Uczennica — szkoła
18 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
I’m fucking Libra
Kiedyś policzę!

Adore ledwo co skończyła swoje osiemnaście lat, a już jej wiek uderzył do głowy. Ostatnie dwa weekendy praktycznie cały czas kręciła się po miejscach, w których wymagany był dowod. Teraz mogła się nim chwalić i taki Kirby mógł jej podskoczyć z tym nie wpuszczaniem jej do klubu. Mogła mu tym plastikiem machać przed twarzą, nawet trochę było jej smutno, że na niego nie wpadła, bo chętnie by się z kimś podrażniła. Niestety nie było jej to dane. Za to całkiem nie najgorzej bawiła się w towarzystwie jakiejś dziewczyny, która ledwo co poznała. Napiły się dość sporo, potańczyły, a później impreza przeniosła się do domku Adore. Nawet nie wiedziała kiedy zaczęły sie całować i w końcu skończyły bez ubrań zabawiając się w łóżku Visage. To nie pierwszy, ani nie ostatni raz gdy lądowała w łóżku z kimś kogo nie znała. Nie miała problemy z one night standem.
Problemem było tylko to jak obudziła sie rano i nie za bardzo pamiętała imienia dziewczyny leżącej obok. Trochę jej było przez to głupio. Starała się jakoś po cichu wygramolić z łóżka żeby jej nie obudzić. Gdy to zrobił, zawinęła się szlafrokiem i poszła do kuchni na szybko zapalić sobie fajkę i nastawić ekspres. Dopiero słysząc jakieś odgłosy wróciła do sypialni i stanęła w drzwiach uśmiechając się do dziewczyny. - Hej - mruknęła próbując sobie jeszcze przypomnieć odpowiednie imię, ale miała w głowie pustkę. - Napijesz się kawy? Właśnie nastawiłam ekspres - bo może i nie miała w życiu zbyt wielu dobrych przykładów wychowania, to jednak jakieś tam rzeczy wiedziała!
ambitny krab
cyc
studentka, która pracuje — w biurze
23 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
#24

Gemma musiała przyznać, że nawet jej odpowiadało to życie na własnym. Kończył się rok, więc czuła, że wybrała na to idealny moment i coraz lepiej się odnajdywała w życiu na własną rękę. Oczywiście zdarzało jej się pisać albo dzwonić w panice do Raji, żeby się podpytać czego zapomniała kupić i tak dalej, ale wiadomo że psiapsia nie zawsze wszystko dobrze ogarniała. Wtedy pytała inne osoby i jakoś tak się to wszystko kręciło. Jeszcze nikt jej nie okradł, nie pobił, nie zaatakował, sama też z głodu nie umarła, ani nie podpaliła przypadkiem własnej chaty. Więc generalnie wychodziła na plus! Było dobrze. Z nią było dobrze. A skoro było dobrze, to poszła się zabawić, bo kto jej zabroni? Była młoda, nie mogła się wiecznie skupiać na złamanym sercu przez faceta albo przyjaciół. Musiała iść do przodu, bo pozna jeszcze wiele miłości i wiele przyjaźni na swojej drodze, nie? Chyba tak działało życie.
A dzisiaj to życie zaprowadziło ją do łóżka Adore, a cichy ze zdjęcia były gdzieś rozsypane po chatce. Gemma jednak dość szybko się obudziła, ale nie przez brunetkę, ale przez ćwierkanie ptaków. W opal tego nie słyszała, więc się zdziwiła. Podniosła się do siadu, przeciągnęła, a potem podciągnęła kołdrę na cycki, żeby nie świecić nimi tak na dzień dobry. I jak zauważyła z kim spała, uśmiechnęła się zadziornie. - Cześć, chętnie - pokiwała głową, bo jak mogłaby odmówić. - Addie, nie? - zapytała, bo nie do końca pamiętała jej imię, ale coś jej świtało, że na ‘a’ było! Albo może jej się to przyśniło? - Wczoraj było całkiem fajnie - dodała, kładąc się na moment i podpierając głowę tylko na łokciu, żeby patrzeć na dziewczynę. Oczywiście trochę kaca miała, ale na ból głowy zdecydowanie pomógł ostatni orgazm.
