barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- No niby tak, ale nie wiem czy powinienem ci o tym mówić - nie chodziło o to, że Raji nie ufał. Wręcz przeciwnie, ufał jej momentami bardziej niż sobie samemu, szczególnie jeśli chodziło o jakieś sekrety, ale nie chciał chyba wplatać współlokatorów w dramaty. Przez tyle lat potrafili zachowywać się na tyle dojrzale, żeby zawsze wychodzić z jakichś konfliktów, a nawet jeśli się nie zgadzali, to zamiast próbować na siłę udowodnić swoja rację, próbowali się pogodzić. Bez żadnych celowych zaczepek, ani blokowania na instagramie, czemu więc kiedy byli już starsi i dojrzalsi, to się zmieniło? Męczyło go to wszystko, bo nie chciał się kłócić, ale nie chciał jednocześnie powrotu do tego samego, co było już wcześniej, bo to męczyło jeszcze bardziej.
- Niby tak mi jest z tym - powtórzył, trochę przedrzeźniająco. Prawda była taka, że na początku ten jego romans z sąsiadką był w pewnym sensie ekscytujący, ale teraz mu się zwyczajnie zaczął nudzić i gdyby nie wspólne dobro współlokatorów, pewnie dawno by ją olał, a tak to się jeszcze trochę jednak wahał. - No, wąsa by było szkoda - pokiwał głową, głaszcząc się po nim, bo jednak, no halo, wąsa miał pięknego, szkoda by go było golić dla jakiejś starej sąsiadki!
- OJA, WIDZISZ?! - zakrzyknął uradowany i nawet ochoczo się zgodził na to podnoszenie nogi, bo na początku tylko trochę czuł naciągnięty ból w pachach pod kolanami, ale nagle Raja przegięła i aż stęknął. - Stop, stop, stop, przestań! - zawołał, ale było już za późno, stracił równowagę i... wylądował na tyłku.

Raja Bishara
ryder fitzgerald
nata#9784
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
- Oczywiście, że powinieneś, co to w ogóle za pomysł, że nie... - nie wiedziała o co chodzi, ale jeżeli to było coś co sprawiało, że jej przyjaciel źle się czuł to chciała wiedzieć. Może będzie w stanie mu jakos pomóc, bo od tego tu przecież była, żeby pomagać swoim bliskim, a Ryder kimś takim dla niej był. Zresztą, jej kontakt z Gemma też nie był teraz najlepszy, także niewiele, by ta opowieść zmieniła. Raja była teraz już bardzo ciekawa i na pewno nie pozwoli mu tak łatwo odpuścić bez powiedzenie jej prawdy.
Nikt go do romansów z sąsiadką nie zmuszał! Jeżeli czuł się z tym źle i nie podobało mu się to, to cóż, powinien to zakończyć czym prędzej. Oni sobie jakoś poradzą, zawsze sobie radzili to i tym razem się uda. Chyba. Miała taka nadzieje, bo nie chciała zrezygnować z mieszkania tutaj, nawet jeżeli ostatnio zastanawiała się nad tym czy nje wyjechać do Cairns żeby móc załatwić sobie gdzieś pracę w zawodzie. Była inżynierem środowiska, a w Lorne nie było zbyt wiele miejsc, gdzie te umiejętności mogłaby wykorzystać. Obiecała jednak Kasprowi, że zostanie tu do czasu zakończenia studiów i miała zamiar tej obietnicy dotrzymać.
- Bardzo dobrze! - Powiedziała widząc, że Ryder daje sobie radę z tym rozciąganiem całkiem nieźle, ale coś chyba jednak poszło nie tak... - Dobra, dobra - rzuciła przestając go dalej "naciągać" ale chyba nie za wiele to dało, bo niestety, gdy Ryder stracił równowagę, to pociągnął ją za sobą, z tym, że nie poleciała na tylek, a na dłonie, którymi się stara asekurować - Ała... - jęknęła przesuwając się tak żeby usiąść na tyłku obok niego. Spojrzała na swoje ręce, z których zdarła sobie naskórek i trochę leciała jej krew. - O nie... zobacz - westchnęła pokazując mu swoje rany wojenne.

