student fotografii + freelancer — lorne bay
21 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Noah przespał praktycznie całą drogę do parku Kuranda. Być może było to efektem wczorajszej imprezy, która swoją drogą z perspektywy czasu okazała się całkiem kiepskim pomysłem, albo też tego, jak nudny i monotonny był krajobraz za oknem autobusu. Tak czy siak, właśnie zmierzał do tego imponującego rezerwatu przyrody wraz z zresztą kółka fotograficznego, w ramach uczelnianych zajęć.

Planowali ten wyjazd od dłuższego czasu, dlatego wszyscy studenci byli podekscytowani plenerem. Noah też był całkiem podekscytowany! No, chociaż trudno to było teraz dostrzec, bowiem chłopak właśnie śnił o różnych pierdołach takich jak Xenomorphy, które miały niepokojąco sporo wspólnego z Emily Crawford, jego babcią. Zapewne śniły mu się też inne pierdoły, kiedy tak pochrapywał sobie z twarzą opartą o szybę. Chłopak obudził się dopiero wtedy, kiedy kierowca autobusu zaparkował dość gwałtownie na placu, który był już na terenie parku. Typiarz zaparkował tak finezyjnie na praktycznie pustym placu, że przez myśli Noah przeszła myśl, że facet zdobył prawko w GTA. Następnie chłopak wyjrzał przez okno i powiódł wzrokiem najpierw po drzewach, a następnie zerknął na niebo.

Dla kontekstu dodam, że pomimo tego, że pogoda ostatnio zdecydowanie nie dopisywała i było dosyć deszczowo, ten dzień był magicznie ciepły i słoneczny. Praktycznie idealny na taki wypad!

Nagle ich wykładowca, Pan Sweeney wstał z swojego fotelu odwrócił się w ich stronę i zaczął opowiadać jakieś bzdury o bezpieczeństwie, zupełnie jakby miał do czynienia z grupą przedszkolaków, a nie dorosłych ludzi. Noah praktycznie kompletnie typiarza nie słuchał – wiedział doskonale o czym wykładowca mówił i nie zamierzał skupiać na nim swojej uwagi, skoro wiedział doskonale co się dzieje – Sweeney łączy studentów w pary, tak aby ułatwić im zadanie, a jednocześnie zapewnić większe bezpieczeństwo podczas przebywania na dzikim terenie. Czego takiego się obawiał? Trudno powiedzieć. Dlatego Noah skupił się na tym, by własnoręcznie wybrać towarzysza lub towarzyszkę. Chłopak rozejrzał się po twarzach młodych fotografów, którzy siedzieli w najbliższym otoczeniu i dostrzegł dziewczynę, z którą dotychczas nie miał okazji za dużo rozmawiać. Czy mógłby nazwać ją swoją znajomą? Nie, jeszcze nie. Szczerze mówiąc, to wiedział jedynie, że ma na imię Harper. Crawford szybko doszedł do wniosku, że wspólne przebywanie na zadupiu to idealny pretekst do bliższego poznania.

-Hej – zwrócił się do dziewczyny, a kiedy ona na niego zerknęła, to posłał jej szeroki uśmiechJesteś już z kimś w parze? – spytał ją pogodnym głosem.

Harper Callaway
powitalny kokos
Noah
stażuje sobie — w The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Trochę neurotyczna i roztrzepana dziennikarka śledcza wannabe, która niedawno rozpczęła staż w The Cairns Post. Po godzinach zajmuje się wolontariatem w Wildlife Sanctuary. Mieszka ze współlokatorami na farmie i udaje, że chata wcale im się nie rozwala!
#8

