spikerka radiowa — lorne bay radio
27 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
stuck between idk, idc and idgaf
#2

Będąc zupełnie szczerym, Audrie Barlowe nie była najlepszą siostrą. W sumie to ja nawet nie wiem, czy była jeszcze siostrą, bo przez ostatnie miesiące mogła zostać wykreślona z rodowodu, ale pozwolę sobie wywnioskować z braku bloków na discordzie, że jeszcze funkcjonowała jako członek tej rodziny. No więc wracając do tematu - była krewną wręcz tragiczną. Taką można by powiedzieć, że NIEISTNIEJĄCĄ. Nie utrzymywała bliskich kontaktów z żadną z sióstr, ba, dawała radę unikać własnej matki, mieszkając z nią pod jednym dachem! Chciałoby się tu oczywiście napisać jakieś wielostronicowe usprawiedliwienie dla takiego, a nie innego zachowania, aczkolwiek... takowe nie istniało. Jasne - niby przez ostatni miesiąc Audrene była w Polsce na specjalnym obozie przetrwania organizowanym przez jej były uniwersytet, ale przecież nawet w tym tak odległym i niecywilizowanym kraju mieli coś takiego jak telefon, nie? No ale Barlowe jakoś nie paliło się do podtrzymywania rodzinnych więzi, ponieważ zbyt zajęta była... no właśnie, PRZETRWANIEM, w tym kraju cebulą i chlebem płynącym. A to wcale nie było takim łatwym zadaniem dla liberalnej Australijki, która przywykła do wypowiadania na głos swoich myśli. Nic więc dziwnego, że po powrocie ponownie odcięła się od świata, tym razem by odzyskać równowagę psychiczną, która dość konkretnie została zaburzona przez pobyt w tym piekle państwie. I właśnie przez to odłączenie się od Internetu, z lekkim opóźnieniem dotarła do niej informacja o stanie starszej siostry. Niemniej jednak, gdy tylko się dowiedziała, że Primrose leżała w szpitalu, to zerwała się z warsztatów lepienia z gliny w okolicznym buszu i popędziła prosto w odwiedziny. Trochę jej przykro było, że musiała porzucić niedokończoną głowę Marka Ruffalo, ale jednak po raz pierwszy (od istnienia forum) sprawy rodzinne były ważniejsze. Dlatego do szpitala wpadła odrobinę dramatycznie, krzycząc do każdej mijanej osoby, że poszukuje Primrose Henderson i że jest w stanie wejść na blok operacyjny, jeśli ktoś jej zaraz nie powie, gdzie starsza Barlowe leżała. Ostatecznie pielęgniarka na recepcji się nad nią ulitowała i pokierowała ją do odpowiedniej sali. Tam Audrie na widok siostry totalnie się rozkleiła - niczym Kim Kardashian po zgubieniu diamentowego kolczyka w oceanie - i usiadła obok łóżka, od razu sięgając po jej rękę. - Boże, Prim, tak mi przykro - zdołała z siebie wykrztusić, przeraźliwie przy tym nosem pociągając i nawet nie mając ze sobą chusteczki, żeby się wysmarkać, bo jakoś nie pomyślała, że mogą jej się przydać w takich okolicznościach.

primrose henderson
ambitny krab
audrie
lorne bay — lorne bay
31 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
ambitna specjalistka od spraw rozwodowych, w trakcie własnego rozwodu, która niedawno próbowała targnąć się na własne życie
##

Dramatyczne krzyki były w tym przypadku absolutnie zbędne, gdyż nikt aktualnie nie ratował życia Primrose, podczas gdy inni, bardziej obecni członkowie rodziny (których też nie było, no ale uznajmy, że mama Barlowe to z pewnością przyjechała) wypłakiwali sobie właśnie oczy na korytarzu. Prim siedziała zamknięta od dłuższego czasu i gdy roztrzęsiona Audrie wpadła do jej szpitalnej sali, aby złapać ją za rękę, właśnie niemrawo dłubała w przyniesionym przez pielęgniarki obiedzie, który wyglądał jakby coś zdążyło go już przeżuć i wypluć - w końcu, nie ma to jak zachęcać pacjentów do jedzenia. Zwłaszcza tych na oddziale psychiatrycznym, którzy i bez takich widoków zmagali się z brakiem apetytu.
Z Primrose nie było więc źle, oczywiście o ile pominiemy ten drobny szczegół, że jeszcze nie tak dawno temu próbowała wysłać się na tamten świat przez podcięcie sobie żył i nadal była zła o to, że zostało jej to udaremnione. Przede wszystkim, miała już jednak dość zarówno szpitala, jak i lekarzy, a już najmocniej powtarzających się w nieskończoność pytań. Można więc było uznać za pewnego rodzaju postęp ów fakt, że z całkowitej apatii i braku zainteresowania czymkolwiek, teraz biła od niej przede wszystkim irytacja.
Gdy więc spóźniona młodsza siostra, łkając siadła obok łóżka, spojrzała na nią jakby się z drzewa urwała i zapytała: - Jadłaś obiad? Mogę się podzielić tą papką - bo sama z pewnością nie była na tyle głodna, żeby zjeść coś takiego.
Absolutnie nie chciała być nieczuła na cierpienie siostry, po prostu tyle razy musiała już przerobić ten sam scenariusz, że chyba nie miała na to siły. Poza tym, była cała, względnie zdrowa i obiecała, że już więcej tego nie zrobi, a nawet uda się na leczenie, więc chyba mogli ją stąd w końcu wypuścić?

audrie barlowe
sumienny żółwik
.
ODPOWIEDZ