pływak olimpijski — australijska reprezentacja
29 yo — 193 cm
Awatar użytkownika
about
Where there is thunder—
there is rain.
Sometimes it falls,
sometimes in heart,
it tears the world apart.
#6


Czuł każdy obolały mięsień pod skórą, iż nawet leżenie plackiem na łóżku nie wydawało się przyjemną opcją z całego wachlarza leniwych czynności przypisanych do tego dnia. Wczoraj ewidentnie przesadził z treningiem, którym najwyraźniej zamierzał przepędzić wszystkie zbędne myśli z własnej głowy. Teraz ponosił tego bolesne konsekwencje, choć jakby nie patrzeć osiągnął zamierzony cel. Sukces! W tych katuszach żadne słowa nie zdołały sformułować się w myśli, a przynajmniej nie z tych nękających go nieprzespanymi nocami.
Po ciągnącym się w nieskończoność walkach udało mu się ulecieć w senne marzenia. Planował dość dłuższą drzemkę, by w pełni zregenerować się po nie tak dawnych szaleństwach sportowych. Jedyne szczęście, jakie przy nich Coenowi dopisało to nie zgarnięcie paskudnej kontuzji do kompletu. Wtedy mógłby pożegnać się, z jakimikolwiek zawodami... a przy gorszych wiatrach to i z Olimpiadą za calutkie cztery lata.
Sen jednak nie trwał zbyt długo, gdyż znienacka wyrwał go z objęć Morfeusza głośny łomot. Zarwał się na równe nogi, prawie to spadając boleśnie z łóżka. Dopiero wtedy zdał sobie sprawę, że uderzenia są dość cykliczne i dochodzą z ganku. Nieśpiesznym krokiem udał się w tamtym kierunku, powoli uchylając drzwi wejściowe. Spencer Wbił jeszcze to zaspane spojrzenie w kuzynkę, powoli analizując
- Coś się stało? Mogłaś zadzwonić i nie rozwalać mi drzwi wejściowych? - Westchnął głośno po przywitaniu się ze Spencer w ten dość specyficzny sposób i również przeciągnął się tyle, jak bardzo pozwoliła mu na to futryna. - Ach, oczywiście... proszę, wejdź do środka - Dodał pośpiesznie, gdy zdał sobie sprawę, że przepytuje ją w progu. Babcia zdecydowanie nie byłaby zadowolona z praktykowania takich zwyczajów w jej domu - już czuł te czujne spojrzenie z zaświatów pełne zawiedzenia. Odsunął się na bok, by zrobić wystarczająco dużo miejsca do przejścia. Nie zakładał przecież, że przyszła się tylko przywitać - to mogła zrobić przez głupiego sms'a.


Spencer Peverell-Hansen
ambitny krab
morana#5229