Dla Harper dodatkowych zajęć i aktywności nigdy nie było dość! Oprócz piastowania roli starosty swojego roku udzielała się w kole dziennikarskim, a jakiś czas temu zapisała się do koła fotograficznego. To ostatnie traktowała głównie hobbistycznie - uwielbiała robić fotki, chociaż póki co były to głównie kadry jej koleżanek, które potem lądowały na Instagramie albo rodzinne selfie, które potem ładowała do albumów i rozdawała Callaway'om czy tego chcieli, czy nie. Mimo, że nie wiązała przyszłości czysto z fotografią, to uznała że jeśli realnie chce pójść w reportaż, to nic tak nie przyciągnie uwagi do tekstu jak dobry kadr. Więc skoro uczelnia miała w wachlarzu zajęć dodatkowych koło dla fotografów i było otwarte również dla amatorów, to dlaczego by nie skorzystać?
Na zbiórkę oczywiście stawiła się punktualnie i z irytacją czekała, aż reszta kolegów i koleżanek wsiądzie do autokaru. Zajęła sobie strategiczne miejsce przy oknie, chociaż i tak nie planowała podziwiać widoków. Potrzebowała światła, bo ostatnio wzrok zaczął płatać jej figle od ilości godzin spędzanych przed monitorem. Musiała ponadrabiać zaległości z artykułami na swoich portalach, więc wyjęła z plecaka laptop, włożyła do uszu słuchawki i zaczęła stukać w klawiaturę.
Z zamyślenia wyrwał ją dopiero donośny głos opiekuna i lekkie zamieszanie. Wyjęła z ucha słuchawkę i zaczęła rozglądać się, trochę nie wiedząc o co chodzi. Wyglądało na to, że dojechali na miejsce. Odwróciła się w stronę chłopaka, który właśnie do niej zagadał.
- Hej - odparła posyłając mu lekki uśmiech - Nie, trochę się zagapiłam i nie wiem o co chodzi. To pary do jakiegoś zadania, tak? - upewniła się, że wie na co się w ogóle pisze - Noah, prawda? Z fotografii? - dopytała chłopaka o imię i jego kierunek, bo ona jego również kojarzyła z dotychczasowych zajęć. W międzyczasie spakowała laptop ponownie do plecaka i próbowała wyczołgać się z siedzenia, ale kiedy tylko podniosła się do góry, przywaliła głową w schowek na bagaż znajdujący się nad siedzeniem - By to strzelił jasny chu... - syknęła z bólu.

noah crawford
student fotografii + freelancer — lorne bay
21 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Chociaż autobus był wypełniony pełnoletnimi studentami, to kiedy Sweeney zaczął łączyć kolejne osoby w pary, to zapanował prawdziwy harmider. Był to hałas całkiem podobny do tego, jaki panuje w pieprzonym przedszkolu, albo w samolocie wypełnionym turystami, którzy nie mogą doczekać się relaksu na All'u i wstają z swoich krzesełek zanim jeszcze pojawią się cholerne schody. Noah skrzywił się nieznacznie i zasłonił jedno ucho by lepiej słyszeć dziewczynę, która siedziała praktycznie tuż obok. I o niczym nie marzył więcej, niż o ciszy, która była wręcz na wyciągnięcie ręki. W sensie, że za oknem. Bo tam był las i bardzo dużo niczego. A to nic wydawało się bardzo kuszące tutaj, gdzie było bardzo dużo głosów i ludzi.
-Tak, Sweeney zawsze chce by studenci poruszali się w grupkach robiąc zdjęcia, bo przez to niby są bezpieczniejsi i inne takie bzdety – wzruszył ramionami niedbale-Zupełnie jakby spodziewał się, że spotkamy Yeti, Nessie albo co gorsza obsadę Riverdale skwintował sucharem, a jego brwi powędrowały do góry na znak, że co jak co, ale przynajmniej jego ten suchar bawi. To w sumie dobrze, prawda? Nie ma nic gorszego niż suchary, które nawet ich autora nie śmieszą.
No dobra, wracając do sedna spraw, to szczerze mówiąc, Noah kompletnie nie spodziewał się, że Harper będzie pamiętała jaki kierunek chłopaczek studiuje. Dlatego w odpowiedzi na jej pytania kiwnął jedynie zdawkowo głową i bardzo, ale to bardzo starał się nie powiedzieć nic głupiego. A to czasem jest ultra trudne!
Powiódł wzrokiem za dziewczyną i aż syknął ze współczuciem kiedy zobaczył jak uderza głową w schowek. Tak, to zdecydowanie musiało boleć-Wszystko okej? Będziesz żyła? – spytał ze współczuciem, przy okazji zabierając swoją torbę i czekając w miejscu aż Harper ruszy przodem-Jakbyś miała jakieś zawroty czy coś, to daj znać. dodał poważniejszym tonem, marszcząc przy tym czoło. Tak, co prawda impet z jakim Harper uderzyła o schowek nie wydawał się AŻ TAK duży, to w sumie nigdy nie wiadomo. Ha! Może to i lepiej, że będą poruszać się wspólnie po parku?

