programista — n/a
30 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
odnoszący sukcesy twórca aplikacji randkowej, który rok temu wrócił w rodzinne strony, żeby zasmakować spokoju i rozpocząć nowy projekt; poza odpoczynkiem i natchnieniem, Lorne Bay przyniosło mu również miłość po tym, jak trzy miesiące temu na jego drodze stanęła Aura
Dopiero co wyszli spod prysznica, pod którym mieli swojej bliskości pod dostatkiem i chociaż Alfie łaknął jej jak niczego innego, doszedł do wniosku, że przez cały wyjazd nie muszą robić tylko jednego. Będą mieli na to jeszcze wiele innych okazji, a resztę czasu mogli wykorzystać na inne atrakcje, chociażby na droczenie się ze sobą, jednak zauważył, że Aura jego zdania nie podzielała, gdy spostrzegł w jej spojrzeniu to rozczarowanie. Właśnie w tej chwili poczuł się nieswojo i na jej ostatni komentarz przed wyjściem odpowiedział wyłącznie skinieniem głowy. Chyba troszeczkę miał jej za złe to, że potraktowała go chłodno, gdy nie dostała tego, co chciała, dlatego zamiast pognać za nią od razu, na chwilę został jeszcze sam w łazience, niby po to, żeby doprowadzić swoje włosy do porządku, ale tak po części chodziło też o tę złość. Kiedy już udało mu się zapanować nad fryzurą, co, swoją drogą, nie zajęło mu jakoś szczególnie dużo czasu, dołączył do Aury w kuchni. Właśnie wtedy otrzymał od niej opakowanie, któremu zaczął się uważnie przyglądać. Etykieta była zerwana, została tylko nadrukowana data ważności, dlatego w prosty sposób nie dało się sprawdzić z czym mieli do czynienia. A w ten bardziej skomplikowany sposób brunetowi ciężko było rozgryźć, co znajdowało się w tym opakowaniu. Zdołał jednak dowiedzieć się jednego i tym zaraz postanowił podzielić się ze swoją partnerką. - Nie wygląda to jak nic, co bym znał, ale… Wygląda na to, że nie ma kukurydzy, więc może to coś dla ciebie? - zaproponował, jeszcze raz podsuwając jej to opakowanie. Fawcett raczej nie był jakimś znawcą kuchni, jadał dosyć standardowe rzeczy, dlatego wielu potraw nie znał i tu miał dosyć utrudnione zadanie. Mogli zaryzykować, odgrzać to i w ten sposób przekonać się z czym mieli do czynienia, albo odstawić to na miejsce i spróbować z czymś innym. Chociaż nie ukrywam, że jego zaciekawiło to tajemnicze danie i być może, jeśli ona nie będzie zainteresowana, to on się na nie skusi. Najwyżej skończy się to tym, że nie zje tego i będzie czekało go płukanie ust jakimś napojem, żeby pozbyć się nieprzyjemnego smaku. Mógł z tym żyć. - To co, decydujesz się? - podpytał i poruszył brwiami, czekając na jej decyzję. Ze względu na to, że nie widział tam kukurydzy, postanowił dać jej pierwszeństwo do tego dania, ale jeśli zabraknie jej odwagi, to on chętnie je przejmie.

Aura Millburn
ambitny krab
Edyta
śpiewa do kieliszka — Moonlight Bar
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Miesiąc temu występowała na ulicach, dziś śpiewa w miejscowym barze, choć w rzeczywistości zawodowo zajmuje się odgrywaniem roli idealnej partnerki, aby po fałszywym ślubie zniknąć z majątkiem nowego męża.
Naprawdę odebrał to w ten sposób? Zachowanie Aury, choć rzeczywiście wymowne, wcale nie miało być przejawem chłodu, a jedynie drobną sugestią, że mógł ugrać na tym układzie coś więcej niż dodatkowa porcja sosu. Millburn wcale nie chciała go urazić, co zresztą wydawało się oczywiste, jeśli wziąć pod uwagę całokształt jej zamiarów. Chciała przecież rozkochać go w sobie, a później poślubić, żeby móc zniknąć z jego majątkiem. Psucie tego idiotycznymi fochami całkowicie mijało się z celem, ale z tego Alfie nie zdawał sobie sprawy. Mógł więc odebrać jej zachowanie po swojemu, co było z jej strony prawdopodobnie pierwszym błędem. I może powinna zdać sobie z tego sprawę i przypilnować, aby więcej do tego nie doszło? Jeśli podobne sytuacje zaczną się powtarzać, cały ten czar, który do teraz utrzymywał się wokół ich relacji, mógł prysnąć. Szkoda byłoby, gdyby to obudziło w brunecie rozsądek i powstrzymało go od wykonania planów, które już przecież zaczęły w jego głowie kiełkować. Dobrze zatem, że jego złość zwalczona została chyba w zarodku, bo kiedy już Fawcett pokazał się w kuchni, nie dał po sobie poznać tego, że mógłby być na nią obrażony. Gdy zasugerował, że bliżej nieokreślone danie mogło być czymś dla niej, brunetka spojrzała na niego pełna niepewności. - Próbujesz mi to wcisnąć dlatego, że ktoś musi to przetestować i to nie chcesz być ty? - zapytała z przekąsem, a później westchnęła pod nosem i raz jeszcze przyjrzała się temu, co znajdowało się w środku. Nadal nie była w stu procentach przekonana, dlatego zanim przystała na niego propozycję, sama postanowiła wyjść z własną. - Pół na pół? Zapiekanka też nie wygląda, jakby miała kukurydzę - zauważyła, dochodząc jednocześnie do wniosku, że jej propozycja wydawała się być uczciwa. Zresztą, bądźmy szczerzy, Aura prędzej czy później i tak dobrałaby się do jego porcji, chcąc posmakować temu, co przypadło jemu, a jej samej przeszło koło nosa, więc zamiast kombinować w ten sposób, mogli po prostu podzielić się tym, co udało im się znaleźć w lodówce. Mało tego, brunetka w przeciwieństwie do swojego partnera zjadała tak niewielkie porcje, że większość obu dań powinna przypaść jemu, z czego brunet akurat powinien być zadowolony. Skoro z niego był raczej pasibrzuch, trafił na osobę, która dopełniała go pod tym względem idealnie.

