24 yo — 179 cm
Awatar użytkownika
about
fotomodelka oraz influencerka, jej kariera rozwija się głównie w mediach społecznościowych, ale poza tym ma na swoim koncie sporo kontraktów i sesji zdjęciowych, miesiąc temu wyszła za mąż, pochodzi z nowego jorku, a od zaledwie tygodnia mieszka w Lorne Bay
1.

Ciężko jednym słowem opisać życie w Lorne Bay, które dla osoby takiej jak Adeline wydawało się być czymś całkowicie nieprawdopodobnym. W zasadzie nigdy nie wyobrażała sobie nawet, że mogłaby opuścić swój ukochany Nowy Jork, aby nagle nie dość, że przenieść się do tak odległej Australii, to jeszcze zamieszkać w niewielkim miasteczku – które w istocie było chyba zbyt małe, aby pomieść osobowość taką jak panna Brocks, a właściwie obecnie już pani Blazovic. Chociaż ciężko było jej nadal przyzwyczaić się do tej myśli, że naprawdę została żoną Drago, to przecież tego właśnie zawsze chciała i wreszcie te pragnienia udało się jej zrealizować. Chciała go tylko dla siebie – nawet jeżeli odczucia te były tak cholernie egoistyczne – ale fakt był taki, że nigdy nie mogła mieć pewności, czy fizycznie on faktycznie należy wyłącznie do niej. Póki co więc musiała cieszyć się tym, że na papierze w rzeczywistości nikt nie mógł mieć wątpliwości co do tego, że jest jej. Zapewne więc z racji tego, że dla męża zrobiłaby chyba wszystko, dała się niemalże porwać w nieznane z rodzinnego, dużego miasta, w totalną otchłań, którą stanowiło to niepozorne na pierwszy rzut oka miasteczko. I chociaż cieszyła się, że uciekli spod oceniających spojrzeń rodziny i przyjaciół, to nadal nie do końca potrafiła odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości, w miejscu, które miało stać się jej nowym domem. Wybór Dragan nieco ją chyba dziwił – przecież spodziewałaby się jakiegoś innego, słynnego miasta na mapie świata, a że wybór padł akurat na takie miejsce, to mogło dawać do myślenia. Ada jednak nigdy o to nie dopytywała, a właściwie goszczą tutaj zaledwie od tygodnia, więc ciężko mówić już o totalnej aklimatyzacji, skoro ledwo zdążyła się rozpakować i nawet jeszcze nie zasmakowała lokalnych atrakcji. Takowe serwowali sobie głównie w domu, gdy byli tylko we dwoje. Dziś jednak udało jej się namówić męża na wspólne zakupy, które w jej wykonaniu, mogły mężczyznę doprowadzić do białej gorączki, ale Dragan przecież doskonale o tym wiedział. Przechadzając się więc po galerii, a właściwie po czwartym z kolei sklepie, Adeline kręciła głównie nosem, wyrażając swoje lekkie niezadowolenie asortymentem, który proponowały lokalne sklepy. – To niemożliwe, że przeszliśmy już kilka sklepów, a ja jeszcze nic nie kupiłam – stwierdziła nagle, ujmując męską dłoń w swoją, gdy przemierzali kolejną alejkę pełną damskich ubrań, a spojrzenie blondynki na niczym jeszcze nie utknęło na dłużej. Za to oni sami zapewne wzbudzali niemałe zainteresowanie znajdujących się tutaj osób, które być może – nim Ada ujęła jego dłoń – nie przypuszczały, że ta dwójka jest parą. – Chyba będę musiała się jutro wybrać w Nowym Jorku na porządne zakupy w moich ulubionych butikach – dodała nagle, na tyle zamyślona, że dopiero po chwili zdała sobie sprawę, że powiedziała to na głos. Bo w istocie nie wspomniała jeszcze Drago, że zaledwie po tygodniu pobytu tutaj, już zamierzała wrócić do Nowego Jorku – ale oczywiście do pracy. Zawsze wspominała mu o tym wystarczająco wcześniej, ale teraz miała tam być znowu w towarzystwie swojego menadżera, który na mężczyznę działał trochę jak płachta na byka. Zerknęła na męża, nie do końca wiedząc jak zareaguje. – Bo lecę jutro do Nowego Jorku, mamy nowy kontrakt do zrealizowania. Ale tylko na trzy dni…