przyjazna koala
-
Uczennica — szkoła
18 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
I’m fucking Libra
Adore posłała dziewczynie delikatny uśmiech dalej stojąc sobie w drzwiach i lekko opierając się o framugę. - Byłaś blisko - rzuciła, bo cóż, nie miała problemu z tym, że kobieta nie do końca ogarnęła jej imię. Visage sama lepsza nie była, bo miała absolutnie pustkę w głowie jeżeli w grę wchodziły jakiekolwiek dane personalne dziewczyny leżącej teraz w jej łóżku. - Adore - powiedziała przyglądając się jej. Dobrze, że zrobiła więcej tej kawy. W sumie to była z siebie dumna, że nie miała problemu z tą niezręcznością po one night standach i na spokojnie mogła zjeść śniadanie z człowiekiem, z którym wcześniej spała. Kilka razy jej się to już zdarzało, a była przecież jeszcze dość młodą osóbką. - Owszem, dobrze się bawiłam - stwierdziła podchodząc nieco bliżej i usiadła sobie na skraju łóżka. Żałowała trochę, że jej domek jest jaki jest i nie ma za bardzo czym się tu Gemmie pochwalić. Niestety, nie było jej często stać nawet na jakieś względnie ładne dekoracje, które mogłyby nieco ocieplić wystrój. Miała jakieś najtańsze świeczki, poduszki z poszewkami, które sama szyła wynajdując w lumpach jakieś względnie w porządku materiały. Musiała handlować z tym co ma, a miała niewiele. Niestety. - Jak masz ochotę na prysznic to łazienka jest po prawej stronie na końcu korytarza - no cóż, może dziewczyna się będzie chciała odświeżyć, nigdy nie wiadomo. - Mogę też zaproponować śniadanie, jeśli jesteś głodna - jakieś naleśniki pewnie, by ogarnęła na szybko.
ambitny krab
cyc
studentka, która pracuje — w biurze
23 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
Zdecydowanie Gemma nie należała do osób, które po pierwszej wspólnej nocy wymagają znajomości imienia, nazwiska i całej listy detali, którą wyszeptała dzień wcześniej do ucha. I prawdę mówiąc nie była też typem dziewczyny, która tak wiele detali szeptała do tego ucha na pierwszej, a nawet i ósmej randce. Bo gdyby była, musiałaby powiedzieć o śmierci brata, a to automatycznie sprawia, że rodzina robi się bardzo smutna, poważna, a relacja wchodzi na inny level. Więc wolała być bezproblemową dziewczyną, cokolwiek by to w sumie nie miało znaczyć…
- Ktoś mówi na Ciebie Addie? - zapytała zaciekawiona - Gemma - i przedstawiła się, nie czekając aż dziewczyna będzie zgadywać. Kto wie czy w ogóle powiedziała swoje imię? Średnio pamiętała ich spotkanie i rozmowy! Noc była już trochę bardziej jasna w jej głowie, bo wtedy przestała pić i zaczynała trzeźwieć, zwłaszcza w trakcie różnych aktywności fizycznych.
- A teraz mnie szybko wyganiasz? - zapytała zaciekawiona, czy Adore czai się żeby proponować śniadanie, czy żeby się pozbyć zbędnego gościa. Każdy inaczej ogarniał swojego kaca, też czasem takie miewała, przez które wyrzucała ludzi za drzwi właściwie od razu. A samo wnętrze? Gemma nie zwracała na nie uwagi. Dopiero co wstała, ledwo kojarzyła gdzie jest i kim jest, na inne detale przyjdzie później pora.