Alfie Fawcett
sumienny żółwik
Magda
programista — n/a
30 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
odnoszący sukcesy twórca aplikacji randkowej, który rok temu wrócił w rodzinne strony, żeby zasmakować spokoju i rozpocząć nowy projekt; poza odpoczynkiem i natchnieniem, Lorne Bay przyniosło mu również miłość po tym, jak trzy miesiące temu na jego drodze stanęła Aura
Niestety właśnie to dała mu odczuć swoim zagraniem, a Alfie, zupełnie nieświadomy tego, że nie chciała w żaden sposób go urazić, aby przypadkiem nie popsuć swojego planu, bez problemu uwierzył w swoją wersję. Nie zamierzał robić z tego wielkiej sprawy, ale poczuł się z tym nieswojo i to uczucie towarzyszyło mu nawet po powrocie do kuchni. I dlatego, pomimo tego, że normalnie łaknął jej bliskości i sięgał po nią przy każdej okazji, tym razem nie zdecydował się na żaden kontakt fizyczny, a jedynie przystanął obok. Ale poza tym rzeczywiście w żaden sposób nie okazywał tego, że poprzednią partię Aura rozegrała dosyć kiepsko. To jednak nie znaczy, że nie będzie potrzebować jeszcze chwili, żeby mu to minęło lub ewentualnie Mulligan nie będzie musiała popracować, żeby przestał kręcić nosem. - Jak możesz posądzać mnie o coś takiego? - zapytał, udając oburzonego, jednak rozbawienie, kryjące się w jego spojrzeniu, raczej nie powinno pozostawiać żadnych wątpliwości… No chyba, że względem jego umiejętności aktorskich. W tej dziedzinie nawet nie umywał się do Aury, która była specjalistką, prawda? To akurat przykre, ale nie ma co roztrząsać tematu, ponieważ Alfie zupełnie tego nie dostrzegał. Niby łapał się na tym, że nabierał się czasami na jej żarty, ale nigdy nie przypuszczał, że mogłaby okłamać go w jakiejś poważniejszej kwestii i być w tym tak przekonująca. - Hmmm… No niech będzie - przyznał, jakby przyszło mu to z ogromnym trudem, co nijak miało się do rzeczywistości. Ten układ brzmiał uczciwie i jemu jak najbardziej odpowiadał, dlatego na pewno nie zamierzał się z nią o to sprzeczać. A skoro kwestię podziału i co tak właściwie jedzą mieli ustaloną, mogli zająć się przygotowaniem, tak? - Tooo… Jak to odgrzejemy? - zapytał, zerkając na Aurę. Skoro już przejęła stery, dlaczego miała nie pociągnąć tego do końca? Ok, Alfie był tutaj trochę cwaniakiem, który nie chciał brać na siebie żadnej roboty, a jedynie próbował sprawiać wrażenie przydatnego, ale… Kto od czasu do czasu nie zachowa się podobnie? Czasami jak nadarza się okazja, trudno jest nie być cwaniakiem. I tutaj Aura powinna go zrozumieć, bo chyba tak można określić jej pracę, prawda? Korzystała z nadarzającej się okazji, chociaż w jej przypadku nie było to tak niewinne jak to, co obecnie robił Fawcett.

Aura Millburn
ambitny krab
Edyta
śpiewa do kieliszka — Moonlight Bar
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Miesiąc temu występowała na ulicach, dziś śpiewa w miejscowym barze, choć w rzeczywistości zawodowo zajmuje się odgrywaniem roli idealnej partnerki, aby po fałszywym ślubie zniknąć z majątkiem nowego męża.