Dragan Blazovic
powitalny kokos
Adeline Blazovic
43 yo — 192 cm
Awatar użytkownika
about
Pochodzący z Serbii chirurg plastyczny, mąż dużo młodszej od siebie Adeline
Zmiana otoczenia zawsze wymagała czasu, ale Dragan wiedział, że tutaj tak naprawdę będzie mógł nadal realizować swoje cele z dala od tego całego zgiełku wielkiego miasta, w którym codziennie było się na czymś narażony. Adeline nie wiedziała całej prawdy. Pod pretekstem tego, że jej rodzina była przeciwna ich związkowi, a co dopiero małżeństwu przenieśli się tutaj. Drago jeszcze nie ogarnął wszystkich organizacyjnych spraw związanych ze swoim gabinetem, ale wiedział, że jeszcze chwilę to wszystko potrwa. Tak naprawdę takie wakacje też mu się przydadzą. Nowojorskie problemy nie powinny go tutaj doścignąć, a jego serbscy przyjaciele powinni skupić się na Ameryce. Sam też oczywiście nie był zbyt rozsądny i wpakował się w kilka interesów, które były ryzykowane i finalnie nie do końca się opłacały. Niektórzy byli na niego wściekli, że zdecydował się zamknąć gabinet. Pewnie zostałby w Nowym Jorku, bo Adeline była dorosła i mogła decydować o sobie. Jej rodzina jednak uważa, że ją bezczelnie porwał tak z dnia na dzień. Miał nadzieje, że wszystko się ułoży po jego myśli, przyzwyczaił się do Adeline jako swojej partnerki, a teraz będzie się przyzwyczajał jako do swojej żony. Jeszcze to do niego czasami nie docierało, ale tak naprawdę ta młoda kobieta stała się panią Blazovic. Musiało do tego dojść prędzej czy później, był nią zahipnotyzowany, pożądał jej każdego dnia, rozumiała jego potrzeby i przekraczała z nim każdą możliwą granicę, to był właśnie ten ideał którego szukał i nie uważała jego preferencji za chorobę.
Dzisiaj dał się namówić żonie na zakupy. Tak naprawdę nie przepadał za nimi, ale kiedy już znajdował się wśród tych wszystkich ubrań, to ciśnienie schodziło, tym bardziej kiedy czasami pozwalali sobie z Adeline na jakiś publiczny numerek, to zawsze był ten warty cierpliwości bonus. Postarał się o to aby limit karty kredytowej był zwiększony, bo czasami był zaskoczony tym ile potrafił wydać. Tak naprawdę Ade zapewne mogłaby płacić za siebie, bo zarabia równie dobrze, a może nawet i lepiej niż on, ale czasami kupował jej coś poza konkurencją.
- Też jestem zszokowany - odpowiedział jej, bo to naprawdę nie było w stylu młodej blondynki. W Nowym Jorku zapewne już by musiał nosić kilka toreb w swoich rękach, ale póki co jedynie tylko spacerował między kolejny półkami za rękę ze swoją żoną - Zaraz zaraz. Znowu będzie ten twój menedżer, który tylko myśli jak się do Ciebie dobrać? - zatrzymał się i pociągnął jej rękę na tyle, że ona również musiała się zatrzymać. Bywał zazdrosny, o czym doskonale wiedziała. Kiedyś nawet zmasakrował jednego faceta i skończyło się to niemiły incydentem w sądzie, ale to były inne czasy - Okej, nie będę reagował tak jak zwykle, ale jeżeli się dowiem, że się do Ciebie próbował dobierać, to zafunduje mu operację plastyczną gratis - na jego twarzy pojawił się cwany uśmieszek, a potem obrócił się w stronę półki i wybrał coś, co wpadło mu w oko podając Adeline - Przymierzysz? - zapytał.

