barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
420.

Zawsze miał gdzieś schowanego zapasowego blanta i kiedy po południu wychodził z domu Lyry, w jednym ze swoich "typowych" przystanków wyciągnął go z paczki papierosów i odpalił. Musiał sam pobyć chwilę ze swoimi myślami, a fakt, że ten śmieszny papieros był przeznaczony na ich wspólne palenie na kolejce linowej, dodatkowo tylko przypominał Ryderowi, że mieli wypadek i nawet nie do końca mu smakował. Dziwna sytuacja, zupełnie nieprzytrafiająca się Fitzgeraldowi, zebrał się więc do domu i przekroczywszy próg Fluorte View 133, nasłuchiwał, czy ktoś jest już w środku.
Dobiegający z salonu dźwięk telewizora sprawił, że właśnie tam skierował swoje kroki, a widząc w środku Raję, przywitał się z nią personalnie. - Hej - mruknął, przecierając zmęczoną twarz dłońmi, robił to jednak delikatnie, bo dalej miał na niej plastry i zadrapania, a dosłownie całe ciało go bolało. - Jest coś do jedzenia? - był piekielnie głodny, a nawet nie wiedział czy w lodówce czeka na niego coś do odgrzania. Coś, co oczywiście któryś ze współlokatorów mógł dla niego zostawić wiedząc, że sam nie do końca pamięta o podobnych rzeczach. - Jest Kas? - dodał jeszcze, bo po ich nocnych smsach spodziewał się, że chłopiec o pięknym nazwisku wszystko opowiedział Raji, a szczegółów nie chciał mówić dwa razy, więc wolał, żeby się zebrali razem.
Był wyraźnie przygaszony, ramiona miał opuszczone, a głowa opadała mu w dół i nawet ubrania zdawały się na nim wisieć. Ubrania, na które składała się koszulka, którą kiedyś zostawił u Lyry i teraz mógł założyć i poprzecierane spodnie. - Pójdę się przebrać - mruknął jeszcze i zniknął w korytarzu, żeby po kilku chwilach wrócić już dresowych spodenkach i spojrzeć na swoich przyjaciół, już w komplecie. - Muszę wam trochę poopowiadać.

Raja Bishara Kasper Guillebeaux
ryder fitzgerald
nata#9784
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
#12

Raja siedziała sobie w salonie jarając sobie blanta i przeglądając internet w poszukiwaniu rzeczy dla kota. Było tyle słodkich rzeczy jakie chciałaby kupić Fałdzie, że nie miała bladego pojęcia na co sie powinna zdecydować, a troszkę już była zjarana więc ogólnie podejmowanie jakichkolwiek decyzji przychodziło jej w zwolnionym tempie. Ktoś później powinien przejrzeć koszyk z rzeczami, które miała zamiar zamówić, bo mogło się tam znaleźć pełno rzeczy, które przydałyby się hodowcy papużek nierozłączek, a nie potencjalnej posiadaczce kota. Zakładam, że Kas powiedział Rajy o tym co się przytrafiło Ryderowi, o którego Bishara się martwiła. Może i nie była fanką Lyry, ale nie życzyłaby jej nigdy niczego złego i miała nadzieję, że ona też dość szybko dojdzie do siebie. - Heej - powiedziała odwracając się, gdy usłyszała głos Rydera i literalnie specjalnie dla niego wstała z kanapy zostawiając swój telefon i zakupy dla kotka. - Tak, mamy spaghetti, jak masz ochotę to Ci odgrzeje - no bo zrobiło jej się cholernie żal Fitzgeralda więc mogła go nakarmić. Byle się nie przyzwyczajał! - Jest - odpowiedziała i kiwnęła głową, bo cóż, wyglądał źle więc niech się idzie przebrać, ale zanim puściła go na górę to go przytuliła, bo wyglądał tak źle, że aż jej się smutno zrobiło. Jak Ryder poszedł do siebie to zawołała Kasa i wróciła na dół żeby podgrzać jedzenie.
- Co się stało? - Zapytała nakładając jedzenia na trzy talerze żeby wszyscy mogli sobie wspólnie zjeść coś dobrego, a przynajmniej miała nadzieję, że było dobre. Starała się.


