18 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
   – Ech… – westchnął, bo ta sprawa faktycznie trochę mu na sercu ciążyła, ale wiedział doskonale, że musiał się z tym uporać samodzielnie albo przynajmniej spróbować to zrobić. Nie był nigdy osobą, która obarczała innych swoimi problemami. Zawsze starał się ogarnąć wszystko samodzielnie, jeśli chodziło o jego prywatne sprawy. W końcu jego prywatność, to jego sprawa. W tej sytuacji było podobnie. – Chyba muszę to wszystko przetrawić, zanim będę gotowy go rozmowy – powiedział. Poza tym nawet nie wiedziałby, co miałby powiedzieć. Nie wiedział, jak odpowiadać na pytania dziewczyny ani nawet jak ubrać w słowa to, co myślał. Jedyne co miał w głowie to chęć zemsty na swoim byłym chłopaku oraz byłej już przyjaciółce. Niemniej jednak im dłużej o tym myślał, tym bardziej dochodził do wniosku, że zemsta nie była dobrą opcją. Był bowiem spokojnym człowiekiem, a takie wychodzenie poza swoją naturę nie wydawało mu się czymś, z czego byłby dumny w przyszłości.
   – Tak, pamiętam – odpowiedział szybko. Mniej więcej wiedział o kim mówiła Raine, bo w końcu często o chłopaku wspominała. – Co jest nie tak z facetami i imprezami? – zapytał, ale nie było to pytanie, na które chciał usłyszeć odpowiedź. Śmiesznie się jednak stało, że zarówno jego związek, jak i związek Raine skończył się w podobnych okolicznościach. To był dodatkowy powód, dla którego nie należało chodzić na imprezy. Gdyby tylko Hudson wiedział o tym wcześniej… No ale z drugiej strony mógł też tkwić w związku z kimś, kto faktycznie zdradzał go przy każdej nadarzającej się okazji, co nie było lepszym rozwiązaniem.
   – Mój były całował się na imprezie z moją przyjaciółką – powiedział, kiedy już usłyszał historię Raine i wiedział, że są w podobnej sytuacji. Współczuł jej, tak samo, jak współczuł sobie. – I co zrobiłaś w swojej sytuacji? – zapytał z ciekawości, bo skoro dziewczyna przeżyła podobną rzecz, to może mógł się zaciągnąć od niej jakiejś inspiracji co do swojego postępowania.

Raine Barlowe
sumienny żółwik
Hudson
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Tylko, no wiesz, nie zadręczaj się za bardzo myślami, bo akurat z doświadczenia wiem, że to wcale nie działa - uśmiechnęła się lekko, bo może i warto było dużo rzeczy przemyśleć w samotności, samemu sobie wszystko poukładać w głowie, bo nikt nie znał nas tak bardzo, jak my sami siebie, ale jednak zwykłe przytakiwanie od drugiej osoby, albo takie wyświechtane słowa potwierdzenia mogły zmienić postrzeganie sytuacji i z odpowiednią osobą dobrze było przegadać cały temat. Nie musiała być to ona, bo przez Cole'a sama miała już inne postrzeganie podobnych spraw, ale ktokolwiek? A może Hudsonowi wystarczyłoby po prostu dać pole do wygadania się?
- To chyba niezależnie od imprez - może nie cieszyła się, że na tamtej właśnie imprezie wszystko wyszło na jaw, ale przez to, że Demos postanowił podrywać jakąś dziewczynę na jej oczach, przynajmniej nie tkwili w tej sytuacji ani chwilę dłużej. Przepłakała kilka wieczorów i dosyć emocjonalnie podeszła do wszystkiego, ale wolała wiedzieć, niż żyć w błogiej nieświadomości. Z tym, że mogłaby wiedzieć też rok wcześniej.
Pokiwała powoli głową, bo to już jej powiedział kilka chwil temu, więc nie była zszokowana. Musiało mu być ciężko, widzieć cos takiego i jednocześnie być w tłumie ludzi, którzy też to widzieli. Może przynajmniej byli obcy? - Tak zaraz po? - podrapała się po policzku, krzywo przy tym uśmiechając. Nie była dumna z tego, co zrobiła, ale jednocześnie nie mogła nic poradzić na to, co się zadziało w przeszłości. - Klasycznie, najpierw się pokłóciliśmy, potem powiedziałam coś w stylu, że nie chcę go więcej widzieć, on nie rozumiał czemu się wściekam, wtedy ja zrozumiałam, że po prostu byłam głupia przez cały czas - wzruszyła ramionami, bo nie wiedziała jak na to inaczej zareagować. Ani wtedy, ani teraz, dalej wydawało się jej to być cholerna abstrakcją w jakiej żyli relacji przez tyle czasu. - A potem zjarałam się i przespalam z gospodynią imprezy, tego może nie rób - rzuciła niby żartobliwie, ale to akurat było coś, czego nie chciałaby powtarzać i nie chciałaby, żeby Duke popełniał jej błędy.