Harper Callaway
powitalny kokos
Noah
stażuje sobie — w The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Trochę neurotyczna i roztrzepana dziennikarka śledcza wannabe, która niedawno rozpczęła staż w The Cairns Post. Po godzinach zajmuje się wolontariatem w Wildlife Sanctuary. Mieszka ze współlokatorami na farmie i udaje, że chata wcale im się nie rozwala!
Co racja to racja, nieważnie ile człowiek miał lat na karku, tak takie sytuacje zawsze sprawiały że ludzie dostawali małpiego rozumu. Harper ucieszyła się w duchu, że wyłączyła się z tego harmidru. Najwyraźniej Noah również nie miał parcia na podium w tym konkursie z wysiadania z autobusu, więc dla Callaway był to dobry znak, że uda im się dogadać przy współpracy... na czymkolwiek miałaby ona polegać.
- To mam nadzieję, że zabrał ze sobą ze dwie zapasowe panie przedszkolanki i szarfy, żebyśmy nie zmieszali się z innymi grupami - roześmiała się, bo najwyraźniej miała dokładnie te same skojarzenia, co Noah. Zaśmiała się słysząc jego żart, ona z sucharami była za pan brat, więc totalnie kumała ten rodzaj odczucia humoru - Ja chyba najbardziej bałabym się akcji z Blair Witch Project, oglądałeś? Najgorszy. Horror. Ever - mówiąc najgorszy miała oczywiście na myśli najstraszniejszy i powodujący traumy na całe życie . Aż się wzdrygnęła na samo wspomnienie tytułu. Nie mniej wzdrygnęła się oczywiście kiedy sprawdzała głową wysokość schowka.
- Tak, dzięki... Boże, czasami jestem taką łamagą. Dobrze, że to nie zajęcia sportowe, bo miałbyś ze mną przewalone - powiedziała z rozbrajającą szczerością. Uśmiechnęła się ciepło słysząc kolejne słowa chłopaka. Świadomość, że w razie omdlenia nie zostanie sama w lesie była naprawdę budującą. No nic, pozostawało się trzymać kurczowo Noah, bo - jak widać - dla panny Callaway nawet wyjście z autokaru bez robienia sobie krzywdy stanowiło wyzwanie.
W końcu i im udało się opuścić autokar i rozprostować nogi. Harper zaciągnęła się świeżym powietrzem i rozciągnęła. Głowa wciąż ją lekko pobolewała i zastanowiła się przez chwilą, czy jutro nie obudzi się z guzem.
- Mam nadzieję, że nie masz wobec mnie zbyt wygórowanych oczekiwań, bo cykam fotki totalnie amatorsko - uprzedziła partnera odnośnie swoich umiejętności. Miała nadzieję, że ambicja i chęci w tym przypadku wystarczają, żeby z tej współpracy wyszło coś naprawdę dobrego! W międzyczasie Sweeney ustawił się przed studentami i chrząknął głośno, próbując skupić na sobie uwagę grupy. Harper, trzymając się swojego partnera, taktycznie wystąpiła krok do przodu, żeby widzieć i słyszeć cokolwiek ze swoim niewielkim wzrostem.

noah crawford
student fotografii + freelancer — lorne bay
21 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Suche żarty mają to do siebie, że bardzo łatwo mogą podzielić publikę i w sumie nigdy nie wiadomo, jak słuchacze zareagują na głupi żart. Co jak co, ale Noah odczuł pewnego rodzaju ulgę, że Harper rozbawił żart i przez to prawdopodobnie nie zostanie uznany za dziwaka, który opowiada jakieś pierdoły. Natomiast kiedy ona sama wspomniała o horrorze, który zaczął trend „znalezionych kaset”, chłopak wzdrygnął się wyraźnie, nieco podobnie jak jego rozmówczyni. Jak to dobrze znaleźć czasem osobę, która równie mocno boi się tego samego horroru!
-Ugh, pamiętam doskonale- przyznał w końcu, wciąż przerysowanie się przy tym krzywiąc-Gdyby nie ten film, to w życiu bym się nie podejrzewał o to, że wystraszę się gałązek drzew albo yyyyy.... suchych liści. Mocno rypał psychikę, bez dwóch zdań - uśmiechnął się do dziewczyny i mimowolnie zerknął na Sweeney'a i jego podopiecznych, którzy powoli i systematycznie opuszczali pojazd. Tak, powoli zbliżał się ten moment, kiedy będą mogli spokojnie wyjść na zewnątrz nie bojąc się o to, że przypadkiem na kogoś nadepną i tak dalej. Słysząc głos Harper, Crawford ponownie zerknął w jej kierunku:
-Miałbym? – spytał nieco retorycznym tonem, marszcząc przy tym brwi. Na jego twarzy znów zawitał uśmiech – a to oznaczało jedno. O Boże, on się przymierza do opowiedzenia nowego sucharu! Nie pamiętam, by schowki samochodowe były elementem jakichkolwiek sportów, ale jakoś wybitnie mocno w sporcie nie siedzę, więc może faktycznie o czymś nie wiem. Szkoda, że jeszcze nie jest na tyle późno by za oknem zaczęły grać świerszcze, bo byłby to idealny komentarz na ten pseudo żart. No ale wracając do bardziej przyziemnych spraw, chłopak uniósł spojrzenie z jej twarzy i wpatrywał się gdzieś w okolice jej czoła. Noah zachowywał się tak, jakby był bohaterem jakiegoś Cyberpunk, a jego oczy były wyposażone w RTG. Oczywiście kompletnie nic nie zauważył, ale i tak zamierzał bardzo mocno przyglądać się dziewczynie.
-Nie no, luz, grunt to czerpać z tego radość – odpowiedział z uśmiechem, wzruszając przy tym lekko ramionami. Noah zdawał sobie doskonale sprawę z tego, że nie każdy członek kółka fotograficznego tak jak on chodzi na fotografię, ale cieszył go sam fakt, że mógł z kimś porozmawiać o rzeczach, które były kompletnie obojętne jego rodzeństwu.
No i w końcu udało im się wydostać na zewnątrz! Piękna sprawa. Powietrze wydawało mu się teraz wyjątkowo lekkie i przyjemne, w porównaniu z dziwnym zaduchem, który panował w autobusie.
-Jest coś, co wyjątkowo mocno chciałabyś dzisiaj sfotografować? – spytał zerkając w kierunku dziewczyny, a następnie oddychając pełną piersią raz jeszcze. Tak, zdecydowanie o wiele przyjemniej było przebywać tutaj, niż tam, w środku tej metalowej puszki.
Sweeney najwyraźniej skończył swoje mowy, ponieważ wszyscy uczestnicy wyjazdu zaczęli kierować się w kompletnie inne miejsca.

