uczennica — Lorne Bay State School
17 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Licealistka, która mieszka z mamą i unika ojca oraz jego nowej partnerki. Trochę zagubiona, jednak skrzętnie ukrywa ten fakt pod maską zołzy i duszy towarzystwa.

W całym natłoku zajęć, myśli i imprez, Emily potrzebowała dnia takiego, jak dziś. Był piątek, a więc zaczynał się weekend. Zdecydowana większość znajomych była już o tej godzinie po pierwszych szotach albo drinkach. Mogła być z nimi, ale dzisiaj nie miała na to ochoty. Potrzebowała spokojniejszego spędzenia czasu i w sumie miała w planach oglądanie Netflixa w łóżku, ale zaczęła pisać z Minnie i jakoś tak wyszło, że umówiły się na nocowanie. U Emily często była wolna chata, bo mama nierzadko brała nocne zmiany, ale niestety nie dzisiaj. Na szczęście pani Hawkins zgodziła się podwieźć córkę na miejsce, co z jednej strony ją cieszyło, a z drugiej niezupełnie, bo nie mogła wejść do sklepu po wino. Nie ma jednak tego złego — miała ze sobą ciastka, chipsy i maślany popcorn, a od biedy mogła później wyjść do sklepu czy na stację razem z przyjaciółką.
Dotarła na miejsce o czasie, pożegnała się z mamą i chwilę później zdejmowała już buty w przedpokoju Minnie, zerkając na nią, zaciekawiona, czy cokolwiek zmieniło się w jej wyglądzie od ostatniego spotkania. Goldberg zawsze wydawała jej się bardzo ładna i w sumie zawsze zazdrościła jej nieco urody. Może i Minnie korzystała z usług medycyny estetycznej, ale Em nie uważała tego za coś złego. Blondynka nie robiła z siebie potwora, a poprawiała i tak ładną już urodę, więc szło zdecydowanie na plus. Niemniej, Hawkins nigdy chyba nie odważyłaby się na jakieś specjalistyczne zabiegi, zwłaszcza te z użyciem igieł. Nie była taka odważna.
Co słychać? — zagadnęła, gdy już zdjęła buty i poprawiła bluzę. Nie prezentowała się dzisiaj najseksowniej, ale nie miała ochoty przesadnie się stroić. Tym razem postawiła na wygodę i nie żałowała tego wyboru — na szczęście przy przyjaciółce mogła czuć się w pełni swobodnie, nie to, co przy swoim obiekcie westchnień… Ale do tego dojdziemy później!
Poszła z Minnie do jej pokoju — pewnie po drodze zahaczyły o kuchnię, żeby wziąć coś do picia — i rozłożyła wszystko, co ze sobą przyniosła, od razu otwierając ciasteczka. Wzięła sobie jedno, przysiadając na łóżku i spojrzała z zaciekawieniem na przyjaciółkę. Na razie wolała, żeby to Minnie opowiadała, co u niej. Sama miała sporo nowinek, jednak nie była do końca przekonana, czy chce się nimi z kimkolwiek dzielić. Nigdy nie była przesadnie wylewna, a nawet, gdy miała jakiś problem, niechętnie opowiadała o nim innym. Nie chodziło o brak zaufania do innych, po prostu gadanie o sobie mocno ją krępowało. Lubiła za to słuchać innych, świetnie czuła się po tej stronie rozmowy.
W ogóle sorki, że nie kupiłam wina ani nic, ale mama mnie podwoziła. Jak chcesz, to możemy iść do sklepu — zaproponowała, chociaż nie miała dzisiaj parcia na picie. Ostatnio częściej niż zwykle zdarzało jej się chodzić na różne imprezy, więc zdecydowanie miała prawo mieć dosyć alkoholu. Nie, żeby z nim przesadzała, ale ile można! No ale jeśli Minnie miała ochotę, to oczywiście jej nie odmówi, wiadomo.
Wyciągnęła telefon i położyła go obok, po czym usadowiła się wygodniej, czekając na decyzję przyjaciółki.

Minnie Goldberg
przyjazna koala
scarlett
studentka, czasem modelka — i rozkapryszona jedynaczka
19 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Tyleż naiwna, ile kłamliwa, tyleż urocza, ile wulgarna, równie skora do mrocznych dąsów, jak do różanej radości.
08.

To nie tak, że Minnie w każdy jeden weekend wychodziła z domu i imprezowała. Było to dość częste, ale po ostatnich wydarzeniach, które miały miejsce w jej życiu, postanowiła ten piątek pozostać w domu, wsunąć się pod koc, obejrzeć jakiś film, albo spędzić wieczór z laptopem na kolanach. Potrzebowała chwilowego odpoczynku od studiów, tego całego zamieszania i nie chciała, ponownie kusić losu, wobec siebie i rzeczy, które potrafiła robić pod wpływem alkoholu.
Wymiana krótkich smsów z Emily była dla niej jak zbawienie, a pomysł ze wspólnym nocowaniem u blondynki, było wyrwaniem jej z samotnego i nudnego wieczoru, więc od razu przytaknęła na propozycję. Zanim jednak przyszła, musiała, chociaż minimalnie sprzątnąć w swojej sypialni, pochowała ubrania do garderoby, wszystkie kosmetyki trafiły na swoje miejsce, a łóżko zostało równiutko zasłane. Nie przygotowywała nic do jedzenia, mając nadzieję, że jak zgłodnieją, to coś zamówią, ostatecznie coś same przygotują. Noc była długa, a one mogły wpaść na najdziwniejsze pomysły. Zerknęła jeszcze raz, dość krytycznym wzrokiem na sypialnię, poprawiając w ostatniej chwili różową poduszkę i poszła do kuchni, gdzie wyjęła dwie szklanki, stawiając je na wyspie. Nie minęło dziesięć minut, kiedy szła już otworzyć drzwi wejściowe.
- Hej, zaraz Ci wszystko opowiem - wpuściła do środka przyjaciółkę, za którą zamknęła drzwi. Jak wiele chciała jej powiedzieć? Sama do końca jeszcze nie wiedziała, przyjaźniły się, miała wrażenie, że może naprawdę wiele jej powiedzieć, ale chwilami czuła pewną blokadę. I to nie było tylko wobec Emily, a przed całym światem. Blondynka bała się odsłonić całą siebie, aby ktoś ją poznał i mógł kiedykolwiek zranić. - Cola, woda, sok? - odezwała się jeszcze, wchodząc do kuchni i wyjęła napój, który wybrała z lodówki. Zabrała wszystko, wraz z pustą miską, zanim obie nie udały się do jej sypialni. Sama sobie pozwoliła otworzyć chipsy, które przesypała, a na widok takiej ilości niezdrowego i kalorycznego jedzenia, poczuła skurcz żołądka. Już dawno nie pamiętała, kiedy jadła takie przysmaki, będąc na wiecznej diecie.
