barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- To nie jest też przecież takie łatwe. Skoro nie wie o tym, że jego narzeczona go zdradza, to znaczy, że jest pewnie przekonany o ich miłości i w ogóle - co prawda średnio mógł się wczuć w sytuację chłopaka, który był w tak poważnym związku, bo sam nie był nigdy w żadnym dłuższym, ani takim na serio, ale skoro tamten chciał brać ze swoją dziewczyną ślub, to chyba oznaczało, że byli na poważnie właśnie. I długo. A chociaż każdy związek da się zakończyć, co też radził czasem Kasprowi, bo za żadną jego dziewczyną specjalnie nie przepadał, to jednak podejrzewał, że główny bohater mógł być teraz w rozterce. Sam pocałunek dużo zmieniał, ale jeszcze bardziej zmieniało podjęcie decyzji co dalej. Dlatego trochę rozumiał jego sytuację i to, że nie wiedział jak ma zareagować. To nie było takie proste. - Może sam nie jest pewien co właściwie czuje i potrzebuje to sobie przemyśleć, bo jest po prostu zaskoczony? - wzruszył ramieniem, próbując go jakoś usprawiedliwić. - I pewnie gdyby dowiedział się o zdradzie narzeczonej to trochę by dla niego rozjaśniło - to już nie miało odniesienia do sytuacji między Lyrą i Ryderem, bo nie było żadnej trzeciej osoby do miłosnego trójkąta w ich wypadku, a może wcale to nie rozjaśniłoby sprawy pomiędzy głownymi bohaterami, a tylko między nim i narzeczoną? Tu akurat nie widział problemu - zdrada była zdradą. Powinien powiedzieć jej o pocałunku z przyjaciółką, bo sam był w tym wypadku zdradzającym, ale czy chciałby powiedzieć o tym i błagać o wybaczenie, czy powiedzieć i zakończyć ich relację? Ponownie, to nie było takie proste i od odniesień prawdziwego życia do fikcyjnej historii z serialu Fitzgeraldowi tylko wszystko się jeszcze bardziej plątało.
- Może jemu też ta przyjaciółka nie jest obojętna, ale nie wie co ma zrobić, bo boi się stracić to, co mieli do tej pory? - dodał w końcu, trochę ciszej, bo musiał przyznać, że przez te dni ciszy tęsknił za Lyrą. Tęsknił za nią jak za przyjaciółką, a obawa, że gdy wyjdzie z tego coś więcej, zmieni to zaprzepaści wszystko, nie pomagała w podejmowaniu żadnych kroków.

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Z tego co wiedziała nigdy nie była zdradzana. A jeśli tak, to żyła w słodkiej nieświadomości o takim stanie rzeczy. Nie mogła sobie również wyobrazić, że dopuściłaby się zdrady. A nawet gdyby w jej życiu – czysto hipotetycznie – taka sytuacja miała miejsce, Lyrze wydawało się, że miałaby na tyle uczciwości, żeby od razu się do tego przyznać. Poza tym, zakładała, że jeśli darzy się drugą osobę szczerymi uczuciami to nie ma się ochoty całować czy iść do łóżka z kimś innym. Wyglądało na to, że żaden z bohaterów nie był krystalicznie czysty i swoje na sumieniu miał.
Tylko że… mam wrażenie, że jedynie on jest zaskoczony – stwierdziła z westchnieniem. – Może gdyby bardziej zwracał uwagę na jej zachowanie, zorientowałby się wcześniej. – Dziewczyna ewidentnie pałała do gościa uczuciami prawie od samego momentu, w którym się poznali. I teoretycznie można byłoby powiedzieć, że zachowała się przyjacielsko, ale… to nie byłoby do końca właściwym określeniem. Zresztą, inni bohaterowie też czuli, co się święci. Bo czasem takie rzeczy po prostu widać, nawet jeśli człowiek stara się ukrywać własne uczucia. – No mam nadzieję, że kopnie tę swoją narzeczoną w tyłek, jak już odkryje prawdę. – To jedno nie ulegało wątpliwości: tamta dwójka już dawno powinna się rozstać. I Lyra miała nadzieję, że zdrady tej panny niedługo wyjdą na jaw.