Harper Callaway
powitalny kokos
Noah
stażuje sobie — w The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Trochę neurotyczna i roztrzepana dziennikarka śledcza wannabe, która niedawno rozpczęła staż w The Cairns Post. Po godzinach zajmuje się wolontariatem w Wildlife Sanctuary. Mieszka ze współlokatorami na farmie i udaje, że chata wcale im się nie rozwala!
Oczy Harper aż się zaświeciły, kiedy Noah potwierdził znajomość wspomnianego horroru. Poczuła nawet ulgę, że w razie jeśli natknęliby się na dziwne znaki albo opuszczoną chatkę w lesie, to chłopak nie będzie jednym z tych chojraków, do których widz krzyczy Gdzie leziesz kurwaaa , tylko ucieknie z nią gdzie pieprz rośnie. Instynkt samozachowawczy przede wszystkim!
- Jezu, nareszcie ktoś normalny. Moja siostra na przykład kocha horrory, nigdy tego nie kumałam. Może nawet ją znasz, Scarlet Callaway. Napisała parę kryminałów - dodała, bo może akurat Noah był fanem tego rodzaju literatury? A darmowa reklama sprawiona siostrze zawsze na propsie.
Harps szczerze zaśmiała się słysząc kolejny żart towarzysza. Może to kwestia uderzenia w głowę, ale totalnie nie odebrała tego jako suchar, wręcz przeciwnie! No, zabawnie będą mieli na tych plenerowych zajęciach.
- Obyś nie mówił tego z grzeczności i potem nie wydzierał się na mnie za to, że nie potrafię złapać ostrości - zażartowała, bo nie podejrzewała Crawforda o takie akcje. Ale wolała też od razu ostrzec, żeby wiedział na czym stoi. Grunt, że Harps miała w sobie ogrom samozaparcia i przynajmniej mogła zagwarantować, że będzie się starała i nie przyjechała tu tylko na darmową wycieczkę.
- Hmmm... - zaczęła się zastanawiać, marszcząc przy tym czoło i układając usta w dziubek, taki jej odruch bezwarunkowy przy procesach myślowych - Może być jakiś grizzly, ewentualnie ten Yeti o którym mówiłeś - palnęła, po czym zaśmiała się sama ze swojego żartu - Dobrze wyłapałam, że ogólny temat to dzika przyroda? - dopytała, bo rozmawiając w międzyczasie z Noah, ciężko było jej się skupić na słowach prowadzącego - Możemy spróbować znaleźć jakiś rwący potok. Albo dziką roślinność. Albo... dziki będą chyba zbyt dosłowne - zaczęła rzucać pomysłami. Wiedza Harps na temat żyjątek leśnych była naprawdę mocno ograniczona i dziewczyna w ogóle sobie nie zdawała sprawy, że w tym lesie NAPRAWDĘ mogą żyć dzikie zwierzęta. Przez tyle lat mieszkania na farmie może raz w życiu widziała sarnę, więc była totalnie nieświadoma co może skrywać taki tam - wydawałoby się niewielki - lasek.

