antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
Miała wrażenie, jakby igrali teraz z ogniem i prawdopodobnie się nie myliła. Nie mogła ręczyć za niego, ale przecież znała samą siebie i doskonale wiedziała, że czasami angażowała się bardziej, niż powinna. Nie była jedną z tych kobiet, które zdolne były ciągnąć podobne relacje bez uczuć, ponieważ dla Nevy wszelkie akty zbliżenia miały jakieś znaczenie. Nie decydowała się na pocałunek, jeśli druga strona nie wydawała jej się tego warta, a Vinnie… Cóż, on nadal budził w niej mieszane uczucia. Niby dzisiejsza rozmowa rzuciła trochę światła na jego historię, ale Ebenhart nadal nie miała jej pełnego obrazu. Nadal mogła spoglądać na niego jak na kogoś, kto przed laty zostawił ją bez słowa, a nawet jeżeli ich związek nie był wówczas szalenie poważny, czegoś takiego nie powinna wybaczyć mu od razu. Nie na tyle, aby na nowo wpuszczać go do swojego życia. Przed tym wzbraniać powinna się z jeszcze jednego, bardzo istotnego powodu – cokolwiek nią teraz kierowało, wcale nie musiało być prawdziwe. Gdy już zamknęła jego usta w pocałunku, nagle poczuła się tak, jakby część dawnych uczuć do niej wróciła, ale co jeżeli wcale tak nie było? Mogło być to tylko złudzenie, chwilowe ogłupienie wywołane tym, że po latach znów pojawił się w okolicy. Jeśli tak, nie powinna pozwalać, aby to przez nią przebijało, dlatego najrozsądniejszym wyjściem byłoby ukrócenie tego już teraz. Powinna wycofać się, zanim Vinnie ponownie pokonał dzielącą ich odległość i tym razem to on pocałował ją. Pozwoliła mu na to, bo jakaś jej część naprawdę tego chciała i, cholera, znów zapomniała o rozsądku. W jej myślach na nowo zapanował nieporządek, a Neva chyba na własne życzenie chwytała się wyłącznie tych, które podpowiadały jej, że nie robiła nic złego. Mogła przecież pragnąć go bez żadnego ukrytego znaczenia, bez żadnej głębi – tak po prostu. I chyba właśnie dlatego, zamiast zakończyć swój występ na tych dwóch pocałunkach i wycofać się, Ebenhart zrobiła coś, o co jeszcze niedawno by się nie podejrzewała – tym razem to ona poddała to w wątpliwość. - Na pewno? - zapytała, a jedna z jej brwi powędrowała ku górze. Nie miała pojęcia co to było, ale coś w nim albo w jego towarzystwie całkowicie odbierało jej rozum. Bo nie, Neva nie była teraz sobą, była raczej tą pogubioną nastolatką, którą przed laty zostawił i która naprawdę za nim tęskniła. To miało ulec zmianom z biegiem czasu, ale skoro dziś fundowali sobie powrót do przeszłości, Ebenhart najwyraźniej i pod tym względem cofnęła się o kilka kroków.

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
Z Vinniem było zgoła inaczej. Potrafił oddzielić uczucia od aktów, podczas tych ostatnich dziesięciu lat nie mając innego wyboru jak opanowanie tego, dlatego kiedy dochodziło do zbliżeń między nim a kobietami, wcale nie musiało kryć się za tym coś głębszego, ale czy tak było również w tym przypadku? Niestety, tutaj to mogło być o wiele bardziej skomplikowane, ponieważ nie miał do czynienia z pierwszą lepszą panną, którą akurat zaczepił. Nie, chodziło o Nevę, która prawdopodobnie była jego pierwszą poważniejszą miłością, dlatego nie można powiedzieć, żeby tym razem to nie było podszyte uczuciami. Ale mógł to być po prostu sentyment, a nie coś aktualniejszego i groźniejszego… Choć czy aby na pewno? Czy naprawdę mógł przekreślić to, że Neva obudziła w nim coś więcej niż tylko sentyment? Prawdę powiedziawszy nie chciał teraz się nad tym zastanawiać. Wolał odciąć się od wszelkich obaw i czerpać przyjemność z tego, co miało tu miejsce, co wcale nie było takie trudne, ponieważ przy Ebenhart łatwo zapominał o całym świecie. A jeszcze łatwiej jej ulegał, na czego udowodnienie długo nie trzeba było czekać. Wystarczyło, że Neva poddała w wątpliwość omawianą przed nią kwestię, żeby Harte zrezygnował z wycofywania się i pociągnął to dalej z wymalowanym na twarzy uśmiechem. Było po nim widać, że podobało mu się to, pewnie bardziej niż powinno, ale kto by się tym przejmował? Nie przestając się uśmiechać, Vinnie zacisnął usta w wąską linię i omiótł jej twarz spojrzeniem, zastanawiając się nad następnym ruchem. - Masz rację… Potrzebne będzie jeszcze jedno podejście, ale… Mam już dość tego baru - oznajmił, niechętnie odsuwając się od Nevy, a także od dzielącego ich blatu, żeby móc go obejść. Powinien już dawno to zrobić, żeby sobie i jej ułatwić życie, ale lepiej późno niż wcale, prawda? Po obejściu baru, blondyn szybko znalazł się obok kobiety, którą zaraz zamknął między swoimi ramionami opartymi o blat. - Więc? - wyszeptał pytanie wprost do jej ucha, nad którym się pochylił. Skoro propozycja kolejnego podejścia padła z jej ust, tym razem to była kolej na jej ruch, na który Harte czekał ze zniecierpliwieniem, co zresztą było widać po jego spojrzeniu. Nic jednak nie mógł poradzić na to, że wciąż było mu mało. Miał wrażenie, jakby bliskość brunetki doprowadzała go do szaleństwa.

Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
Analizowanie tego w chwili obecnej nie miało sensu, ponieważ żadne z nich nie potrafiło myśleć trzeźwo. Musieli ochłonąć, aby być w stanie ocenić to, co przemawiało przez nich, kiedy zdecydowali się do siebie zbliżyć. Neva mogła wmawiać sobie, że kierowała nią wyłącznie chęć udowodnienia własnej racji, ale to nie to zatrzymało ją przy nim na dłużej. Za to odpowiadał znajomy smak jego ust, ponieważ ten ściągnął do jej umysłu myśl o tym, że choć Vinnie kiedyś wywrócił jej życie do góry nogami, to jednak nadal był tym facetem, dla którego ona przed laty straciła głowę. Mawia się, że pierwsza miłość jest tą, z której nie da się wyleczyć, więc może i to dołożyło coś do podejmowanych przez nią decyzji? Może nieświadomie nadal widziała go jako osobę, która jako pierwsza wydała jej się na tyle godna zaufania, aby oddać jej się całkowicie, a teraz w jej życiu panował taki chaos, iż chciała poczuć to ponownie? Kiedyś był jej bezpieczną przystanią, w której teraz pragnęła się schronić. Spoglądanie na ich sytuację w ten sposób miało sens, ale jak wspomniałam, inaczej było z analizowaniem tego w chwili obecnej, dlatego Neva przestała zastanawiać się nad tym, co się między nimi działo. Po prostu odrzuciła związane z tym myśli, poddając się gęstniejącej atmosferze. Teraz chciała się zapomnieć, chciała zapomnieć o ostrożności, którą dotychczas się kierowała i to chyba naprawdę jej wyszło.
Zaśmiała się pod nosem, kiedy usłyszała jego słowa. Rozumiała do czego pił, ponieważ sama dopiero co przeklinała w myślach ten bar. Chcąc nieco pohamować wkradający się na jej twarz uśmiech, Ebenhart zacisnęła zęby na swojej dolnej wardze, nie odrywając od blondyna wzroku nawet na sekundę. Wiodła za nim spojrzeniem w miarę tego, jak się do niej zbliżał, a kiedy stanął przed nią, serce omal nie wyskoczyło jej z piersi. Ona naprawdę przy nim wariowała, co pewnie byłby w stanie zauważyć, gdyby lepiej jej się przyjrzał, ale skoro zajęty był szeptaniem czegoś do jej ucha, Neva chyba była bezpieczna. I nie odpowiedziała mu, zamiast tego skupiając się na jego bliskości. Jedną dłoń ulokowała na jego piersi, a drugą powiodła w kierunku jego ramienia. Przez chwilę po prostu na tym się skupiała, ale kiedy zakończyła swoją wędrówkę na jego policzku, w końcu podniosła spojrzenie na jego oczy. Zerknęła w nie, a później wspięła się na palce, żeby ułatwić sobie dostęp do jego ust. Musiała też oderwać się trochę od baru, o który do tej pory się opierała, dzięki czemu jeszcze bardziej zmniejszyła dzielącą ich odległość, niemal na niego wpadając. To jednak ani trochę jej nie przeszkadzało, mało tego, im bliżej niej się znajdował, tym więcej przyjemności z tego czerpała, zatem w chwili obecnej Ebenhart była naprawdę zadowolona.