Ryder Fitzgerald
sumienny żółwik
catlady#7921
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- No bo to jest takie... to później ci może powiem - bo wiadomo, przy jedzeniu w ogóle wszystko było łatwiejsze, a właśnie ze względu na Gemmę i to, że po prostu była częścią ekipy, ciężko mu było poruszać ten problem. Chujowo, kiedy wszyscy twoi przyjaciele są tak blisko i nie bardzo masz się komu wygadać. W końcu była jeszcze Lyra, ale... no właśnie, Lyra i tak już miała z MacFarland na pieńku, więc wiadomym było, że raczej się jej dostanie, niezależnie od tego, co by w ogóle zrobiła i czy rzeczywiście ta cała sytuacja byłaby jej winą. Bo Ryder nie był wcale taki dobry w relacje międzyludzkie i jak coś się jebało, to nie wiedział jak się zachować, czy może to ona sam czegoś nie odjebał, w końcu z szamponem odjebał, Raja mu wytłumaczyła i wtedy odkupił.
Wszystko od momentu, kiedy za mocno się naciągnął, do momentu, kiedy wylądował już na tyłku, stało się tak szybko, że miał wrażenie, że czas jakoś magicznie przyspieszył. A to chyba oznaczało, że nie umrze, bo jak się umierało, to czas zwalniał i było widać wszystkie momenty z życia po kolei, a jemu się tylko zakręciło trochę w głowie, więc to chyba nic takiego strasznego. - Jezuuu, Raj, wszystko gitówa? - otrzepał ramiona z suchej trawy i jakichś pojedynczych liści, unosząc się na łokciach. - Pokaż - wyciągnął ręce, żeby popatrzeć na jej łapy, takim bardzo wprawnym okiem. - Dobra, chodź, wypłuczesz, podmucham, a jak nie będziesz płakać, to ci dam naklejkę dzielnego pacjenta, którą ukradliśmy z Kasem... no wiesz kiedy - jak nasikała na niego koala.
Zgarnął przyjaciółkę do domu, po drodze zgarnął też telefon, a jak już siedzieli w łazience, to odkręcił zimną wodę. - To co, burgery? - w końcu po treningu miało być jedzenie!

Raja Bishara
ryder fitzgerald
nata#9784
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
- Ryder... no weź - nie chciała być wścibska, ale czuła, że coś złego się dzieje w życiu jej wąsatego przyjaciela i chciała mu jakoś pomóc, na tyle na ile mogła. O ile w ogóle mogła, ale tego się nie dowie jak jej Ryder wszystkich swoich problemów raz dwa nie wyśpiewa. Była na to gotowa, mogła to przyjąć na klatę. Tak samo jak upadek, który przyjęła na ręce. I ją pokarało to całe testowanie umiejętności Rydera, bo teraz sama miała krew na rękach, swoją co prawda, ale jednak. Bolało ją, ale była twardą dziewuszką i na bank da sobie radę! - Tak, chyba tak... musze to przemyć i nie wiem, nakleję sobie jakiś plasterek ze zwierzaczkiem - bo wiadomo, że takie zawsze działały jakoś lepiej i mniej bolało, a jak założy sobie plaster z kotkiem to już w ogóle, za trzy minuty będzie uleczona. - Jezu, okradliście biedne dzieci z naklejek? - Zapytała podnosząc się powoli z trawy i musiała sobie otrzepać ciuchy, żeby nie nanieść im do domu jakiejś zbędnej roślinności. Czyli Ryder musiał być bardzo mało dzielnym pacjentem na tej wizycie lekarskiej skoro nie dostał własnej naklejki tylko musieli jakąś kraść! - No mogą być burgery, ale musisz zamówić, bo ja jestem kontuzjowana - powiedziała i przemyła sobie swoje ranki krzywiąc się przy tym lekko, bo trochę ją piekło. - To teraz dmuchaj - wystawiła rękę i czekała, aż się okaże najlepszą pielęgniarką na jaką mogła liczyć. - Zapalimy sobie w międzyczasie? - miała bardziej ochotę na blanta niż na jedzenie, szczególnie teraz, gdy ją bolała jej biedna rączka. - No i możesz mi teraz na spokojnie opowiedzieć co sie dzieje - jeżeli myślał, że tak łatwo mu odpuści to nie, nie z nią te numery.