Ryder Fitzgerald Kasper Guillebeaux
sumienny żółwik
catlady#7921
lorne bay — lorne bay
23 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
There is no way to my heart, someone else still has it.
14.

To skoro Kasper był taki zajebany nauką i w ogóle to będę po prostu kontynuować tą tradycję. Rano miał tylko dwie godziny zajęć, więc jak wrócił to poszedł sobie na dwugodzinną drzemkę, a jak już wstał to przysiadł do biurka i przeglądał jakiś tłusty podręcznik. Nie, nawet go nie przeglądał. On serio go czytał i nawet mamrotał pod nosem jakieś słówka, żeby wszystko zapamiętywać. Może i już było po egzaminach, ale profesorowie już zapowiedzieli, że nie będą im niczego odpuszczać. A Guillebeaux postanowił, że nie będzie odpuszczał nauki i zostawiał jej na ostatnią chwilę. Marzyła mu się systematyczność. Czy mu się uda? Zobaczymy.
Słyszał na dole jakieś krzątanie się i hałasy, ale nie było to nic co uniemożliwiałoby mu naukę czy skupianie się na niej. Na nic więc nie reagował tylko wykorzystywał swój czas na skończenie rozdziału.
Kasprowi serce zabiło mocniej kiedy Raja go zawołała i poinformowała o tym, że Ryder wrócił. Zbiegł na dół co najmniej, jakby ktoś mu powiedział, że jego tata jednak żyje i właśnie wrócił do domu i kupił te papierosy, po które wyszedł ponad dziesięć lat temu. Zaczął się rozglądać za przyjacielem i dopiero Raja mu powiedziała, że Fitzgerald poszedł się przebrać. Skinął głową i poddenerwowany poszedł do salonu i tam się kręcił czekając na przyjaciela. Myślał o Ryderze często odkąd ten mu napisał o swoim wypadku. Myśli Kaspra niestety bardzo często uciekały w mroczne zakamarki jego umysłu. Myślał o tym jak wyglądałoby jego życie bez blondwłosego anioła, którego nazywał swoim przyjacielem. Nie potrafił sobie tego wyobrazić. Wiedział, że nie przeżyłby takiej straty. Umarłby w momencie, w którym dostałby taką informację.
Oczy zaszły mu łzami kiedy zobaczył swojego poobijanego przyjaciela. Poczuł niesamowitą ulgę kiedy dotarło do niego, że Ryder żyje i że jest tutaj. Podszedł do niego ostrożnie i delikatnie ujął jego twarz w swoje dłonie. –Mój piękny przyjacielu. – Powiedział i przytulił do siebie chłopaka będąc przy tym bardzo delikatnym. Nie chciał go uszkodzić ani nic.