Słysząc kolejne słowa Rydera, Lyra przez kilka kolejnych chwil po prostu wpatrywała się w ekran telewizora, na którym rozgrywały się następne sceny. Ale wcale jej to nie interesowało, nie tak naprawdę. W tym czasie biła się z myślami, a może zwyczajnie nie wiedziała, co właściwie chce powiedzieć? Bo doskonale zdawała sobie sprawę, że już nie chodzi tylko o tamtych. Że nigdy o nich nie chodziło.
Ryzyko jest duże, to prawda – zgodziła się z nim – tylko czy w ogóle mają szansę po czymś takim, po tym pocałunku, wrócić do tego, co było między nimi do tej pory? Do tego, co było wcześniej? Dokładnie w takiej formie? – Przekręciła głowę, by wbić spojrzenie w Rydera. Sama nie miała jeszcze odpowiedzi na to pytanie, choć chyba już podświadomie czuła, jaka może ona być.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Może nie podejrzewał, że przyjaciółka czuje do niego coś więcej, skoro i tak ma narzeczoną, a oni się po prostu przyjaźnili? Takie rzeczy nie zawsze widać - gdyby uczucia były takie proste, nie dość, że wszystko byłoby jasne dla innych, to też dla samej osoby, która te uczucia posiadała. Ale niestety, to tak nie działało i choć niektóre znaki mogły jasno wskazywać na chęć rozwinięcia romantycznej relacji, jednocześnie wiele rzeczy można było "usprawiedliwiać", choćby taką bliskością, zażyłością znajomości, jej stażem. Dlatego trochę bronił głównego bohatera, bo on sam wcześniej wcale się nie domyślał, że Lyra może chcieć go pocałować. I przez to sam nie wiedział jak się do tego odnieść, bo był po prostu zaskoczony. Tak samo jak główny bohater. - To chyba byłoby dla nich najlepsze rozwiązanie - skoro ona go zdradzała, wielokrotnie, więc nawet nie mogła tego zwalić na jakiś przypadek, ani cokolwiek, a on, choć o tym nie wiedział, też nie powiedział jej o pocałunku z przyjaciółką, to po prostu zdradzili się nawzajem. Można było ich jakoś próbować usprawiedliwiać, ale prawda była taka, że żadne nie było bez winy owszem, powinni się rozejść, niezależnie od tego co miałby wymyślić w sprawie pocałunku.
- No... - zadała mu naprawdę ciężkie pytanie, nie do końca więc wiedział co z nim począć. - Ciężko chyba powiedzieć - wzruszył ramionami, bardzo dyplomatycznie. - Może nie od razu, bo potrzebowaliby trochę czasu, żeby ochłonąc, a potem z czasem wszystko zaczęłoby wracać do normy? - właściwie sam pytał, odwróciwszy głowę w jej stronę. - A ty myślisz, ze to takie zero-jedynkowe? Albo będą razem, albo będą dla siebie obcy? - chyba trochę sztywniej podchodziła do ilości możliwego wyglądu przyszłości, ale to było dobre pytanie. Czy były tylko dwie opcje? Nic pomiędzy?

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Przez chwilę Lyra wyglądała, jakby chciała coś powiedzieć, ale zamiast tego ledwie zauważalnie potrząsnęła głową.
Mhm – ograniczyła się do krótkiego mruknięcia. Było coś znamiennego w tym, że mężczyźni często nie dostrzegali takich znaków tego, że ktoś coś do nich czuje. Coś, co wymykało się zwykłemu koleżeństwu czy przyjaźni. Na pewno nie wszyscy, bo to byłoby okropnym generalizowaniem, tak samo jak stwierdzenie, że każda kobieta jest wyczulona na takie rzeczy i od razu zauważyłaby pewne symptomy zakochania tudzież zauroczenia. Niemniej jednak stosunkowo często zdarzały się sytuacje, gdy otoczenie dostrzegało rodzące się uczucie u jednej ze stron, a tylko osoba zainteresowana tego nie widziała. Lyra właściwie nie wiedziała, czy sama wysyłała jakieś wyraźne znaki. Wydawało jej się, że nie, bo i starała się tego uniknąć, ale gdy rozmyślała o tym przez ostatni tydzień – a naprawdę dużo czasu poświęcała tym myślom – to dostrzegała, że pewne jej zachowania były dość oczywiste. I może Gemma tak bardzo się nie myliła, uznając ją za psychofankę Rydera? Lyra czuła się mocno rozdarta, wiedząc, że wszystkie jej starania rozbiły się w drobny mak niczym kubek w nieostrożnych dłoniach.