Ryder Fitzgerald
sumienny żółwik
catlady#7921
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Ale nie mów tego w ten sposób... - skrzywił się od razu, bo to przecież nie chodziło o okradanie dzieci, ani kogokolwiek, tylko o to, że w pewnym wieku już po prostu lekarze traktowali ludzi jakby im się nie należało, a przecież to nic strasznego, żeby dać dorosłemu człowiekowi naklejkę. No Ryder chciał mieć naklejkę jak jemu się działo coś złego, a skoro musiał ją sobie sam załatwić, bo z jakiegoś powodu ludzie traktowali jego pomysł na ten temat jako żart, to już trudno, zabrali je z Kasprem od lekarza i tyle, ale nikomu się nie stała krzywda, bo pewnie mieli spore zapasy. W końcu po coś się płaciło podatki! - Dobra, to wezmę ci z serem i bekonem - nie trzeba mu było dwa razy powtarzać, już scrollował apkę i dodawał odpowiednie produkty do koszyka, chociaż pewnie byli stałymi klientami i nawet sama knajpa podpowiadała co takiego chcieliby zamówić.
- No dobra, zobacz, nic takiego złego się nie stało, nie? - leciutko się uśmiechnął, bo rzeczywiście zadrapania Raji wcale nie były takie tragiczne. Okej, mogło być lepiej, bo mogli się w ogóle nie wywalić, ale równocześnie nic aż takiego strasznego się nie stało, więc tak jak prosiła, podmuchał, zakleił plasterkiem i wszystko było cacy, żeby nie mogła mówić, że coś jej jeszcze nie pasuje. - Dwa razy nie musisz pytać - jak już usiedli razem na kanapie, z wiadomej wszystkim skrytki wyjął co trzeba i po chwili odpalali, idealne zagranie, bo kiedy jedzenie będzie już gotowe, oni akurat złapią lekkie gastro. - Noo, ogólnie to nie wiem czy mogę o tym mówić, bo chodzi o Gemmę - westchnął ciężko, podając Raji blanta, bo no nie chciał psuć kontaktów w domu, ale jednak jej zachowanie go gryzło i chyba powinna, tak samo jak Kas, wiedzieć, co się w ogóle dzieje w domu.

Raja Bishara
ryder fitzgerald
nata#9784
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
- Okej... pożyczyliście naklejki - uspokoiła go, bo nie chciała tu teraz się w bawić w wymyślanie jakiegoś dobrego nazewnictwa na małą kradzież. No z drugiej strony Ryderowi to wypadało dać naklejkę za to, że był dzielnym pacjentem i poszedł do lekarza, a nie ciągle diagnozował się z wujkiem google. Miała nadzieję, że lizaka też zajumał, albo gumę mambe. - Nie, nie z bekonem Ryder - wywróciła oczami, bo ona im zawsze musiała powtarzać, że przecież nie je wieprzowiny! Musi zrobić jakiś wykład na temat islamu, chociaż była pewna, że Fitzgerald i tak, by nic z tego nie zrozumiał. Nie było tu idealnego rozwiązania. - No widzę, że nie - ale i tak trochę bolało, więc się musiała pokrzywić. Nie lubiła widoku krwi, a już tym bardziej swojej. Miała uraz po tym jak zabiła człowieka, o czym ciągle zapominam.
Ucieszyła się, że mogą sobie teraz na spokojnie zajarać, bo z ćwiczeniami to różnie im wyszło najwyraźniej, ale przynajmniej mogła się pochwalić jaka jest rozciągnięta. - Gemme? - Zapytała zaskoczona, bo nie wiedziała przecież nic o tym co się stało. Jej ostatnie relacje ze współlokatorką też się nieco ochłodziły. Nie czuła się przy niej tak pewnie jak do tej pory, coś było nie tak i Raja nie wiedziała co. Miała jakieś opory przez opowiedzeniem Gemmie o tym co się u niej działo, bo wiedziała, że ta się tym może raczej nie przejąć, a Bishara nie chciałaby żeby jej obawy były ignorowane. Nikomu jednak o tym nie mówiła, bo było jej głupio. - Co z nią? - Dopytała biorąc od niego blanta i rozsiadła się wygodnie w rogu kanapy wyciągając nogi przed siebie. - Pokłóciliście się? - Czułą jakiś negatywny vibe, chociaż wróżką nie było, nawet jeżeli miała trochę cygańskiej urody.