Ryder Fitzgerald
Raja Bishara
sumienny żółwik
alemalpa#7279
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Byłoby super - skinął Raji w odpowiedzi głową i dał się jej przytulić przed zniknięciem gdzieś w korytarzu. Cieszył się, że ma tak cudownych przyjaciół, którzy w każdej chwili gotowi są po prostu przy nim być. Zawsze mieli tę swoją czwórkę, bo byli jak czterej muszkieterowie, nawet jeśli w oryginalnej opowieści była ich tylko trójka, ale byli dla siebie zawsze, bez względu na przeciwności losu, kłótnie, czy cokolwiek. Przynajmniej do czasu, bo gdy Bishara nie wspomniała nic o obecności Gemmy w domu, nawet się trochę ucieszył. To było straszne, ale nie miał teraz siły na żadną konfrontację i najbardziej potrzebował po prostu spokoju, odpoczynku i może trochę tych ich stałych, głupkowatych żartów, czy droczenia się. Nie chciał być w tym wszystkim żadną ofiarą, czułby się głupio.
- Teraz nie do końca taki piękny - uśmiechnął się kwaśno na słowa Kaspra i dał mu się przytulić, jednocześnie odwzajemniając jego gest. Rodzina, byli jak rodzina. - Dzięki Raja - doceniał przygotowanie jedzenia, nawet jeśli tylko je odgrzała, ale chociaż odczuwał niemożliwy wręcz do wyjaśnienia głód, usiadł na kanapie z parującym talerzem i zaczął w nim dłubać. - Generalnie to poszliśmy z Lyrą na kolejkę linową w nocy, jakiś jej znajomy tam pracuje i miał ją specjalnie dla nas uruchomić, ale był wypadek, musieliśmy skakać i ona ma teraz złamaną nogę, a ja się tylko trochę poobijałem - powiedział, jakby to był zwyczajny mały uszczerbek, jak upadek przy jeździe na desce, a nie coś poważniejszego, co spowodowało, że całe życie przeleciało mu między oczami. - Spędziliśmy noc w szpitalu, bo ona musiała mieć jakiś gips, usztywnienia, prześwietlenia - westchnął głośno, bo bardzo się o nią martwił. - Ale mi nic nie jest, do wesela się zagoi - tylko do czyjego wesela?

Raja Bishara Kasper Guillebeaux
ryder fitzgerald
nata#9784
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
- Dobrze - uśmiechnęła się lekko, bo włączył chyba jej sie jakiś instynkt Matki Teresy i nie potrafiłaby mu odmówić, w normalnych warunkach sam, by sobie podgrzewał jedzenie. Raja czuła się z nimi, w tym domu, jakby mieszkała ze swoją rodziną, trochę może upośledzoną, ale rodziną. Kochała ich wszystkich, chociaż wiadomo, że na różne sposoby. Obawiała się tego, że za kilka lat mogą nie widywać się tak często i każde z nich pójdzie w swoją stronę. Nie chciała tego, ale wiedziała, że nic nie może przecież wiecznie trwać, co zesłał los trzeba będzie stracić. Smutno jej też było z powodu tego jaka napięta była sytuacja w ich czterech ścianach, ale cóż, rozumiała Rydera i absolutnie nie dziwiła się jego poczynaniom. Nie rozumiała natomiast Gemmy i chociaż próbowała sobie jakoś wytłumaczyć jej zachowanie i usprawiedliwiać to co się stało, to jednak każda wymówka brzmiała dennie w zestawieniu z zostawieniem przyjaciela nagiego w lesie. - Nie ma sprawy - odpowiedziała i usiadła sobie przy stole czekając aż Ryder zacznie opowiadać. Była ciekawa szczegółów tego co się stało. - O mój boże - aż zakryła usta ręką! - Ale nic poważnego Ci się nie stało? Zrobili Ci prześwietlenie? Powiem tacie, żeby Ci wypisał skierowanie... albo w ogóle może po niego zadzwonię i Cię obejrzy? - Bo ja ciągle zapominam, że stary Rajy był lekarzem, a Bishara się martwiła o swojego przyjaciela i spojrzała też na Kasa żeby ją tu wsparł na wypadek gdyby Ryder nie chciał się jednak iść przebadać. - A jak ona się czuje? Ma się nią kto zająć? - No, bo oni mieli siebie, nie wiedziała jak to było z Lyrą. Może i nie darzyła jej sympatią, ale jednak jeżeli pomoc byłaby potrzebna, to by jej tego nie odmówiła. - Może u nas zostać na jakiś czas, zawsze ktoś jest w domu żeby w czymś jej pomóc - oczywiście do tej pomocy nie brała Gemmy pod uwagę, bo wiadomo jak było, ale Raja naiwnie wierzyła, że w obliczu takiego nieszczęśliwego wypadku jej przyjaciółka nie robiłaby tu problemu. - Prawda? - Zwróciła się jeszcze do Kasa, żeby potwierdził jej słowa.