- Zobaczymy, jak coś to mam coś w salonie, bądź jakieś wino w kuchni, jeszcze stoi nieotwarte - usiadła sobie na łóżku, podciągając nogi i dopiero teraz, zauważyła, że przyjaciółka postawiła również na luźny strój i zapewne zero makijażu, dzięki czemu, nie musiała czuć się skrępowana, faktem, że nie wyglądała tak jak zawsze. Na moment się zamyśliła, patrząc na Emily. - Szczerze? To nawet nie wiem, od czego zacząć - zaśmiała się, chcąc ukryć lekkie zestresowanie i wzruszyła delikatnie ramionami. - Poszłam na studia, ale to pewnie wiesz... Ostatnio zepsuł mi się samochód, a kiedy odbierałam go z naprawy, przytarłam w bok drugiego kierowcy, który okazał się policjantem, okej byłym policjantem. Uwierzysz w to? Przecież, tylko ja, mogłam mieć takiego pecha, ale jeden plus, był dość przystojny - pokręciła z niedowierzaniem głową, bo nadal nie mogła uwierzyć w to, co się wtedy wydarzyło. - A tak poza tym, chyba nic nowego. Chociaż, ostatnio nie wiem czemu, wylądowałam w Shadow. Następnym razem, gdy wpadnę na taki głupi pomysł, masz mnie pilnować. Nie wiem, jak mogłaś pozwolić, abym tam poszła, wiesz co, myślę o tym miejscu - wskazała na nią oskarżycielsko palcem. Nieważne, że to Minnie, była starsza od Emily, to ta pierwsza zachowywała się czasem jak wieczne dziecko. Zapewne to było tylko małe streszczenie ostatnich dni nastolatki, miały naprawdę sporo czasu. Niepewnie wyciągnęła dłoń po ciastko, po drodze na moment się zawahała, ale w końcu wzięła i ugryzła dość mały kawałek.
- A jak u Ciebie? - usiadła bardziej bokiem, aby móc z nią swobodniej rozmawiać. Pewnie, gdyby nie zapytała, mówiłaby i mówiła, ale na wszystko przyjdzie odpowiedni moment. Teraz, musiała wyciągnąć, co działo się u młodszej z dziewczyn.

Emily Hawkins
dzielny krokodyl
Minnie mouse
uczennica — Lorne Bay State School
17 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Licealistka, która mieszka z mamą i unika ojca oraz jego nowej partnerki. Trochę zagubiona, jednak skrzętnie ukrywa ten fakt pod maską zołzy i duszy towarzystwa.
Choć obie dziewczyny rzeczywiście były sobie bliskie, nie da się ukryć, że sporo je dzieliło. Przede wszystkim Minnie wydawała się być tą bardziej odważną na różnych płaszczyznach. Emily na przykład bała się zrobić sobie tatuaż, choć niektóre wzory bardzo jej się podobały. W życiu nie poszłaby też sama do jakiegoś klubu — generalnie nie przepadała za tego typu imprezami, ale jeśli już miała tam iść, to zdecydowanie najbezpieczniej czuła się w gronie zaufanych znajomych. Nie była jakąś paranoiczką, ale jednak nie rajcowało jej chodzenie na imprezy bez towarzystwa i poznawanie nowych osób, choć zazdrościła nieco znajomym takiego podejścia.
No ja myślę — uśmiechnęła się do przyjaciółki, podążając za nią do kuchni. Lubiła słuchać jej opowieści i emocjonować się razem z nią; niekoniecznie dlatego, że sama miała nudne życie, bo w gruncie rzeczy tak nie było, ale lubiła być na bieżąco z tym, co działo się u jej znajomych. Poza tym, była naprawdę dobrą słuchaczką i wiele osób sugerowało jej studia psychologiczne, jednak ona miała nieco inne plany na przyszłość.
Woda — wybrała, bo jadły dzisiaj wystarczająco dużo niezdrowych rzeczy, więc niech chociaż zapijają je wodą! Chwilę później usadowiła się wygodnie tak, by bez przeszkód widzieć swoją rozmówczynię i czekała na obiecaną historię. Kto wie, może i jej uda się wreszcie dzisiaj otworzyć i opowiedzieć o tym, co dręczyło ją od pewnego czasu?
Czekaj, czekaj, wróć. Co z tym przystojnym policjantem? Robi ci jakieś problemy czy wręcz przeciwnie? — zainteresowała się, bo to był całkiem ciekawy temat. Sama Emily nie miała zbytnio sprecyzowanego gustu, jeśli chodzi o facetów, ale raczej nie gustowała w starszych. Wiadomo, podobali jej się jacyś aktorzy czy muzycy, bo chyba większość z nas była na etapie crushowania Johnny’ego Deppa, ale nigdy nie chodziło o realnych mężczyzn. W ogóle była dość skryta pod względem uczuciowym i chyba właśnie dlatego miała pewne opory, by opowiedzieć przyjaciółkom o tym, co się u niej wydarzyło i zasięgnąć ich opinii.
No nie, ja to ci chyba zainstaluję jakiegoś GPS-a. Nie boisz się chodzić tam sama? Jak było? — dopytała. Może to Hawkins była jakaś przewrażliwiona, czytała i oglądała zbyt wiele kryminałów, ale zwyczajnie bała się o przyjaciółkę. No, niby Minnie nie powiedziała, że wybrała się tam sama, ale nie mówiła również, że była z kimś. Goldberg była młoda, zgrabna i urocza, dzięki czemu niewątpliwie przykuwała uwagę mężczyzn — nie tylko tych, których chciała. Zmartwienie się Em było więc całkiem zasadne, ale nie chciała przesadnie suszyć jej głowy i wychodzić na sztywniarę.
U mnie… — zawahała się i upiła łyk wody, jakby chciała zyskać na czasie. — W sumie w porządku. Sporo nauki i takie tam. Żadnych randek, parę imprez, ale w sumie musiałam z nimi przystopować, bo ostatnio poszliśmy grupą na opuszczoną farmę i taki jeden chłopak zaczął się dziwnie zachowywać. Powykręcało go, bełkotał dziwne rzeczy i był agresywny. Coś jak w filmach o opętaniach. Odechciało mi się melanżowania, serio. — Wzdrygnęła się na samo wspomnienie. Cóż, plus był taki, że przynajmniej Damien odprowadził ją do domu.

Minnie Goldberg
przyjazna koala
scarlett
studentka, czasem modelka — i rozkapryszona jedynaczka
19 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Tyleż naiwna, ile kłamliwa, tyleż urocza, ile wulgarna, równie skora do mrocznych dąsów, jak do różanej radości.
