studentka, która pracuje — w biurze
23 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
Gemma nie miała co jej wytykać upartości, bo sama była dość mocno zawziętym stworzeniem i nie ma co się nawet próbować oszukiwać, że było inaczej! W końcu wychowywała się z tyloma braćmi, to hartuje charakter i samozaparcie człowieka! Bo bez tego cóż, człowiek się trochę w tym wszystkim gubi i daje sobie wchodzić na głowę. Bo Gemma była malutka, więc i jej głowa aż taka duża nie była!
- Spójrz na to też trochę inaczej, nie każdy błąd jest przecież taki zły - zauważyła po chwili, bo jednak paliły blanta, więc oświecona wiedza przychodziła do niej dopiero po chwili! - Błędy mogą być fajne, tworzą najlepsze opowieści później - dodała, a potem zaśmiała się cicho. - I nie przechodzisz jeszcze na emeryturę, ej. A nawet jeśli byś przychodziła, od czego są jeszcze koty i emeryci na dancingach? - zapytała, wywracając oczami, bo to i to były łakome kocury, które lubiły zapolować na samotne kobiety i trochę im posiedzieć na kanapie! I oczywiście przez zioło to porównanie bardzo Gemmę rozbawiło.
- Tak, ale czasem trzeba się trochę zmienić, zwłaszcza jak się tak brzydko o sobie myśli - pokiwała głową rzucając Ayleen Brent wymowne spojrzenie. A potem podając jej blanta, bo co jak co, ale takie małe zawiniątko zawsze dawało człowiekowi trochę radości.
- Wszyscy zawsze trochę udają, czasami przed samym sobą… ja przed sobą udaje, że większość moich dań jest jadalna, jak coś ugotuje - rzuciła z rozbawieniem, totalnie w fazie, no ale kto by się czepiał, skoro to taka dobra faza? I chyba nie do końca kłamała, bo ludzie często żyli we własnych urojeniach i dziwnych przekonaniach.
- Zróbmy listę! - zawołała entuzjastycznie i od razu pobiegła po kartkę papieru! - Na pewno musisz spróbować jak to jest być blondynką… i zrobić sobie gdzieś kolczyk! - zdecydowała, ale podała Leen kartkę, żeby to ona zdecydowała co tam wpisze. W końcu to jej lista była.
przyjazna koala
-
stajenna — stadnina
24 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Ma chińskie korzenie ze strony ojca, który tak w ogóle się do niej nie przyznaje. Pracuje w stadninie jako stajenna. Jest miłą, uczynną dziewczyną, która nie wierzy w bajki i szczęśliwe zakończenia.
- Trzeba się za siebie wziąć, zdecydowanie. I zmienić nastawienie do życia, to podstawa – uśmiechnęła się. Ayleen była uparta jak koza, więc pewnie nad tym trochę popracują, ale grunt to widzieć jakieś plusy sprawy, a nie ciągle patrzeć na to, co złe. Gemma miała rację, więc trzeba było jej posłuchać.
- Wiesz, musimy gdzieś wyjść paczką dziewczyn i się zabawić. Ja już nie pamiętam nawet kiedy ostatnio gdzieś byłam. Trochę alkoholu, no i dobrego towarzystwa dobrze by mi zrobiło – byłaby możliwość sprawdzić jak to z nią naprawdę było. Czy będzie marudną łajzą, czy jednak odpuści i będzie się dobrze bawić. Unikała alkoholu, bo miała słabą głowę, ale raz się żyje i jest młodym.
Przyjęła blanta i zaciągnęła się. Powoli czuła jak napięcie z niej opada i rozluźnia się nieco. Dobrze, że miała swoje schowanko i jakiś zapasik, czasem się przydały.
- To prawda, każdy coś ukrywa – przyznała. - Ale wiesz o co mi chodzi, o to, żeby nie ukrywano naprawdę znaczących rzeczy. Poza tym patrz, żyjemy, więc chyba nie jest źle z twoim kucharzeniem – puściła oczko do przyjaciółki. Leen miała kilka popisowych dań, a reszta? Leżała i kwiczała, bo stanie przy garach nie było jej spełnieniem marzeń. Nie posiadała talentu kulinarnego, ale cóż, nie każdy musiał być w tym dobry.