Kasper Guillebeaux Ryder Fitzgerald
sumienny żółwik
catlady#7921
lorne bay — lorne bay
23 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
There is no way to my heart, someone else still has it.
Nie chcę kłamać, ale wydaje mi się, że Kasper nie ma zielonego pojęcia o tym co się dzieje między Ryderem a Gemmą. Niestety był tak zaaferowany swoim życiem i swoimi sprawami, że nie miał nawet okazji, żeby zainteresować się tym co się dzieje wśród domowników. Poza tym wychodził z założenia, że jakby coś się działo to któreś z nich by do niego podbiło, bo przecież wiedzieli, że mogą ze sobą zawsze o wszystkim pogadać. Podziękował Rajy za talerz, bo w sumie to nawet zapomniał o tym, że i on musi jeść. A spaghetti, choć niewiadomego pochodzenia, pachniało bardzo apetycznie.
Kaspra oblał zimny dreszcz jak usłyszał, że musieli skakać z kolejki liniowej. –Cooo… – Wydusił z siebie, bo to wszystko brzmiało strasznie abstrakcyjnie. Jak z jakiegoś horroru, albo gry komputerowej tego samego gatunku. –Jezu. – Aż zakrył sobie usta dłonią, bo wyobrażał sobie sytuację, w której musieli skakać i biedna Lyra wylądowała tak niefortunnie, że złamała nogę. –Strasznie pojebane. – Niby mogliby oskarżyć właściciela tej kolejki i domagać się odszkodowania, ale z drugiej strony byli tam nielegalnie. W godzinach, w których kolejka nawet nie powinna być czynna.
Spojrzał na Raję i pokiwał głową. –To jest dobry pomysł. – Zgodził się z nią. –Wiesz jak jest w szpitalach… niby opieka lepsza niż w innych krajach, ale jakby obejrzał cię ktoś znajomy to byłoby zdecydowanie lepiej. Myślisz, że twój tata mógłby też obejrzeć Lyrę? – No po opowieściach Rydera Kasper miał świadomość tego, że dziewczyna była lekko w gorszym stanie.
Miał również podpytać Rydera o Lyrę, nawet wyjął telefon z kieszeni i napisał do niej smsa. –Tak, to jest bardzo dobry pomysł. – Ponownie zgodził się z Bisharą. –Mamy wolne pokoje, ja teraz jestem więcej w domu, bo się uczę, więc Lyra nie byłaby sama. – Zaoferował się, bo wiadomo, że ze złamaną nogą to ma ograniczoną mobilność. –Ty też swoją drogą powinieneś przez kilka dni jeszcze poleżeć. Zrobimy wam hospicjum w stylu spokojnego domu starości na Florydzie. Będziecie chodzić w białych spodniach i kanarkowych sweterkach. – Uśmiechnął się licząc na to, że słaby żarcik poprawi trochę humory.