Ryder Fitzgerald
sumienny żółwik
catlady#7921
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Dobra, to nie z bekonem - mruknął, wywróciwszy oczami, bo to przecież nic takiego, że mu się zapomniało, że Raja nie lubi. Oczywiście, że nie pamiętał o innym powodzie, jakim było niejedzenie wieprzowiny ze względu na religię, bo ogólnie o ile Ryder kojarzył, że ludzie wierzyli w różne rzeczy, to przecież zakaz wcinania chrupiącego i tłustego bekonu był tak poronionym pomysłem, że się to w głowie nie mieściło i pewnie mu przypominała nie raz, nie dwa i nie osiem, po prostu biedak zapominał. Chociaż biedna to była ona, że odmówiono jej na start jednej z najlepszych przyjemności!
- Nooo, Gemmę - przytaknął, biorąc po tym głęboki oddech, bo ciężko mu było mówić o przyjaciołach, szczególnie w złym kontekście i naprawdę nie chciał powodować różnych kwasów i niedopowiedzeń, ale z drugiej strony przypuszczał, że Raja, tak samo jak Kas, prędzej czy później zauważą, że nie do końca mają teraz przyjacielskie stosunki i zaczną coś podejrzewać, a lepiej chyba było powiedzieć jakie były fakty, zamiast dać im miejsce na swoje domysły? Najbardziej fair by było, gdyby mieli jakąś konfrontację, przedstawili swoje fakty, bo może i Ryder przegapił jakiś punkt, albo zdanie, które powiedział i racja była po stronie Macfarland? Niemniej jednak zostawienie go bez ubrań w lesie było po prostu chujowe i niezależnie od tego, czy się pokłócili, czy nie, dla Fitzgeralda wręcz niedopuszczalne. On by tak nie zostawił najgorszego wroga, gdyby w ogóle go miał. - Trochę tak. To znaczy ja nawet nie wiem dokładnie co tam się zadziało, bo to wiesz, głupia sprawa, no i wiesz Raj, ja nie chcę, żebyś wybierała jakieś strony, czy cokolwiek, nie? - bał się trochę im o tym opowiadać, bo nie chciał ich stawiać w niekomfortowej sytuacji, tak się po prostu nie robiło, nie kazało się przyjaciołom wybierać.

Raja Bishara
ryder fitzgerald
nata#9784
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
Raja tak naprawdę to chyba wolałaby wiedzieć co sie dzieje, bo przynajmniej zdawałaby sobie sprawę z tego dlaczego atmosfera w domu jest napięta i czemu wszyscy siebie wzajemnie unikają. Znając ją to miałaby jakieś dziwne rozmyślania, że to pewnie jej wina i wszystkich dookoła by za wszystko przepraszała. Co prawda na razie nie zorientowała się, że coś jest nie tak, ale gdy Ryder wymienił imię Gemmy to trochę poskładała jakieś fakty i rzeczywiście częściej nie było jej teraz w domu, tak samo zresztą jak Fitzgeralda. Bishara do tej pory sądziła, że jest to pp prostu kwestia tego, że mają życie, nie to co ona, mały kochany nołlajf. - Ale co się stało? - Potrzebowała konkretów. - Na razie nie wiem o co chodzi więc ciężko mi cokolwiek powiedzieć na ten temat - stwierdziła marszcząc czoło i spojrzała ma Rydera czekając, aż powie coś więcej. - Pokłóciliście się o coś? - Znając ich wszystkich to pewnie był jakas głupota, która mogli szybko wyjaśnić i wszystko wróciłoby do normy, tak przynajmniej Bishara sądziła w tym momencie. Ona miała dobry charakter i raczej starała się z nikim nie kłócić, a jeżeli już to szybko próbowała sytuację rozwiązać żeby wszystko mogło być po staremu. Nawet obrażać się nie za bardzo potrafiła.

Ryder Fitzgerald
sumienny żółwik
catlady#7921
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- No ja właśnie nie chcę stawiać cię w sytuacji, kiedy musisz wybierać, rozumiesz? - bo to byłoby strasznie chujowe zachowanie. Co prawda sam go doświadczył, kiedy Gemma raz za razem wypominała Lyrze bójkę, która według niej była największym złem tego świata, a Ryder po prostu nie był w stanie uwierzyć, że szczupła, kochana i wcale nie wybuchowa Raynott była w stanie sama z siebie pobić Gemmę, kiedy ta nie miała się jak bronić. On pamiętał raczej z imprezy coś o szarpaninie i przecież mówili sobie z Lyrą (prawie) wszystko, więc widział tu tylko i wyłącznie nadinterpretację Gemmy, żeby siebie wybielić.
Co prawda przez ten cały czas przymykał oko na jej teksty i zachowania, które można by było spokojnie nazwać red flags, ale znali się całe życie, ciężko mu więc było uwierzyć, że specjalnie chce sabotować jego inną przyjaźń.
- Bo kojarzysz, że ona nienawidzi Lyry, nie? - wiedział doskonale, że i Raja nie jest największą fanką dziewczyny, a tak naprawdę tylko Kas pozostaje tu w miarę bezstronny, więc mruknął to tak trochę niepewnie. - No i jak ona tak zawsze mówiła o tym, że Lyra ją pobiła, to ja to zawsz ignorowałem, bo sobie wyolbrzymiała, ale rzuciła komentarz i koniec, nie ma się o co kłócić, ale ostatnio byliśmy w takiej specyficznej sytuacji znowu to wyciągnęła - wzruszył niby ramionami, ale tak, sama przywołała ten temat i sama si przez niego obraziła, była wprost zaślepiona nienawiścią do kogoś, kogo Ryder kochał. Oczywiście jak przyjaciółkę!