Ale pytasz teraz o nich – kiwnęła głową w stronę ekranu – czy o nas? – Spojrzała na niego. To pytanie ciężko przeszło jej przez gardło, bo znacznie łatwiej rozmawia się o takich rzeczach, tak jakby opisując historię jedynie serialowych postaci. Tyle że już w tym momencie to nie miało żadnego przełożenia i nie łączyło się z tym, co wydarzyło się między nimi. – Oni i tak skończą razem, bo scenariusz nie zakłada innej opcji. I pewnie będą żyli długo i szczęśliwie. – Może dlatego ludzie chętnie oglądali takie seriale. Przychodzili ze szkoły, pracy i siadali przed telewizorem, śledząc perypetie bohaterów, bo w ich własnym życiu wcale nie musiało dojść do tego happy endu.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
Ryder w ogóle był facetem, który wielu rzeczy nie dostrzegał. Nie widział, że powiedział coś bardzo bezsensownego i ktoś mógł być o to na niego obrażony, więc paplał dalej bez sensu i niektórzy uważali, że jest bardzo nietaktowny, ale on po prostu nie wyczuwał żadnych dwuznacznych sygnałów i wolał postrzegać świat jako coś prostego. Sam mówił wprost, kiedy coś mu się nie podobało, albo wyraźnie leżało na sercu, bo wolał być szczery i postawić sprawę jasno, niż bez sensu się męczyć. To było trochę głupie myślenie, ale podobnego podejścia oczekiwał od wszystkich ludzi dookoła, jednocześnie zdając sobie sprawę, przynajmniej w jakimś stopniu, że świat nie działa w taki sposób, a gdyby komunikacja była tak łatwa, nieskomplikowana, ludzkość uniknęłaby niejednego problemu.
- Yyy... - doskonale zdawał sobie sprawę, że odniesienia serialowej historii do ich sytuacji były na tyle wyraźne, że kluczyli pomiędzy wyjaśnieniami działań głównych bohaterów, żeby jakoś pokrętnie porozmawiać o nich, bo tak było po prostu łatwiej. Kłóciło się to z zasadą o mówieniu wprost, ale Fitzgerald chyba nie miał jeszcze nigdy przed sobą tak poważnej rozmowy. Poważnej, bo chodziło o uczucia i prawdziwe życie, a przy jego mieszkaniowych perypetiach i rozjazdach przyjaciół, zdawało mu się, że jeszcze ciężej jest podjąć jakąś konkretną decyzję w sprawie pocałunku z Lyrą. - Zależy ile zrobią sezonów - mruknął tylko, bo na tyle dużo oglądał z dziewczynami tasiemcowych seriali, że wiedział, że w pewnym momencie wszystko się psuło na rzecz kolejnego dramatu, którym można było pociągnąć fabułę do przodu i zainteresować widza, bo nikt nie chciałby po prostu oglądać szczęśliwej historii, a choć wszyscy czekali na happy end, to jednak woleli, żeby po drodze coś się działo. - Myślisz, że dla nas to też jedyne wyjście? - zacisnął dłonie w pięści, czując jak serce bije mu niesamowicie szybko i aż wstrzymał oddech. Był naprawdę beznadziejny w rozmowach.

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Lyra działała trochę inaczej. Z jednej strony nie miała zwykle oporów przed tym, by mówić wprost, kiedy coś jej nie pasowało lub z czymś się nie zgadzała, nawet jeśli inna osoba mogła to niekoniecznie miło przyjąć. Z drugiej natomiast, kiedy chodziło o jej uczucia czy przeżywanie pewnych rzeczy potrafiła się zamknąć i ukryć przed światem, niczym ślimak w swojej skorupie.