Nastolatka najczęściej otaczała się podobnymi do siebie osobami, a zwłaszcza było tak, kiedy wyjechała do Stanów i zaczynała wszystko od zera. Nie miała tam nikogo, a jednak dużo lepiej, było wyjść do klubu czy na domówkę z osobami, które się zna, niż całkiem sama, chociaż i to, przestało już jej przeszkadzać. Na szczęście, nawiązywała dość szybko nowe znajomości, nieważne, że niektóre kończyły się na drugi dzień rano. A jednak z Emily, pomimo różnic, naprawdę dobrze się dogadywała. Czasem, lubiła jej opowiadać co u niej, bo ze słuchaniem u nastolatki, bywało dość różnie, ale naprawdę się starała, aby nie być najgorszą przyjaciółką na świecie! Pewnie nieraz, gdzieś ją wyciągała ze sobą, aby mogły wspólnie wyjść i troszkę się rozerwać.
W jej pokoju już dawno nie było takiej ilości niezdrowego jedzenia, o czym naprawdę próbowała nie myśleć i nie zacząć znów liczyć kalorii. Sama, na pewno nie zjadłaby nawet połowy z tych rzeczy, ale miały spędzić miło wieczór, czy nawet noc, więc wszystkie swoje obawy starała się zostawić za sobą, aby nie zamartwiać Emily swoim zachowaniem. Zacisnęła na moment swoje usta, aby zaraz wzruszyć delikatnie ramionami.
- Nie, nie robił mi żadnych problemów, a przynajmniej później ich nie robił, chociaż byłam pewna, że na początku, będzie chciał wzywać policję. Mój samochód i tak ma sporą rysę, muszę go szybko zaprowadzić, aby tata tego nie zauważył... A wracając do tego policjanta, wymieniłam się z nim numerami telefonu i w podziękowaniu zaproponowałam kawę, więc liczę na miłą tym razem rozmowę - uśmiechnęła się zadowolona z siebie, chociaż jaką rozmowę miała na myśli, na pewno tylko ona wiedziała, no może Em też się domyślała. Tak, nie każdy popierał fascynację Minnie starszymi mężczyznami, ale to było silniejsze od niej. Wiedziała, że Emily woli raczej znajomych w swoich wieków i to było też piękne! Nigdy, nie podobali im się Ci sami mężczyźni. Może oprócz wspomnianego Deepa, ale ten mężczyzna był ideałem pod każdym względem, a im robił się starszy, tym przystojniejszy, niczym Robert Downey Junior i na pewno, jeszcze kilku aktorów, na których punkcie miała crusha prawie każda nastolatka. Na szczęście, obie już pewnie wyrosły z takiej fascynacji, skoro nawet w Lorne, można było spotkać kogoś przystojnego. I nawet, jeśli młodsza z dziewczyn, nie chciała zbyt wiele mówić o sobie, blondynka już na pewno, znajdzie na to dobry sposób.
Przytaknęła delikatnie głowa, nie odwracając spojrzenia od przyjaciółki, gdy temat zszedł na Shadow.
- Pytasz o miejsce? O-K-R-O-P-N-I-E. Nigdy więcej tam nie pójdę i uwierz, to nie jest miejsce dla mnie, ani dla Ciebie - wskazała palcem najpierw na siebie, a następnie na dziewczynę. - Dużo pijanych mężczyzn, klimat dość dziwny, ale za to nie było aż tak bardzo źle. A odnośnie GPS-u, zgadzam się w 100%, albo przynajmniej bądź blisko, aby wybić mi z głowy takie pomysły. Nie odbierz mnie źle, nie było tak koszmarnie, bo później dobrze się bawiłam. Czego, miałabym się bać? - uniosła pytająco brwi i pokręciła głową, odgarniając kosmyk włosów za ucho. - Słońce, przestań czytać i słuchać tych kryminałów, bo nie wszędzie czai się na nas morderca, który tylko czyha na nasze życie, aby nas zabić, a później zgwałcić, bądź w odwrotnej kolejności - uśmiechnęła się do niej, aby troszkę rozładować atmosferę. Nie musiała jej nawet mówić, znała Emily na tyle, aby wiedzieć, że pewnie o tym pomyślała. Ale to było naprawdę urocze, że ktoś się o nią martwił. Tak, miała ojca, który często wyjeżdżał w delegację, miała byłą macochę, która mieszkała w mieście, ale mieli swoje życie, więc miło było wiedzieć, że komuś na Tobie zależy. Położyła dłoń na jej ramieniu, delikatnie zaciskając palce, mówiąc nieme dziękuję.
Zamrugała kilkukrotnie powiekami i odgryzła kolejny kawałek ciastka.
- Coo?! Jak to? - całkiem ominęła wspomnienie o szkole. - Najpierw, opowiesz mi, co to były za imprezy, na które poszłaś całkiem sama, a zaraz potem, chce wiedzieć wszystko ze szczegółami o tym wyjściu. Jejku, Emily, to brzmi jak scenariusz horroru! Nic Ci się nie stało? A ten chłopak? Przeżył? Jest w jakimś szpitalu? Uciekliście? Ktoś po Ciebie przyjechał? Mam nadzieję, że nie wracałaś nocą sama do domu? - zasypała ją milionem pytań, odgarniając kosmyk włosów za ucho. Jednak mogła zobaczyć na twarzy Minnie cień zmartwienie i poczuła nawet ukucie w serduszku, że dopiero o tym wszystkim się dowiedziała.

Emily Hawkins
dzielny krokodyl
Minnie mouse
uczennica — Lorne Bay State School
17 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Licealistka, która mieszka z mamą i unika ojca oraz jego nowej partnerki. Trochę zagubiona, jednak skrzętnie ukrywa ten fakt pod maską zołzy i duszy towarzystwa.
Coś w tym chyba jest, że przeciwieństwa się przyciągają. Emily dobrze czuła się w towarzystwie Minnie i chętnie spędzała z nią czas. Co prawda, nie zawsze dawała namówić się na imprezę, ale ostatnio rzeczywiście zdarzało się to coraz częściej. Oczywiście ich przyjaźń należała do tych trwalszych i Em nie mogła oprzeć się wrażeniu, że działo się tak dlatego, iż nie były nierozłączne. Kochała swoich przyjaciół, ale jednocześnie należała do osób, które dość często potrzebowały chwili samotności. Nie do końca wyobrażała sobie codzienne szlajanie się po miasteczku po szkole i imprezowania w absolutnie każdy weekend. Pewnie niektórych wciąż to dziwiło, ale większość jednak była przyzwyczajona i już się na nią nie obrażali.
W całym swoim nastoletnim życiu Hawkins chyba nigdy nie liczyła kalorii. Najwyraźniej miała dobrą przemianę materii, bo zawsze była szczupła, choć nie trzymała żadnej specjalnej diety. Mama wpajała jej, żeby jadła zdrowo, ale dziewczyna nie odmawiała sobie fast foodów raz na jakiś czas i całkiem regularnie sięgała po słodycze. Pewnie wiele rówieśniczek jej za to nie znosiło, ale cóż… Nie jej wina.
Spojrzała uważnie na blondynkę, gdy ta wspomniała o nowo poznanym policjancie. Miała szczęście do poznawania nowych osób i Emily cieszyła się, że nie skończyło się to jakimiś problemami. No, pewnie będzie się martwiła, gdy Goldberg postanowi iść na tę kawę, bo jednak ACAB, ale na razie mogła chyba spać spokojnie.