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
To prawda, analizowanie własnych uczuć w tej chwili mijało się z celem, tym bardziej, że trudno było skupić swoje myśli na czymkolwiek innym niż to, co się tutaj działo. Te pocałunki, jak i bliskość Nevy, zawładnęły umysłem Vinniego, przez co nie myślał już o niczym innym niż to, żeby móc jeszcze raz zasmakować jej ust, przesunąć palcami po jej delikatnej skórze i poczuć woń jej perfum, które momentalnie mu się spodobały. Nie miał pojęcia co się stało, ale te dwa pocałunki wystarczyły, żeby rozbudzić w nim intensywne pożądanie, którego nie potrafił już uśpić. Podczas ich poprzednich spotkań, nawet jeśli mógł poczuć do niej jakiś pociąg ze względu na sentyment bądź to, że po prostu była atrakcyjną kobietą, był w stanie to ignorować, ale teraz? Miał wrażenie, że nic już nie było w stanie go powstrzymać, ale na całe szczęście nie chciał tego robić. Nie chciał niczego sobie odmawiać, dlatego tak chętnie podążył za prowadzeniem Nevy i zamiast powiedzieć pas, zadbał nawet o to, aby pozbyć się z ich drogi ostatniej przeszkody, która niepotrzebnie im to utrudniała. Teraz już mogli swobodnie cieszyć się sobą, swoją bliskością i dotykiem, z czym najwyraźniej Ebenhart nie zamierzała zwlekać nawet chwilę, co blondynowi się spodobało. Wciąż jednak czekał na następny, śmielszy ruch, dlatego podczas gdy jej dłonie wędrowały po jego ciele, on spoglądał wprost w jej oczy, napawając się jej dotykiem. Jednak nadal tym, czego pragnął najbardziej, były jej usta, dlatego kiedy wreszcie połączyła je z jego własnymi, Vinnie zamknął oczy i odwzajemnił pocałunek. Jego dłonie, które jeszcze przed chwilą znajdowały się na blacie, teraz już odnalazły drogę do jej pleców, co umożliwiło mu przyciągnięcie jej bliżej siebie, dzięki czemu ich ciał nie dzielił już nawet milimetr dystansu. Ta bliskość sprawiła, że w jego głowie zapanował kompletny chaos, który wkradł się również w pocałunki. Te stały się dodatkowo zachłanniejsze, a to wszystko przez to, że wcale nie zaspokajały jego pragnienia. Zamiast tego sprawiały, że było ono coraz intensywniejsze. Harte chciał więcej i coraz trudniej było mu z tym walczyć, co dosyć wyraźnie objawiło się w momencie, w którym jedna z jego dłoni zacisnęła się na jej pośladku, a on przeniósł się z pocałunkami na jej szyję, z której wcześniej odgarnął włosy. Może posuwał się za daleko, ale teraz nie potrafił już się pohamować.

Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
Nie poznawała samej siebie, a to wcale nie było w jej stylu. Była przecież ostrożna, poukładana, a w relacjach z mężczyznami kierowała się głównie rozsądkiem, którego tutaj dzisiaj zabrakło. Jego miejsce zajęło pożądanie, które wcześniej spoczywało uśpione głęboko w niej. I nie dałoby o sobie znać, gdyby na ta durna sugestia z jego strony – rozegrał to znakomicie, podpuszczając ją do tego, aby zatańczyła tak, jak jej zagrał, a później jeszcze prosiła go o więcej. Jeśli była to taktyka, która dziś miała zagwarantować mu miło spędzoną noc, Vinnie musiał przemyśleć sobie to wszystko doskonale, co nie mogło być trudne, ponieważ przed laty znał ją całkiem dobrze, a ona prawie w ogóle się nie zmieniła. Jeśli jednak wcale tego nie zaplanował, cóż, teraz nic nie wskazywało na to, że to, co działo się między nimi, mogłoby mu nie odpowiadać. Oboje byli w to całkowicie zaangażowani, a już na pewno Neva, która oddała się tym pocałunkom w całości. Odcięła się natomiast od własnego umysłu, choć ten powinien krzyczeć, że zachowywała się idiotycznie. To nie miało znaczenia, ponieważ liczył się wyłącznie Harte, jego dłonie, a także jego usta. Kiedy skupiała się na nich, wszystko inne traciło na znaczeniu, dlatego nie oponowała, kiedy blondyn posunął się nieco dalej. Mało tego, gdy oderwał się od jej ust i dobrał się do jej szyi, wyrwał jej się cichy pomruk zadowolenia. To, co się tu teraz rozgrywało, w ogóle nie powinno mieć miejsca, a jednak wydawało się dziwnie właściwe. Podobało jej się, chciała więcej i chwilę później postanowiła po to sięgnąć. Choć ich ciał nie dzieliła nawet minimalna odległość, Neva zdołała ulokować dłonie na sprzączce jego paska, tym samym dając mu zielone światło. Pragnęła go – pragnęła raz jeszcze poczuć się tak, jak czuła się przy nim tych dziesięć lat temu. Bo właśnie, to zbliżenie w jakimś stopniu przywodziło na myśl to, co mieli kiedyś. Jasne, kiedy się ze sobą spotykali, kiedy odkrywali ten związek, nie robili tego w tak niewłaściwym miejscu, ale współgrali ze sobą równie dobrze, co teraz. A może jednak jest odwrotnie? Może to teraz towarzyszyło im to samo zgranie, które mieli kiedyś? Choć oboje znajdowali się w zupełnie innych miejscach, a ich losy nie splatały się ze sobą w ten sam sposób co przed laty, Nevie dawało to posmak stabilności i beztroski, którą miała wtedy. I teraz chciała znów ją poczuć, nawet jeżeli drogę ku temu utorować miałby jej blat tutejszego baru – okoliczności były tym, co nie miało dla niej większego znaczenia. Naprawdę liczył się tylko on.