Najwyraźniej nie była aż tak dobra, jak jej się wydawało, albo po prostu we znaki dawało jej się zdenerwowanie, które związane było z problemami czekającymi na nią w Lorne Bay. Nie da się bowiem zaprzeczyć temu, że wytrąciły ją one z dotychczasowej równowagi i zaburzyły schemat, na którym przez cały ten czas się opierała. Aura na nowo musiała odnaleźć ten balans, co nie było wcale takie proste, a jednak obecność Alfiego nieco jej to ułatwiała. Jak wspomniałam już wcześniej, kiedy zajmował ją sobą, brunetka nie myślała przy nim o kłopotach. Bo owszem, odkąd wcześniej zawiesiła się przy tym oknie, nie wróciła myślami do bagna, w które się wpakowała. Pomógł jej zatem, a ona prawdopodobnie powinna odpłacić mu za to uczciwością. Szkoda tylko, że była to jedyna rzecz, na którą nie mogła się zdobyć.
Wzruszyła lekko ramionami, podczas gdy na jej twarzy majaczył uśmiech. I znów, z ich dwójki to ona była tą, której bliżej było do nieczystych zagrań, ale przed nim grała przecież aniołka. I rzeczywiście, był aktorem znacznie gorszym od niej, ponieważ bywały chwile, kiedy potrafiła czytać z niego jak z otwartej księgi. Teraz nie było zresztą inaczej. - Tamto koniecznie trzeba wstawić do piekarnika, a to… - zastanowiła się, po raz kolejny obracając opakowaniem z bliżej nieokreśloną zawartością. Jak to możliwe, że nie było na nim żadnych informacji, które mogły im się przysłużyć? Swoją drogą, im dłużej to oglądała, tym większego przekonania nabierała w kwestii tego, że może jednak nie powinni tego jeść. I zdecydowali lepiej wyszliby na zrobieniu zakupów na własną rękę, ale o tym oczywiście w drodze tutaj nie pomyśleli. - To chyba jest mikrofala - oznajmiła, kiedy w końcu dopatrzyła się jakiegoś niewielkiego znaczka, który najpewniej sugerował sposób przygotowania. Tak jej się przynajmniej wydawało, bo chociaż wpatrywała się w niego od dłuższej chwili, nie była w stanie stwierdzić tego ze stuprocentową pewnością. Zdecydowała się więc pokazać swoje znalezisko brunetowi i to od niego zasięgnąć opinii, więc próba wymigania się od kuchennych obowiązków nie do końca mu się udała. Całe szczęście, że poza rozszyfrowaniem oznakowani i ewentualnym wstawieniem jedzenia do odgrzewania nie mieli tutaj zbyt dużo roboty.

Alfie Fawcett
sumienny żółwik
Magda
programista — n/a
30 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
odnoszący sukcesy twórca aplikacji randkowej, który rok temu wrócił w rodzinne strony, żeby zasmakować spokoju i rozpocząć nowy projekt; poza odpoczynkiem i natchnieniem, Lorne Bay przyniosło mu również miłość po tym, jak trzy miesiące temu na jego drodze stanęła Aura
W takim razie powinna jak najszybciej wrócić do gry, bo jeszcze kilka takich potknięć i może rzeczywiście jej plan legnie w gruzach? Chociaż, czy aż tak poważna groźba rzeczywiście mogła wisieć w powietrzu? Alfie przecież za nią szalał i byle co nie powinno być w stanie go do niej zniechęcić. Jasne, mógł się na nią boczyć, ale koniec końców pewnie by jej wybaczył. Gdyby nie mógł tego zrobić, jak mógł zastanawiać się nad oświadczeniem się jej? To byłoby bez sensu. I w takim razie Aura prawdopodobnie nie miała powodów do dużych obaw… Co innego z nim, ponieważ to potwierdzało jak bardzo miał przechlapane. Gdyby było mu łatwiej zniechęcić się do niej, miałby szansę uwolnić się od niej zanim wywinęłaby mu ten gigantyczny numer, a tak? Tylko ogromne szczęście mogło go ocalić.