Na miłą rozmowę? — uniosła lekko brwi. — Minnie, Minnie… Ile ma lat? Tak na oko. Przystojny? Czy po prostu kręcą cię faceci z dostępem do kajdanek?
Zaśmiała się pod nosem i dokończyła swoje ciastko, podsuwając kolana pod brodę. Fakt, iż Minnie była odważna, miał jeszcze jedną zaletę: szybciej nabierała doświadczenia na różnych płaszczyznach. Emily nie była dziewicą, nie czekała do ślubu ani nic z tych rzeczy, ale na pewno nie umiała kokietować tak fachowo, jak Minnie!
Pokiwała głową, bo tak właśnie widziała Shadow, chociaż w sumie nigdy tam nie imprezowała. Niektóre miejsca po prostu nie wydawały jej się odpowiednie i już, ale kiedy dziewczyna zaczęła mówić o czytaniu kryminałów, przewróciła oczami.
Wolę być ostrożna. Sama mówisz, że Shadow to szemrane miejsce, lepiej tam nie chodź. A jak już musisz, to daj znać i pójdziemy razem, zawsze to bezpieczniej — zaoferowała. Może i nie byłaby zachwycona, ale zdecydowanie wolałaby jej towarzyszyć i trzymać rękę na pulsie. Po nieszczęsnej imprezie na farmie musiała się w końcu przełamać. Właśnie na ową imprezę zeszła ich rozmowa, więc ożywiła się nieco, opowiadając Minnie całość, choć omijając fakt, iż sytuacja przerwała jej miłe rozmowy z Damienem, co było niemal najgorsze w całym tym horrorze. Niemal, bo jednak zwyczajnie się też przestraszyła.
Spoko, poza tą jedną imprezą byłam na jeszcze tylko jednej, u Damiena. Wieeesz, tego z mojej klasy, co tak często się kłóciliśmy. Ale to nieważne — ucięła, bo nie był to odpowiedni moment, by opowiadać o tym, jak niespodziewanie skończyła się tamta noc dla niej i dla gospodarza. — Co do tej farmy, to nie wiem, dziwna sprawa. Zadzwoniliśmy po policję i pogotowie, część osób uciekła… Damien mnie odprowadził, więc spokojnie. Chłopak wrócił już do szkoły, ale tak oficjalnie nie wiadomo, co się wydarzyło. Chyba dopalacze.
Zerknęła na Minnie. Wcale nie chciała jej martwić, ale na szczęście sytuacja była już opanowana i wszyscy bezpieczni. Ucierpieli tylko ci, którzy nie ewakuowali się przed przyjazdem policji, a mieli przy sobie jakieś używki.

Minnie Goldberg
przyjazna koala
scarlett
studentka, czasem modelka — i rozkapryszona jedynaczka
19 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Tyleż naiwna, ile kłamliwa, tyleż urocza, ile wulgarna, równie skora do mrocznych dąsów, jak do różanej radości.
Szybka przemiana materii to naprawdę wspaniała rzecz! Jedni ją mieli, a inni musieli żyć na wiecznych dietach. Nie przyzna się nawet sama przed sobą, że zazdrościła Emily, która bez wahania mogła jeść niezdrowe, tuczące jedzenie i nadal, utrzymywać idealną figurę. Chociaż, Minnie nigdy nie powinna narzekać, tak naprawdę to wszystko pojawiło się u niej kilka lat temu, kiedy postanowiła przejść na dietę, bo tak. Od tego czasu, zdążyła mieć kilka razy niedowagę i wprowadzić kilkukrotnie głodówkę, gdy sama stwierdziła, że tak musi, a po części były to już objawy zaburzeń odżywiania. Jej wyjazd, kiedy mieszkała sama, tylko pogłębił jej problem i gdyby, tylko chciała z kimś o tym porozmawiać, może byłoby dużo łatwiej i nie patrzyłaby ze strachem na kawałek ciastka trzymanego w dłoni. Niestety, jej uparty charakter pod tym względem i niezauważanie problemu, kiedyś może ją zgubić.
Dziewczyny, na całe szczęście miały inny typ urody, podobały się innym mężczyznom, dzięki czemu, mogły wspólnie wychodzić i nigdy, nie pojawiały się niemiłe sytuacje, czy niedopowiedzenia. Na jej twarzy pojawił się uroczy uśmiech, bo pomimo lekko zadrapanego samochodu, ta sytuacja, była naprawdę interesująca. Przytaknęła delikatnie głową, zagryzając na moment dolną wargę.
- Na rozmowę - powtórzyła za nią, bo pomimo tego, że z założenia nie chciała na nic się nastawiać, tak przeczucie mówiło jej coś innego. - A jeśli jedno i drugie? Jest przystojny, coś pewnie po trzydziestce i jeśli ma kajdanki, to plus dla niego - przyłożyła nadgarstki do siebie w takim geście, w jakim składa się dłonie do skrępowania ich kajdankami, uśmiechając się zadziornie. Powinna pomyśleć o takich osobistych, nigdy nie wiadomo, kiedy mogłyby się przydać... Na całe szczęście, że przy Emily, mogła być po prostu sobą i nie martwić się, że czymś ją wystraszy, zwłaszcza swoimi upodobaniami, czy pomysłami, pragnieniami. Nieraz wchodziła w większe szczegóły, ale tym razem, naprawdę nie było o czym mówić, zwłaszcza w tej relacji. Żadna z nich nie była przecież święta i nie czekała ze zbliżeniem do ślubu, aby tylko marnować czas i młode życie.
- Nie, nie, nie - pokręciła przecząco głową. Skoro Shadow nie było miejscem, w którym chciała bywać Minnie, to tym bardziej nie mogła dopuścić, aby Emily tam poszła. One po prostu tam nie pasowały. - Ja nie mam zamiaru tam wracać, a Ty też nie powinnaś tam iść, a już na pewno nie sama. Jest tyle świetnych i dużo lepszych miejsc, do których możemy wspólnie iść i być o wiele bardziej bezpieczne - oczywiście troszkę przesadziła, bo to nie tak, że blondynka czuła się tam niebezpiecznie, czy zagrożona, po prostu wszędzie tylko nie tam. Wzięła w dłoń szklankę z wodą i upiła dość sporego łyka.
Teraz, słuchała tylko słów przyjaciółki, która opowiadała o ostatniej imprezie. Próbowała sobie przypomnieć o chłopaku, o którym wcześniej na pewno jej przypominała i delikatnie przytaknęła głową.
