znalazła dla niego kilka minut. I to samo powinien był zrobić już dziś, ale oczywiście musiał podjąć najgłupszą decyzję z możliwych. W sumie, nie byłby sobą, gdyby tego nie zrobił, co? W końcu Raynott raczej nie uchodzi za najmądrzejszego. Do tego jeszcze dochodziła naiwność, którą wykazał się w chwili, gdy usłyszał pytanie Carlie. Gdy zapytała go o to, czy idzie, Albert ruszył w stronę łazienki, której drzwi zatrzasnęły mu się tuż przed nosem. Kiedy do tego doszło, zaklął pod nosem, ale nie dlatego, że był zły na Carlie. Po prostu frustracja wzięła górę.
Nie zamierzał dobijać się do drzwi. Zrozumiał co Faulkner kombinowała i dlatego postanowił się wycofać i zająć czymś innym. Poszedł do kuchni i wygrzebał z szafki płatki czekoladowe, które zaczął podjadać, starając się trochę ochłonąć, ponieważ gra Carlie sprawiła, że odrobinę się podekscytował. I gdy już zaczął do siebie dochodzić, Faulkner wyszła z łazienki ubrana tylko w jego koszulkę. Naprawdę?! Ten widok sprawił, że cała jego praca sprzed chwili poszła na marne, ponieważ to co zobaczył zadziałało na jego wyobraźnię. - Nie wiem, jakieś propozycje? - zapytał, podążając za nią wzrokiem. A gdy usiadła na kanapie, Albert ruszył się z miejsca, żeby już chwilę później usiąść obok Carlie, do której niewinnie się uśmiechnął. Jednak ta nieudolna próba i tak nie zamaskowała myśli, które były wręcz wymalowane na jego twarzy. Niestety, to ten przypadek człowieka, na którego wystarczy spojrzeć tylko raz, żeby połapać się co wiedziało mu w głowie, szczególnie w takich sytuacjach, więc Carlie nie powinna mieć problemu z rozgryzieniem tego.

Carlie Faulkner
Pysiule
Edyta
animatorka — oak tree retirement village
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Zajmuje czas seniorom, a własny przeznacza głównie Albertowi
Sam się o to prosił, okej? Po pierwsze, kiedy Carlie w końcu dała mu do zrozumienia, że chciała mieć go obok na nieco innych zasadach niż dotychczas, Albert sam zadecydował, że do niczego nie mogło między nimi dojść, dopóki nie zakończą poprzednich związków. I bardzo dobrze, Faulkner naprawdę popierała ten pomysł, ale nie do końca popierała to, że Raynott z niczym się nie spieszył. I właśnie to było drugim powodem, dla którego zapracował sobie na to granie mu na nosie, co Carlie uskuteczniała z prawdziwą przyjemnością. Dobrze się bawiła, kiedy pogrywała sobie z nim w ten sposób, ale wcale nie dlatego, że mogła przywiązać się do wodzenia go za nos. Nie, sprawiało jej to przyjemność głównie dlatego, iż wiedziała, że w którymś momencie Albert w końcu załatwi to, co miał jeszcze do załatwienia, dzięki czemu ich dwójka będzie mogła w końcu skupić się na sobie. Bo tego Carlie również chciała, dlatego, choć nie pokazywała tego po sobie, Raynott nie był jedyną osobą, której robiła teraz pod górkę.
Omiotła go spojrzeniem, kiedy znalazł się obok, ale nie powiedziała nic. Sama też posłała mu wyłącznie niewinny uśmiech, a później wychyliła się przez niego, aby sięgnąć pilot. Kiedy ten znalazł się w jej dłoniach, Faulkner wygodnie rozłożyła się na kanapie, przy okazji przerzucając swoje nogi przez kolana Raynotta. Musiała przy okazji nieco podciągnąć jego koszulkę, bo ta odrobinę się osunęła, a chociaż zamiarem Carlie było zadziałanie na jego wyobraźnię, to jednak nie chciała bez powodu odsłaniać zbyt wiele. Kiedy już ulokowała się odpowiednio, włączyła telewizor i przeklikała kilka kolejnych kanałów, na żadnym z dotychczasowych nie znajdując nic, co by ją zainteresowało. Właśnie dlatego zdecydowała się w końcu oddać pilot brunetowi. - Ty wybierz - poleciła, po czym sięgnęła ponownie po kubek z winem, z którego upiła drobnego łyka. Przyjemne ciepło znów rozlało się po jej wnętrzu, a kiedy zerknęła na Raynotta, w jej umyśle po raz pierwszy pojawiła się myśl, że nie chciała już tych podchodów kontynuować. Zdecydowanie nie powinna pić zbyt wiele, bo nie miała najmocniejszej głowy, a przecież ostatnie czego chciała, to na skutek zbyt dużej ilości wina złamać postanowienie, na które pewien czas temu się zdecydowali. Mieli trzymać ręce przy sobie i przez to cholerne tchórzostwo Alberta ona również musiała jeszcze trochę w tym wytrzymać.