Kiedy brunetka zajęta była dokładnym oglądaniem opakowania, on przyglądał się jej i nic nie mógł poradzić na to, że w pewnym momencie jego usta wygięły się w uśmiechu. Czyżby złość na nią zaczynała mu mijać? Być może, a może nie ma sensu przykładać do tego zbyt wielkiej wagi. Mniejsza o to. Kiedy Aura w końcu podsunęła mu opakowanie, Alfie najpierw posłał jej pytające spojrzenie, ponieważ trochę rozkojarzył się wcześniejszym obserwowaniem jej, przez co teraz nie do końca wiedział o co jej chodziło. Dotarło to do niego po chwili i właśnie wtedy przejął od niej opakowanie, a potem na nie zerknął. - Na to wygląda… Zresztą, zaraz się przekonamy czy mamy rację - odparł i nie zastanawiając się nad tym dłużej, zerwał folię zabezpieczającą i podszedł od mikrofali, do której wpakował danie. Jeśli się mylili, cóż… Może obejdzie się bez większych problemów, a gdyby jednak tak nie było, jakoś sobie z tym poradzą. Fawcett nie zamierzał tracić więcej czasu na analizowanie tego, dlatego zamknął drzwiczki mikrofali i nastawił ją, żeby niedługo wyciągnąć z niej ciepłe jedzenie. - Lepiej zacznij już podgrzewać zapiekankę, bo nie doczekamy się jej do jutra - polecił Aurze, bo skoro najwyraźniej dzielili się zadaniami, jej przypadło dopilnowanie zapiekanki. Miała przed sobą nieco trudniejsze zadanie, bo Alfie z własnym upora się szybciej i prościej, więc koniec końców i tak nie wyszedł na tym najgorzej. I jak mówiłam, na danie z mikrofali długo czekać nie musieli. Chwilę później było gotowe i brunet mógł je wyciągnąć. Po zrobieniu tego od razu zaciągnął się jego zapachem, aby sprawdzić czy może w ten sposób zdoła ocenić z czym mieli do czynienia. - Pachnie znajomo, ale nie mam pojęcia jak co - mówiąc to podsunął danie swojej partnerce, żeby ona również mogła sprawdzić.

Aura Millburn
ambitny krab
Edyta
śpiewa do kieliszka — Moonlight Bar
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Miesiąc temu występowała na ulicach, dziś śpiewa w miejscowym barze, choć w rzeczywistości zawodowo zajmuje się odgrywaniem roli idealnej partnerki, aby po fałszywym ślubie zniknąć z majątkiem nowego męża.
Może więc powinien jednak liczyć na to, że brunetka zaliczy kolejne wpadki i w końcu go do siebie zniechęci? Byłby to przecież scenariusz bardziej przez niego pożądany, albo przynajmniej pożądany przez tę wersję jego osoby, którą miał się stać, kiedy już Aura zniknie gdzieś z jego majątkiem. Teraz nie myślał o takich rzeczach, co było zresztą zrozumiałe, bo kiedy człowiek się zakochiwał, raczej nie chciał doszukiwać się podstępów po drugiej stronie. Millburn wiedziała o tym, bo chociaż teraz igrała z cudzymi uczuciami, kiedy jeszcze była młoda, jej również udało się doświadczyć kilku miłostek. Wtedy wydawało jej się, że będą one trwały już na zawsze, ale widać, że los wcale nie tego dla niej chciał. Pytanie tylko czego chciał dla Alfiego?
Teraz to ona obserwowała jego, nie bardzo wiedząc czego spodziewać się po jedzeniu, które wylądowało w mikrofali. Rozchyliła usta, chcąc chyba powiedzieć mu, że może powinni lepiej się upewnić zanim cokolwiek z tym zrobią, ale prędko zdała sobie sprawę z tego, że na podobne sugestie było już za późno. Machnęła więc na to dłonią, bo co najgorszego mogło się stać? Fawcett nie był na tyle głupi, aby wkładać do mikrofali metal, więc raczej nie mieli spotkać się z wybuchem, a ewentualnie z jedzeniowym rozczarowaniem, ale tym chyba ryzykowali nawet i bez użycia mikrofali. - Nagle tak bardzo zgłodniałeś? Pod prysznicem nie dałeś po sobie poznać, że aż tak niecierpliwisz się do jedzenia - wytknęła mu, a kącik jej ust powędrował ku górze. Widać było, że wcale nie próbowała być złośliwa, a na wydarzenia sprzed kilkunastu minut wcale nie narzekała. Może nawet wolałaby, żeby teraz też nie izolował się przed jej bliskością, której przecież z reguły szukał, czego w tej chwili jednak nie robił. Nie zauważyła, że najwyraźniej się dąsał. Nad tym przestała się jednak zastanawiać, kiedy sama zapakowała do piekarnika zapiekankę, a później rozproszona została przez bruneta. Kierując się jego sugestią, sama również powąchała to, co wyciągnął z mikrofali. - Jak to koszmarne spaghetti, które zrobiłeś mi na drugiej randce - stwierdziła, po czym zerknęła na bruneta z rozbawieniem. Gdy teraz o tym pomyślała, doszła do wniosku, że bawiło ją to naprawdę. Pokazał wtedy, że kucharzem idealnym nie był, ale przecież naprawdę się starał, co ostatecznie było całkiem miłe. Bardziej niż którakolwiek z randek, na których bywała wcześniej i może dlatego zapadła jej w pamięć pomimo tego, że z jej strony miała być udawana.