Happy end? A kto by tego nie chciał? – odparowała niemal wesoło, choć doskonale wiedziała, że pewnie nie to Ryder miał na myśli. Mogła jednak w ten sposób odciągnąć moment udzielenia odpowiedzi. Zdawała sobie sprawę z konieczności przeprowadzenia tej rozmowy, skoro – przynajmniej teoretycznie byli dorosłymi ludźmi, raczej radzącymi sobie w takim sytuacjach – to na pewno wpływało na ich relację. A Lyra była okropnie rozdarta.
Nie wiem, co powinnam ci powiedzieć, Ryder. Co mam ci powiedzieć – poprawiła się natychmiast; nie chodziło o to, co powinna, a czego nie. Bardzo trudno jednak było ubrać w słowa własne uczucia, nawet jeśli te od jakiegoś już czasu były niezmienne. Chodziło raczej o to, że czuła, jakby spacerowała właśnie po linie bez wcześniejszego przygotowania. Każdy kolejny krok – w tym przypadku każde słowo – mogło skończyć się tragicznie dla ich znajomości. – Nie chcę cię do niczego zmuszać, jasne? To byłoby chujowe i bardzo nie w porządku – zaznaczyła na początku. Nie chciała go przekonywać, że może warto spróbować, bo sama nie lubiła presji i nie czułaby się z tym wszystkim okej. Nie chciałaby też być w relacji, w którą ktoś inny wchodziłby bez przekonania. – Chodzi mi tylko o to, że nie mogę ci obiecać, że będzie jak wcześniej, tak jak ty byś chciał. Już nie jest i sama nie wiem, czy ochłonięcie cokolwiek zmieni, skoro już wiem, że ty wiesz, co do ciebie czuję. Czułam wcześniej. – Te słowa z trudem opuściły jej gardło, ale to chyba było ważne, by tym razem postawić na szczerość. Może to uchroni ich od dalszych niezręczności? Gorzej, jeśli stanie się wręcz przeciwnie!

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
Każdy chyba chciał po prostu być w życiu szczęśliwym. Bez konkretów, bez wymyślania, jak dokładnie ta ścieżka do spełnienia miałaby wyglądać i każdy chciał w swoich relacjach happy endu, więc Lyra miała absolutną rację, to było właśnie to, czego ludzie potrzebowali. - Ja też nie wiem - przyznał. Nie wiedział co ona miała powiedzieć, ani jak on miał na to zareagować. Wyglądało na to, że byli oboje tak samo mocno zagubieni i to w pewnym sensie było dla Fitzgeralda pokrzepiające. Że nie tylko on nie wiedział jak się zachować, ale że Lyra nie oczekiwała od niego cudów. Przynajmniej wydawało mu się, że oczekuje, skoro sama nie miała przygotowanej odpowiedzi. Skinął głową, kiedy powiedziała, że do niczego go nie chce zmuszać, jakby na znak, że to rozumie, był też wdzięczny, że nie stoi nad nią czekając na odpowiedź i decyzję, której dać jej nie potrafił. - Ale głupi tak trzymać w zawieszeniu? - powtórzył, co mówiła jeszcze, kiedy rozmawiali o serialowej dwójce bohaterów. O ile w ogóle w którymkolwiek momencie rozmawiali tak naprawdę o nich. - Widzisz Lyra, bo mi po prostu chodzi o to, że ja nie wiem co się może wydarzyć. Nie wiem, może ludzie sobie potrafią rozplanować w głowie wszelkie możliwości, ale ja nie potrafię przewidzieć co się stanie, a nie chcę cię stracić - może stracić brzmiało dla niego do tej pory jako górnolotne stwierdzenie, używane bardziej w komediach romantycznych, nie prawdziwym życiu, ale naprawdę nie chciał jej stracić i to, że ich pocałunek miał miejsce w trakcie tej wielkiej wyprowadzki wszystkich jego przyjaciół sprawiał, że właśnie tego obawiał się najbardziej. - Nie wiem w sumie, ale co jakbyśmy spróbowali, a by nie wyszło? - nie było dobrego wyjścia z tej sytuacji, ale jedynym powodem, dla którego Fitzgerald wahal się z odpowiedzią bylo to, że bardziej skłaniałby się ku temu, żeby spróbować, niż zupełnie uciąć temat. Chyba po prostu nie byłby w stanie zapomnieć.