- No to lista – przytaknęła. - Hmm, podobają mi się te punkty, które proponujesz więc je zapiszę. Co jeszcze… może spróbowanie czegoś, czego bym w życiu nie zjadła? Ale nie mięso, nie przemogę się – była wegetarianką, więc odpadały pewne potrawy.
- Może jakiś występ na karaoke albo na ulicy, tatuaż, wyjazd za granicę, zapisanie się na sztuki walki, o tak, to by się mogło przydać – zamyśliła się, szukając w pamięci czegoś, nad czym myślała ostatnimi czasy.
- Zmiana pracy na coś ambitniejszego, poderwanie fajnego faceta, wyjazd na safari, lot balonem, nauka jakiegoś języka obcego, odegranie jakiejś małej roli w filmie lub serialu, przejechanie się Harleyem – wyliczała. Tak, coś tam się jednak znalazło i jakby tak pomyślał dłużej, pewnie lista by się szybko rozrosła. Chyba każdy ma mniejsze i większe zachcianki.

gemma macfarland
ambitny krab
Kiren#7898
studentka, która pracuje — w biurze
23 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
- Ej Ej … ejj - zawołała, nagle olśniona w swojej pijackiej gadaninie i pewnie trochę też przez te mądrości Ayleen Brent rodem z profili insta celebrytek i trenerek, motywatorek i… guru czegoś tam! - Bo wiesz, nie? Jak idziesz do kina, nie? - zaczęła, mrużąc lekko swoje zjarane oczy - i jest tyle filmów, które chcesz zobaczyć, bo jest tylu aktorów, nie? - zapytała, żeby się upewnić, że Leen podąża za nią, w końcu ona też jarała, więc mogła mieć problem. - I każdego lubisz, mimo że to wcale nie jest ten sam aktor, nie? To z kobietami jest tak samo! Aktorki też lubisz, nawet jak nie są takie same - dodała, rozkładając ręce i sięgając jeszcze po trochę ryżu. No i dopiero po chwili jej się zauważyło, że nie powiedziała pointy swojej wypowiedzi - I wiesz, tak samo jest z dziewczynami i z chłopakami, też im się podobają różne, a ty też jesteś różna ode mnie, czy od Raji - dodała, kiwając głową z przekonaniem. Co prawda akurat Raja była największą mniszką na chacie i najmniej randkowała, czego Gemma kompletnie nie rozumiała, bo widziała że ma swoich fanów na imprezach. I kto by nie chciał takiej panny, która tak się może zawinąć na Tobie, jak na takiej szarfie!
- Ale na podryw, czy na zabawę w babskim gronie? - zapytała, żeby doprecyzować, bo osobiście pisała się na obie opcje, ale inna sprawa szukać przyjaciółce odpowiedniego faceta, a inna po prostu się dobrze bawić. Inne… no nastawienie trzeba wnieść, nie.
- Może ty też jakieś ukrywasz - rzuciła, trochę filozoficznie, ale hej no, ludzie często mają sekrety - sami przed sobą! A co dopiero przed innymi osobami. Bo człowiek uczy się całe życie, o życiu i o sobie również.- Ktoś mi kiedyś powiedział, żee…. no czasami trzeba się przełamać i zaufać, wiesz? - rzuciła, bo nie wiedziała kto to był, ale ktoś na pewno. I chyba było w tym sporo racji, nawet jeśli ludzie bardzo niechętnie się w zaufanie pakowali. Bo złamane zaufanie bardzo bolało i takie rany się czasami nigdy nie leczyły. Jak zaufanie Gemmy do Finna.
- A czy robak to mięso? Bo wiesz jak jedzą te… chrząszcze i tak dalej, podobno robią z nich nawet czipsy - zaproponowała, przechylając lekko głowę w bok. To dla niej brzmiało ciekawie, chociaż sama chyba by się nie zdecydowała na takie degustacje…
- I zielone włosy! Albo fioletowe. Albo różowe - wymieniła dalej, mrużąc lekko oczy - i podróż dookoła czegoś, jakiegoś wybrzeża w Azji, albo… w Europie wzdłuż granicy z oceanem.. albo dookoła Australii - no bo co się ograniczać ma człowiek, trzeba mierzyć z planami wysoko i ambitnie! Albo blisko, ale ciekawie.