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
Gdyby zaplanował to od samego początku, sam poklepałby się po plecach i pochwalił się za zrealizowanie tak dobrego planu, ale wcale tak nie było. Kiedy Neva pojawiła się w jego barze, w ogóle nie spodziewał się tego, że akcja mogłaby podążyć w tym kierunku, tym bardziej, że ich relacje były dosyć napięte. Dlatego sam był zaskoczony tym, co obecnie miało miejsce, ale chociaż było to nieprzewidziane, to na pewno nie niepożądane. Wystarczy spojrzeć na to, jak zaangażowana była ta dwójka, aby zrozumieć, że było to czymś, czego oboje pragnęli i czego już nie dało się zatrzymać. Vinnie był zupełnie stracony od momentu, gdy padła ostatnia propozycja, żeby to kontynuować i teraz już nie potrafił powiedzieć sobie pas, tym bardziej, że nic dłużej nie stało na ich przeszkodzie, więc miał ją na wyciągnięcie ręki. I korzystał z tego, dlatego jego dłonie błądziły po jej ciele, a on napawał się jej bliskością, czując jak krew zaczęła uderzać do jego głowy w momencie, gdy dłonie brunetki znalazły się na sprzączce jego paska. Odczytał to jako zgodę na kontynuowanie, która sprawiła, że gdzieś pomiędzy kolejnymi składanymi na jej szyi pocałunkami na jego twarz wkradł się zadziorny uśmiech. Pozwalając jej na to, by rozprawiła się z jego paskiem i rozporkiem, sam też nie zamierzał się w tej chwili ociągać, dlatego w końcu oderwał się od jej szyi i spoglądając wprost w jej oczy, rozplątał pasek przy jej spodniach i zsunął je z jej bioder, w ten sposób pozbywając się już ostatniej przeszkody, która mogła stanąć im na drodze. Po zrobieniu tego, w jego oku pojawił się błysk w oku, a na jego twarzy zadziorny uśmiech, którego Neva nie mogła długo oglądać, ponieważ Vinnie po chwili po raz kolejny wpił się w jej usta, a tuż po tym uniósł ją, opierając jej nogi o własne biodra, żeby ułatwić sobie zadanie. Harte upajał się tą chwilą, chyba wciąż nie do końca wierząc, że to naprawdę miało miejsce, ale… Przecież ona tu była. Czuł zapach jej perfum, słyszał jej przyspieszony oddech i był w niej. Doświadczenie jej tyloma zmysłami nie mogło być wytworem wyobraźni, prawda? A nawet jeśli, była to na tyle przyjemna wizja, że chciał się jej poddać, nawet jeśli na koniec miałoby się okazać, że nic z tego nie miało miejsca, dlatego kontynuował, czując jak wraz z przyspieszającym oddechem, był coraz bliżej spełnienia, którego osiągnięcie przy Nevie miało nadejść szybciej niż by sobie tego życzył. Może to przez tę dłużącą się grę wstępną, może przez cały ten chaos, a może przez to, że dziś doprowadziła go do szaleństwa, przez co te wszystkie doznania były na tyle intensywne, że przyspieszyły osiągnięcie przez niego apogeum.

Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
W pewnym sensie to rzeczywiście wydawało się niespodziewane, ale może tak naprawdę ściśle wiązało się z tym napięciem, które od dłuższego czasu towarzyszyło ich relacji? Mieli trochę nierozwiązanych spraw, a w ślad za nimi podążało także wspomnienie dawnych uczuć. W jego towarzystwie one notorycznie o sobie przypominały, dlatego Neva próbowała zbyć je irytacją, która momentami się na nim odbijała. Była na niego wściekła, ale jednocześnie ją pociągał, przez co zupełnie nie umiała się przy nim odnaleźć. Błądziła po omacku, do niedawna wszystko ukierunkowując właśnie na towarzyszącą jej złość, co zmieniło się dzisiejszego wieczora. Dzisiaj to Vinnie pokazał jej, że mogła władować te emocje w coś innego, a kiedy spróbowała, nie była w stanie się zatrzymać. Chciała dalej go całować, pragnęła, żeby jego dłonie nadal błądziły po jej ciele, chciała mieć go całego, niezależnie od tego, jakie przyniosłoby jej to konsekwencje. Ten jeden raz miała ochotę się przy nim zapomnieć, a przyjemność, jaką z tego czerpała, utwierdzała ją w przekonaniu, że była to dobra decyzja.
Miała wrażenie, jakby żar bił z powietrza, kiedy Vinnie odsłaniał kolejne skrawki jej ciała. Nie oponowała, intensywnie wpatrując się w jego oczy, jednocześnie będąc przygotowaną na każdy z jego kolejnych ruchów. Gdy wpił się w jej usta, a później uniósł ją delikatnie, ona zdawała się już na to czekać, dlatego sama niemal natychmiastowo objęła go za szyję, a później oplotła nogami. W miarę upływu czasu ich pocałunki stawały się coraz bardziej bezładne, dlatego w którymś momencie po prostu sobie odpuściła. Odchyliła głowę do tyłu i zacisnęła palce na ramieniu blondyna, co zeszło się z momentem, w którym jej zmysły eksplodowały. Złapała kilka głębszych wdechów, starając się unormować własny oddech, ale kiedy jej spojrzenie znów wylądowało na jego oczach, nagle przestała się tym przejmować. Biorąc pod uwagę to, jak wielki błąd popełniała zbliżając się do niego w ten sposób, teraz powinna się wycofać. Stwierdzić oczywiste i wrócić do domu, ale… Nie chciała. Pragnęła natomiast po raz kolejny wpić się w jego usta, co zrobiła równie zachłannie jak wcześniej. Włożyła w to całą tę tęsknotę, która skumulowała się w niej po jego odejściu i najwyraźniej nadal gdzieś tam się znajdowała. Szkoda tylko, że teraz wcale nie czuła się tak, jakby cokolwiek udało im się domknąć, mało tego, mogła dodatkowo uchylić we własnym umyśle drzwi, które przez długie lata utrzymywała zamknięte. I może lepiej byłoby, gdyby właśnie tak pozostało?

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
Ta okazja również jemu pozwoliła wyładować całą frustrację, złość, a także tęsknotę za nią, co uczyniło to doświadczenie nie tylko intensywniejszym, ale może też pod paroma względami przyjemniejszym właśnie dlatego, że było naładowane tyloma emocjami z obu stron. Neva potrafiła wywoływać je w nim jak nikt inny. To nie zmieniło się nawet po tylu latach, co uświadomił sobie dopiero teraz. Wcześniej przekonywał się do tego, że ewentualnie jedyne co w nim budziła to sentyment, jednak okazuje się, że było to coś więcej i działała na niego dokładnie tak, jak przed laty. Pociągała go i zwykłym pocałunkiem bądź dotykiem potrafiła doprowadzić go do szaleństwa, co nie powinno być takie łatwe, prawda? A jednak jej się to udało, czego dowód mieli przed sobą. Wystarczył drobny flirt, pocałunki i znaczące spojrzenia, żeby Harte zatracił się w niej zupełnie i nawet nie miał sobie tego za złe. Może przed jej przyjściem miał do niej żal, a nawet troszeczkę się na nią gniewał, jednak po tym wszystkim zupełnie o tym zapomniał. Teraz liczyła się dla niego już tylko ona, jej bliskość i chęć poczucia jej każdym skrawkiem swojego ciała, co obecnie mieli utrudnione, ale przynajmniej te przeszkody nie stanęły im na drodze do zaspokojenia się. Jęk, który wyrwał się z jej gardła, zaciśnięte na jego ramieniu palce i kilka innych symptomów jasno dały mu do zrozumienia, że nie on jedyny czuł się spełniony, dlatego kiedy ich spojrzenia wreszcie ponownie się spotkały, na jego twarz wkradł się uśmiech, w którym, podobnie jak w jego spojrzeniu, kryło się coś zaczepnego. Wciąż przytrzymywał ją na swoich rękach i nie odsunął się od niej nawet na centymetr, a później nie oponował, gdy zdecydowała się skraść mu pocałunek, który on z zadowoleniem odwzajemnił, co swoją drogą mógł jej zasugerować pomruk, który wyrwał się z jego ust. - Powinniśmy… - wyszeptał, gdy przerwali pocałunek, chcąc w ten sposób zasugerować, że może powinni się ubrać. Choć chciałby to wszystko jeszcze kontynuować, tym razem dłuższemu maratonowi mógł nie sprostać, jednak to wcale nie znaczy, że próbował Nevę przegonić. Nic z tych rzeczy i to powinien zasugerować jej pocałunek, na który zdecydował się, gdy ostrożnie odstawił ją na podłogę. Wtedy też ujął jej twarz w dłonie i jeszcze raz wpił się w jej usta, ponieważ nadal było mu mało. I co ona z nim robiła?

Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
A co on robił jej? Wrócił tu jak gdyby nigdy nic i zdecydował się zamieszkać obok. I chociaż to nie powinno wywrzeć na niej żadnego wrażenia, ponieważ od przeszło dziesięciu lat nie grał w jej życiu żadnej roli, a ona przekonana była o tym, że spotkało go coś złego, teraz budził w niej uczucia, które znała sprzed dekady. Mogło być to spowodowane tym, iż nie rozstali się w normalny sposób, przez co Neva nie miała szansy wyleczyć się z niego normalnie. Nie miała okazji skierować w jego stronę złości, ani tej drobnej nienawiści, z którą miłość mieszała się, kiedy ukochana osoba stawiała na nas kreskę. Ona nie miała szansy tego doświadczyć, ponieważ Vinnie z dnia na dzień zapadł się pod ziemię, nie pozostawiając po sobie żadnego śladu, a dziś to wszystko nagle w niej odżyło, przez co Ebenhart nie zachowywała się jak poważna, poukładana kobieta. Nie zachowywała się również jak odpowiedzialna matka niemal sześcioletniego chłopca. Nie, przy Vinniem całkowicie straciła głowę i stała się szaloną, złaknioną jego bliskości nastolatką. Co gorsze, nie umiała tego pożałować, tylko cieszyła się, że mogło to jeszcze trwać. Kiedy więc Harte postanowił sprowadzić ją na ziemię i niedługo po przerwaniu pocałunku wypowiedział to jedno sugestywne słowo, jej serce znów przyspieszyło tempa, ale tym razem odpowiadała za to panika. Brunetka bowiem przestraszyła się, że on był jedynym, który odzyskał rozum i zdał sobie sprawę z tego, jak niewłaściwe było to, co wyczyniali, ale blondyn prędko wyprowadził ją z błędu. I znów, kiedy ją pocałował, Nevę ogarnął ten przyjemny, błogi spokój, którego brakowało jej od dłuższego czasu. Vinnie dziś magicznie jej go zapewniał, dzięki czemu po odsunięciu się od niego, brunetka mogła ponownie przywitać go uśmiechem. Bez słowa zajęła się poprawieniem własnej odzieży, a kiedy to miała już za sobą, zerknęła kątem oka na zegarek. - Powinnam się zbierać - odezwała się, a później sięgnęła po swój kufel, którego pozostałość dopiła. Po wysiłku sprzed chwili zdecydowanie potrzebowała jakichś płynów, które w ten sposób uzupełniła. Co się zaś tyczy jej słów, zabrzmieć mogły tak, jakby próbowała uciec, ale nic z tego. Kiedy odstawiła kufel na blat, podniosła spojrzenie na blondyna i lekko zagryzła dolną wargę. - Odprowadzisz mnie? - zapytała, a na jej ustach wymalował się uśmiech. Kończył pracę, mieszkali w tym samym miejscu, więc osobny powrót pociągałby za sobą to dziwne przeświadczenie, że zajście sprzed chwili było błędem, a Neva z jakiegoś powodu nie chciała się tak zachowywać. Nie dzisiaj, ale może jutro? Nie mogła ręczyć za wnioski, do których dojdzie, kiedy zostanie ze swoimi myślami sam na sam, dlatego teraz nie chciała dopuścić do tego zbyt prędko.