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Mogłaby rozłożyć bezradnie ręce, bo nie umiała tego lepiej wytłumaczyć, choć gdy padło to z ust Rydera – widziała jak bardzo przeczy samej sobie.
Nie chodzi o konkretną odpowiedź, że tej czy innej oczekuje. Nie chce być jedynie zwodzona, że może kiedyś coś, ale w sumie to nie wiadomo. I nie mówię, że ty byś to robił. – Lyra czuła, że gubi się we własnych słowach, że każde kolejne zdanie nie trzyma się poprzedniego, ale gdy już zaczęła mówić, nie umiała przestać. – Ale niektórzy tak robią, zwodząc kogoś przez naprawdę długi czas i to bardzo głupie, okej? – I bardzo smutne, tak jej się przynajmniej wydawało. Paradoksalnie było nawet łatwiej, gdy Ryder nie był świadomy jej uczuć, bo Lyra nie się nad tym zastanawiać. Nie miało to znaczenia, skoro i tak na tamten moment nic nie miało szansy się między nimi rozwinąć.
Przecież ja też tego nie chcę, Ryder – powiedziała miękko. Może nigdy nie poznała takiego wymiaru straty, jak on, kiedy zmarli jego rodzice czy przyjaciele wyprowadzali się po kolei. Niemniej jednak traciła ludzi w swoim życiu. Najpierw kiedy tata ich opuścił, choć to poczucie straty zaczęła rozumieć dopiero później. Ludzie przychodzili i odchodzili, czasem z jej winy, czasem nie. Nie zawsze było to łatwe.
Tak samo jak niełatwe było pytanie, które rzucił w eter. Bo było jednym z tych, na które nigdy nie było dobrej odpowiedzi.
Mam nadzieję, że tak czy inaczej potrafilibyśmy się dogadać i jakoś utrzymać tę relację. Nawet jeśli nie w takiej formie jak kiedyś, to w jakiejś innej. – Byli ludzie, którzy nawet po rozstaniu pozostawali w dobrych stosunkach. Lyra może niekoniecznie miała na myśli to słynne zostańmy przyjaciółmi, bo nie była pewna, czy dało się relację romantyczną tak całkiem zmienić w przyjacielską, ale może to działało trochę inaczej, gdy zaczynało się od przyjaźni? – Chciałabym móc powiedzieć, że będzie tak i tak, ale nie mogę. Żadna ze mnie wróżka. Poza tym nie musimy podejmować jakichś wielkich decyzji dziś – dodała ostrożnie, dopiero teraz zastanawiając się, czy wybrała dobry moment na pociągnięcie tej rozmowy. Ale czy mogła czekać, skoro wydawało się, że bez tego nie ruszą naprzód?

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- No niby nie mówisz, ale trochę mówisz - nie chciał jej łapać za słówka, ale tak to właśnie zrozumiał. Jeśli Lyra uważała jakies zachowanie za słabe u serialowego bohatera, czy w hipotetycznej sytuacji, to jasnym było dla Rydera, że tak samo uważa o jego zachowaniu. A przecież zamiast zrobić cokolwiek, czy to po samym pocałunku, czy następnego poranka, albo przez kilka kolejnych dni, po prostu milczał, nic więcej, nic dziwnego więc, że można to było odebrać jak zwlekanie i zwodzenie, poniekąd to robił, trzymając ich w zawieszeniu. Lyra zrobiła już pierwszy krok, a on nie potrafił dac odpowiedzi, chociaż to była właśnie jego kolej. Ze strony dziewczyny wszystko wydawało się byc jasne, on byl za to jedna wielką niewiadomą.