Ryder Fitzgerald
Raja Bishara
sumienny żółwik
alemalpa#7279
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Nie, nie, ze mną jest okej, tylko to co widać na twarzy - pokazał paluchem na swoje plasterki. Śmieszna sprawa, bo powiedzieli, że prawie kwalifikuje się do szycia, ale jednak nie, bo maja takie plastry, które są mocne prawie jak szwy i będą mocno trzymać, żeby się nic nie rozeszło, a on nie będzie musiał potem pamiętać, żeby je zdjąć. - No i tyłek mam obity - bo jakimś cudem spadł jednocześnie na twarz i dupę, nawet teraz siedział przechylony trochę w jedną stronę, bo go tak minimalnie bolało. - Ale tak to sobie nic nie złamałem, nie trzeba - pan tata Raji pewnie go trochę też przerażał, bo był taki duży i miał poważny fach w ręku, a poza tym Ryder ciągle zapominał o podstawowych rzeczach, jak to, że Raja nie lubi bekonu i mogłaby być drama. - No ona połamała tę nogę, ale tak to chyba jest okej - tak mu się przynajmniej wydawało, ale jeśli Bishara mogłaby zapytać swojego tatę, to on zapytałby Lyrę, czy się nie czuje usatysfakcjonowana szpitalną opieką, bo może ona wcale nie chciała? W końcu przez wypadek, przez który przestała uprawiać gimnastykę, niekoniecznie dobrze czuła się w szpitalu.
- Szczerze powiedziawszy, to pomyślałem, żeby się tymczasowo do niej przenieść - mruknął cicho, bo z jednej strony czuł się, jakby ich zdradzał, a z drugiej jednak chodziło o coś więcej niż to, czy płacą wspólne rachunki, poza tym to byłaby inna dzielnica, a nie inne miasto. - Bo nie wydaje mi się, żeby to był dobry pomysł. Gemma przecież jej nienawidzi - może to była z jego strony lekka nadinterpretacja, ale pozwolił sobie na nią, bo patrząc na to, że sama przywoływała imię jego przyjaciółki w rozmowie i aż kipiała wściekłością na jego dźwięk, przekręcając przy tym fakty, żeby ją oczernić sprawiał, że nie wyobrażał ich sobie pod jednym dachem. - Mnie chyba też nienawidzi - mruknął, patrząc w stronę Raji, bo ostatnio trochę zaczął jej opowiadać, ale nie dokończył i siedziało w nim to mocno. W ogóle przez ten konflikt i akcję nie dość, że unikał Gemmy, to i z Rają, i Kasem nie miał takiego super kontaktu jak zwykle, bo po prostu nie chciał robić dramy, a nie umiał grać na tyle, żeby udawać obojętnego tą sytuacją i trochę mniej czasu z nimi spędzał.

Raja Bishara Kasper Guillebeaux
ryder fitzgerald
nata#9784
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
- Jesteś pewien? Zawsze to lepiej zasięgnąć jeszcze innej opinii - a Raja uważała, że jej ojciec jest dobrym lekarzem, no i mógłby też przepisać Ryderowi jakieś leki przeciwbólowe, chociaż znając ich trójkę to najlepszym rozwiązaniem byłoby po prostu zioło. No, ale nie miała prawa nikomu nic narzucać więc jeżeli Ryder nie chciał, to oczywiście Bishara to szanowała i nie miała zamiaru się wtrącać. - Do niej? - To akurat uważała, że nie jest najlepszy z możliwych pomysłów, w końcu Fitzgerald pracował, więc Lyra i tak byłaby sama przez pewien czas, w u nich? Tak jak mówił Kas, zawsze ktoś był w domu i mógłby jej nawet zrobić herbaty, czy cokolwiek. - Kas ma rację, oboje potrzebujcie odpoczynku i chociaż z kanarkowymi swetrami się nie zgadzam, tak z całą resztą jak najbardziej - nie było jej dobrze w takim kolorze! - Moglibyśmy Wam trochę pomóc - bo od tego przecież byli przyjaciele i chociaż Raja z Lyrą nie miały wybitnie dobrych stosunków, to nie sądziła żeby dobrym rozwiązaniem było zostawienie biednej dziewczyny samej sobie. Westchnęła słysząc kolejne zdanie przyjaciela. - Gemma chyba zrozumie, że nie można jej tak po prostu zostawić, nie jest przecież bez serca - broniła trochę swojej przyjaciółki, bo nie sądziła żeby była az taką zimną suką, która potraktowałaby poszkodowaną osobę w jakiś zły sposób, nawet jeżeli nie pałały do siebie sympatią. - Czemu miałaby Cię nienawidzić? - Zapytała ciekawa jedząc to spaghetti, bo z tego wszystkiego to trochę jednak zgłodniała. Wiedziała, że mieli jakąś spine, ale nie miała pojęcia o co tam chodziło, tak na dłuższą metę.

