Uczennica — szkoła
18 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
I’m fucking Libra
#2

W końcu weekend. Dla Adore wcale nie oznaczało to całkowitego wolnego, bo o ile nie musiała dzisiaj iść do szkoły, to i tak trzeba było zapakować swój tyłek w ciuchy i iść do pracy. To i tak nie było tak męczące jak praca zaraz po szkole. Niestety z roboty nie mogła zrezygnować, bo nie miałaby co jeść ani za co zapłacić rachunki. Nie miała jeszcze osiemnastu lat, a już wiedziała jak ciężko jest być dorosłym. Czuła jednak, że po skończeniu szkoły będzie jej łatwiej, musiała przetrwać ten ostatni rok, później zostanie jej już tylko beznadziejna praca do końca życia. Nie mogła się doczekać. Fakt, że nie miała zbyt wiele perspektyw na względnie godne życie, trochę ją dołował, ale oczywiście nie przyznałaby się do tego. Była twarda, była silna, nie było tu miejsca na słabości.
Po pracy, używając swojego fajkowego dowodu, kupiła w monopolowym małe co nieco i wybrała się do swojej przyjaciółki. Nie miała zbyt wiele czasu na takie odwiedziny, dlatego starała się korzystać z takich okazji. Dojście do mieszkania Raine nie zajęło jej zbyt długo, ale zdążyła po drodze wypalić sobie papieroska. - Heeej - powiedziała wesoło, gdy przyjaciółka otworzyła jej drzwi. - Kupiłam nam coś - rzuciła wciskając dziewczynie reklamówkę do rąk - Nie wolno przychodzić w odwiedziny z pustymi rękami - przynajmniej tego ją nauczyli w tych wszystkich rodzinach zastępczych.

Raine Barlowe
ambitny krab
cyc
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
33.

Adore była tak łudząco podobna do Raine, że było to wręcz niemożliwe. Nie, nie z wyglądu, chociaż może i Barlowe chciałaby się pokusić na podobnego kolczyka w nosie, ale jeśli chodziło o ich sytuacje życiowe, w pewnym sensie mogła ją doskonale zrozumieć. Z jednej strony gdyby tylko chciała, mogłaby dalej mieszkać na farmie ze swoją mamą i może trochę mniej przejmować się dorosłym życiem, a z drugiej nie chciała jej dokładać jeszcze więcej zmartwień, kiedy tata był już w domu spokojnej starości. I dlatego właśnie wynajmowała ciasny domek w Sapphire River, gdzie wiecznie było cos do naprawienia, ale dzięki temu czynsz nie zwalał nikogo z nóg, co było niebywałą zaletą, jeśli ledwo wiązało się koniec z końcem, a największym szaleństwem było kupienie drogiego sera w cotygodniowych zakupach.
- O proszę, w takim razie nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić do środka - uśmiechnęła się szeroko, przepuszczając Visage w drzwiach i pozwoliła jej swobodnie zdjąć buty kurtkę, kiedy sama rozpakowywała zakupy. Salon musiał być jej doskonale znany, w międzyczasie Raine pozbierała też rozrzucone wszędzie notatki i rozłożyła się na kanapie, zostawiając oczywiście wolne miejsce. - Dobra, to jak ci się podoba przed wejściem? - zapytała podekscytowana, bo Adore była jedną z pierwszych osób, które miały okazję widzieć jej działkę po początkowej fazie odgruzowania i chciała zobaczyć, czy ten porządek w ogóle jest widoczny!

Adore Visage
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
Uczennica — szkoła
18 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
I’m fucking Libra
Różnica w ich wypadku była taka, że Adore nie miała za bardzo wyjścia. Nie miała z kim mieszkać, a zgłoszenie się do kolejnej rodziny zastępczej nie wchodziło w ogóle w grę. Szczęścia do tego typu instytucji za bardzo nie miała. Ze swoją biologiczną matka też za bardzo kontaktu nie miała więc smuteczek, chociaż w sumie to nie, bo wcale tego nie żałowała, a przynajmniej udawała, że tak jest. Ostatni raz widziała swoją matkę jakieś trzy czy cztery lata temu i to nie było miłe spotkanie. Zresztą mie spodziewała się po niej niczego więcej, nie miała żadnych oczekiwań względem tej kobiety. Sama sobie była matka i o dziwo jeszcze żyła. Zazdrościła trochę Raine tego, że ma rodzinę, która w ciężkich chwilach była chętna ja wspierać, ale oczywiście do tego też by się nie przyznała, była na to zbyt dumna.
- No spróbowałabyś nie - wywróciła oczami, bo ona tu przychodzi z takimi darami, które nie mogą się zmarnować. - Widzę, że chyba byłaś zajęta. Przeszkadzam Ci? - Zapytała patrząc na porozrzucane notatki Raine. - No powiem Ci, że wygląda o wiele lepiej niż ostatnio! Jestem z Ciebie dumna! - Ona akurat miała dżungle dookoła, mieszkając w Tingeree, czy jak to się tam pisze, można było spodziewać się tylko dzikich zwierząt pod drzwiami. -Z czego się uczyłaś? - Adore lubiła się uczyć, była inteligenta i wkurwiało ją to, że zmarnuje swoją przyszłość przez brak pieniędzy.