Adeline Blazovic
powitalny kokos
Edi Kudo
24 yo — 179 cm
Awatar użytkownika
about
fotomodelka oraz influencerka, jej kariera rozwija się głównie w mediach społecznościowych, ale poza tym ma na swoim koncie sporo kontraktów i sesji zdjęciowych, miesiąc temu wyszła za mąż, pochodzi z nowego jorku, a od zaledwie tygodnia mieszka w Lorne Bay
Nowe otoczenie z pewnością nie będzie łatwe – raz, że oni będą musieli przyzwyczaić się do nowej codzienności i kompletnie innego, odmiennego życia, które wiedli tutaj ludzie, a dwa – to tutejsi mieszkańcy będą musieli przywyknąć do całkiem nietypowej i nieco kontrowersyjnej pary, która nagle do nich przybyła. Pytaniem pozostawało, na ile uda się im wtopić w otoczenie, bo póki co zapewne jedynie wzbudzali wszechobecne zainteresowanie i jak widać, nawet tutaj – chociaż nikt na dobrą sprawę ich nie znał – także nie byli normalną parą. Te początki okazywały się nieco trudne, głównie dlatego, że blondynka jest przecież związana ze światem mody, a w tutejszej okolicy na próżno szukać najdroższych butików, sezonowych nowości i znanych projektantów – co cholernie jej nie odpowiadało. Przenosząc się tu, nie miała chyba jeszcze świadomości na co się decyduje, ale też z drugiej strony, nie miała zbyt wiele do gadania, bo to przecież Drago podjął taką decyzję. A ona – tak totalnie zafascynowana jego osoba i oddana mu w stu procentach, nie byłaby w stanie powiedzieć nie. W końcu tworząc ten nieoczywisty, ale jakże idealny duet, mogli razem naprawdę wiele zdziałać, dlatego poszłaby za nim chyba wszędzie. Kochała go, rozumiała i akceptowała w całości takim jakim był i nie chciała go zmieniać, jak inni, którzy jego osobiste preferencje mogli uważać za chorobę. Adeline uwielbiała przekraczać z nim granice, poza tym całkowicie mu ufała i nie bała się tego wszystkiego czego z nim doświadczała. To chyba właśnie miłość. Taką samą zapewne okazywał jej Dragan, kiedy już godził się pójść z nią na zakupy, za którymi chyba nie przepadał. Ale oczywistym było, że czasami miały one dodatkowy smaczek, który kończył się gorszeniem pewnych osób, gdy pozwalali sobie na publiczny numerek w jakimś sklepie. Pytaniem pozostawało, czy tutaj też powinni sobie na to pozwolić, bo to jednak nie duży Nowy Jork, a małe miasteczko, ale… czy oni w ogóle się tym przejmowali? – Zakupy tutaj to chyba nie był dobry pomysł, ale byłam ciekawa czy takie małe miasteczko ma coś do zaoferowania. Naprawdę nie mogliśmy się przenieść na przykład do Mediolanu albo do Hiszpanii? – spojrzała na męża z lekkim niezadowoleniem, ale no i tak nie zamierzała podważać jego decyzji. Chociaż zdecydowała się wyrazić swoje lekkie niezadowolenie. Tym bardziej, że już wydało się, iż jutro musi wrócić do Nowego Jorku, ale Drago i tak zareagował całkiem spokojnie. – Będzie, bo jest moim menadżerem, a ja jadę do pracy, kochanie – spojrzała na niego znowu, gdy pociągnął ją nieco za rękę i zmusił do tego, aby się zatrzymała. – I nie bądź zazdrosny, bo on nie próbuje się do mnie dobierać – zaśmiała się mimo wszystko, na wzmiankę o operacji plastycznej – Ale lubię jak jesteś taki zazdrosny – mruknęła cicho, zbliżając się do niego po chwili, by złączyć ich usta w krótkim, ale soczystym pocałunku. Uśmiechnęła się, gdy nagle wręczył jej sukienkę, która wpadła mu w oko. – Jasne, ale wezmę sobie jeszcze kilka rzeczy… o ile coś się nada – rzuciła z lekkim przekąsem, ale mimo wszystko rozejrzała się jeszcze po sklepie i wybrała dodatkowe dwie sukienki, po czym powędrowała w stronę przymierzalni. W środku się rozebrała i narzuciła na siebie dwie pierwsze, ale te kompletnie nie przypadły jej do gustu, więc na koniec ubrała tą, którą wybrał Drago. Białą, obcisłą i krótką – bo zaledwie sięgającą jej do połowy uda – ale za to całkiem seksowną. Poprawiła materiał i uchyliła drzwi przymierzalni, zerkając na męża. – I co myślisz? Masz całkiem niezłe oko, może nawet będzie dobra na podróż do Nowego Jorku – uśmiechnęła się nieco zaczepnie, prezentując mu się w całej okazałości, gdy zbliżył się do przymierzalni.