noah crawford
student fotografii + freelancer — lorne bay
21 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Słysząc słowa dziewczyny Noah uśmiechnął się mimowolnie, a następnie pokręcił głową wyraźnie tym wszystkim rozbawiony. Podejście Harper do tematu dziwnych, opuszczonych chatek i zrypanych lasów wydawało się całkiem zrozumiałe. Kto normalny wybrałby się na taką wycieczkę, tylko po to by umierać z przerażenia? No cóż, mówiąc krótko, to Noah chętnie by wziął udział w takiej ekspedycji. A ten post to dobra ilustracja tego, że chłopak ewidentnie cierpiał na jakieś rozdwojenie jaźni. Podczas gdy Crawford uważał sam film „Blair witch project” za niesamowicie przerażający, to mimo wszystko chętnie odwiedziłby taką opuszczoną chatkę i próbował zrozumieć jej historię. Czyż to nie był wybitny przykład jakiegoś większego popaprania? Przecież jego podejście do sprawy jest sprzeczne z sobą! Jak to możliwe, że podczas gdy chłopak bał się oglądać jakiś tam film, to nie miałby nic przeciwko aby znaleźć się w centrum akcji?! Czy te wszystkie teksańskie masakry piłą mechaniczna, wzgórza mające oczy, czy inne drogi bez powrotu nie były dobrym wyznacznikiem, że w takie podróże po prostu się nie jeździ? No ewidentnie nie, bo nawet ludzie, którzy jakoś są przerażeni tymi filmidłami, to chętnie by odwiedzili takie miejsce – gdzie praktycznie są zdani na swoje niewielkie umiejętności survivalowe.

No dobra, wróćmy jednak do sedna spraw – słysząc iż Harper ma siostrę, Noah zmarszczył brwi, ewidentnie próbując sobie przypomnieć czy kiedykolwiek natknął się na to imię. W końcu jakiś przewód w mózgu zadziałał jak trzeba, bo chłopak pstryknął palcami i powiedział z uśmiechem.

- Tak, faktycznie! – uśmiechnął się szeroko, po czym dodał już nieco smutniejszym i mniej entuzjastycznym tonem -Nie czytałem, ale obiło mi się to nazwisko o uszy. Polecasz?
Co do kwestii zajęć fotografii, czy raczej bardziej kółka osób zainteresowanych trzaskaniem foteczek, i tego, jak Harper nie do końca była pewna swoich umiejętności, to wszystko było to jak najbardziej zrozumiałe. Podejrzewam, że takie kółka fotograficzne skupiają wokół siebie naprawdę różne osoby i nigdy nie wiadomo, czy jakiś student nie jest jakąś irytującą odmianą Rachel Berry, która zamiast wydzierać się w uczelnianym chórku woli udawać, że pracuje dla Vogue. Nie od dziś wiadomo, że taki przeciętny przedstawiciel „prymusów” tylko czeka na możliwość wykazania swoich umiejętności i pogrążenia przy tym innych. Dzięki Bogu Noah taki nie był, ale do prymusa i najlepszego fotografa ever też na pewno wiele mu brakowało. No cóż, chłopak się uczy – jeszcze ma czas na wypracowanie własnego stylu. Póki co cieszyło go to, że obie wystawy zorganizowane na terenie uczelni po prostu zebrały pochlebne opinie. Tyle i aż tyle!

-Nah, spokojnie, po to tu jesteśmy, żeby się uczyć – oznajmił w końcu uprzejmym tonem, machając przy tym dłonią na znak, że serio dziewczyna niepotrzebnie się przejmuje. Chłopak dodał po chwili żartobliwym tonem-A to, że jesteśmy w centrum parku możesz uznać za gwarant, że nie będę się wydzierał, bo wtedy wystraszę wszystkie zwierzęta. No i co sfotografuję? rozłożył ręce w dramatycznym geście.

Kiedy Harper dzieliła się tymi wszystkimi pomysłami na fotki, chłopak kiwnął głową kilkakrotnie, po czym kiedy już skończyła podsuwać pomysłyu rozejrzał się wokół i kiwnął głową w stronę któregoś z szlaków, który akurat pnął się w górę. Noah uśmiechnął się na znak, że powinni się udać właśnie tam, po czym bez słowa, ot tak po prostu ruszył przed siebie.

Przez około minutę milczał, po czym spojrzał na nią z błyskiem w oku i zapytał-No... to chyba czas byś podzieliła się historią swojego życia – mrugnął do niej porozumiewawczo.