Raine Barlowe
ambitny krab
cyc
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Niee, no co ty, przyda mi się przerwa od ślęczenia nad notatkami. Szczerze powiedziawszy, po prostu przyda mi się przerwa - wzruszyła ramionami, bo kiedy miesiąc temu myślała, że już wszystko u niej w porządku, okazało się, że jest tylko w jednym wielkim błędzie. Najpierw miała na głowie Kryminalne Zagadki Lorne Bay, dramaty z Lorcanem i plączącego się w jej dms Cole'a, a kiedy na chwilę się uspokoiło, rozstali się z Lorcanem, ona podpita poszła do domu Demosa, a Primrose próbowała się zabić. I serio, brakowało jeszcze tylko, żeby była szarą myszką, a do tego zdobyła zainteresowanie jakiegoś typa spod ciemnej gwiazdy i stałaby się idealną główną bohaterką romansidła dla nastolatek, o czym doskonale wiedziała, bo jeśli ktoś w gimnazjum nie przechodził fascynacji powieściami o wampirach, niech pierwszy rzuci kamieniem!
- Mechanika płynów, możemy więc popraktykować - uśmiechnęła się pod nosem, bo był to typowy żart dla bardziej technicznych studentów i na przestrzeni semestru, można go było słyszeć na każdej imprezie (mówię z eutanazji). Wzięła szklanki, butelkę z reklamówki od Adore i rozsiadła się na kanapie, trochę ogarniając swoje notatki, a przynajmniej ich kolejność, bo nie chciała, żeby się jej wszystkie pomieszały, czy pogubiły. Chociaż była typowym zbieraczem i trzymala zdecydowanie za dużo rzeczy, czy różnych szpargałów, w papierach akurat lubiła porządek. - Dobra, czekam na jakieś opowieści i nadgonienie co u ciebie, bo ostatnio byłam chujową kumpelą - przyznała, rozlewając co tam Visage przyniosła i podała jej jedną szklankę.

Adore Visage
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
Uczennica — szkoła
18 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
I’m fucking Libra
- To się idealnie składa, w takim razie mam nie najgorsze wyczucie czasu - uśmiechnęła się dumna z siebie! Potrzebowała z kimś posiedzieć, porozmawiać i to z kimś innym niż JJ, bo z tym typkiem mieszkała już od pewnego czasu więc odmiana dobrze jej zrobi. Cale szczęście, że miała Raine. - Brzmi groźnie - przyznała, bo o ile Adore dawała sobie jakoś radę z przedmiotami ścisłymi tak ciężko byłoby powiedzieć, że była w tym jakaś wybitną, no bo nie była. Uczyła się dobrze i nigdy nie była z niczego zagrożona, ale jednak mogła siebie w stu procentach opisać jako humanistę. Lubiła czytać zarówno zwykle książki jak i poezję, sama nawet pisała wiersze. Jej wypociny należały raczej do wierszy typu smutne i dekadenckie, ale życie miała przejebane więc nie było z czego się cieszyć. - U mnie? Chodzę do szkoły, pracuje, JJ dalej śpi u mnie na kanapie, nic nowego - To było aż smutne! No ale prawda była taka ze nie miała czasu na jakieś wielkie szaleństwa, oprócz takich standardowych nastoletnich wypadów na nielegalne picie. - Ale niedługo moja 18stka więc mam nadzieję, że się spotkamy na wielkim opijaniu! - Koniecznie trzeba było nawalić się porządnie żeby Adore mogła się nastawić na kolejne kilkadziesiąt lat słabego życia. - A co u Ciebie? - Zapytała biorąc od przyjaciółki szklankę, z której od razu się napiła. - Oczywiście oprócz studiów - bo o tym już wiedziała ale czekała na jakieś większe ploty.