Albert Raynott
Pysiule
Magda
fryzjer — DS Hair & Makeup
27 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
jeśli akurat nie zajmuje się czyimiś włosami, to pewnie zajęty jest randkowaniem z Carlie
Wiedział, że sam się o to prosił, ale posiadanie tej świadomości niczego nie ułatwiało. Wciąż było mu trudno znieść to kuszenie, ponieważ Carlie go pociągała, a poza tym miał świadomość tego, że teraz była na wyciągnięcie jego ręki, a ostatnią przeszkodą był już tylko jego związek, który miał niebawem zakończyć. A najgorsze było to, że ta przeszkoda w tej chwili nie była dla niego tak trudna do zignorowania. Co prawda walczył ze sobą, ponieważ wciąż zależało mu na tym, aby z Faulkner wszystko rozegrać jak należy, ale… Momentami był skłonny o tym zapomnieć, tak działała na niego Carlie, która teraz z nim sobie pogrywała, czego nawet nie miał jej za złe. Może był masochistą, ale jak frustrujące nie byłoby to, że niczego nie mógł zrobić, podobało mu się to, co robiła brunetka, ponieważ przynajmniej mógł ją poobserwować i polegać na swojej wyobraźni, która była bardzo bogata. Na dłuższą metę może i by mu nie wystarczyła, ale na krótką chwilę? Czemu nie?
W momencie, gdy się przez niego wychyliła, serce Alberta zabiło szybciej. Nawet ta chwilowa bliskość potrafiła doprowadzić go do szaleństwa. Aby jakoś z tym walczyć, Raynott wychylił głowę do tyłu i zamknął oczy, w myślach licząc do dziesięciu, żeby ochłonąć. W ten sposób przeczekał do momentu, aż brunetka wróciła na swoje miejsce, jednak najwyraźniej nadal nie zamierzała niczego mu ułatwiać. Gdy jej nogi znalazły się na jego kolanach, jego wzrok przebiegł po nich, przy czym nie umknęło mu to, jak zaczęła poprawiać swoją koszulkę. Choć niewiele zobaczył, to i tak wystarczyło, żeby w jego głowie pojawiły się obrazy, przez które westchnął głośniej, zawiedziony swoimi ograniczeniami, na które niewiele mógł teraz zaradzić. Dlatego jedyne, na co mógł sobie pozwolić, to ułożenie jednej dłoni na jej nogach, dokładniej na wysokości łydek. W jedną z nich zaczął nieświadomie stukać delikatnie palcem, wzrok w tym czasie mając wbity w ekran telewizora, na którym pokazywały mu się migawki kolejnych kanałów. Próbował się na tym skupić, żeby nie myśleć zbyt wiele o Faulkner, ale to wcale mu nie pomagało. - Hm? Co? - zapytał wyraźnie rozkojarzony, posyłając jej przy tym pytające spojrzenie. Tak odpłynął we własnych myślach, że potrzebował chwili na to, aby zorientować się co działo się wokół niego. Dopiero gdy spojrzał na wyciągniętego w jego stronę pilota, zrozumiał o co mogło jej chodzić. Odebrał go od niej i tym razem to on zaczął przerzucać kanały, jednak zamiast sprawdzać co było teraz w programie, on raz po raz zerkał kątem oka na Faulkner, nadal to na niej będąc skupionym, dlatego jego poszukiwania czegoś ciekawego w telewizji były bezowocne.