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
Nie spodziewał się, że jego powrót mógłby wprowadzić takie zamieszanie do jej życia. Tak naprawdę nie spodziewał się tego, że jeszcze ją tutaj spotka, ale szczerze? Nie żałował tego. Po tym, co miało tutaj miejsce, co miał okazję przy niej ponownie poczuć, nie mógł powiedzieć, że chciałby cofnąć czas i nie doprowadzić do tego. Upojony tym wszystkim wolałby to kontynuować, dlatego nie, Neva nie miała czego się obawiać. Nie odzyskał rozumu i nie zanosiło sią na to, żeby prędko miało do tego dojść. Wystarczy zwrócić uwagę na to, jak na nią teraz spoglądał. Był w tym ogrom uczuć, których blondyn nie próbował interpretować. Prawdopodobnie nawet by tego nie potrafił, nie w tej chwili, gdy w jego głowie panował taki chaos i jedyne na czym potrafił się skupić to sama Neva, do której również uśmiechnął się, gdy ich ostatni pocałunek dobiegł końca i udało mu się poprawić własne ubrania. Jednak kiedy oznajmiła mu, że powinna się zbierać, mina nieco mu zrzedła. Poczuł w tamtej chwili ukłucie w piersi, ponieważ rzeczywiście poczuł się tak, jakby ona pożałowała tego, co miało tutaj miejsce i chciała przed nim uciec. Nie mógł jej tego utrudniać, dlatego pokiwał głową, starając się wypaść jak najbardziej neutralnie, ale jego spojrzenie mogło zdradzać, że jednak trochę go to trapiło. Czując, że mógł wyglądać teraz żałośnie, postanowił ruszyć się z miejsca i wrócić za bar, gdzie wciąż musiał ogarnąć ostatnie rzeczy przed zamknięciem… A raczej zamierzał udawać, że jeszcze ma trochę do zrobienia, bo tak naprawdę pozostało mu już tylko wyłącznie wszystkiego i zamknięcie lokalu. Nim jednak zdążył w ogóle za cokolwiek chwycić za tym barem, Neva przykuła jego uwagę tym ostatnim pytaniem, które sprawiło, że jego twarz się rozpromieniła. W oku pojawił się błysk, a usta wygięły się w uśmiechu, co oznaczało, że był zainteresowany jej propozycją. Nie chodziło o to, że chciał uniknąć jakichś niezręczności. Po prostu dziś tak dobrze spędzało mu się z nią czas, że nie miał ochoty tego przerywać. A tym bardziej nie chciał rozstawać się z nią ze świadomością, że mogła żałować tej sytuacji. - Pewnie, tylko daj mi chwilę. Wyłączę wszystko i możemy się zbierać - oznajmił i poszedł na zaplecze, żeby wyłączyć światła i niepotrzebne nocą sprzęty, po czym w towarzystwie Nevy wyszedł na zewnątrz i zamknął drzwi do baru. Po odejściu kawałka od lokalu, blondyn westchnął głośno, po czym zerknął na nią kątem oka. - Mogę cię o coś zapytać? - uniósł ku górze jedną brew. Pewnie było to zbędne, ale wolał upewnić się czy w porządku będzie poruszenie z nią bardziej osobistego tematu, bo właśnie to próbował zasugerować tym pytaniem. Gdyby chciał gawędzić o pogodzie, po prostu by to zrobił bez pytania o pozwolenie.

Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
Może tak by się stało, gdyby teraz całkowicie nie odcięła się od zdrowego rozsądku. Rzecz w tym, że nie była głupia i naprawdę starała się wystrzegać popełniania kolejnych błędów, a to, co zrobili przed chwilą, wręcz krzyczało, że nie było poprawną decyzją. Jakaś jej część na pewno o tym wiedziała, dlatego można powiedzieć, że Neva świadomie wybrała ignorowanie tego, ponieważ nie chciała zakończyć dzisiejszego dnia ze świadomością, że wpakowała się z deszczu pod rynnę. No bo właśnie, kiedy zdecydowała się przekroczyć próg tego baru, kierowała się myślą o tym, że rozmowa umożliwi im zakopanie topora wojennego, przez który ona nie czuła się dobrze. W jej życiu było ostatnio zbyt dużo chaosu, zbyt wiele nieporozumień, a kilka dni temu, kiedy nerwy wzięły nad nią górę, odepchnęła od siebie również blondyna, który przecież wtedy próbował jedynie być życzliwy. Ich historia może i była skomplikowana, ale wcale nie pociągała za sobą konieczności traktowania go tak szorstko. Byli dorośli, chyba też całkiem rozsądni, dlatego powinni potrafić przejść nad tym do porządku dziennego, co właśnie dziś Neva miała zamiar osiągnąć. Szkoda tylko, że