Alfie Fawcett
sumienny żółwik
Magda
programista — n/a
30 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
odnoszący sukcesy twórca aplikacji randkowej, który rok temu wrócił w rodzinne strony, żeby zasmakować spokoju i rozpocząć nowy projekt; poza odpoczynkiem i natchnieniem, Lorne Bay przyniosło mu również miłość po tym, jak trzy miesiące temu na jego drodze stanęła Aura
Pewnie powinien na to liczyć, ale w obecnych okolicznościach nie mogło tak być. Na ten moment nie chciał, żeby cokolwiek rozdzieliło go z Aurą, dlatego miał nadzieję, że wszystko między nimi będzie się układało, bo tak, na pewno nie spodziewał się po niej najgorszego. Wierzył w szczerość jej uczuć, a znając ją, a dokładniej Aurę Mulligan, był przekonany o tym, że razem czeka ich cudowna przyszłość, musieli tylko się o nią postarać. Dlatego wszelkie jego dąsy nie miały poważniej odbić się na tym, co było między nimi. Były jedynie czymś tymczasowym, co prędzej czy później mu minie i o tym zapomni, a nawet specjalnie ich nie roztrząsał. Powinno być inaczej, powinien przykładać większą wagę do wszelkich potknięć, ale nawet jeśli z jej strony pojawiały się jakieś błędy, on w ostatecznym rozrachunku je ignorował.
Spokojnie, kiedy oglądał opakowanie, mignął mu przed oczami znaczek, sugerujący, że danie nadawało się do odgrzania w mikrofali, dlatego wierzył, że zbyt wielką katastrofą się to nie zakończy. Pod warunkiem, że nic mu się nie przywidziało, ale… Teraz i tak nic nie byli w stanie zrobić, więc musieli po prostu czekać. Zaraz przekonają się co z tego będzie. - Ale pod prysznicem wykorzystałem tyle energii, że teraz muszę ją zregenerować i jedzenie powinno pomóc - po wyjaśnieniu tego wzruszył ramionami i uśmiechnął się do niej niewinnie, jakby coś ukrywał. I może tak było? Może pomimo tego, że teraz jeszcze się dąsał (choć z każdą chwilą coraz mniej!), to i tak już planował jakąś powtórkę w niedalekiej przyszłości? Chociaż to stanęło pod jeszcze większym znakiem zapytania, gdy Aura otwarcie skrytykowała jego spaghetti. - A mówiłaś, że ci smakowało - odparł, po czym wygiął usta w podkówkę. Oczywiście zdawał sobie sprawę z tego, że skopał tamto spaghetti, a Mulligan pewnie nie chcąc sprawić mu przykrości głośno tego wtedy nie skomentowała, ale oboje wiedzieli jak było. Alfie nie jest kuchennym mistrzem, nie ma sensu udawać, że jest inaczej. On to doskonale wiedział, ale wtedy pomimo tego postanowił spróbować, bo chciał zrobić dla niej coś miłego, a przy okazji bardziej się dla niej postarać, bo uważał, że chodzenie na kolacje do restauracji lub zamawianie jedzenia to pójście na łatwiznę. Niestety, wyszło na to, że on nie ma innego wyboru, musi korzystać z tych prostszych wyjść.

Aura Millburn
ambitny krab
Edyta
śpiewa do kieliszka — Moonlight Bar
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Miesiąc temu występowała na ulicach, dziś śpiewa w miejscowym barze, choć w rzeczywistości zawodowo zajmuje się odgrywaniem roli idealnej partnerki, aby po fałszywym ślubie zniknąć z majątkiem nowego męża.
Tylko czy jej przewinienie rzeczywiście było czymś, za co należało ją karać? Jak wspomniałam wcześniej, Aura wcale nie chciała potraktować go tak, jak on to odebrał, zatem jej zdaniem nie istniał powód, dla którego Alfie mógłby się na nią złościć. Prawdopodobnie dlatego nie zwróciła na to uwagi, ale gdyby nawet zrobiła coś nie tak, była to wpadka na tyle nieistotna, iż nie powinna odbijać się na sposobie, w jaki ją postrzegał. Czym innym były jej przewinienia na większą skalę, ale przecież z tych brunet nie zdawał sobie sprawy. Millburn skrzętnie je ukrywała, bo właśnie tego wymagał od niej jej plan. Okazuje się jednak, że musiała być jeszcze ostrożniejsza, niż do tej pory brała to pod uwagę, ponieważ to, co udało jej się osiągnąć, mogło jednak okazać się kruche. Tego jednak, znów, zupełnie nie była świadoma.