Hudson Duke
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
18 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
   – Nie chcę sobie pomóc, tylko to ogarnąć – powiedział, bo w sumie czuł się tak, jakby cały fakt tego zdarzenia jeszcze do niego nie dotarł. Pomimo tego, że za każdym razem, kiedy zamykał oczy, widział chwilę, w której jego były całował się z jego przyjaciółką, to nie był w stanie uświadomić sobie, że stało się to naprawdę. Było to strasznie dziwne uczucie, którego nie dał rady wytłumaczyć, dlatego tak ważne było dla niego to, żeby samemu sobie wszystko przemyśleć, zanim cokolwiek powie się komuś innemu.
   – No nie wiem, gdyby nas tam nie było, to by się to nie stało – stwierdził. Oczywiście było to tłumaczenie zdesperowanego i próba zrzucenia winy na coś innego. Hudson obwiniał bowiem już wszystkich począwszy od siebie samego, a skończywszy na organizatorze imprezy, co było wyjątkowo głupie. Nie mógł obwiniać o zdradę nikogo, poza swoim byłym. Niemniej jednak ta mentalność winnego nie chciała go opuścić, bo przecież siebie również o wszystko obwiniał.
   – Wiesz no, tak ogólnie co zrobiłaś – powiedział. Może wyciągnąłby z tego jakieś wskazówki. Nie znaczyło to, że postąpi dokładnie tak, jak dziewczyna. W końcu różnili się pod pewnymi względami, chociaż historia, którą usłyszał nie odbiegała zbytnio od tego, co sam zrobił. On również pokłócił się ze swoim byłym, po czym całkowicie zerwał z nim kontakt. Chłopak przez kilka dni próbował się do niego dostać, ale Duncan skutecznie go ignorował. Czasami myślał, że dobrze byłoby pogadać z chłopakiem o tym wszystkim, gdy już ochłonie, jednak gdy tylko zaczynał myśleć o całym tym zdarzeniu, to ponownie nachodziła go potworna złość. Nie wiedział, jak sobie z tym poradzić.
   – Och, o nie, nie, z nikim się nie prześpię… – powiedział, bo co do tego nie było najmniejszych wątpliwości. Nie żeby nie miał takiej ochoty, ale nie zrobiłby tego dla samego faktu przespania się. Nie wiedział, kiedy przyjdzie mu się umówić z kimś po raz kolejny, ale chyba na razie nie był na to gotowy.
Raine Barlowe
sumienny żółwik
Hudson
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Okej, to chyba nie ma znaczenia jak to nazwiesz - zmarszczyła brwi, bo nie przypominała sobie, żeby ona coś takiego powiedziała, ale dla dziewczyny konkretne słowa nie miały aż tak wielkiego znaczenia. Chodziło jej o to, że zdecydowanie trzeba było coś zrobić z tą sytuacją, skoro Hudson reagował tak gwałtownie, to znaczyło tylko, że nie przepracował jej sobie w głowie i nie mogła go zmusić do tego, bo czasem łatwiej było uciekać myślami do przyjemniejszych miejsc, ale mogła go jakoś spróbować namówić i zamierzała być wsparciem, bez zważania na ich kłótnię, którą jeszcze chwilę temu kłócili, wplątując w nią nawet biednego kaktusa, który rzeczywiście chyba trochę jej umierał. - Och, no to chyba nie do końca tak działa - przygryzła policzek od środka, bo po słowach chłopaka wnioskowała, że niekoniecznie rozsądnie podchodzi do tej sytuacji. Według Raine zawsze w wypadku zdrady trzeba było winić osobę zdradzającą - nie zdradzaną, nie okoliczności, nie kuszenie kochanki, czy kochanka, bo nikt inny nie robił nic złego. I taka zdrada była dla dziewczyny czymś kompletnie niewybaczalnym, tak samo jak nie chciałaby mieć do czynienia z chłopakiem, który dla niej miałby kogoś zdradzić - najpierw rozstanie, dopiero potem coś więcej, tak z czystą kartą.
- Wydaje mi się, że tu nie ma żadnej prostej drogi na skróty - wzruszyła ramionami, bo ona w pierwszym odruchu była załamana, wściekła i chwyciła się pierwszej lepszej rzeczy, która się jej trafiła, ale kiedy emocje trochę zdążyły opaść, doskonale wiedziała dlaczego to nie była mądra decyzja. W przypadku Hudsona chociaż ten pierwszy etap mieli już z głowy. - Ale u mnie minęło kilka miesięcy i dalej nie jest jakoś najłatwiej - Cole, oprócz chłopaka, którym nie był, był jej przyjacielem, a ciężko było nagle wyrzucić z życia tak bliską osobę, chociaż zablokowała jego numer i spotkali się dopiero na Miss Galionu, kiedy myślała, że to ktoś zupełnie inny, a nawet wtedy spotkanie nie potoczyło się najprzyjemniej, bo nadal miała do niego sporo zalu.