- Na razie idzie nam świetnie - mruknął trochę z przekąsem, bo po prostu się do siebie nie odzywali i Fitzgerald obawiał się, że gdyby coś więcej miałoby się stać i nie wyjść, stopniowo po prostu przestaliby się ze sobą kontaktować. Mniej by się spotykali, nie mieliby czasu na odpisanie, oddzwonienie, a z czasem po prostu by się od siebie oddalili. To była właśnie jego obawa. Wolałby się już pokłócić, w końcu, może to było głupie, ale zniknięcie Gemmy ze swojego życia odbierał łatwiej niż zniknięcie takiego Kaspra. Z dziewczyną po prostu się pokłócił, sytuacja była napięta, a najwyraźniej oboje byli tak bardzo pewni swojej racji, że żadne nie chciało wyjaśniać tego absurdu. Z Kasem było inaczej, bo sam nie do końca potrafił powiedzieć jak do tego doszło, że się wyprowadzał, co sprowokowało ostatecznie tę decyzję. - Wiem, że nie jesteś, przepraszam, nie powinienem tego na ciebie zrzucać - przyznał, przepraszając jak najbardziej szczerze. Było mu glupio, że przez jednego smsa ona i tak była gotowa rzucić wszystko i przyjechać, a on po prostu nic nie wiedział. Naprawdę zachowywał się w stosunku do Raynott nie w porządku. - Po prostu naprawdę cię lubię, Lyra. Wiesz, że cię lubię. Wiesz, że jesteś dla mnie na maksa ważna, nie chcę ci mówić, żebyś mi dała czas do jutra, albo do końca tygodnia, bo wydaje mi się, że nic mądrego i tak nie wymyślę - poza tym wszystko było dla niego nowością. Cholera, nigdy nie był nawet w takim prawdziwym związku i nie wiedział co zrobić, kiedy najlepsza dziewczyna jaką znal siedziała naprzeciwko i czekala, az on w końcu zrobi cokolwiek.

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Nieco mocniej objęła własne kolana, przekręcając głowę, by bezmyślnie spojrzeć się w jakiś przypadkowy punkt, co chyba tylko miało jej dać czas na zastanowienie się, co dalej. Było to w zasadzie bezcelowe, bo Lyra mogłaby się tak wpatrywać w to godzinami, a i tak nic lepszego by nie wymyśliła.
Podświadomie czuła już, że teraz nie za wiele zależało od niej. Zrobiła to, co miała zrobić, choć wszystko wyszło zupełnym przypadkiem i nie było planowane. Z drugiej strony, kto wie, jak długo jeszcze by się kryła z uczuciami, gdyby nie ten spontaniczny pocałunek.
W porządku, nie gniewam się – powiedziała, wzruszając przy tym delikatnie ramionami. Podziwiała osoby, które potrafiły rozmawiać o swoich uczuciach, robić wszystko, by druga strone je zrozumiała, by wszystko stawało się jasne. Dla niej to, co czuła w ogóle nie było jasne. To znaczy – w jakimś sensie tak było, bo wiedziała, co czuje, ale żeby komuś o tym opowiedzieć? To wydawało się ponad jej siły. I dlatego teraz kiwała co jakiś czas głową, zamiast odezwać się, przyznać, że przecież dla niej to wszystko jest też bardzo przerażające i choć była już wcześniej w związku, nigdy nie było tak jak teraz. Nigdy dotąd na szali nie znajdowała się tak ważna dla niej relacja. Nie chciała jej popsuć, a jednocześnie nie chciała wracać do punktu wyjścia.
Wiem, wiem – rzuciła cicho. – I naprawdę chciałabym ci to wszystko ułatwić, tylko zwyczajnie nie wiem, co jeszcze mogę zrobić, żebyś się upewnił w tym, czego naprawdę możesz chcieć. – Ona, chyba, była gotowa zaryzykować, ale wyobrażała sobie, że dla niego to mogło być znacznie trudniejsze, poniekąd też przez to, że ostatnio nie miał chyba zbyt łatwego czasu. – Wiesz, kiedy robi się coś po raz pierwszy, jakieś ćwiczenie albo jak zaczynałeś jeździć na desce to wszystko wydaje się trochę straszne, bo można się potłuc, coś może nie wyjść. Ale z perspektywy czasu często okazuje się, że było warto, prawda? Może z tym też by tak było – powiedziała, powoli opuszczając nogi na podłogi. Było w tym wszystkim wiele niewiadomych.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
Może to był właśnie sposób, żeby dotrzeć do Rydera? Przedstawić mu sytuację, której nie był w stanie zrozumieć, jako analogię czegoś, co znał bardzo dobrze. A nie znał chyba nic lepiej, niż jazdy na deskorolce. Doskonale pamiętał swoje pierwsze upadki, poobijane kolana, zdarte łokcie i wszystkie te razy, kiedy chciał cisnąć deskę gdzieś w kąt i nigdy więcej nie widzieć jej na oczy. Ale zawsze wracał, zawsze próbował więcej i więcej, aż doszedł do poziomu, w którym miał szansę na jazdę zawodową. Pamiętał jak po ich wypadku na kolejce linowej pierwszy raz poszedł do skateparku, żeby spróbować i jak pomimo poobijanych mięśni i bolących części ciała był w stanie czerpać z tego przyjemność.