- Prysznic brzmi super, śniadanie też - uniosła brwi, podnosząc się powoli - chcesz mi towarzyszyć w obu? - i zapytała, nieco zaczepnie, bo skoro Adore była taka miła, to ona też mogła być dla niej miła! A jak wiadomo, prysznic pozwalał na różne kreatywne rozwiązania...
przyjazna koala
-
Uczennica — szkoła
18 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
I’m fucking Libra
- Addie? Nie - zaśmiała się - raczej nie mam przezwiska, no chyba, że panna Visage to może być przezwisko - uśmiechnęła się, bo no w szkole tak na nią mówili nauczyciele, ale to chyba tak musiało po prostu być. Ludzie mówili do niej normalnie, po imieniu, które swoją drogą zupełnie do niej nie pasowało, bo w wyobraźni dziewczyny było takie super słodkie, urocze no i znaczyło raczej miłą rzecz. Natomiast Adore była ani słodka, ani urocza ani miła. Czasem jej się zdarzało, ale była to prawdziwa rzadkość. - Miło mi Cię poznać - pewnie nawet podałaby jej rękę, ale jednak teraz mogłoby to trochę głupio wyglądać więc się wstrzymała.
- Nie śmiałabym - odpowiedziała przyglądając się dziewczynie z uśmiechem. Nie była takim gburem żeby tak od razu wyganiać ludzi, z którymi spała. Co prawda w odwrotnej sytuacji raczej sama szybko zwiewała, bo nie lubiła spędzać niezręcznych poranków u obcych ludzi. No i też nie miała aż tak dużego doświadczenia w tego typu rzeczach, bo ledwo co skończyła osiemnaście lat, ale całe życie przed nią!
- Brzmi spoko - nie miała nic przeciwko - aczkolwiek, może lepiej ja zrobię śniadanie, a Ty idź pod prysznic, nie ma w tej łazience zbyt wiele miejsca - no niestety, tu nigdzie nie było miejsca. Domek miał to do siebie, że był bardzo mały, ale za to tani i to właśnie ta przystępna cena trzymała w nim Visage.
ambitny krab
cyc
studentka, która pracuje — w biurze
23 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
- A to całkiem ładnie, ty też jesteś ładna, więc wszystko pasuje - rzuciła z lekkim rozbawieniem ]- będę cię nazywać Addie, skoro tak - i dodała, posyłając jej bardzo ładny uśmiech. Co prawda nie wiedziała czy się jeszcze kiedykolwiek spotkają, no ale trzeba być optymistą w życiu, co nie? Nie bez powodu Gemma się właśnie tak ubierała, dopamine dressing to była jej metoda na więcej radości w życiu. No i trawa, alko… no seks także. Ale wracając jednak do tu i teraz: musiało być fajnie mieć taki łatwy dostęp do przezwiska, Gemma nie miała na co liczyć, jej imię było dłuższe i trochę bardziej skomplikowane. I sporo skrótów swojego imienia bardzo nie lubiła, ale no, nie ma co się teraz nad tym zbyt długo zastanawiać.
Generalnie ładnie się przedstawiły, a potem faktycznie Gemma poszła po ten prysznic, żeby się trochę odświeżyć po aktywnej nocy. Mała przestrzeń jej nie przeszkadzała, bo nie była księżniczką, która potrzebuje wielkich salonów i luksusów. A potem zjadły sobie śniadanie, pogadały sobie o tym i owym i się Gemma pewnie trochę zdziwiła, że Adore jest taka młoda! No ale hej, najważniejsze, że była legalna, kto by się przejmował innymi sprawami, są gorsze rzeczy o tym świecie, o czym się na pewno za niedługo Gemma dowie. Póki co jednak spędziły razem bardzo miły dzień, a potem Gemma poszła do siebie i dopiero tam się zorientowała, że nie wzięła jej numeru. Nie miała więc jak jej pogratulować dostania się na studia, które na pewno były super.

/zt x2, rip Adore
przyjazna koala
-
ODPOWIEDZ