Raja Bishara
ryder fitzgerald
nata#9784
23 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
One minute he made her blush and the next he made her want to commit murder.
- Jasne, rozumiem - kiwnęła głową, chociaż wciąż nie wiedziała o co dokładnie chodzi. Może była za głupiutka, całkiem prawdopodobne. Raja żyła w przeświadczeniu, że przyjaciele są ze sobą na dobre i na złe. Nigdy nie pomyślałaby, że może się wydarzyć coś co sprawi, że ich kwartet przestanie istnie. Dla całej trójki miała specjalne miejsce w swoim życiu, nie chciała ich tracić. Raja od większości sporów starała się trzymać z dala, bo nie należała do osób, które lubiły się kłócić, nie potrafiła się nawet na nikogo porządnie obrazić, bo zaraz było jej z tym strasznie głupio. Trochę więc rozumiała podejście Rydera i tego, że nie chce wprowadzać w domu jakiejś nerwowej atmosfery. Z drugiej strony Raja wolałaby wiedzieć, bo wtedy mogłaby niektóre sprawy wyjaśnić i kto wie, może atma by się zmieniła.
- Nienawidzi to pewnie za mocne słowo - no bo przecież mila Raja sądziła, pewnie naiwnie, że Gemma nie jest w stanie nikogo nienawidzić, to w końcu było takie silnie okropne uczucie. - Wiem, że za sobą nie przepadają - Raja zresztą też nie była fanką Lyry i czuła, że laska ma do niej jakiś problem, ale nie wiedziała o co jej chodzi. - Komentarz? W jakim sensie? - Zapytała, bo chciała się dowiedzieć co takiego konkretnie powiedziała Gemma. - Mówiłeś jej, że Ci przeszkadza takie ciągle jechanie po niej? - Teraz mniej więcej wiedziała o co mięli spine, ale to wciąż nie wyjaśniało zbyt wiele, bo Bishara potrzebowała konkretów.

Ryder Fitzgerald
sumienny żółwik
catlady#7921
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Nie powiedziałbym, że za mocne - pokręcił powoli głową, bo akurat mocno wierzył, że tutaj zwykła niechęć była niczym w porównaniu do tego, co odczuwała Gemma. Niechętnie to Ryder podchodził do picia coca coli zero, albo słodzonej jakąś stewią i jak ktoś o niej wspomniał, albo zaproponował, kręcił na ten pomysł nosem i jawnie mówił, że mu nie pasuje, ale nie przywoływał jej w każdym możliwym momencie, szczególnie nie przy kimś, kto ją uwielbiał. Tak, Lyra była niedobrą colą w tym porównaniu. - W sensie no... - przez to, ze nie chciał w emocjach powiedziec wszystkiego, doskonale wiedząc, ze moze coś przekręcic, a nie chciał powodować jeszcze większych dramatów niż te, które już mieli w domu, więc też trochę mogło to dla Raji wyglądać, jakby próbowal coś na szybko wymyślić.
- No Raja, ale to chyba normalne, że jak się z kimś przyjaźnisz, to jemu przeszkadza, kiedy wymyślasz na niego jakieś rzeczy i skoro się unika jakiegoś tematu dla dobra wszystkich dookoła, to po co to znowu przywoływać? - naprawdę, nie rozumiał czemu ona się tak zachowywała i czemu udawała, że nie robi nic złego? Milczał już wystarczająco dużo czasu, omijał szerokim łukiem wszystko, co mogło przywołać temat Lyry, nie zapraszał jej do domu, nie wspominał o niej, nawet jak mu przywiozła prawdziwie piękny bumerang, to nikomu w domu się nie chwalił, a jak jej paskudna przyjaciółka go popsuła, też nic nie powiedział. Ale nad jeziorem Gemma po prostu przesadziła i nie mógł być cicho, skoro po raz kolejny przywoływała temat, na który nie chciał rozmawiać, bez żadnej prowokacji z jego strony, tylko najwyraźniej dla swojej własnej rozrywki, no a potem wzięła i poszła.

zt. x2

Raja Bishara
ryder fitzgerald
nata#9784
ODPOWIEDZ