Może Lyra nie zdawała sobie do końca z tego sprawy, ale to porównanie popchnęło go trochę w inną stronę, dało inne spojrzenie na to, co się między nimi działo i sprawiło, że chłopak na dłuższą chwilę umilkł, spuszczając wzrok na podłogę, a kiedy w końcu go podniósł, odwrócił się w stronę Lyry. - Okej - powiedział tylko, szukając w jej oczach reakcji. I może dla niego to okej wyrażało wszystko, ale zorientował się, że niekoniecznie może pasować do ostatnich słów, które powiedziała, wziął więc głęboki oddech, bo chyba musiał powiedzieć coś więcej, niż tylko jedną sylabę. - Okej, Lyra, spróbujmy. Nie wiem, co mamy do stracenia? Jeśli mam wybrać czy tak, czy nie, to wybieram tak. O ile oczywiście ty też chcesz? - dodał to ostatnie pytająco, bo wlaściwie nie wiedział, czy coś się w jej postrzeganiu nie zmieniło i teraz po prostu czekał w napięciu, może nie do końca racjonalnie, w końcu nic nie wskazywało na to, żeby się rozmyśliła, ale naprawdę się stresował. Cholera, te wszystkie uczucia były zbyt skomplikowane.

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
To było też coś, co ich łączyło, chociaż w tym przypadku chodziło o zupełnie inne dyscypliny. Lyra była pewna, że nigdy nie zapomni swoich początków w trenowaniu gimnastyki, choć minęło już tyle lat. Kiedy po raz pierwszy stanęła na macie, tak naprawdę nie miała pojęcia, ile razy w ciągu następnych lat uderzy o nią tą czy inną częścią ciała, ile poleje się po jej twarzy łez, jak wielokrotnie poobija sobie ciało, cały brzuch i biodra mając w siniakach. Często bolało, ale Raynott za każdym razem zaciskała zęby, bo to było jej marzenie i spełniała je z radością, pomimo pewnych niedogodności. Aż do wypadku, w którym straciła to wszystko.
Te słodko-gorzkie wspomnienia okazały się tak absorbujące, że słowa Rydera dotarły do Lyry z pewnym opóźnieniem. A może jakoś podświadomie budowała wokół siebie mur nieświadomości, jakby spodziewając się, że jego odpowiedź będzie przecząca, a ona musiała sobie z tym jakoś poradzić. W każdym razie spojrzała na niego początkowo nieco nieprzytomnym wzrokiem.
Co? – Ledwie te słowa wybrzmiały, Lyra już zrozumiała. Okej, Lyra, spróbujmy – ta krótka fraza odbijała się echem w jej głowie, sprawiając, że również serce zaczęło bić w nieco przyśpieszonym tempie. – Ja... – Najwyraźniej zamienili się miejscami i teraz to Raynott odpowiadała niemal sylabami, nie mogąc wydusić z siebie ani słowa więcej. Tyle emocji naraz się w niej kłębiło, że nawet trochę się przestraszyła, czy nie spowoduje to za chwilę jakiegoś zwarcia w jej układzie nerwowym. Nie miała pojęcia, czy takie jest w ogóle możliwe, ale gdyby było, to czuła, że jest bliska tego stanu. – Co to w ogóle za pytanie – wykrztusiła z siebie wreszcie, najwyraźniej odzyskując głos. – Oczywiście, że tego chcę. – Jej usta rozciągnęły się w uśmiechu, a Lyra mogłaby przysiąc, że właśnie z serca spadł jej ogromny kamień. Odczuwała jednocześnie ulgę i radość, może też jakieś obawy dotyczące przyszłości, choć te próbowała zagłuszać, zresztą same w sobie nie miały takiej siły przebicia.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
ODPOWIEDZ