Harper Callaway
powitalny kokos
Noah
stażuje sobie — w The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Trochę neurotyczna i roztrzepana dziennikarka śledcza wannabe, która niedawno rozpczęła staż w The Cairns Post. Po godzinach zajmuje się wolontariatem w Wildlife Sanctuary. Mieszka ze współlokatorami na farmie i udaje, że chata wcale im się nie rozwala!
Harps zrobiła nieco oburzoną minę słysząc pytanie chłopaka.
- Pytanie! No pewnie, że polecam. Gwarantuję Ci, że wciągniesz się od pierwszej kartki - stwierdziła niczym prawdziwa mistrzyni marketingu, po czym udała, że złowrogo mierzy w niego wskazującym palcem - Na kolejnych zajęciach dokładnie przepytam Cię ze znajomości pierwszego tomu. To Twoja praca domowa - roześmiała się, bo płynnie z koła fotograficznego przeszli na koło literackie.
Właściwie to fakt, że Noah studiował fotografię i też zajmował się tym już zawodowo, był dla Harps na rękę. Nie miała aktualnie kasy na profesjonalne kursy, więc kółko o fotograficzne w połączeniu z partnerem, który zielony w temacie na pewno nie był, był dla niej tylko na plus! Harps swojego stylu zdecydowanie jeszcze nie miała, więc wszelka inspiracja była mile widziana.
- Wtedy pozostanę Ci już chyba tylko ja do obfocenia - teatralnie zarzuciła długie włosy na plecy, niczym zawodowa modelka Instagrama - Co w ogóle fotografujesz najczęściej? Bardziej krajobrazy, portrety czy coś bardziej streetowego? - dopytała zaciekawiona.
Czekając na odpowiedź ruszyła za chłopakiem ufając mu, że nie muszą pozostawiać za sobą okruszków chleba, by bezpiecznie wrócić do autokaru. Po chwili ciszy zerknęła na chłopaka, który zadał jej pytanie odnośnie jej backgroundu.
- Moją historią życia? No dobrze... Więc tak, w latach 80. moja rodzina osiedliła się... Nie, dobra, daruję Ci aż takie szczegóły - puściła mu oczko, bo nie zamierzała zamęczać chłopaka aż takimi szczegółami z życia Callaway'ów - Studiuję dziennikarstwo i chciałabym pójść w reportaż, dziennikarstwo śledcze. Wiesz, będę takim Sherlockiem w spódnicy, ale zamiast lupy i płaszcza będę miała notes i długopis - powiedziała na pewniaka, bo naprawdę wyobrażała sobie siebie w takiej roli - A obecnie... Piszę głównie na Kangurku. O ciąży Britney, procesie Depp-Heard i taaaakich tam - dodała nieco ciszej, mając na myśli oczywiście naczelny portal plotkarski Australii. Ale jakoś wcale nie pękała z tego powodu z dumy.

noah crawford
student fotografii + freelancer — lorne bay
21 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Im dłużej Noah się nad tym zastanawiał, tym bardziej był przekonany, że dosyć nierozsądnym było pytać Harper o książki siostry. No ale może faktycznie miała rację? Przecież Crawford ewidentnie lubił tego typu tematy, więc byłoby naprawdę dziwne, gdyby nawet nie spróbował przeczytać książki młodej pisarki. Chłopak uśmiechnął się mimowolnie i kiwnął głową na znak, że przyjmuje jej zadanie domowe i faktycznie zamierza je ogarnąć. I tym miłym akcentem wracamy do chwili, kiedy ruszyli przed siebie w sam środek niczego.
-Jeżeli mam taką możliwość, to zdecydowanie wolę trzaskać zdjęcia ludziom. Wiesz, niekoniecznie modelom, po prostu ludziom – jego spojrzenie mimowolnie powędrowało w kierunku okolicznych drzew, dalszych pagórków i tak dalej. Kiedy tak przyglądał się poszczególnym elementom tego ekosystemu, czuł jakiś dziwny, wewnętrzny spokój. Może w przyszłości zostanie pustelnikiem, który nie będzie robił nic innego niż mieszkał w szałasie jak pieprzony Kłapouchy i trzaskał zdjęcia żuczkom? No nie, może bez przesady. Jednak natchniony okolicą Noah dodał po chwili-Krajobrazy też są spoko, dobrze zrobiona fotka natury naprawdę może być ciekawa. Nietypowa. – uśmiechnął się mimowolnie. W sumie im dłużej komplementował zdjęcia natury, tym bardziej czuł się jak jakiś dziwak. Dlatego z przyjemnością przerwał ten wywód na rzecz wysłuchania historii życia Harper. Kiedy tak słuchał dziewczyny, to mimowolnie pokiwał głową z podziwem, a nawet wygiął usta w minie która wyrażała podziw.
-No to proszę, wcale nie jesteśmy aż tak strachliwi jak początkowo myśleliśmy – zauważył z uśmiechem, po czym parsknął śmiechem i dopowiedział, wywracając przy tym oczzami-Oboje boimy się wiedźm Blair i innych tego typu uga-czaka, ale jednak ciekawi nas temat true crime. Ciekawie.
No cóż, szybko temat ich rozmowy zrobił obrót o sto osiemdziesiat stopni, ponieważ nagle padły słowa takie jak „ciąża Britney”. Noah spojrzał na dziewczynę zaskoczony, az jego brwi wygięły się w łuk -Jak to? Britney jest w ciąży? To był dopiero news! Noah co prawda nieco tam wiedział o świecie showbiznesu, ale to był dla niego kompletny news. Zaskoczony chłopak przeniósł wzrok ponownie na ścieżkę, którą dreptali i zmarszczył brwi-A kto do jasnej cholery jest ojcem?


