about
malarka, która całe swoje życie poświęciła sztuce, obecnie przygotowuje kolejną wystawę w Cairns, w życiu prywatnym zaś debiutuje w roli dziewczyny Aidena i jest z tego powodu bardzo szczęśliwa
- Malowanie? – dla nie jeśli coś miało być dziwne w jej dotychczasowym życiu to praca w Shadow. Nathaniel jako szef to był odpowiedni poziom wszelkiej abstrakcji w jej życiu, ale nie wnikała w to, czując mimo trawki wszechobecny smutek. Bardzo liczyła na to pozowanie, a jej plan spalił na panewce. Do listy życiowych błędów od razu mogła dopisać zamieszczanie ogłoszenia byle gdzie. Należało się następnym razem zabezpieczyć i wybrać coś sprawdzonego, na przykład z ogłoszeń na własnej uczelni.
- Nie mam zielonego pojęcia, co to są te pick me girls i nie chcę wiedzieć – podniosła ręce do góry, gdyby zechciał jej to wytłumaczyć. Faktycznie była na tyle stara, że zatrzymała się na tradycyjnych randkach, a na słowo tinder chciało się jej wymiotować. Głównie ze względu na Adama i na jego metodę podrywania coraz młodszych dziewcząt. Zapewne doszedł już do wieku swojej córki.
Westchnęła ciężko, wyjmując jednak pieniądze i film z aparatu. Umowa to umowa. Podała mu do ręki wyliczoną kwotę, którą obiecała w ogłoszeniu, bo może i nie pozował, ale użyczył jej swojego bezcennego zioła, a tu już zawsze coś.
- Na filmie masz swoje zdjęcia. Może wywołaj i wybierz coś ładnego. Ja się będę zbierać – zaczęła pakować swoje szpargały, spuszczając smutno głowę. Akurat na malowaniu zależało jej zawsze, nawet jeśli śmieszkowała i nawet jeśli za chwilę blant miał uderzyć jej do głowy. Na razie chciała jedynie pójść stąd i coś zjeść, zanim całkowicie nie weźmie jej przyjemny głód po trawce. – Miłego dnia – uśmiechnęła się jeszcze i po prostu wyszła, zostawiając go z lekkim majątkiem (jak dla dwudziestolatka).
zt
Ryder Fitzgerald
- Nie mam zielonego pojęcia, co to są te pick me girls i nie chcę wiedzieć – podniosła ręce do góry, gdyby zechciał jej to wytłumaczyć. Faktycznie była na tyle stara, że zatrzymała się na tradycyjnych randkach, a na słowo tinder chciało się jej wymiotować. Głównie ze względu na Adama i na jego metodę podrywania coraz młodszych dziewcząt. Zapewne doszedł już do wieku swojej córki.
Westchnęła ciężko, wyjmując jednak pieniądze i film z aparatu. Umowa to umowa. Podała mu do ręki wyliczoną kwotę, którą obiecała w ogłoszeniu, bo może i nie pozował, ale użyczył jej swojego bezcennego zioła, a tu już zawsze coś.
- Na filmie masz swoje zdjęcia. Może wywołaj i wybierz coś ładnego. Ja się będę zbierać – zaczęła pakować swoje szpargały, spuszczając smutno głowę. Akurat na malowaniu zależało jej zawsze, nawet jeśli śmieszkowała i nawet jeśli za chwilę blant miał uderzyć jej do głowy. Na razie chciała jedynie pójść stąd i coś zjeść, zanim całkowicie nie weźmie jej przyjemny głód po trawce. – Miłego dnia – uśmiechnęła się jeszcze i po prostu wyszła, zostawiając go z lekkim majątkiem (jak dla dwudziestolatka).
zt
Ryder Fitzgerald