- Chyba się zbytnio nie lubiliście - odezwała się w końcu i usiadła troszkę wygodniej, wzięła poduszkę, którą położyła sobie na uda, a następnie się na niej oparła łokciami. Nie wiedziała, jakby się zachowała w takiej sytuacji, bo zawsze panicznie bała się horrorów, a przeżyć coś takiego w rzeczywistości, brzmiało jak koszmar. Wzdrygnęła się na samą myśl, starając się ukryć przerażenie. - To brzmi okropnie, ale czekaj - wskazała na nią palcem. O ile, przyjaciółka mówiła o imprezie, farmie, tak pomiędzy słowami wyłapała kolejny raz imię Damien. Uniosła pytająco brwi, co mogło znaczyć, że Minnie tak szybciutko nie odpuści. - Nie zatrzymała Cię policja, prawda? I co z tym chłopakiem, Damienem tak? Nie pokłóciliście się po drodze? Ostatnio, dość często się spotykacie, nie wydaje mi się, że jest to zbieg okoliczności. Czy to od nienawiści do miłości? - uśmiechnęła się znacząco do Emily, bo była ciekawa! Jej życie uczuciowe nie istniało, więc chciała wspierać przynajmniej przyjaciółkę.

Emily Hawkins
dzielny krokodyl
Minnie mouse
uczennica — Lorne Bay State School
17 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Licealistka, która mieszka z mamą i unika ojca oraz jego nowej partnerki. Trochę zagubiona, jednak skrzętnie ukrywa ten fakt pod maską zołzy i duszy towarzystwa.
Jeśli dziewczyny za coś nie lubiły Emily, to zwykle właśnie za możliwość jedzenia bez ograniczeń i brak konieczności przejmowania się kaloriami. Oczywiście Minnie na pewno nie zazdrościła jej w taki sposób, bo przyjaźniły się i nie nie lubiły, ale takie egzemplarze rzeczywiście się pojawiały — szczególnie wśród tych dziewcząt, dla których idealny wygląd był wartością nadrzędną. Hawkins wiedziała natomiast, że idealność to pojęcie względne, a sama waga nie świadczy o atrakcyjności. Nigdy zresztą nie miała parcia na to, żeby chłopcy wodzili za nią oczami i najważniejsze było dla niej, żeby czuła się dobrze sama ze sobą. W dobie mediów społecznościowych to niespotykane, ale zdecydowanie mądre podejście do tematu.
Było wiele rzeczy, których i ona zazdrościła Minnie, a jedną z nich niewątpliwie była wspomniana już pewność siebie. Najwyraźniej nie do końca zdawała sobie sprawę z tego, że była ona w sumie dość pozorna, ale to już inny temat. Goldberg doskonale wiedziała, czego chce i zwykle sięgała po to z łatwością, co z perspektywy wiecznie analizującej i niepewnej Em było naprawdę godne podziwu.
Zaśmiała się w odpowiedzi na słowa przyjaciółki. Cała Minnie. Miała nadzieję, że nie będzie rozczarowana po spotkaniu z panem policjantem i że wszystko przebiegnie zgodnie z jej planem. W ostatnim czasie Emily też miała jej trochę do opowiedzenia w sprawie (nie)randek, ale nie zamierzała z tym wyskakiwać tak nagle, bo jednak fakt, iż całość dotyczyła Damiena, nadal ją krępowała — zwłaszcza, że to już wcale nie był jednorazowy, pijacki wybryk.
No dobra, mam nadzieję, że opowiesz mi wszystko ze szczegółami, bo teraz jestem ciekawa. Nastolatka i policjant, to brzmi trochę jak randomowy filmik z głównej strony na PornHubie. Może powinnaś obejrzeć, żeby wiedzieć, czego się spodziewać — rzuciła, poruszając brwiami. Miała tylko nadzieję, że Minnie nie będzie chciała oglądać tego teraz. Nie, żeby Emily nigdy w życiu nie oglądała żadnego porno, ale takie, o którym wspomniała, wydawało jej się wyjątkowo cringe’owe i nie chciała na to patrzeć.
Kiedy temat zszedł na imprezę oraz niejako na Damiena, z którym jeszcze niedawno Emily rzeczywiście się nie znosiła, na jej policzkach pojawił się delikatny rumieniec. No cóż, komu jak komu, ale Minnie chyba mogła powiedzieć i mieć pewność, że dziewczyna nie będzie jej oceniać ani prawić morałów.
Nie, nie złapała nas policja, udało nam się uciec. No i… Tak, to ten Damien, z którym się nie lubiłam, ale można powiedzieć, że ostatnio trochę się polubiliśmy… Daj spokój, Minnie, żadna miłość! — żachnęła się lekko. — Poszliśmy raz do łóżka po imprezie u niego w domu, ale to się nie liczy, bo oboje trochę wypiliśmy… Później musieliśmy upewnić się, że nie zaliczymy wpadki, więc zaczęliśmy spędzać razem trochę czasu i okazało się, że nie jest taki zły, wiesz? Nawet przez chwilę myślałam, że moglibyśmy się po prostu zaprzyjaźnić, ale kilka dni temu byliśmy ze znajomymi w kinie, odwiózł mnie do domu i… Znowu poszliśmy do łóżka i wydaje mi się, że to staje się coraz bardziej skomplikowane.
Opadła na miękkie poduszki i wbiła wzrok w sufit. Nie zamierzała rozmawiać z Damienem o swoich wątpliwościach, ale nie za bardzo podobało jej się stąpanie po niepewnym gruncie.

Minnie Goldberg
przyjazna koala
scarlett
studentka, czasem modelka — i rozkapryszona jedynaczka
19 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Tyleż naiwna, ile kłamliwa, tyleż urocza, ile wulgarna, równie skora do mrocznych dąsów, jak do różanej radości.
Pewność siebie, można było nabyć z czasem, ale blondynka chyba faktycznie miała ją od zawsze. Może też dlatego, że nikt, nigdy jej nie krytykował, ojciec chciał dla niej jak najlepiej, a sama dla siebie potrafiła być najbardziej krytyczna i wymagająca, więc to nie tak, że widziała w sobie same plusy i zero wad. Jednak nad pewnością Emily, na pewno będą musiały popracować, bo przyjaciółka była przecież młoda, ładna i nie powinna się tak ukrywać. Mogła mieć wiele, wystarczyło, aby tylko bardziej się otworzyła i sięgnęła po to dłonią.