Raine Barlowe
ambitny krab
cyc
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- I jest dosłownie pogromem - zaśmiała się, bo choć dla niej mechanika płynów z nazwy początkowo była raczej niegroźna, to po czasie dowiedziała się o co w tym wszystkim chodzi. Na domiar złego mieli wprost beznadziejnego wykładowcę z tego przedmiotu, więc całą wiedzę wyciągali sami z książek, czy od starszych roczników, które musiały przechodzić przez to samo, a do tego był maksymalnie wymagający, ciężko było się wstrzelić w jego klucz odpowiedzi i dosłownie każdy musiał być wykuty na blachę. Nie przeszkadzało to jednak studentom żartować z nazwy przedmiotu i wspominać o niej, kiedy obalali butelki z piwem, ale coś im z tego studiowania powinno zostać, prawda?
- A coś się zapowiada na zmianę? Może nie ze szkołą, ale z JJ'em? - bo był trochę jak Fiodor, którego niedawno oddała właścicielowi - z jednej strony bardzo się cieszyła z jego obecności, ale z drugiej jednak zaburzał jej rytm... cóż, wszystkiego, więc poczuła lekką ulgę, że może wrócić do swojej rutyny, nawet jeśli za nim tęskniła i już kilka razy zdążyła zadzwonić do Archiego, żeby się poskarżyć na ciszę w domu. - Czasem dalej zapominam, że jesteś jeszcze taaaka malutka! - zaczepnie poczochrała ją po po głowie, nie za mocno, żeby nie zepsuć włosów, bo trzy lata to żadna różnica wieku, ale Raine nie była przyzwyczajona do młodszych znajomych i nie było się co dziwić - jedna z jej przyjaciółek była starsza o dwanaście lat? - Aaa, widzisz, ja mam w sumie newsa - odchrząknęła i wzięła głęboki oddech. - Lorcan w końcu wrócił z tych swoich wyjazdów i zerwaliśmy. Ale spokojnie, to była chyba bardziej moja decyzja, myślę, że rozsądna i po prostu do siebie nie pasowaliśmy - dodala od razu, jakby Adore chciała zacząć jej współczuć, co było zdecydowanie niewskazane!

Adore Visage
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
Uczennica — szkoła
18 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
I’m fucking Libra
-A nie mam pojęcia, może się wyprowadzi, może nie. Nie przeszkadza mi, w sumie to nawet jest spoko mieć się do kogo odezwać no i dzielimy się rachunkami więc trochę mi to też jest na rękę - poza tym przynajmniej nie siedziała sama w domu, a to było akurat bardzo spoko, bo jeszcze złapałaby ją jakaś ponura depresja. Tego, by absolutnie nie chciała. Już i tak wystarczy, że co jakiś czas niestety wpadała na Kirby’ego, który powodował u niej napady agresji samą swoją obecnością. - Sama jesteś malutka - prychnęła pokazując kobiecie język. Adore uważała się za kobietę, która może i teoretycznie miała 18 lat, ale praktycznie zachowywała się jak jakaś 35 latka. Była dojrzała jak na swój wiek, bo po prostu musiała, nie miałą innej opcji. Od najmłodszych lat musiała zajmować się sama sobą, bo inaczej się niestety nie dało. Nie było nikogo kto mógłby się nią tak naprawdę zająć, a nawet jeżeli już ktoś się pojawiał to Adore nie dopuszczała do siebie obcych ludzi. No i Adore nie spodziewała się aż takiego newsa! - Co? Serio? Co za frajer, powinien z Tobą zostać i czekać pod drzwiami aż wrócisz do domu po zajęciach - bo oczywiście sądziła, że Raine zasługiwała właśnie na taką osobę. Powinna być kochana i szanowana, a Lorcan wydawał się być trochę takim hmm… dużym dzieckiem, który sam nie wie czego chce. - W sumie pewnie wyjdzie Ci to na dobre, dookoła jest dużo przyjemnych mężczyzn, którzy są bardziej wartościowi - tak jej się przynajmniej wydawało, ale Adore też nie miała zbyt wielkiego doświadczenia w związkach. - Czyli jesteśmy obie singielkami? Hmm chyba musimy to opić - powiedziała i wzniosła szklankę ku górze. - Za wszystkich tych, którzy zwlekają, gdy my stygniemy - nie żeby Adore w ogóle kogoś szukała. Nie miała czasu na związki, musiała pracować i skupić się na skończeniu szkoły z dobrymi ocenami.