Dragan Blazovic
powitalny kokos
Adeline Blazovic
43 yo — 192 cm
Awatar użytkownika
about
Pochodzący z Serbii chirurg plastyczny, mąż dużo młodszej od siebie Adeline
Nadal wierzył, że w tym miejscu problemy ich nie dosięgną i kawałek tej ziemi stanie się ich azylem, którego tak bardzo poszukiwali. Nie przeszkadzało mu to, że nie było wszędzie luksusów, ale zdążył się już do nich przyzwyczaić. Człowiek przecież po śmierci nie zabierze wszystkiego ze sobą do grobu, to już nie te czasy. Dragan zawsze wychodził z założenia, że najlepiej to zwyczajnie nie zastanawiać się za długo nad wydaniem pieniędzy, bo finalnie nie wydamy nic. Jeżeli było go stać, a miał okazję na dwie rzeczy jednocześnie, to kupował dwie rzeczy jednocześnie, o ile nie są to warte kilkanaście milionów dzieła sztuki, ale na szczęście nie był koneserem i nie miał parcia na oryginalne dzieła znanych artystów.
- Zawsze musi coś Tobie nie pasować? Ade, przecież nie władam dobrze językiem włoskim czy hiszpańskim. Musiałem brać pod uwagę barierę językową aby nie mieć problemu z klientelą, a Tobie nie robi to różnicy, bo możesz sprzedawać jakieś perfumy właściwie wszędzie. Chciałem coś innego, spokojnego, na chybił trafił - była to poniekąd prawda, bo Australia nigdy nie była jego targetem, przecież tyle się mówi, że są tutaj różnorakie węże, krokodyle, pająki, właściwie wszystko chce Cię tutaj zabić. Na całe szczęście daleko mu było od takich fobii i zwyczajnie się nimi nie przejmował, ale oby kiedyś ta niewiedza nie kosztowała go faktycznie jakieś niechybnej śmierci.
- Nie będę zazdrosny. Wyjdę gdzieś na weekend, rozerwę się, na pewno nie będę się nudził - podpuścił ją, bo wyraźnie jej zasugerował, że może zdarzyć mu się jakaś nieplanowana przygoda. Starał się nie zdradzać Adeline, ale czasami zwyczajnie nie potrafił się oprzeć, ale czy jakieś nieznaczące piętnaście minut można nazwać zdradą? Doskonale wiedziała jaki jest i jak za nią szaleje, że te wszystkie wydmuszki nic dla niego nie znaczą, ich relacja była zdecydowanie inna - Poczekam tutaj, popilnuje aby nie było podglądaczy - zamknął jej drzwi aby spokojnie mogła przymierzyć te wszystkie ciuszki, był cierpliwy, nie spoglądał na zegarek. Dopiero kiedy uchyliła drzwi pozwolił sobie wejść do przymierzalni razem z nią, ale drzwi wciąż były uchylone. Miejsca tutaj było jak na lekarstwo, ale czy kogoś to obchodziło?