- Obiecuję Ci wszystko powiedzieć! - wyprostowała się i przyłożyła prawą dłoń w okolicy serca, będąc przy tym, jak najbardziej poważna. Spotkanie mogło potoczyć się różnie, nawet niekoniecznie tak, jak chciałaby nastolatka, ale wtedy też, będzie potrzebowała spotkania z Emily, nieważne, jak wszystko wyjdzie. Będzie musiała z kimś o tym porozmawiać, więc niech będzie na to przygotowana, że z wyjścia na kawę, byłaby tylko kawa, bez żadnych dodatkowych bonusów. Uwielbiała uwodzić mężczyzn, flirtować z nimi, ale dużo też zależało zawsze od tej drugiej osoby. - Nie martw się Słońce, jeśli już by do czegoś miało dojść, myślę, że poradzę sobie bez wcześniejszego oglądania porno - uśmiechnęła się do niej znacząco. I nie, na pewno nie włączy teraz laptopa, aby szukać takiego rodzaju filmików, chyba żeby chciały się z tego pośmiać, bo innego powodu nie widziała. - Jednak zaskakujesz mnie, że wiesz, jakie są filmiki na głównej stronie Pornhube. Chcesz mi coś o tym opowiedzieć? Oglądałaś je sama w łóżku, czy może jakieś wspólne oglądanie? - uniosła pytająco brwi i cichutko się zaśmiała. To nie tajemnica, na pewno każda z nich oglądała kiedyś porno, niektóre były kiepskie, aż żałosne, ale można było też trafić na naprawdę dobrze nakręcone, bez sztucznej gry aktorskiej, było ciężej je znaleźć, jednak było warto, gdy chciało się coś takiego obejrzeć! Może zaraz się dowie, że Emily zrobiła sobie taki seans filmowy z jakimś przystojnym chłopakiem i Minnie, nic o tym jeszcze nie wiedziała. Nie, no tak chyba jeszcze nie było.
Blondynka była ostatnią osobą, która powinna oceniać, bądź krytykować zachowanie przyjaciółki, nieważne, jakie ono by było. Z dwóch najważniejszych powodów - po pierwsze, przyjaźniły się, więc powinna ją wspierać, a po drugie sama robiła na pewno dużo gorsze rzeczy, o których nie przyznawała się nikomu, a jedynie ona sama o tym wiedziała. Dlatego, gdyby nawet, wspomniała jej o seksie z chłopakiem, z którym tak bardzo się nie lubiła, wcale by się nie zdziwiła.
Zauważyła rumieńce na jej policzkach i jeszcze ciekawsza była jej opowieści. Nawet niekoniecznie o imprezie, a o tym, co działo się troszkę później, bez dodatkowych osób. Uniosła pytająco brwi, nie spuszczając z niej swojego spojrzenia.
- Czekaj! Co? STOP! - uniosła ręce w geście poddania się i powoli analizowała wszystkie słowa dziewczyny. - Damien, o którym mi tak narzekałaś... Przespałaś się z nim? I nie ma, że było to po alkoholu, to się również liczy! Jak mogłaś mi o tym nie powiedzieć wcześniej - wzięła małą poduszkę z łóżka i uderzyła nią Emily, aby zaraz skrzyżować ręce na klatce piersiowej. - Powinnam być na Ciebie zła, że tyle czasu milczałaś i tak późno się dowiaduje, ale to przynajmniej wyjaśnia, czemu byłaś ostatnio tak zajęta, a raczej kim byłaś tak zajęta - poruszyła brwiami po tych słowach. Przecież, nie będzie na nią zła, ale swoje musiała powiedzieć. - Spotykacie się, rozmawiacie i idziecie do łóżka? Czy raczej, cały czas nie możecie na siebie patrzeć, a później i tak kończycie razem? Czemu, to jest tak bardzo skomplikowane - jęknęła, bo chyba sama się w tym wszystkim nieźle pogubiła. - Ale zaczęłaś go już troszkę lubić? - zacisnęła na moment usta, chcąc poznać jej odpowiedź, bo Minnie sama zaczęła się już swoje domyślać. Musiała go lubić, skoro spędzali wspólnie czas i na pewno, nie był jej tak obojętny, jak próbowała to pokazać.

Emily Hawkins
dzielny krokodyl
Minnie mouse
uczennica — Lorne Bay State School
17 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Licealistka, która mieszka z mamą i unika ojca oraz jego nowej partnerki. Trochę zagubiona, jednak skrzętnie ukrywa ten fakt pod maską zołzy i duszy towarzystwa.
Emily wierzyła w swój intelekt, ale z całą resztą bywało różnie. Nie miała w sumie jakichś wielkich kompleksów, więc trudno powiedzieć, co niszczyło jej pewność siebie. Może też trochę wmawiała sobie, że co jak co, ale na miłość to ona nie ma teraz czasu. Oczywiście przesadzała, bo owszem, uczyła się dużo, ale jej życie towarzyskie na tym nie cierpiało, więc uczuciowe chyba też nie musiało. Inna sprawa, że po prostu nikogo nie było na horyzoncie — okej, był Damien, ale trudno wyobrazić sobie, że mogłoby być między nimi coś więcej. Nawet, jeśli by tego chciała, z tyłu głowy nieustannie uwierał ją fakt, że to nie miało prawa bytu.
Nie wątpiła w to, że Minnie zdoła sobie poradzić bez filmików doszkalających. Skoro nawet Emily dawała radę, to ona tym bardziej. Niemniej, na pewno nie da jej później spokoju i będzie chciała posłuchać, co i jak. Wiadomo, bez jakiejś wścibskości, ale na szczęście Goldberg była jednak na tyle otwartą osobą, że raczej jej o to nie posądzi.
Zaśmiała się i pokręciła przecząco głową, na znak, że wcale nie oglądała takich filmów w towarzystwie.
Nie interesuj się! Mam wielu kolegów, muszę być na bieżąco — uznała, chociaż oczywiście wszystko pozostawało w sferze żartów. Miała z kolegami wystarczająco dużo wspólnych tematów i nie musiała się specjalnie starać, żeby utrzymać ten stan. No i nie miała żadnego towarzystwa, w którym rzeczywiście chciałaby urządzać sobie tego typu seanse.
Wiedziała, że przy Minnie może czuć się w tej kwestii bezpieczna. Niemniej, głupio jej było opowiadać o sprawie, która realnie ją dręczyła i wynosiła poczucie stresu na niebotycznie wysokie poziomy stresu. Nie umiała sobie z tym zupełnie poradzić i liczyła, że rozmowa z przyjaciółką chociaż częściowo rozjaśni jej sytuację i może jakoś zasugeruje, jak powinna postąpić.
Chciałam powiedzieć ci wcześniej, serio, ale najpierw sama musiałam sobie to wszystko poukładać. Strasznie mi głupio, bo przecież nie znoszę go od przedszkola i nie wiem, jak to mogło się stać. No, powiedzmy, że jeszcze po alkoholu jestem w stanie to zrozumieć, ale to drugi raz… — westchnęła z wyraźnym zmartwieniem w głosie. — W ogóle to przez chwilę myśleliśmy, że wpadliśmy… No i od tej pory jakoś mamy lepszy kontakt, znaczy, czasem gadamy w szkole albo piszemy na Messengerze, czy coś. Wcześniej to było nie do pomyślenia, a teraz jak z nim nie pogadam, to czuję się co najmniej dziwnie.
Jakby na potwierdzenie swoich słów, zerknęła na ekran telefonu, który akurat się rozświetlił, ale niestety nie pojawiła się na nim informacja o wiadomości od Damiena, tylko jakieś powiadomienie z Instagrama. Odgarnęła włosy i sięgnęła po jedną z kilku przekąsek, które wcześniej rozrzuciły po niemal całym łóżku. Na pewno nie pójdą spać głodne.