Omiotła go spojrzeniem, ale nie powiedziała już nic. Wiedziała przecież, że wspólna kąpiel wcale nie odebrała im energii, ale może wyglądało to w ten sposób wyłącznie w jej przypadku? Może Alfie rzeczywiście się zmęczył i teraz potrzebował odpoczynku? Podobne odkrycie byłoby dla niej zaskoczeniem, ale może jednak nie było tak, jak jej się wydawało, i wcale nie wiedziała o nim wszystkiego. - Mówiłam - potwierdziła, po czym omiotła jego twarz spojrzeniem i łagodnie się uśmiechnęła. Wtedy też jedną dłonią sięgnęła w kierunku jego policzka, w ten sposób przyciągając jego twarz trochę bliżej siebie. - I nadal uważam, że okoliczności trochę dodawały mu smaku - dodała, po czym musnęła jego policzek ustami. Dalej się na nią gniewał? - Ale sam przyznasz, że pozostawiało trochę do życzenia. Chociaż akurat sklejony makaron mnie urzekł. Naprawdę zostałam jego fanką - stwierdziła zaczepnie, po czym odsunęła się w końcu, żeby chwilę później zacząć odsuwać kolejne szuflady celem odnalezienia sztućców. Zajęło jej to dłuższy moment, ale w końcu misja zakończyła się powodzeniem. Znów przystanęła więc obok i nabrała na jeden z widelców trochę jedzenia, ale nie wpakowała go sobie do ust od razu. Nie chodzi wcale o to, że nadal nie była do tej potrawy przekonana, ale zwyczajnie postanowiła wykorzystać okoliczności i skoro Alfie nadal miał dłonie zajęte wyciągniętym z mikrofali opakowaniem, postanowiła podsunąć mu pod nos widelec, aby to on mógł spróbować to, co dziś miało stanowić ich kolację.

Alfie Fawcett
sumienny żółwik
Magda
programista — n/a
30 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
odnoszący sukcesy twórca aplikacji randkowej, który rok temu wrócił w rodzinne strony, żeby zasmakować spokoju i rozpocząć nowy projekt; poza odpoczynkiem i natchnieniem, Lorne Bay przyniosło mu również miłość po tym, jak trzy miesiące temu na jego drodze stanęła Aura
Jasne, że to jedno przewinienie o niczym nie mogło zaważyć i jak mówiłam, złość po nim zaczęła mu szybko mijać, więc obecnie Aura nie miała żadnych powodów do obaw. Alfie był w nią tak wpatrzony, że tak łatwo nie uda się go do niej zniechęcić. Mógł boczyć się na nią o jakieś drobnostki, ale podobnie jak teraz potrwałoby to zbyt długo, więc jej plan chyba był bezpieczny. Chyba, że to jedno drobne potknięcie było zapowiedzią kolejnych, większych, wtedy być może brunetka miała powody do obaw, ale znów… Jest to kwestia, która pewnie nie zaprzątała teraz myśli jej, ani jego. Co się tyczy wspólnej kąpieli, ta wcale nie odebrała mu energii, wręcz przeciwnie, wyszedł spod prysznica jej pełny, ale coś musiał powiedzieć, tak? Dlatego rzucił o tym, że zgłodniał, bo musiał zregenerować siły. Nie było to nic, do czego Aura powinna przywiązywać wagę.
Usłyszawszy jej odpowiedź, nie do końca rozumiejąc do czego zmierzała, ściągnął ku sobie brwi, wciąż uważnie się jej przyglądając. Tuż po tym na swoim policzku poczuł jej dłoń, a jego grymas momentalnie złagodniał. Doskonale wiedziała jak go urabiać, potwierdziło się to w momencie, gdy pocałowała go w policzek, a cała złość zniknęła jak za dotknięciem różdżki. Fawcett jak widać był prosty w obsłudze, skoro Mulligan radziła sobie z nim nawet wtedy, gdy zupełnie nie zdawała sobie z tego, że mógłby się na nią złościć. I to akurat w dużej mierze działa na jej korzyść, bo pokazuje, że nie musiała szczególnie się starać, żeby utrzymać go w swojej garści. Chociaż może tak było, dopóki nie dokończyła swojej myśli? - Mam dziwne wrażenie, że nabijasz się ze mnie, kochanie i chyba pogniewam się na ciebie - zakomunikował, wycofując się o krok i choć chciałby tego, nie mógł teraz skrzyżować ramion, więc pozostało mu jedynie wydąć wargę jak obrażone dziecko. I właśnie z taką miną zerknął na podsuniętą mu porcję jedzenia. A nim zdecydował się ją spróbować, na krótki moment zawahał się, ponieważ jeszcze siedziały w nim maleńkie obawy względem tego, co mieli przed osobą. Mimo to przełamał się i zjadł to, zaraz się krzywiąc, co już powinno powiedzieć jej, co myślał o tym jedzeniu. Alfie z trudem przełknął to, co miał w ustach, po czym odstawił resztę tego dania na blat obok, nie chcąc tego przy sobie. - Gdybyś tego spróbowała, już nie śmiałabyś się tak z mojego spaghetti - zakomunikował, jednocześnie starając się jej podpowiedzieć, żeby lepiej tego nie próbowała. Sam nie zamierzał jej do tego namawiać, nawet w akcie zemsty, co tylko mówi jak niedobre to musiało być.

Aura Millburn
ambitny krab
Edyta
śpiewa do kieliszka — Moonlight Bar
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Miesiąc temu występowała na ulicach, dziś śpiewa w miejscowym barze, choć w rzeczywistości zawodowo zajmuje się odgrywaniem roli idealnej partnerki, aby po fałszywym ślubie zniknąć z majątkiem nowego męża.