Carlie Faulkner
Pysiule
Edyta
animatorka — oak tree retirement village
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Zajmuje czas seniorom, a własny przeznacza głównie Albertowi
Nie spodziewała się tego, że mógłby reagować na nią aż tak intensywnie, zwłaszcza po tym, jak skutecznie do tej pory powstrzymywał ich przed przekroczeniem pewnej granicy. Niejednokrotnie zdarzyło im się przecież odpłynąć, połączyć swoje usta w pocałunkach, ale nigdy nie posunęli się dalej, co może i nie zawsze wychodziło z inicjatywy Raynotta, ale czy przypadkiem to nie on był pierwszym, który powiedział pas, kiedy podobna możliwość zamajaczyła na horyzoncie? Faulkner nie przypuszczała więc, że mogłaby pociągać go na tyle, aby te głupie gierki teraz tak bardzo go rozkojarzyły, a kiedy go teraz obserwowała, podobna myśl przemknęła przez jej umysł. Oczywiście nie mogła mieć gwarancji, że to wszystko było jej zasługą – jak by na to nie spojrzeć, istniały inne rzeczy, które mogły teraz zaprzątać jego umysł, jak choćby zaplanowana na niedaleki czas rozmowa z dziewczyną, którą musiał pożegnać, aby oni mieli szansę na rozpoczęcie wspólnego rozdziału. Cokolwiek zaprzątało mu teraz głowę, odciągało go nawet od tak prostych czynności, jak wspólne oglądanie telewizji, a jeżeli istniał chociaż cień szansy, że Faulkner jeszcze to wszystko pogarszała, chyba w końcu musiała powiedzieć temu pas. Na szczęście dotarło to do niej zanim pociągnęła z kubka kolejny łyk wina, bo gdyby to zrobiła, prawdopodobnie nie odpuściłaby mu tak ochoczo i może też przy okazji sama by się zapomniała? W końcu to nie tak, że Albert był jedynym, któremu ciężko było opamiętać się przy tym drugim. On podobnie działał na Carlie, choć dziś jej entuzjazm skutecznie studziła myśl o tym, że nie mógł być tak po prostu jej. Nadal był związany z kimś innym, a kiedy uciekała w tamtą stronę myślami, przed jej oczami pojawiał się wielki znak ostrzegawczy, który trzymał ją w ryzach. Nie chcąc więc dłużej kusić losu, Faulkner westchnęła pod nosem i zabrała swoje nogi z jego kolan. Wstała też z miejsca i sięgnęła po cienki koc, który spoczywał na jednym ze stojących obok foteli. Nie było jej zimno, ale wiedziała też, że nie była w stroju przystosowanym do tego, aby tak po prostu z nim tutaj siedzieć. Kiedy więc wróciła na kanapę, narzuciła na siebie koc, a później wkradła się pod jego ramię. Ok, nie zerwał jeszcze z Posy, a ona musiała na niego zaczekać, ale poza tym byli przecież przyjaciółmi, tak? Mogła więc przytulić się do niego i w takiej pozycji spędzić wieczór na oglądaniu filmu, który w końcu wspólnie wybrali, prawda? I szczerze? Podobało jej się to na tyle, iż na pewno nie miałaby nic przeciwko temu, aby częściej do tego wracać.


zt.



Albert Raynott
Pysiule
Magda
ODPOWIEDZ