Harper Callaway
powitalny kokos
Noah
stażuje sobie — w The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Trochę neurotyczna i roztrzepana dziennikarka śledcza wannabe, która niedawno rozpczęła staż w The Cairns Post. Po godzinach zajmuje się wolontariatem w Wildlife Sanctuary. Mieszka ze współlokatorami na farmie i udaje, że chata wcale im się nie rozwala!
Harps z zainteresowaniem wsłuchiwała się w słowa chłopaka. Coś w tym było, bo fotografie, które najczęściej ją zachwycały, to te robione właśnie bez specjalnego przygotowania czy instruowania. Pokazywały one prawdziwe emocje, radość przeplataną z zaskoczeniem, a czasami nawet lekkim onieśmieleniem, że ktoś obrał sobie ciebie za fotograficzny cel. Ale to właśnie było w fotografii najlepsze, uchwycenie momentu, a nie wyidealizowany obrazek.
- Moje fotki krajobrazów to najczęściej po prostu panoramy ze smartfona, które potem można wrzucić na storkę na Insta - zaśmiała się, bo ona w naturę akurat średnio potrafiła. Za to całkiem dobrze wychodziło jej relacjonowanie niemal całego swojego życia w internecie. Cóż, zawsze to jakiś talent.
- Wiesz, w teorii to byłabym nawet w stanie dotknąć pająka - skomentowała słowa chłopaka o rzekomej odwadze. Callaway była przekonana, że będzie w stanie udźwignąć najcięższy reporterski temat, ale wiadomo jak to bywa kiedy oczekiwania zestawi się z rzeczywistością. Czasami można się przejechać na swojej bucie.
Harper aż przystanęła na moment, patrząc na chłopaka z niedowierzaniem.
- No jak to kto, narzeczony! - odparła wywracając oczami. Nie wiedzieć czemu zawsze dziwiło ją to, że ktoś mógł nie wiedzieć o tych wszystkich newsach... a potem przypominała sobie, że ludzie mają własne życie i niekoniecznie interesuje ich życie celebrytów - Widzisz tam w oddali potok? Czy to tylko fatamorgana? - spytała nagle mrużąc oczy, bo istotnie, jej oczom w oddali ukazał się rwący strumień. Nie czekając na odpowiedź ruszyła w tamtym kierunku, z uwagą patrząc pod nogi, co by nie zaplątać się w jakieś chaszcze. Upss, trochę musieli zejść ze szlaku, ale przecież bez problemu na niego wrócą, prawda?
- No dobra, to teraz poproszę o historię Twojego życia - zwróciła się do Noah unosząc lekko brew. Pora, żeby teraz ona pobawiła się w policjanta na przesłuchaniu!