Hudson Duke
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
18 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
   Oczywiście, że Hudson nie zdołał sobie jeszcze wszystkiego przepracować. Myślenie o tym, co się wydarzyło na imprezie było okropnie trudne. Sam nie miał pojęcia, co o tym myśleć, więc tym bardziej nie wiedział, jak miałby o tym rozmawiać. Poza tym, przez cały czas był z każdej strony bombardowany obrazkami szczęśliwych par, co tylko utwierdzało go w przekonaniu, że niewiele osób może się postawić w jego sytuacji. Oczywiście pewnie głupio robił, że tak wszystko w sobie kisił. Mógł wcześniej z kimś porozmawiać, bo już nawet teraz wyszło, że Raine była w stanie nie tylko go zrozumieć, ale też postawić się w jego sytuacji, bo ich historie nie różniły się znacząco.
   – No ale wiesz o co mi chodzi – mruknął. Obwinianie siebie czy kogokolwiek było złym pomysłem. Wiedział to, ale myśl o tym nie mogła opuścić jego głowy. Oczywistym było, że największą winę ponosił były Hudsona, który dopuścił się zdrady. Duke nie powinien nikogo innego posądzać o nic i obwiniać. Co do swojej przyjaciółki, to sprawa była bardziej skomplikowana, bo chociaż nie wiedział, w jakich okolicznościach doszło do tego pocałunku i kto go zainicjował, to dziewczyna przecież wiedziała doskonale, z kim miała do czynienia i również nie powinna się w to całowanie angażować. No chyba że były pocałował ją z zaskoczenia, w co Hudson nie chciał uwierzyć.
   – Mało to pocieszające – stwierdził, słysząc to, co mówiła mu Raine. Wizja tego, że pomimo tylu miesięcy nie jest jej łatwiej w ogóle nie poprawiła chłopakowi humoru, a wręcz przeciwnie. On sam, z resztą Raine również ale obecnie skupiał się głównie na sobie, był przecież jeszcze młody, więc miał nadzieję, że jego bolące serce szybko się po rozstaniu poskleja, bo nie chciał tracić życia na czymś takim. Oczywiście była to jego pierwsza miłość. Nie spodziewał się, że będzie tą na zawsze, niemniej jednak ból, spowodowany urażoną dumą, tlił się w nim dość mocno.
   – Myślisz, że kiedyś zrobi się to łatwiejsze? – zapytał, bo miał nadzieję, że pomimo tego czasu, który Raine spędziła po rozstaniu, miała ona nadzieję, że wszystko się jeszcze uspokoi i będzie mogła ruszyć na przód, nie przejmując się tym, co działo się w przeszłości. On sam chciał wierzyć, że coś takiego było możliwe, nawet jeśli w tym momencie wykluczał taką możliwość.
Raine Barlowe
sumienny żółwik
Hudson
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- A oczekujesz ode mnie fałszywego pocieszenia, że wszystko będzie dobrze? - uśmiechnęła się lekko pod nosem, nie chcąc go wyśmiewać, ani nic z tych rzeczy, ale jeśli spodziewał się po Raine typowych słów zapewnienia, że wszystko będzie dobrze, to, cóż, pomylił się. Oczywiście, że będzie, ale równocześnie powinien się nastawić na to, że nie zapomni o nim w przeciągu chwili, prawdopodobnie nie zapomni o nim nigdy i jeśli to było coś więcej, ale tak naprawdę więcej, to będzie pamiętał o tym uczuciu nawet, gdy za dwadzieścia lat będzie juz w szczęśliwym związku. Co prawda tego wiedzieć ze stuprocentową pewnością nie mogła, ale spodziewała się, że tak działa prawdziwe uczucie, tak próbowała sobie tłumaczyć, że ciągle nie potrafi zapomnieć do końca o Cole'u, chociaż bardzo by chciała, bo czuła się tą całą sytuacją pokrzywdzona.
- Dla mnie się zrobiło - pokiwała powoli głową. - Zablokowałam jego numer, udawałam, że nic się nie stało i nie chciałam z nikim o tym rozmawiać, więc gdzieś tam dalej to we mnie siedziało, przypominałam sobie o nim jak byłam sama, albo jak znajdowałam coś, co od niego dostałam - wzruszyła niby niedbale ramionami, ale prawda była taka, że dalej sobie nie przepracowała relacji z Demosem i byla to mocno jej wina. - Więc może nie do konca polecam wypieranie, ze cokolwiek się stało, bo śmiało mogę powiedzieć, że nie działa. Ale potem się spotkalismy przypadkiem, przynajmniej z mojej strony to było przypadkiem i jakoś tak... mam wrażenie, że potem było mi po prostu łatwiej, mialam jakieś zamknięcie - a do tego Cole zachował sie jak skończony kretyn i, jak się okazało, kiedy blokowała jego numer, wysłał jej nawet dick pic, co w ogóle było poniżej jakiejkolwiek normy.
- Ale cokolwiek zdecydujesz, ja tutaj jestem - dodala jeszcze, bo jeśli bardzo nie chciał, nie musieli wcale rozmawiać, ale jeśli czuł taką potrzebę, chciała, żeby wiedział, że zawsze może się odezwać i wpaść, nie musieli mieć żadnych korepetycji od tego.


zt. x2
Hudson Duke
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
ODPOWIEDZ