Raine Barlowe
ambitny krab
cyc
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
Chyba nie do końca zrozumiała co tu miały zajęcia do jej rozstania z Lorcanem, ale absolutnie się zgadzała, ze to była dobra decyzja. - Powiedział mi niby na początku, że praca jest dla niego uuultra ważna, ale chyba nie spodziewałam się, ze aż tak ważna i że to się zadzieje wszystko tak szybko - wcale dobrze go nie znała, kiedy zdecydowali się być razem, a zamiast początkowego etapu słodkiego trzymania się za ręce, trafili raczej na etap rozłąki, prawie jakby byli w związku na odległość, tylko nawet bez długich codziennych rozmów, poza tym na to się dziewczyna akurat nie pisała i nie miała na to też ochoty. - Może w ogóle to jest ten moment, w którym nie są mi takie zawirowania potrzebne? Zobacz tylko, dalej nie mam żadnej nowej pracy oprócz korepetycji, a może gdyby nie on, za czymś bym się rozglądała? - oczywiście nie winiła Winchestera za niepowodzenia w swoim życiu, bo możliwe, że on sam to życie jej uratował przy ich pierwszym spotkaniu i nie powinna mieć do niego żadnych, dosłownie żadnych pretensji z racji na to. Po prostu nie byli dla siebie stworzeni i to, że początkowo była miedzy nimi chemia nie sprawiło, że zostali razem do końca.
- Albo po prostu za bycie szczęśliwymi singielkami, które nie potrzebują facetów! - zaśmiała się, dołączając do toastu i uważała, że wcale nie potrzebuje w swoim życiu faceta, żeby czuć się spełnioną. Inna sprawa, że czasem brakowało jej takiej bliskości drugiego człowieka i wygody, której oczekiwała po związku, ale na to też musiał przyjść kiedyś czas i to wszystko nie musiało się zadziać już teraz, a sama Raine gotowa była poczekać i niczego nie szukała. - Dobra, to co z tymi urodzinami, planujesz coś szczególnego? - zapytała zaraz, bo musiała wiedzieć jaki kupić prezent, w co się ubrać i na kiedy zaplanować sobie wolny czas.

Adore Visage
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
Uczennica — szkoła
18 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
I’m fucking Libra
- Brzmi jak chory pojeb, związki na odległość zawsze są skazane na przegraną, poza tym... ja rozumiem, że praca jest ważna i trzeba gonić za marzeniami czy coś, ale no kurwa, można przynajmniej nikogo nie zwodzić za nos - Adore na przykład miała swojego chłopaka piłkarza, który postanowił wyjechać grać w jakiejś lidze w Gruzji czy innym miejscu, już nie pamiętam. Nie żeby Visage była z nim jakoś wybitnie emocjonalnie związana, ale jednak był jej chłopakiem, lubiła go i trochę się jednak zasmuciła, że ją zostawił. Nie mogła zabrać wszystkiego i jechac z nim, bo miała szkołę do ukończenia, więc ich związek również zakończył się niedługo po jego wyjeździe. - Myślisz, że Cię stopował? Skoro tak to bardzo dobrze, że się rozstaliście. Teraz możesz się skupić na sobie, na tym co lubisz, może rzeczywiście jakaś praca się znajdzie. Rozglądałaś się już za czymś? - Zapytała, bo mogła zawsze zapytać w swoim sklepie z komiksami czy kogoś nie potrzebują, ale była pewna, że Barlowe raczej tego typu robotą nie byłaby zainteresowana. - Jak dla mnie to brzmi spoko - musiała się skupić na szkole, a nie na myśleniu o chłopakach. Jeżeli chciałaby zrobić ze swoim życiem coś więcej to potrzebowała do tego stypendium naukowego, a o to było ciężko, szczególnie, że czasu na naukę miała mniej przez to, że musiała pracować żeby mieć co włożyć do garnka. - W sumie to nie, myślę, że po prostu trzeba się porządnie nawalić, może coś spalić? Trochę potańczyć i zapomnieć o tym, że jedyne co się zmieni to, że będę mogła legalnie pić alkohol - to nie tak, że obudzi się tego dnia i w magiczny sposób nagle dostanie kasę żeby mogła się utrzymać i iść na studia. Nie odnajdzie się też jej biologiczny ojciec, który zabierze ją do siebie i będzie kochał jak największy skarb na świecie. Nie wierzyła w takie bajki, a że już od kilku lat musiała sama o siebie dbać i wiodła życie dorosłej osoby, to tak naprawdę niewiele się zmieni. - Poczułaś się jakoś inaczej kończąc 18stkę? Jakby cały świat stał teraz przed Tobą otworem? - Zapytała, bo ona zupełnie tak nie miała. Świat już dawno miał ją w dupie i Adore do tego przywykła.