- Pójście do restauracji i wyrwanie kogoś na udawany rosyjski akcent - dodała, unosząc brwi - no wiesz, udając, że jesteś seksi Nikitą z Mińska - dodała, bo to jedyne co przyszło jej teraz na myśl, ale brzmiało całkiem nieźle!
przyjazna koala
-
stajenna — stadnina
24 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Ma chińskie korzenie ze strony ojca, który tak w ogóle się do niej nie przyznaje. Pracuje w stadninie jako stajenna. Jest miłą, uczynną dziewczyną, która nie wierzy w bajki i szczęśliwe zakończenia.
Ayleen starała się nadążyć za tokiem myślenia przyjaciółki. No i chyba miała rację, nie było co zaprzeczać. Wszystko się zgadzało. Każdy był inny, ale ważne, by był sobą.
- Zabawa w babskim gronie – powiedziała natychmiast. - Brakuje mi tego. Ostatnio się wymigiwałam od wyjścia, więc trzeba to nadrobić. I nie będę marudzić, słowo – nie chciała być nudna, naprawdę miała zamiar się dobrze bawić i nie unikać kolejnych kieliszków z alkoholem. Postanowiła sobie, że zostanie kimś nowym, lepszym – rzuci w diabły swoje niepewności i zostanie większą ryzykantką. Była młoda, miała prawo do swoich sukcesów i porażek.
- Masz rację, trzeba się wziąć za siebie, bo nikt inny za mnie tego nie zrobi – tak to wyglądało.
- Od jutra zaczynam robić porządek ze swoim życiem. Więcej uśmiechu, więcej pewności siebie, szukanie nowej pracy lub chociaż czegoś dodatkowego, no i myślenie o sobie pod innym kątem. Zresztą jak będę taką marudą, to mnie wykopiecie z domu – zauważyła. Nie chciała tego, bo bardzo dobrze było jej pośród przyjaciół. Dzięki nim naprawdę zaczynała żyć naprawdę.
- Robaki? O nieeee – wzdrygnęła się. - Wolę o tym nie myśleć, albo udawać, że nic na ten temat nie wiem - sama myśl, że mogły być wszędzie trochę ją przerastała.
- Włosy? Ok, albo pasemka w różnych kolorach. Wybór mamy duży, może się na coś zdecyduję, tak, trzeba to zapisać – zdecydowała. Może machnie się na blond? To by było dopiero.
- Podróże to zawsze doba opcja – o tak, fajnie by było coś zobaczyć. - W sumie zacząć można od kraju, bo wiele nie widziałam jeszcze – na dalsze podróże trzeba znaleźć forsę. To był największy problem jeśli chodzi o realizację jakichkolwiek marzeń.
- Все будет хорошо – powiedziała po rosyjsku. - Znam kilka zdań w tym języku – uśmiechnęła się.
- A na poważnie, chyba dobrze byłoby się zastanowić nad nową pracą. Tak serio, serio. W stadninie jest fajnie, ale nie ma tam przyszłości. I kiepsko płacą. Tylko nie wiem, do czego bym się nadawała. Najłatwiej byłoby się zakręcić w jakiejś restauracji. Kelnerzy mają chyba ciut lepszy zarobek ode mnie. To niewiele, ale można też pomyśleć o jakimś drugim zajęciu, byle blisko siebie. Może ktoś potrzebuje jakiegoś stażysty czy coś? Trzeba przejrzeć gazetę z ogłoszeniami.

gemma macfarland
ambitny krab
Kiren#7898
studentka, która pracuje — w biurze
23 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
Tak, Gemma wbrew pozorom miała sporo racji, a Leen była totalnie w błędzie, skupiając sie na swoich kompleksach. Co prawda Gemma była jej przyjaciółką i kompletnie na nią nie patrzyła w inny sposób, ale gdyby się nie znały i wpadły na siebie w barze, to jej biseksualna część osobowości na pewno by się nią zainteresowała.
- Mówisz masz - rzuciła, a potem założyła ręce tworząc krzyż i mrugnęła w ten charakterystyczny sposób i z kiwnięciem głową, który… no pochodził z bajki Alladyna, bo dżin tak robił! Nie wiedziała czy jej zjarany umysł dobrze to wykonał, ani czy Ayleen Brent załapała, ale zdecydowanie się nad tym nie zamierzała specjalnie zastanawiać.
- A ja Ci pomogę! - przytaknęła, bo serce jej się krajało, kiedy przyjaciółka w ten sposób o sobie mówiła. To było zdecydowanie zbyt ostre i… no okrutne trochę.