- Myślę, że twój menedżer zabrudzi swoje łóżko podczas samogwałtu jak Cię w tym zobaczy - nie ma co, potrafił rzucić niebanalny komplement.
powitalny kokos
Edi Kudo
24 yo — 179 cm
Awatar użytkownika
about
fotomodelka oraz influencerka, jej kariera rozwija się głównie w mediach społecznościowych, ale poza tym ma na swoim koncie sporo kontraktów i sesji zdjęciowych, miesiąc temu wyszła za mąż, pochodzi z nowego jorku, a od zaledwie tygodnia mieszka w Lorne Bay
Chciała, aby tutaj się im udało i chciała żeby wreszcie mogli skupić się tylko na sobie, a nie na licznych problemach i przeciwnościach, ale… miejsce nadal pozostawało pewnym problemem. Czuła pewien niedosyt z racji zamieszkania w małym miasteczku, które było jej poniekąd tak bardzo obce, że nie potrafiła się tutaj odnaleźć. Mimo, że to tylko tydzień, ale przecież nie ma tu nawet porządnego sklepu, jak więc miała szukać czegoś lepszego? Dla kogoś związanego z mediami społecznościowymi i z modą to byłby wręcz dramat, a nie szansa na lepsze życie – gdyby więc nie kochała tak Dragana i nie była mu tak oddana, nigdy by się pewnie na to nie zgodziła. Póki co jednak głośno nie narzekała, a jedynie czasem zaznaczała swoje lekkie niezadowolenie, tak jak teraz w sklepie, w którym nie mogła znaleźć nic ciekawego.
Spokojnie tutaj jest aż za bardzo – stwierdziła, zerkając na męża po czym westchnęła cicho – Nie wiem tylko dlaczego akurat tutaj, jest ewentualnie tyle innych miejsc na świecie, chociażby to miasto nieopodal stąd, nie byłoby lepsze niż małe miasteczko? Drago, tutaj nie ma nawet żadnego markowego sklepu – posłała mu spojrzenie pełne rozczarowania, jakby to naprawdę był największe dramat na świecie bądź w jej życiu. Poddała się w końcu jednak i nie drążyła tematu, bo właściwie klamka już zapadła, ona się zgodziła i chyba nie było co szukać innego rozwiązania. Póki co będzie musiała tutaj jakoś przetrwać. Spojrzała zaraz na męża, mrużąc nieznacznie oczy, gdy zasugerował jakieś rozrywki pod jej nieobecność. – Może ja też powinnam gdzieś wyskoczyć w Nowym Jorku? Na imprezę z moim menadżerem? Na pewno nie będę się nudziła – zasugerowała, poniekąd odbijając piłeczkę w jego stronę. Czasami czuła się urażona takimi sugestiami, z drugiej strony znała go i zdawała sobie sprawę z tego, że czasami zaliczał skoki w bok, o niektórych jej mówił o niektórych nie. Dziwnym więc było, że nadal z nim jest, ale… to chyba właśnie ta chora miłość, pożądanie i niezrozumiałe dla innych przywiązanie. Nie myślała o tym jednak przymierzając kolejne ciuszki, które w sumie pasowały, ale nie wszystkie jej się podobały. W ostatniej kreacji pokazała się Draganowi, bo sam ją wybrał i wpuściła go do niewielkiej przymierzalni, by mógł ocenić efekt. – Jesteś uroczy, tak samo jak Twoje komplementy – zaśmiała się mimo wszystko, obciągając nieco materiał na uda, gdy patrzyła na swoje odbicie w lustrze – A może jak mnie w tym zobaczy, nie będzie musiał zaspokajać się sam? – wprost go sprowokowała, insynuując, że dojdzie do czegoś więcej, a gdy przystanął za nią, wsunęła dłoń w jego włosy, przylegając plecami do jego klatki piersiowej i otarła się o niego nieznacznie pośladkami – W takim razie chyba ją kupie.
Dragan Blazovic
powitalny kokos
Adeline Blazovic
ODPOWIEDZ