Raine Barlowe
ambitny krab
cyc
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Nie wiem, po prostu spodziewałam się jednak czegoś innego, no wiesz, bo skoro na samym początku praca jest najważniejsza, to co dopiero później? - wiadomo, początkowe momenty relacji były zupełnie inne. Czuło się tak dużo tych motylków w brzuchu i chociaż później wcale nie było źle, to było inaczej, więc Raine wydawało się, że należy przede wszystkim na początku dbać o dobre nawyki i próbować się dogadać, kiedy ma się coś w rodzaju „miesiąca miodowego”. A skoro polegli już w tym momencie, to nie było sensu brnąć dalej. – Może nie bezpośrednio on mnie stopował, ale wiesz, ja czasem mam zajęcia do bardzo dziwnej godziny, czasem muszę zarwać noc na naukę, a on też nie ma takich stabilnych godzin pracy, nawet jeśli jest w Lorne Bay, czy tam Cairns – machnęła ręką, bo trochę się gubiła w tym, gdzie miał swoje biuro w końcu, tak samo jak sporą chwilę zajęło jej zrozumienie, że jest agentem federalnym, a nie policjantem, chociaż nie wiedziała czemu niektórzy mają potrzebę podkreślania swojego stanowiska. – Na razie ciągnę jeszcze te korki, mam pieniądze za samochód, ale się już kończą, więc, nie wiem, może jakiś market? – nie szukała jakiejś super interesującej pracy. Potrzebowała takiej, która będzie dla niej elastyczna godzinowo, najlepiej na miejscu, a niestety takie warunki to chyba tylko gastro i właśnie supermarkety. Może kiedyś stanie się managerem jakiejś przymierzalni nawet, albo będzie nowym Glenem w Cloud 9? – Na pewno jest jeszcze dużo legalnych rzeczy, które się zmieniają. Czekaj, od którego roku można legalnie kogoś sądzić jak dorosłego? – nie ma co, pocieszająca wizja. Ostatnio jednak takie prawne ciekawostki ją zainteresowały i na przykład dowiedziała się, że za porwanie samolotu można dostać dożywocie! – Chyba nie? Chyba dopiero jak się wyprowadziłam z domu to wszystko się pozmieniało, poza tym wcześniej, no, tata i tak nie był w dobrym stanie – wzruszyła ramionami, bo było to nic w porównaniu do tego, co działo się u Adore, a jednak znacząco wpłynęło na start w dorosłość dla Barlowe.