No właśnie troszkę go lubię i w tym problem. Bo nie wiem, jak on się na to zapatruje, no bo w sumie niczego sobie nie obiecujemy ani nie deklarujemy, to wszystko jest niezobowiązujące. I ja nie chcę, żeby jakoś się określał, bo sama nie potrafię tego zrobić, ale w sumie chciałabym wiedzieć, na czym stoję. Wiesz, byłoby dziwnie, gdyby nagle znalazł sobie na przykład dziewczynę — zauważyła. Z jednej strony nie miałaby prawa być zazdrosna, a z drugiej na pewno towarzyszyłoby jej takie uczucie. Nie, żeby czuła się nie wiadomo jak zakochana, nic z tych rzeczy, ale no… W ostatnim czasie Blanc stał się jej wyjątkowo bliski.

Minnie Goldberg
przyjazna koala
scarlett
studentka, czasem modelka — i rozkapryszona jedynaczka
19 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Tyleż naiwna, ile kłamliwa, tyleż urocza, ile wulgarna, równie skora do mrocznych dąsów, jak do różanej radości.
Chłopcy w wieku licealnym byli jeszcze niekiedy dziećmi, a przynajmniej tak uważała starsza blondynka i ciężko, było jej znaleźć z nimi wspólne tematy do rozmów. Nieważne, że czasem zachowywała się jak nastolatka, dość naiwnie i właśnie to, mogłoby świadczyć, że świetnie się powinna z nimi dogadywać, tak jednak nie było. Dlatego, wcale by jej nie zdziwiło, że potrafiliby rozmawiać o filmach porno na przerwach pomiędzy lekcjami, bądź przy lunchu. Nawet, jak sobie to wyobraziła, było to bardzo prawdopodobne i sama nie wiedziała, czy bardziej ją to przeraża, czy śmieszy. Byli tak otwarci albo po prostu więcej mówili, niż robili... To nie był temat, nad którym powinna się dłużej zastanawiać, a jednak nadal pojawiały się u niej takie myśli, przez co tylko pokręciła przecząco głową, aby jak najszybciej o tym zapomnieć. Cieszyła się, że szkołę średnią miała już za sobą, ale na studiach, niekiedy nie było wcale inaczej.
Mogłaby zrozumieć to, że przespała się z kimś po alkoholu, procenty mieszają w umyśle i nie myśli się racjonalnie. Sama, kilka razy to robiła, później miała mentalnego kaca, albo i nie, wszystko zależało od drugiej osoby, na szczęście nawet pijana Minnie miała swoje standardy, poniżej których nie schodziła. Ponownie pokręciła z niedowierzaniem głową i położyła sobie poduszkę pod głowę, układając się wygodnie plecami na łóżku.
- Wiem, że nie znosisz go od przedszkola, dlatego jestem zdziwiona, że po takim czasie, wy nadal spędzacie wspólnie czas. Może wcale nie jest tak, jak mówisz i po prostu wmawiasz sobie, że go nie lubisz? - uniosła pytająco brwi. To byłoby bardzo prawdopodobne, Emily mogła się przyzwyczaić do faktu, że go nie lubi, a było całkiem inaczej. Dobrze, że blondynka nic nie piła, bo zapewne by się zakrztusiła, albo opluła. - Kurwa, co?! - nie przeklinała, ale na taką informację nie mogła inaczej zareagować. - Czy was w szkole nie uczą o antykoncepcji?! Boże, Emily, mogłaś zmarnować sobie całe życie, przez jakąś głupią wpadkę. To było tak bardzo nieodpowiedzialne z Twojej i jego strony - ciąża to był koniec świata. Nie wyobrażała sobie mieć dziecka, a co dopiero wpaść w szkole średniej i zmarnować kolejne 18 lat. Zero imprez, facetów, tylko pampersy i nieprzespane noce, aż się wzdrygnęła na to. Zignorowała to, że rozmawiali przez inne komunikatory, najważniejsze było, aby dziewczyna zaczęła się zabezpieczać, bo o wpadkę było bardzo łatwo jak widać. Zasłoniła twarz dłońmi i głośniej westchnęła, zanim skrzyżowała ręce na klatce piersiowej.
- Em, staram się to zrozumieć, naprawdę próbuję, ale jedyne co możesz zrobić w tej sytuacji, to albo narazić się i przeprowadzić z nim bardzo poważną rozmowę, albo bezpieczniejsza opcja - zapomnij o nim, ogranicz kontakt, a w szkole masz tyle chłopców, że na pewno, znajdziesz kogoś, kogo polubisz od pierwszej chwili i nie będzie to takie skomplikowane, jak sytuacja, w której się znajdujesz - Minnie, wzięłaby drugą propozycję, ale głównie dlatego, że ona bała się zobowiązań i chyba nie odważyłaby się być z kimś w związku, po prostu się tego bała. - Nie możesz trwać w takiej sytuacji, bo zwariujesz... A wiesz przynajmniej, jak on na to wszystko patrzy? Bo może Damien, traktuje to tylko jak zwykłą zabawę, odskocznie od problemów, skoro spotykacie się tak często? - zmarszczyła nosek, bo tak to troszkę wyglądało, a przyjaciółka naopowiadała jej tyle paskudnych rzeczy o chłopaku, że z góry nie potrafiła myśleć o nim inaczej.

Emily Hawkins
dzielny krokodyl
Minnie mouse
uczennica — Lorne Bay State School
17 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Licealistka, która mieszka z mamą i unika ojca oraz jego nowej partnerki. Trochę zagubiona, jednak skrzętnie ukrywa ten fakt pod maską zołzy i duszy towarzystwa.
Chłopcy podobno w ogóle dojrzewają później, chociaż to tak naprawdę głupi stereotyp i wszystko zależy od konkretnego człowieka. Niektóre dziewczyny potrafiły przez długi czas wykazywać się niesłabnącą nieodpowiedzialnością, podczas gdy mężczyźni stawali na wysokości zadania. Nie ma zatem sensu generalizować, ale jednak wśród znajomych Em rzeczywiście raczej potwierdzał się ten stereotyp. Oczywiście o ile wcześniej uważała, iż Damien jest w każdym aspekcie rażąco nieodpowiedzialny, tak teraz zmieniła zdanie o sto osiemdziesiąt stopni. No, nie licząc działań, które omal nie doprowadziły ich do wpadki, ale w tej sytuacji oboje się nie popisali. Na szczęście jednak temat był zamknięty i nie musiała już się tym przejmować.
Damien zdecydowanie mieścił się w standardach. Był przystojny, wysportowany, grał na gitarze i jeśli chciał, potrafił być naprawdę uroczy. Jedynym mankamentem był brak sympatii, jakim darzyli się do niedawna, ale teraz pobrzmiewał on już jako melodia przeszłości, więc nie było się nad czym rozwodzić. A przynajmniej taką miała nadzieję, bo może Damien zapatrywał się na to inaczej.