Była odrobinę rozkojarzona, ale najwyraźniej pamiętała jeszcze o tym, aby od czasu do czasu przypomnieć mu za czym tak bardzo szalał. Wydawać by się mogło, że nie powinien o tym zapomnieć, skoro jeszcze niedawno zrobiła to dość precyzyjnie, ale realne luki w pamięci nie były konieczne, aby Aura i tak sięgnęła po coś, co mogłoby go do niej zbliżyć. Odkąd zaczęli się ze sobą spotykać, Millburn nie szczędziła mu czułości, do początkowo było elementem jej gry, a później stało się przyzwyczajeniem. Większość zbliżeń, nie tylko tych w pełni fizycznych, ale także tych drobniejszych, opierających się wyłącznie na nieznacznym dotyku czy pocałunkach, przychodziła jej odruchowo. Zdarzało się też, że łapała się na myśli, iż naprawdę chciała to zrobić, ale wówczas za każdym razem się za to ganiła. Szybko zaczynała też udawać, że nic podobnego nie miało miejsca, a ona nie traktowała go inaczej, niż resztę swoich celów. Alfie przecież niczym się na ich tle nie wyróżniał, a przynajmniej do tego próbowała samą siebie przekonać. - W ogóle nie potrafisz docenić komplementów - tym razem i ona wydęła usta, jakby odrobinę niepocieszona tym, że nie wziął jej uwag na poważnie. A szkoda, bo tamta randka rzeczywiście w pewnym stopniu odróżniała się od innych i nawet prawdziwa Aura doszła do wniosku, że miała w sobie coś szczególnego. Może niekoniecznie to danie, ale same starania, które kobiety zwykły jednak doceniać bardziej. I Alfie zdecydowanie powinien to zrozumieć, zamiast podejrzewać ją teraz o złośliwości, ale i tym Millburn szczególnie się nie przejęła. Już chwilę później na jej ustach wymalował się uśmiech, choć mina trochę jej zrzedła, kiedy obserwowała, jak próbował to bliżej nieokreślone danie. Ignorując ostrzeżenie, sama nabrała nieco na widelec, ale kiedy tylko wpakowała sobie to do ust, od razu tego pożałowała. Nie przełknęła tego nawet, tylko wypluła resztki w kawałek papierowego ręcznika, po który uprzednio sięgnęła. - Jeśli ta zapiekanka też tak smakuje, będziesz musiał znaleźć coś innego, co zaspokoi twój apetyt. Kolacją zdecydowanie się dzisiaj nie najesz - zauważyła, krzywiąc się jeszcze. Miała wrażenie, że ten posmak będzie ciągnął się za nią latami, dlatego chwilę później sięgnęła po butelkę z wodą, mając nadzieję, że kiedy nią przepłucze gardło, będzie jej trochę lepiej. I rzeczywiście było, choć i to w pełni nie wynagrodziło jej tego, że ich przyjemny, uroczy wieczór mógł okazać się wyłącznie niespełnionym pragnieniem.

Alfie Fawcett
sumienny żółwik
Magda
programista — n/a
30 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
odnoszący sukcesy twórca aplikacji randkowej, który rok temu wrócił w rodzinne strony, żeby zasmakować spokoju i rozpocząć nowy projekt; poza odpoczynkiem i natchnieniem, Lorne Bay przyniosło mu również miłość po tym, jak trzy miesiące temu na jego drodze stanęła Aura
No tak, przypominać mu tego nie trzeba było. Alfie doskonale pamiętał o tym, że szalał za Aurą. Ciężko było o tym zapomnieć, gdy miał to aż tak wyryte w swojej pamięci, że niemal w każdej chwili o niej myślał. Odkąd ją poznał, wypełniała jego dni nawet wtedy, gdy nie było jej obok, co być może odpowiadało za to, że tak się w tej znajomości spieszył. To było do niego zupełnie niepodobne, ale przy niej zupełnie stracił głowę i w ogóle tego nie analizował. Po prostu płynął z prądem, ciesząc się tym, czego obecnie doświadczał. Czuł się tak, jakby z nią było znacznie lepiej niż bez niej, dlatego chciał zadbać o to, aby już nigdy jej nie stracić. I miał nadzieję, że mu się powiedzie, ponieważ w tej chwili naprawdę nie wyobrażał już sobie swojego życia bez niej. Nawet jeśli prawiła mu beznadziejne komentarze, to i tak szalał za nią i była dla niego ważna. I pewnie nawet nie miała pojęcia jak bardzo ważna, bo gdyby potrafiła to zrozumieć, może nie byłaby w stanie wyrządzić mu takiej krzywdy, jak planowała? Być może… - To raczej ty nie potrafisz ich prawić. Musisz jeszcze to poćwiczyć i śmiało możesz robić to na mnie, tylko następnym razem bardziej się postaraj - zaproponował, uśmiechając się zadziornie. Czyżby postanowił wykorzystać tę dyskusję na swoją korzyść? Może, ale powinna też wiedzieć, że tak naprawdę doceniał ten komplementy i miał nadzieję, że ona tak samo doceniała jego starania podczas ich randek, a także po prostu przy każdej innej okazji, bo naprawdę się starał. Dbał o to, aby była przy nim szczęśliwa, a poza tym próbował zapewnić jej oraz sobie niezapomniane wspomnienia, przy czym ona, swoją drogą, bardzo mu pomagała. W końcu to właśnie Aura odpowiadała za pewną spontaniczność w ich relacji, co pomogło im doświadczyć wielu interesujących rzeczy i do tej listy na pewno będzie można dopisać ten wyjazd. - No tak… Ewentualnie będę potrzebować kogoś, kto pomoże mi o nim zapomnieć - mrugnął do brunetki, aby nie było żadnych wątpliwości kogo miał w tej chwili na myśli. Oczywiście, że chodziło mu o Aurę, w końcu nikogo innego nie potrzebował kiedy miał ją obok siebie. Jak już wielokrotnie podkreślałam, Mulligan była jedyną kobietą, o której myślał, nikim innym się nie interesował. No, może poza Jennifer Connelly, szczególnie młodą, ale zauroczenie gwiazdami się nie liczy, prawda? Tym bardziej, że Aura powinna doskonale zdawać sobie z niego sprawę, bo Alfie namówił ją do obejrzenia tego słabego filmu właśnie wyłącznie ze względu na to, że grała tam Jennifer.