Kasper Guillebeaux
Ryder Fitzgerald
sumienny żółwik
catlady#7921
lorne bay — lorne bay
23 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
There is no way to my heart, someone else still has it.
Pokiwał głową zgadzając się z Rają, że opinia drugiej osoby w tej kwestii była istotna. Tym bardziej, że jednak Ryder spadł z jakiejś tam wysokości i niektórych obrażeń nie było widać na pierwszy rzut oka. A kto wie co się tam działo z organami wewnętrznymi Rydera. –Myślę, że może powinieneś pozwolić panu Bishara na ponowne zbadanie cię. Myślę, że Lyra też powinna z tego skorzystać. – No bo Lyra nie była gorsza od Rydera, a jednak dla Kaspra była równie ważna i istotna jak reszta jego przyjaciół. Kasper bardzo wyznawał zasadę, że przyjaciele moich przyjaciół są moimi przyjaciółmi. A wrogowie wrogami. Hehe.
-Czekaj, czekaj… jak to? – Aż wstał, żeby nikt nie słyszał jak mu się trochę serce łamie. Dopiero co rozmawiali o tym, że powinni być oboje singlami w tym samym czasie, żeby spędzić ze sobą więcej czasu. Dopiero co odradził Rajy wyprowadzkę stąd. A teraz Ryder chciał się na jakiś czas przenieść do Lyry. Zacisnął szczęki i próbował udawać, że wcale go to nie ruszyło. –Myślę, że byłoby lepiej jakbyście jednak zostali tutaj. – Zaproponował cicho, ale odchrząknął, żeby zabrzmieć troszkę bardziej męsko i pewniej. –To jest najgorsza wymówka. – Odpowiedział. –Jestem pewien, że stwierdzenie, że Gemma jej nienawidzi jest mocno przesadzone. – No Kasper to wierzył, że jego przyjaciele są dobrymi ludźmi i nie byli zdolni do nienawiści. A przynajmniej nie takiej bezpodstawnej. –Dokładnie. – Zgodził się z Rają. –Gemma zrozumiałaby taką sytuację. Przecież to nie tak, że Lyra przeprowadza się tutaj, żeby zająć jej miejsce. To chwilowe. Żebyście oboje mieli zawsze kogoś pod ręką. – Westchnął. –Rozumiem Ryder, że chcesz pomóc i w ogóle, ale pamiętaj, że też brałeś udział w tym wypadku i też potrzebujesz wypoczynku. – Zakładał, że Ryder chce teraz pokazać, że jest tym, który nosi spodnie i musi być męski i że kilka zadrapań go nie rusza.
Jak już się troszkę uspokoił to usiadł z powrotem i złapał za swój talerz ze spaghetti.