- To strasznie dużo rzeczy jak na jeden dzień - rzuciła unosząc brwi - rozłóż sobie to na tydzień, albo na miesiąc nawet. No wiesz, żeby nie stracić za szybko motywacji - zauważyła, bo ona już zdążyła zapomnieć, co przyjaciółka przed chwilą wymieniła na głos. Dobrze, że później wzięły kartkę, bio Gemma zapomni połowę tej rozmowy…
- Turkusowy by Ci ładnie pasował! Może chociaż perukę Ci kupimy? Ja też chcę jakąś, nigdy nie byłam ruda, sprawdzę czy by mi pasowało - rzuciła, no bo jak miały zamawiać, to najlepiej od razu dwie - większa szansa na free shipping, który jak wiadomo, jest ogromną zaletą przy zamawianiu online! Bo kto ma ochotę dopłacać za dostawę…
- Ekstra! - zawołała, a potem zmrużyła lekko oczy - nie wiem co to znaczyło, ale no widzisz, możesz zostać tajnym agentem, szpiegiem jak 007! - zawołała, bo oczywiście kiedy już się wkręciła, nie dało się tak łatwo przestać gadać głupot. Poza tym bardzo ją to bawiło, a ostatnio miała chwile w życiu z małą ilością śmiechu… więc musiała nadrobić.
- Ale… no co chcesz robić? Tak na dłuższą metę? - zapytała, zmuszając się do powagi po kolejnych słowach przyjaciółki. A to jednak była kluczowa sprawa.
przyjazna koala
-
stajenna — stadnina
24 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Ma chińskie korzenie ze strony ojca, który tak w ogóle się do niej nie przyznaje. Pracuje w stadninie jako stajenna. Jest miłą, uczynną dziewczyną, która nie wierzy w bajki i szczęśliwe zakończenia.
- No i super! - powiedziała wesoło.
- Nie no, nie wszystko naraz, ale warto nad tym myśleć. Tak, to już coś – postanowiła naprawdę wcielać wszystko w czyn. Postanowienia były czymś dobrym. Można było się jakoś oderwać od wszystkiego i myśleć pozytywnie i szeroko, a nie tkwić w małym świecie własnych problemów. Dążenie do celu miało pomóc zrozumieć samą siebie.
- Perukę? A czemu jedną? Możemy od razu kupić ze trzy, albo cztery i zobaczymy w jakich kolorach będzie nam do twarzy – zaśmiała się. Atmosfera zrobiła się od razu weselsza, a Brent zdecydowanie się rozluźniła. - Mam nadzieję, że to mi wyjdzie na dobre. Jak szaleć to szaleć – a co! Do tego dojdą jeszcze zakupy ciuchów, bo trzeba odświeżyć garderobę. Przydają się na pewno jakieś weselsze kolory w jej szafie. Wiecznie stonowane barwy to nic dobrego.
Zaśmiała się na kolejne słowa przyjaciółki.
- Postanowiłam nauczyć się przynajmniej jednego zdania w obcych językach. Zobaczymy jak wiele zapamiętam – pewnie nie tak wiele, ale to dobre ćwiczenie na pamięć.
- Myślę, że to się wyklaruje z czasem. Szybko się uczę, więc mogę robić cokolwiek, byleby mnie nie zamknęli w biurze. Lubię swobodę, więc odpada praca papierkowa. Kontakt z innymi by się przydał. Na studia chyba nie wrócę, ale kto wie? Szkoda byłoby sobie zamykać furtki. No i myślę o profesjonalnym kursie rysunku, to też coś, ale przydałoby się mieć z czego wszystko opłacić. Tak naprawdę nie wiem, co mogłabym robić od razu. Przecież nie zostanę tancerką w klubie nocnym – o nie, co to, to nie!
- Coś łatwego, do czego nie trzeba mieć większych kwalifikacji… Nie wiem, zrobimy burzę mózgów kiedy się wszyscy zbierzemy, może ktoś będzie miał jakiś dobry pomysł. Potem się coś wybierze i popyta.