kiedy trochę sobie odpuściła, dopuściła do siebie też inne uczucia, które w niej budził. Sentymenty wzięły nad nią górę i zamiast rozwiązać jeden ze swoich problemów, Ebenhart wyhodowała sobie kolejny. To nie mogło skończyć się dobrze, ale nie chciała teraz musieć się nad tym zastanawiać. Ona również pragnęła spędzić z nim jeszcze kilka chwil, stąd propozycja, która na szczęście spotkała się z entuzjazmem. Jego odpowiedź przyjęła więc skinieniem głowy, w tym czasie zbierając się do wyjścia, dzięki czemu mogli opuścić lokal zaraz po tym, jak Vinnie do niej dołączył. Szczerze? Zanim jego pytanie zawisło w powietrzu, Neva sama planowała się odezwać, ale blondyn ją uprzedził. Z odpowiedzią zwlekła jednak tylko chwilę, prędko dochodząc do wniosku, że nie miała powodów, aby przed czymkolwiek się wzbraniać. To znaczy chyba, bo nadal mogły istnieć tematy, na które nie chciałaby z nim rozmawiać. To, co zaszło między nimi przed chwilą, nie zmieniło przecież tak wiele. Nagle nie stali się sobie bardzo bliscy, więc Neva nadal mogła czuć się nieswojo z poruszaniem kwestii, które dla niej samej były zbyt ciężkie. Zamierzała jednak najpierw dowiedzieć się, o co tak właściwie chciał ją zapytać. - Pytaj - odezwała się w końcu i naprędce zmierzyła go spojrzeniem. Była ciekawa tego, co chodziło mu po głowie, ale z jakiegoś powodu odczuwała też pewien niepokój. Chyba bała się, że będzie musiała się przed nim odsłonić.

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
Trudno nie zauważyć, że ich wybryk był głupotą. To widać na pierwszy rzut okiem, ale tak naprawdę ich decyzją będzie to czy nazwą to błędem, czy przygodą, bo wcale nie było z góry przesądzone, że to musiało być czymś złym. Wszystko zależało od ich podejścia i jak poradzą sobie z sytuacją po fakcie, co jeszcze było przed nimi, bo na razie zarówno jedno, jak i drugie, żyło emocjami, które towarzyszyły im podczas zbliżenia. Vinnie wciąż nie potrafił ich z siebie wyrzucić, a dodatkowo miał wrażenie, jakby były mocno podkręcone, przez co problematyczne było nawet odnalezienie się w nich. Dopiero jak ochłonie, będzie w stanie spojrzeć na to z dystansem, a co ważniejsze - racjonalnie. A zatem nie było sensu, żeby teraz cokolwiek analizował, nawet nie próbował, ponieważ wciąż korzystał z towarzyszącej im atmosfery i starał się najwyraźniej wycisnąć z niej jak najwięcej, chętnie zgadzając się na odprowadzenie brunetki do domu. I najwyraźniej dodatkowo postanowił również co nieco wyciągnąć z niej, żeby znaleźć odpowiedzi na nurtujące go pytania, które krążyły po jego głowie odkąd tutaj przyjechał. Nie zamierzał wchodzić w nazbyt osobiste tematy, zdając sobie sprawę z tego, że nie byli ze sobą tak blisko i wciąż były rzeczy, do których nie powinien się wtrącać.
Po tym jak dostał od niej przyzwolenie, blondyn skinął głową i odwrócił do niej głowę, spoglądając na nią z zaciekawieniem. - Dlaczego tu zostałaś? No wiesz, w Lorne Bay? To miejsce nie ma zbyt wielu perspektyw i prawdę powiedziawszy wracając tu myślałem, że już na ciebie nie wpadnę. Byłaś, a właściwie wciąż jesteś, mądrą i zdolną kobietą, więc spodziewałem się tego, że będziesz podbijać świat - wyjaśnił, nie próbując w żaden sposób obrazić jej decyzji o pozostaniu tutaj. Po prostu, jak już sam wytłumaczył, zaskoczyło go to, że ją tutaj spotkał, dlatego zastanawiał się nad tym, co ją zatrzymało na starych śmieciach, bo jego zdaniem świat stał przed nią otworem. Z drugiej strony, może ten świat wcale jej nie pociągał? Nie każdy musiał chcieć uczestniczyć w wyścigu szczurów, ani nie każdego musiały pociągać wielkie miasta, co zresztą powinien wiedzieć po sobie. Sam przecież wrócił do starego, dobrego Lorne Bay, mając dość dużych miast, tego ciągłego pędu, który był tam wszechobecny. Obecnie o wiele bardziej odpowiadała mu sielska atmosfera rodzinnych stron, dzięki której mógł się wyciszyć i zacząć odzyskiwać kontrolę nad własnym życiem.

Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
ODPOWIEDZ