Ryder Fitzgerald
Raja Bishara
sumienny żółwik
alemalpa#7279
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Hmm, no nie wiem. Zapytam Lyry i dam ci znać, Raja - kiwnął głową, bo to co proponowali było cholernie miłe, okej? Tylko, że on wcale nie czuł, jakby potrzebował tej porady, co innego ona, może jak już bedzie na etapie zdejmowania gipsu i jakiejś rehabilitacji, przydadzą się jej znajomości pana Bishary? Miał szczerą nadzieję, że wszystko po prostu będzie dobrze. - No nie wiecie wszystkiego - głośno przełknął ślinę, wbijając wzrok w swoje posiniaczone kolana. Ostatnio stchórzył, kiedy zaczynał Raji o tym opowiadać i dalej miał co do tego wszystkiego mieszane uczucia, ale zasługiwali, żeby wiedzieć, bez tego też nie umiałby im wyjaśnić o co więcej chodziło. - Nie jest to przesadzone, chodzi o to, że... - urwał, bo naprawdę było mu ciężko o tym wszystkim mowić, a tym bardziej patrzeć im w oczy.
Odstawił ledwo ruszony talerz na stolik i zaczął ciągnąć nitkę przy szwie swojej koszulki, jakby była najbardziej interesującą rzeczą na świecie. - Mieliśmy z Gemmą ostatnio incydent - od ich spotkania nad jeziorem zmieniło się wszystko. Chociaż wcześniej traktował jej nienawiść i kłamstwa na temat Lyry z przymrużeniem oka, nie mógł dłużej tego robić, bo widział, do czego doprowadziło ją takie myślenie. Była tak zaślepiona tym uczuciem, że zostawiła go samego, kiedy tak bardzo jej potrzebował i sprawiła, że nie był w stanie sobie do końca z tym poradzić. - Pamiętacie tę szarpaninę kiedyś na imprezie? Tę, po której przestały ze sobą rozmawiać, a Lyra przestała tu przychodzić? - nietrudno było się domyślić, że nie była tu przez Macfarland mile widziana i w pewnym momencie nawet i Ryderowi nie chcialo się wiecznie użerać ze współlokatorką. - To tyle, to była szarpanina. Lyra nie pobiłaby jej bezlitośnie, nie ma takiej opcji, poza tym jest wyższa, ale drobniejsza, nigdy nie rozumiałem, czemu Gemma próbuje zrobić z siebie ofiarę, bo nie wierzę, że miałaby stać i przyjmować ciosy - nie rozumiał, czemu ta tak bardzo chce podkreślić, że to ona jest pokrzywdzona. - Nie wiem nawet o co im wtedy poszło, ale nie uwierzę, że Lyra Raynott z zimną krwią okładała Gemmę, a ona się nawet nie broniła. Bo tak to przedstawia. Porównuje ją do faceta, który bije swoją żonę - może nie skupił się za bardzo na meritum sprawy, ale musiał najpierw wyjaśnić ten punkt, bo to od niego się zaczęło i on sam przez niego fuknął na Gemmę. Nawet teraz zaczynał być zły. - Zawsze byliśmy we czwórkę i nie chciałem tu nic zmieniać, ale nie mogę za każdym razem słuchać, że ona jest taka zła, a ona jest taka dobra i nic nie powiedzieć. Szczególnie, że Lyra nie zajaknie się na jej temat ani słowem - zdecydowanie miała w sobie więcej samokontroli niż Ryder, bo on pewnie Chandrę obsmaruje nie raz, nie dwa i nie siedem.

Raja Bishara Kasper Guillebeaux
ryder fitzgerald
nata#9784
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
- Dobrze, zapytaj - no bo racja, nie oni byli od ustawienia tutaj wszystkiego, ale Raja miała naprawdę nadzieję, że dziewczyna się zgodzi, bo zawsze lepiej pokazać się jeszcze komuś kto autentycznie troszczyłby się o jej zdrowie, a nie byłaby po prostu jednym z wielu przypadków. Ojciec Rajy miał pewnie bardzo pozytywne nastawienie do wszystkich znajomych swojej córki i gdy go prosiła o cokolwiek to zawsze dokładał wszelkich starań żeby wyszło dobrze. Może i Raja nie była jedynaczką, ale była najmłodszym dzieckiem, a wiadomo jak to z nimi jest, prawie tak samo jak z jedynakami.
- Incydent? Jezu... uprawialiście seks? - No znając Gemme to czego innego sie mogła Raja spodziewać? Wiedziała, że jej przyjaciółka ma inne podejście do umawiania się z ludźmi i ogólnie do stosunków seksualnych, niż taka Bishara. No, a przecież mogli się najebać i puknąć, słyszała, że takie rzeczy chodziły po ludziach. Sama tak nie miała, ale nie oceniała innych. - Szczerze? Nie. To musiało być bardzo dawno, w sensie wiem, że mają jakiś problem ze sobą, ale nawet nie wiem jak to wyglądało - znając Raje to była tak zjarana albo nawalona albo biegała za Kasem, że pewnie nawet nie zauważyła, a jeżeli już to zupełnie to z głowy wyrzuciła. Nie wtrącała sie w relacje Gemmy z Lyrą, bo sama nie była wielką fanka tej drugiej, ale z zupełnie innej przyczyny. Raja w spokoju wysłuchała słów Ryder patrząc co jakiś czas na Kasa, bo sama nie za bardzo wiedziała co powiedzieć. - Co Ci powiedziała na jej temat? - Zapytała gdy Ryder skończył mówić. - Jak będziecie na siebie obrażeni to i tak nie będziemy już we czwórkę, bo żadne z Was nie będzie siedziało w domu - a nie tego chciała! Ten dom miał być miejscem, o którym cała czwórka będzie później opowiadać swoim dzieciom ze łzami w oczach, bo tak było zajebiście. Tego chciała. - Po prostu powiedz nam od początku do końca co się ostatnio stało - bo domysły były najgorsze i chyba serio wolałaby żeby się ze sobą przespali, to nie byłoby az takie straszne.