Pokiwała głową i już chciała przytaknąć, że może rzeczywiście lekko wyolbrzymiała całe to nielubienie, ale nieopatrznie palnęła słowo o wpadce i Minnie zareagowała tak żywo, że Em aż podskoczyła na łóżku. Zdawała sobie sprawę z tego, jak dużą nieodpowiedzialnością się wykazali, ale chyba Goldberg właśnie całkowicie uświadomiła jej kaliber sytuacji i to, jak mogłoby się wszystko potoczyć, gdyby mieli trochę mniej szczęścia.
Dobra, dobra, ale spokojnie. Nic się nie stało, tak? To było głupie, racja, no ale na szczęście skończyło się na strachu — odparła spokojnie, chcąc swoim tonem złagodzić nieco nerwy przyjaciółki. Emily również nie widziała się w roli matki, a już na pewno nie na tym etapie życia. Miała ambitne plany, chciała iść na studia medyczne, może wyjechać do większego miasta. Większość swojego życia podporządkowała temu scenariuszowi i szkoda byłoby, gdyby jeden głupi ruch zaprzepaścił lata starań. Musiała być uważniejsza i doskonale to wiedziała; pochopność nie była zresztą jej domeną, ale jakoś tym razem emocje wzięły górę i generalnie coraz częściej łapała się na tym, że w obecności Damiena dość regularnie porzucała racjonalne myślenie i zdrowy rozsądek.
Niełatwo ograniczyć kontakt, gdy chodzimy razem do klasy i obracamy się w tym samym towarzystwie. No i… Nie chcę go ograniczać. Jest dobrze, jak jest, nie robię sobie nadziei ani nic — powiedziała, chociaż delikatnie mijało się to z prawdą. Z jednej strony owszem, nie chciała obiecywać sobie za dużo, biorąc pod uwagę przeszłość ich relacji, ale z drugiej… No działo się to samoistnie. Każdy naznaczony choćby śladową ilością czułości gest ze strony Blanca sprawiał, że jej serce biło szybciej i mocniej.
Nie, nie wiem, jak on się na to zapatruje, bo w ogóle na ten temat nie rozmawiamy. Jest miło, dobrze się bawimy, mama nie marudzi, jak późno wracam, bo Damien zawsze mnie odwozi albo odprowadza. I tyle — wzruszyła ramionami. — Ale dobra, nie będziemy przez całą noc debatować nad tym, czy Blanc jest fajny, czy jednak nie. Lepiej opowiedz mi, co jeszcze się u ciebie działo, bo na pewno więcej niż u mnie.

Minnie Goldberg
przyjazna koala
scarlett
studentka, czasem modelka — i rozkapryszona jedynaczka
19 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Tyleż naiwna, ile kłamliwa, tyleż urocza, ile wulgarna, równie skora do mrocznych dąsów, jak do różanej radości.
Jak chciała, potrafiła być dobrą przyjaciółką, potrafiła słuchać, czasem dla spokoju przytaknęła głową, zamiast mówić własne zdanie, jednak najczęściej nie potrafiła siedzieć cicho. Mówiła szczerze, co uważała, nawet najbliższym osobom, często nie patrząc na konsekwencję, ani to, co pomyśli. Tak jak właśnie w sytuacji z Emily, nie uważała, aby znajomość z tym chłopakiem, dobrze się dla niej skończyła. Przed oczami, widziała już, jak przybiega do niej z płaczem z wiadomością o ciąży i pozytywnym testem ciążowym, albo, że chłopak ją zignorował. Niestety, jedno i drugie było bardzo prawdopodobne i Minnie, chciała tylko przed tym ostrzec młodszą dziewczynę.
Wywróciła teatralnie oczami, mocno zagryzając swoje wargi, aby nie zepsuć ich wieczoru. Pokręciła przecząco głową, przenosząc wzrok na Emily i głośno westchnęła.
- Pierwszy raz skończyło się strachem, drugi skończy się ciążą. Jak chcesz wyjechać na studia, a nie zostać w Lorne jako samotna matka, powinnaś zapisać się do ginekologa, będziesz bezpieczniejsza - wiedziała, że może mówić i mówić na temat Damiena, a i tak jej nie posłucha, więc chociaż niech zacznie się zabezpieczać, bo prezerwatywy, również nie dają 100% pewności przed ciąża. Blondynka, nigdy im nie ufała, a dla własnego komfortu, nie chciała się nigdy martwić, że mogła pęknąć, a skutki wtedy byłby nieuniknione. A na matkę, nie nadawała się jeszcze bardziej od Em.
Podniosła ku górze brwi, nie wierząc w jej ani jedno słowo, ale co miała zrobić? Prawie się położyła na łóżku, patrząc się przez moment w sufit, zanim znów się odezwała.
- Skoro tak uważasz, mam tylko nadzieję, że nie będziesz przez niego płakała - ostrzegała, prawda? Nie jeden raz, nie dwa razy, tylko kilkukrotnie, ale w tym momencie już postanowiła przestać i zobaczyć, jak same sprawy się ułożą. Może była po prostu negatywnie nastawiona? Dało się ograniczyć kontakt, nawet będąc w jednej szkole i dobrze o tym wiedziała, dlatego było to tylko wymówką, której nie chciała wierzyć.
- Okej, ale jak już się zacznie robić poważnie, to przynajmniej daj znać. Ja wiem, że seks bez zobowiązań jest fajny i przyjemny, ale po pewnym czasie, mogą pojawić się komplikacje - pod tym względem, wiedziała jak to wygląda. Ktoś może się zakochać bądź pojawi się brak czasu i kontakt samoistnie się skończy. I to wcale nie tak, że Minnie widziała wszystko w czarnym kolorze! Ona się po prostu na swój sposób martwiła! - Chyba nic ciekawego - wzruszyła delikatnie ramionami, a po chwili podparła się na łokciu. - Chwilami mam wrażenie, że tutaj nie pasuję, myślę o przeprowadzce, chociażby do Cairns, albo do Sydney, a po chwili z jakiegoś dziwnego powodu lubię to miejsce, nigdy nie wiesz, co Ci się może przytrafić, ani kogo poznasz - rzadko mówiła, że myśli o wyjeździe, zwłaszcza przyjaciółkom. Najczęściej stawiała je przed faktem dokonanym, gdy jej walizki były już spakowane i dawno podjęta decyzja. Teraz, sama błądziła i nie wiedziała co myślec. Miała tutaj przyjaciółki, znajomych i to nadal, trzymało ją w tym miejscu. - Na dodatek, aż mi się nie chce wierzyć, że niedługo skończę 19 lat i to ostatni rok, kiedy jestem nastolatką - troszkę głośniej westchnęła, bo naprawdę ją to przerażało.

Emily Hawkins
dzielny krokodyl
Minnie mouse
ODPOWIEDZ