noah crawford
student fotografii + freelancer — lorne bay
21 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Słysząc słowa Harper, Noah parsknął śmiechem i mimowolnie zerknął na nią, posyłając przy tym jakiś pokrzepiający uśmiech. Sam Crawford nie był jakimś wybitnym fanem panoram, bo miał wrażenie, że za bardzo wykrzywiają one przedstawiany obraz, ale potrafił zrozumieć fasynację tym narzędziem. Co do reszty, to podobno najważniejsze w życiu jest znać swoje mocne i słabe strony. Harper ewidentnie była świadoma wszystkich takich czynników. Poza tym skoro dziewczyna trzaskała fotki hobbystycznie, to w sumie najważniejszy jest jej fun, prawda? No a go ewidentnie miała!
-Pająka? – uniósł pytająco brwi, po czym dodał nieco rozbawiony-Ale po co?
Ha! „Po co” to bardzo proste pytanie o motywację, o którym często różne ludziki zapominały. Crawford zdecydowanie nie planował dotykać jakichkolwiek pająków z premedytacją, a jedyny kontakt jaki poniekąd przewidywał to wpadnięcie twarzą prosto w jakąś pajęczynę, jak wielokrotnie zdarzało mu się w przeszłości.
-Ona ma narzeczonego? – no ewidentnie Noah nie do końca był na bieżąco z tymi wszystkimi newsami! Czyżby to była wina faktu, że Wendy Williams zniknęła z anteny jakiś czas temu i za cholerę nie chciało mu się oglądać jej zastępców? Prawdopodobnie.-Sporo mnie ominęło – mruknął bardziej do siebie, drapiąc się przy tym po czole. Chłopak tak bardzo skupił się na wieściach na temat piosenkarki, że dopiero po chwili ogarnął, że Harper oddaliła się od szlaku i szybko truchtem nadrobił odległość.
-Tak, potok – przyznał kiwając przy tym głową-Można spróbować go jakoś dobrze ująć – podsumował, po czym wywrócił oczami i dodał-No bo wiesz, wątpię by tutaj się trafiła nam modelka przeżywająca kryzys emocjonalny
Wyciągnął swój aparat fotograficzny z torby, po czym mimowolnie zerknął w niebo próbując znaleźć najlepszy kąt padania słońca i jak dobrze by było wykorzystać naturalne oświetlenie.
-Historia mojego życia? O raju... to skomplikowana sprawa. Generalnie jak już wiesz, jestem na fotografii. Yyy... co jeszcze... mam sporo rodzeństwa! Tak, to w sumie ważna informacja – mówiąc to wszystko zaczął kręcić się wokół źródła wody, próbując znaleźć jak najciekawszy kąt do fotki. Nagle usłyszał, jak gdzieś całkiem nieopodal jakaś gałązka pęka pod wpływem.... no właśnie.... czego? W lesie było na tyle cicho, że Noah usłyszał ten charakterystyczny dźwięk, a następnie spojrzał najpierw na dziewczynę, a potem skierował wzrok w to bliżej nieokreślone miejsce.
-Yyy? Halo? chrząknął cicho próbując brzmieć bardziej męsko-Kto tam?

Harper Callaway
powitalny kokos
Noah
stażuje sobie — w The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Trochę neurotyczna i roztrzepana dziennikarka śledcza wannabe, która niedawno rozpczęła staż w The Cairns Post. Po godzinach zajmuje się wolontariatem w Wildlife Sanctuary. Mieszka ze współlokatorami na farmie i udaje, że chata wcale im się nie rozwala!
Harper wywróciła oczami, bo oto proszę państwa kolejna osoba, która nie fascynowała się życiem celebrytów tak jak ona! Z jednej strony była bardzo tolerancyjna wobec zainteresowań innych, ale z drugiej - zawsze zaskakiwało ją to, że ktoś mógł nie słyszeć o tak oczywistych dla niej sprawach.
Będąc nad potokiem Harps poczuła dumę ze swojego sokolego wzroku. Położyła ręce na biodrach i przez moment refleksyjnie wpatrywała się w potok.
- Hej, a ja? Uważasz, że nie byłabym dobrą modelką? Mam cały wachlarz min na każdą okazję! - spytała z uśmiechem, udając oburzoną, no bo hej! Okej, miała te swoje 160 w kapeluszu, ale Noah na pewno umiałby cyknąć takie foto, że wyglądałaby na co najmniej 170 cm - No dobrze, ale dzika natura, to dzika natura - dodała, leniwie schodząc mu z kadru. Kiedy chłopak odmierzał te swoje parametry, łapał światło i dobry kąt, Harps stanęła za nim, uważnie przyglądając się wszystkiemu co robił.
- I co? Tylko tyle? No weź, na pewno masz jakieś smaczki ze swojego życia - roześmiała się - Sporo to znaczy ile? - spytała z ciekawością zastanawiając się, czy ich rodzina z szóstką dzieciaków kwalifikowała się już na dużo czy jednak jeszcze na średnią ilość.
W pierwszej chwili zignorowała trzask gałązki, jednak czujność z jaką zareagował Noah sprawiła, że i ona obróciła się w kierunku lasu. Nieco instynktownie schowała się lekko za chłopakiem, o taka odważna była. Wyobraźnia oczywiście zaczęła działać jej na najwyższych obrotach.
- Noah? Chyba powinniśmy... - szepnęła przełykając głośno ślinę - Spadajmy stąd, co? O shit! Widziałeś? - wpiła się paznokciami w ramię chłopaka, bo oto wydawało jej się, że między drzewami dostrzegła jakiś wielki futrzany kształt, coś ogromnego! No, przynajmniej w jej głowie tak to wyglądało. Niedźwiedź? Wilk? Whatever, i tak zaraz zginą i nikt ich nie znajdzie poza szlakiem! O, mniej więcej takie myśli chodziły jej teraz po głowie.

noah crawford
ODPOWIEDZ