Adore Visage
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
Uczennica — szkoła
18 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
I’m fucking Libra
- Tak, to raczej nie zapowiada się na związek z jakąkolwiek przyszłością - kiwnęła głową. Jej chłopak wolał wyjechać do Gruzji robić karierę niż być z nią w Lorne, z tą tylko różnicą, że absolutnie mu się nie dziwiła, też wolałaby wyjechać na jakiś wypizdów niż być z nią. W końcu co ona mogła mu dać? Nie miała żadnej przyszłości, a on mógł rozwijać piłkarską sławę. - Może tak będzie lepiej, teraz możesz się skupić tylko na sobie, na tym czego ty chcesz i czego oczekujesz od życia, a skoro on miał do waszej relacji takie, a nie inne podejście to raczej nic nie tracisz - pewnie gdyby mu zależało to, by tu stał pod jej domem z bukietem kwiatów i jakąś denną serenadą w tle, a wtedy Adore mogłaby to wszystko wyśmiać, bo ona i romantyzm nie za bardzo szły ze sobą w parze. Może była na to jeszcze za młoda. - Ahhh myślałam, że chciałaś coś w zawodzie, jesteś w końcu za mądra na pracę w markecie - tak samo jak ona była za mądra na pracę w sklepie z komiksami, ale akurat nie miała wyjścia. Nic lepszego ją w życiu i tak nie spotka, chociaż wiedziała, że jak skończy szkołę to będzie musiała pomyśleć o czymś innym. Na studia i tak nie pójdzie, ale może uda jej sie znaleźć jakąś lepszą pracę. - Mogę popytać u mnie w robocie czy kogoś nie szukają, może nie jest to jakaś wybitna praca, ale nie ma tam za wiele klientów i zazwyczaj jest spokój - w końcu Lorne było małe, miejscowi nie kupowali zbyt wiele komiksów, przychodzili tam raczej nerdowaci turyści. - Od szesnastego chyba - chociaż nie mam pojęcia jak to działa w Australii. - Mogłam coś zrobić i dać się sądzić jak dorosłą, przynajmniej nie musiałabym się martwić rachunkami siedząc w więzieniu - oglądała Orange is the new black i pewnie teraz uważała, że ma na tyle silną osobowość, że jakoś, by się poradziła w takim damskim więzieniu. Gdyby była na miejscu to pewnie już taka cwana, by nie była. Z drugiej strony jej obecna wolność i tak była beznadziejna, co z tego, że mogła iść gdzie chciała, jak bardzo często nie było jej stać nawet na wyjście do kina.
- Rozumiem - kiwnęła głową - czyli nie obudzę się nagle mądrzejsza, ładniejsza i bogatsza... smutne - trochę się zaśmiała, chociaż był to taki śmiech przed łzy. Chciała lepszego życia, ale nie miała możliwości, by cokolwiek zmienić, przynajmniej tak jej się wydawało. Żyła jak dorosły odkąd skończyła 15 lat, a już dużo wcześniej musiała się o siebie sama troszczyć i najwyraźniej nic tu nie miało się odmienić. - Czyli pozostaje nam tylko się nawalić - powiedziała z lekkim uśmiechem wlewając w siebie porcję alkoholu.

Raine Barlowe
ambitny krab
cyc
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Myślę, że na dłuższą metę to nie była głupia decyzja. Wiadomo, nie było mi najłatwiej, ale to chyba jest lepsze niż życie w wiecznej niepewności - ludzie czasem nie potrafili postawić na swoim i potem mieli mnóstwo fałszywych przyjaciół, którzy traktowali ich jak gówno. Odzywali się nagle po miesiącu, bo ich inny przyjaciel nie miał akurat czasu, albo wyciągali na wspólne wyjścia, bo im się nudziło, traktując ludzi jako opcję awaryjną. I może nie robili tego celowo, ale nieświadomość swojego paskudnego charakteru nie sprawiała, że coś w tej sytuacji było lepsze. A jak się im wytknęło parszywe zachowanie, to się po prostu obrażali. I to właśnie Raine musiała zrobić z Lorcanem - powiedziała mu, że układ, w którym ich związek nie jest priorytetem nie ma sensu, a on nieszczególnie protestował. - Mądra, niemądra, nie jestem bogata - zaśmiała się, bo jakby miała dzianych rodziców jak część jej znajomych z studiów, to pewnie mogłaby sobie pozwolić na wynajęcie mieszkania, czy pokoju w Cairns i odpuszczenie pracy na rzecz nauki i projektów. Ale nie mogła, sytuacja na rodzinnej farmie nie była najciekawsza, a ona nie chciała dokładać mamie zmartwień. - O, to nie byłoby głupie, dzięki! - mało klientów oznaczało czas wolny, który można było jakoś spożytkować, bo w przypadku marketu jednak zawsze znalazło się coś nowego do zrobienia, tak się przynajmniej wydawało Barlowe, bo oprócz korepetycji nigdy nie miała żadnej porządnej pracy. - Totalnie, przemycałabyś majtki przez więzienne mury i zgarniała miliony - prychnęła, bo oglądała kiedyś dokładnie ten sam serial i pomimo tego, ze główne bohaterki znajdowały sposoby na jakieś przekręty, to mocno wątpiła w realizm podobnych poczynań. - O dziwo wiek nie ma aż tak dużo wspólnego z mądrością - chociaż wszyscy lubili mówić, że ktoś był za młody, jeśli nie podobały im się argumenty tej młodszej osoby. - I to jak widać chcesz uskutecznić już dzisiaj? - wyciągnęła swoja szklankę w geście toastu i się z niej napiła.

Adore Visage
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
ODPOWIEDZ