Aura Millburn
ambitny krab
Edyta
śpiewa do kieliszka — Moonlight Bar
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Miesiąc temu występowała na ulicach, dziś śpiewa w miejscowym barze, choć w rzeczywistości zawodowo zajmuje się odgrywaniem roli idealnej partnerki, aby po fałszywym ślubie zniknąć z majątkiem nowego męża.
W pewnym sensie rozumiała jego uczucia, ponieważ już niejeden raz miała z takimi do czynienia. Jej praca właśnie na tym polegała – na rozkochiwaniu w sobie mężczyzn, którzy wraz z sercem, w końcu oddawali jej także swoje majątki. To drugie robili mniej świadomie, a może wypadało raczej powiedzieć, że Aura robiła to sama, ale tak długo, jak jej działania przynosiły skutek, nie zamierzała przejmować się podobnymi formułkami. Zatem nie, świadomość jego uczuć niczego nie miała tu zmienić, ponieważ ona i tak planowała zniknąć z jego majątkiem. Przynajmniej do niedawna, bo kiedy na horyzoncie pojawiło się zagrożenie, ona przestała być tego tak pewna. Zwątpiła w swoją sytuację i zaczęła zastanawiać się nad tym, czy tym razem nie powinna zniknąć wcześniej. Finansowo sporo by na tym straciła, a jednak coś innego mogła na tym zyskać – wolność, której przecież od długiego już czasu nie miała. - Wiesz co? Skoro tobie się one nie podobają, po prostu poćwiczę na kimś innym. Po co masz ciągle się rozczarowywać? - zasugerowała, po czym lekko wzruszyła ramionami. Chciałoby się napisać, że Aura była wpatrzona w niego na tyle, iż na coś podobnego na pewno by się nie zdecydowała, ale nie jest to prawdą. Mogła unikać podobnych posunięć, ale to raczej przez to, że w jego oczach chciała wypadać na wierną i nie mogła pozwolić sobie nawet na drobne potknięcie. Alfie musiał chcieć spędzić z nią resztę swojego życia i do podobnych wniosków musiał dojść jak najprędzej, dlatego jej gadanie było zwyczajnym żartem. Nie musiał jednak wiedzieć co za tym przemawiało. Co się zaś tyczy jego późniejszej sugestii, jedna z jej brwi powędrowała ku górze. Po takim nadmiarze pieszczot, jaki zgotowali sobie przed chwilą, Millburn prawdopodobnie powinna mieć go dosyć, a jednak musiała przyznać, że brunetowi udało się ją zaciekawić. Tego jednak nie dała od razu po sobie poznać – a może inaczej, wyraz jej twarzy mówił jedno, choć jej słowa sugerowały coś zupełnie innego. - Myślę, że w takim wypadku musiałbyś porządnie tego ktosia przekonać do tej pomocy - stwierdziła, a chwilę po tym, jak na życzenie, piekarnik dał znać, że zapiekanka była gotowa. - No chyba, że nie będzie takiej konieczności - w końcu rozmawiali o scenariuszu, według którego żadna z potraw nie okazałaby się jadalna, a ta, która jeszcze im pozostała, została właśnie wyciągnięta przez Aurę z piekarnika. Odstawiła ją w bezpiecznym miejscu, po czym posłała wymowne spojrzenie brunetowi, tym samym dając mu do zrozumienia, że mógł już chwycić za widelec i wydać werdykt.

Alfie Fawcett
sumienny żółwik
Magda
ODPOWIEDZ