gemma macfarland
ambitny krab
Kiren#7898
studentka, która pracuje — w biurze
23 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
kiedyś zostanie pełnoprawnym inżynierem i coś będzie tworzyć, a póki co psuje sobie życie uczuciowe i zarabia ogarniając papierki w dziale HR
Pokiwała głową z entuzjazmem! - Taaak i zaangażujemy jeszcze Raje, chce ją zobaczyć w różowych włosach. I w blondzie! Jak Beyonce! - rzuciła wesoło, bo to naprawdę brzmiało jak super plan! I w ten sposób będą mogły więcej kupić, skoro więcej osób będzie się na nie zrzucać, więc dwie pieczenie na jednym ogniu upieczone. A raczej trzy i to w nowych fryzurach.
- No zawsze możesz się wycofać, jak ci nie będzie pasowało - dodała, bo przecież nie było aż tak dużej presji w tym wszystkim. A potem uśmiechnęła się lekko, żeby dodać Ayleen Brent otuchy, bo wierzyła w to że się uda. I jednak były w wieku, kiedy powinno się eksperymentować i próbować nowych rzeczy. I popełniać przy tym błędy, jak nie teraz to kiedy? I od tego są przyjaciele, żeby później pomagać się z tych błędów wykaraskać. Na Gemmę na pewno mogła w tym temacie liczyć, bo ona wskoczyłaby za swoich przyjaciół w ogień.
- Biuro też nie zawsze jest takie złe, ale zależy co w nim robisz - przyznała, bo sama tez pracowała w biurze, żeby dorobić. I może i go nie kochała, ale lubiła benefity i kontakt z ludźmi, który jej umożliwiał dział HR. Robiła też dużo prezentacji i zaliczała sporo spotkań, więc nie robiła ciągle tego samego.
- No studia możesz odhaczać jako wolny słuchacz i zobaczyć, czy ci coś podpasuje. A z rysunkiem koniecznie idziesz! - pokiwała głową - wyślemy cię na plażę, będziesz rysować pijanych ludzi, zapłacą ci zanim się zorientują że kupili coś niedopracowanego - podzieliła się z nią swoim super planem na szybki zarobek. No będą pijani, wszystko im się spodoba, co Leen narysuje.
- Dobra, to brzmi jak dobry plan. I powinnaś też zapisać się na jakieś rzeźbienie w glinie - uniosła brwi, bo pomyślała o filmie - i powinnyśmy zobaczyć "Uwierz w ducha!" - dodała, ze swoim zjaranym entuzjazmem.
przyjazna koala
-
stajenna — stadnina
24 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Ma chińskie korzenie ze strony ojca, który tak w ogóle się do niej nie przyznaje. Pracuje w stadninie jako stajenna. Jest miłą, uczynną dziewczyną, która nie wierzy w bajki i szczęśliwe zakończenia.
- No to mamy jakieś opcje na przyszłość – podsumowała Ayleen. - Od jutra ruszam tyłek z miejsca i coś z tym robię – powiedziała wojowniczo.
- Popytam resztę, może słyszeli o jakimś miejscu, gdzie szukają kogoś do pracy i zobaczymy. Jak się nie uda, to trudno, ale będę próbować, może akurat gdzieś mnie wezmą – jak nie spróbuje to się nie dowie, proste. A Leen była nastawiona bojowo do sprawy.
- Poza tym pamiętaj o wyjściu i jakichś ciuchach dla mnie, trzeba się umieć pokazać z jak najlepszej strony – a jej garderoba była raczej monotonna i smutna. W sam raz na rozmowę o pracę, ale czasem kreatywność była cenniejsza i można było na niej więcej zyskać.
- Jasne, obejrzymy – pokiwała głową.
- Co do kursów, może znajdzie się coś fajnego, muszę poszukać i popatrzeć jak stoję z budżetem – coś tam miała odłożone na czarną godzinę i zachcianki, więc może nadszedł moment, by z tego skorzystać. Bądź co bądź, jakoś sobie poradzi ze wszystkim, tak myślała.
- Jesteś super, wiesz? - uśmiechnęła się do przyjaciółki. - Tchnęłaś we mnie wenę, kreatywność i nową nadzieję na zmianę w życiu. Ale jak to mówią, co dwie głowy to nie jedna. Zawsze lepiej pogadać o wszystkim z kimś innym. Świeże pomysły, punkt widzenia i tak dalej – o tak, przydatne to wszystko.
- A teraz zbiorę już te swoje graty ze stołu – sprzątnęła listę, swój szkicownik i mogły zająć się innymi sprawami.

koniec

gemma macfarland
ambitny krab
Kiren#7898
ODPOWIEDZ