Kasper Guillebeaux
Ryder Fitzgerald
sumienny żółwik
catlady#7921
lorne bay — lorne bay
23 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
There is no way to my heart, someone else still has it.
Skinął trochę głową godząc się na to, żeby jednak Ryder na początek zapytał Lyry. Co prawda zrobił to bardzo niechętnie, bo coś mu podpowiadało, że powinien się kłócić i bardziej naciskać. Nie sądził jednak, że kłótnia to było coś czego Ryder teraz potrzebował. Tym bardziej, że byłaby to naprawdę banalna i bezsensowna i absolutnie niepotrzebna kłótnia. Wciągnął dosyć szybko swoje spaghetti, bo jednak był głodny. Odstawił pusty talerz na bok i przeniósł wzrok na Rydera, kiedy ten wyznał, że Raja i Kasper nie wiedzą wszystkiego. Zaczął się stresować coraz bardziej.
Spojrzał na Raje i zmarszczył brwi. Nigdy nie pomyślałby, że incydentem może być uprawianie seksu. Nie zapytał jednak skąd jej to przyszło do głowy. Nie było to istotne na tą chwilę. –Co się stało? – Dopytał, żeby Ryder mógł kontynuować swoją opowieść. –Tak, coś rzeczywiście było. – Potwierdził, ale ogólnie miał tak samo jak Raja. Nie pamiętał co konkretnie się wydarzyło i kiedy to było, ale wiedział, że Gemma i Lyra rzeczywiście nie mają ze sobą najlepszego kontaktu. Pewnie bliżej tego „incydentu” wiedział co się stało, ale teraz już jakoś mu to wyparowało. –No jasne, że nie pobiła jej bezlitośnie. – No gdyby to było coś tak poważnego jak takie pobicie to Kasper z pewnością nie miałby dziury w pamięci jeśli chodzi o ten incydent. Zwykła szarpanina? No coś co naturalnie się dzieje między dziewczynami, więc oczywiście, że nie rozmyślał o tym namiętnie. –Ale poczekaj. Potwierdź mi, żebym miał pewność, że dobrze rozumiem. – Odchrząknął i nawet wstał, żeby sobie pochodzić po pokoju. –Gemma twierdzi, że Lyra bezlitośnie ją pobiła? – Zapytał i spojrzał oburzony kiedy usłyszał o porównywaniu jej do faceta bijącego żonę. –Przepraszam, co? – Skrzywił się. Nigdy nie widział, żeby Gemma chodziła po domu jakoś specjalnie pobita, z siniakami, limem pod okiem czy połamanymi żebrami cokolwiek. –Dlaczego rozpowiada coś takiego? – Zapytał, ale w głowie już zaczął snuć domysły. Czyżby Gemma z jakiegoś powodu była zazdrosna o Lyrę? Lubiła Rydera bardziej niż powinna? To nie miało sensu tym bardziej, że Lyra była bardzo dobrą przyjaciółką Rydera. Kaspra z resztą też.
Pozwolił, żeby Raja teraz mówiła. Sam podszedł do okna i patrzył gdzieś na ogród. Czyżby to był ten moment, w którym ich legendarna czwórka się rozpada?

Raja Bishara
Ryder Fitzgerald
sumienny żółwik
alemalpa#7279
ODPOWIEDZ